Kandydaci do oddziału Navy Seals podczas szkolenia.

Wyposażenie najlepszych komandosów. Żołnierz sił specjalnych opowiada, co zabierał na każdą akcję

Strona główna » Historia najnowsza » Wyposażenie najlepszych komandosów. Żołnierz sił specjalnych opowiada, co zabierał na każdą akcję

Dobrze wyszkolony komandos jest w stanie zabić człowiek gołymi rękoma, jednak w miarę możliwości do walki zawsze wyrusza uzbrojony po zęby. Snajper Navy SEAL Team Three, czyli słynnych fok, Kevin Lacz starannie wyliczył, co składało się na jego ekwipunek w czasie wojny w Iraku.

O 23.00 byłem spakowany i gotowy do drogi. Miałem na sobie umundurowanie polowe w trójkolorowym kamuflażu, czarny pas układacza spadochronów i buty szturmowe Oakley. W prawej kieszeni na piersi trzymałem paciorki różańca i noszone przez wszystkich żołnierzy przyjazne zawiadomienie, skierowane do wszystkich cywilów, którzy mogą się na nich natknąć.


Reklama


W drugiej kieszeni miałem dwieście dolarów w gotówce, na wypadek gdybym kiedykolwiek został rozdzielony ze swoim plutonem i musiał wyhandlować sobie wolność u miejscowych. Po operacji „Czerwone Skrzydło” podczas szkolenia zaczęto poświęcać więcej uwagi metodom ucieczki, a zabieranie gotówki na misje stało się standardową procedurą.

Na szczęście w warunkach miejskich obszar operacji jest ograniczony, a na każdym rogu ulicy stoi abrams.

Żołnierze Navy Seals podczas szkolenia.
Navy Seals podczas szkolenia (fot. US Army).

Coś do załatania rany po kuli

W kieszeni na prawym ramieniu schowałem opaskę uciskową. W dużej, lewej bocznej kieszeni spodni miałem apteczkę: trzy opatrunki Kerlix, igłę „czternastkę”, opatrunek wentylowy Asherman na postrzały klatki piersiowej i kilka bandaży elastycznych ACE.

Każdy z nas nosił taką apteczkę, aby móc szybko opatrzyć ranę postrzałową, zanim nadejdzie pomoc. Zabrałem składany nóż CRKT, który mógł się przydać do wydłubania łuski w zaciętym karabinku lub jako broń ostatniej nadziei.

Artykuł stanowi fragment wspomnień Kevina Lacza pt. Mściciel. Ostatni snajper (Bellona 2021).
Tekst stanowi fragment książki Kevina Lacza pt. Mściciel. Ostatni snajper (Bellona 2021).

Pod systemem nośnym oporządzenia miałem niskoprofilową kamizelkę kuloodporną ze złożoną amerykańską flagą i ceramicznymi wkładkami. Flagę nosiłem ze sobą zawsze, jako symbol wolności, o którą walczyliśmy.

Pistolety, gogle, hełm

Byłem zaopatrzony w siedem magazynków, dwa granaty odłamkowe, granat dymny, iluminator podczerwieni, trzy pary plastikowych kajdanków samozaciskowych, mapę pola bitwy w ładownicy w stylu rodezyjskiego oficera, jak również długopis i papier.


Reklama


Na nadgarstku miałem GPS Garmin Foretrex i zegarek G-Shock. Mój M4 z celownikiem EOTech był zoptymalizowany do walki na małej odległości. Miał 10-calową lufę z 6-calowym tłumikiem i latarkę taktyczną Surefire podczepioną do szyny montażowej ze skróconą kolbą w starowietnamskim stylu i z metalowym chwytem.

W skórzanej kaburze biodrowej Galco nosiłem broń krótką: pistolet SIG Sauer P226 z magazynkiem na 15 nabojów. Dwa zapasowe magazynki miałem na pasie. Na moim zintegrowanym modułowym hełmie taktycznym zamontowałem gogle noktowizyjne AN/PVS-15.

Kandydaci do oddziału Navy Seals podczas szkolenia.
Kandydaci do oddziału Navy Seals podczas szkolenia (fot. US Army).

Dwadzieścia trzy kilogramy

Ostatnią, lecz wcale nie najmniej istotną rzeczą była moja torba medyczna, zawierająca środki do powstrzymywania krwotoków, zaawansowane narzędzia chirurgiczne Airway, igłę do odbarczania odmy, worki samorozprężalne i pulsoksymetr.

Miałem na sobie dwadzieścia trzy kilogramy wyposażenia, ale nie czułem się obładowany. Z czasem przyzwyczajasz się do noszenia ekwipunku bojowego i staje się niemal przedłużeniem twojego ciała.

Wydawało mi się, że nie dźwigam niczego nadmiarowego, że wszystko było absolutnie niezbędne. Mimo wyposażenia byłem zwinny, cichy i śmiertelnie niebezpieczny.

Przeczytaj też o tym, jak amerykański komandos wspomina szkolenie irackich sił specjalnych. Bał się, że strzelą mu w plecy.

Źródło

Powyższy tekst stanowi fragment wspomnień Kevina Lacza, snajpera SEAL Team Three, pod tytułem Mściciel. Ostatni snajper. Ich polskie wydanie ukazało się właśnie nakładem wydawnictwa Bellona.

Wciągająca relacja członka elitarnego oddziału

Autor
Kevin Lacz
Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka toŚredniowiecze w liczbach (2024).

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.