XIX-wieczna nędza galicyjska w liczbach. To dlatego nazywano ją "Golicją i Głodomerią"

Strona główna » XIX wiek » XIX-wieczna nędza galicyjska w liczbach. To dlatego nazywano ją "Golicją i Głodomerią"

Średnia długość życia wynosząca 27 lat. 81% analfabetów. I zarobki nawet o 85% niższe, niż w innych krajach. Galicję nieprzypadkowo nazywano „Golicją i Głodomerią”. To było jedno z najgorszych miejsc do życia w Europie.

Nędza Galicji w cyfrach. W 1888 roku we Lwowie ukazało się drugie wydanie książki Stanisława Szczepanowskiego pod takim właśnie tytułem. Autor przytaczał szereg danych pokazujących, jak na dłoni zatrważającą skalę zacofania ówczesnej Galicji. Poniżej najważniejsze i najbardziej zatrważające z faktów.


Reklama


Obszar, liczba mieszkańców i gęstość zaludnienia Galicji

Królestwo Galicji i Lodomerii, jak oficjalnie nazwano ziemie zaboru austriackiego, zajmowało obszar 78,5 tysiąca kilometrów kwadratowych.

W drugiej połowie lat 80. XIX wieku zamieszkiwało je 6,4 miliona mieszkańców. W efekcie na jeden kilometr kwadratowy przypadało 80 ludzi.

W Galicji aż 75% ludzi żyło z pracy na roli (Aleksander Kotsis/domena publiczna).

Chłopska prowincja

Przytłaczająca większość Galicjan żyła z pracy na roli. Było to aż 74% ogółu ludności.

Dla porównania w Królestwie Polskim (wchodzącym w skład zaboru rosyjskiego) wskaźnik ten wynosił 60%, we Francji 45%, w Niemczech 42,5%, w Czechach 40%, a w Anglii zaledwie 20%. Jedynie Irlandia wyprzedzała pod tym względem Galicję z 75 procentami ludności rolniczej.


Reklama


Marne spłachetki ziemi. Rozmiar gospodarstw w Galicji

Przeludnienie galicyjskiej wsi było porażające. Na jednego mieszkańca utrzymującego się z roli przypadało zaledwie 1,6 hektara ziemi uprawnej.

Trudno znaleźć kraje w których sytuacja wyglądała gorzej. W Czechach ten sam wskaźnik wynosił 2,3 hektara, w Kongresówce 2,7 hektara, a w Anglii aż 3,7 hektara.

Zagrody bez bydła

W chłopskich zagrodach dotkliwie brakowało też zwierząt gospodarskich. Pod tym względem – jak pod prawie każdym innym – Galicja znajdowała się w ogonie Europy.

Na 1000 mieszkańców żyjących na wsi w Galicji przypadało 551 sztuk bydła, w Kongresówce 587, w Czechach 780, a w Anglii 1645.

Aleksander Kotsis, Ostatnia chudoba.

Głodowa dieta. Jak żywili się mieszkańcy Galicji?

Dieta przeciętnego mieszkańca Galicji była bardzo monotonna i uboga w kalorie. Rocznie spożywał 310 kilogramów ziemniaków, 114 kilogramów zbóż oraz skromne 10 kilogramów mięsa.

Porównania wypadają wyjątkowo ponuro. Statystyczny Węgier zjadał rocznie 100 kilogramów ziemniaków, ale za to 182 kilogramy zbóż i 24 kilogramy mięsa. Niemiec 300 kilogramów ziemniaków, 200 kilogramów zbóż oraz 33 kilogramy mięsa. Anglik natomiast 160 kilogramów ziemniaków, 217 kilogramów zbóż i aż 50 kilogramów mięsa.


Reklama


Dieta przeciętnego Smitha była pięć razy bardziej bogata w mięso, niż dieta Polaka żyjącego pod panowaniem Franciszka Józefa.Jeszcze gorzej sytuacja wyglądała w przypadku cukru. W Galicji spożywano go rocznie ledwie 2 kilogramy, gdy w Niemczech 7, we Francji 10, a w Anglii 30.

Kraj nie płynący mlekiem, tylko wódką

Również w zakresie konsumowanych napojów Galicja mocno odstawała od reszty kontynentu. Dostęp do piwa i wina był bardzo ograniczony. Nawet mleka nie pito tyle, co zagranicą. Powszechna była tylko wódka. Statystyka jej spożycia wydaje się nawet zaniżona, biorąc pod uwagę ogromną plagę alkoholizmu, z jaką borykał się zabór austriacki.

Coxe był zaskoczony tym, jak nędznie żyli polscy chłopi (Aleksander Kotsis/domena publiczna).
Galicjanie jedli średnio zaledwie 10 kilogramów mięsa rocznie i (Aleksander Kotsis/domena publiczna).

Rocznie na głowę poddanego Franciszka Józefa przypadało 120 litrów mleka, 10 litrów piwa, 2 litry wina i 7 litrów mocnego alkoholu.

Dla porównania w Niemczech były to odpowiednio: 184 litry, 90 litrów, 4,6 litra oraz 8,5 litra. Wyspiarze z kolei pili 200 litrów mleka, 125 litrów piwa, 2 litry wina i 2,5 litra mocnego alkoholu.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Kawa czy herbata? W Galicji takiego wyboru nie było

W Galicji niemal w ogóle nie piło się też kawy ani herbaty. Tej pierwszej mieszkańcy zużywali rocznie średnio 160 gramów, drugiej 40 gramów.

W Niemczech było to odpowiednio 2,3 kilograma kawy (czternaście razy więcej) i 30 gramów herbaty. A w Anglii 500 gramów kawy (trzy razy więcej) i 2 kilogramy herbaty (bagatela pięćdziesiąt razy więcej).


Reklama


Galicja to nie był kraj dla starych ludzi

Złe warunki higieniczne oraz żywieniowe sprawiały, że w Galicji rocznie umierało około 56 000 ludzi (lub sporo więcej, jeśli akurat szalała epidemia cholery, o czym możecie przeczytać TUTAJ).

Średnia długość życia mężczyzn wynosiła zaledwie 27 lat. Kobiety zżyły o półtora roku dłużej. Dla porównania w Czechach było to odpowiednio: 33 i 37 lat, we Francji 39 i 41, a w Anglii 40 i 42 lata.

Prawdziwą plagą Galicji  był analfabetyzm. Na zdjęciu z okresu I wojny światowej mieszkanki jeden z galicyjskich wsi (domena publiczna).
Prawdziwą plagą Galicji był analfabetyzm. Na zdjęciu z okresu I wojny światowej mieszkanki jeden z galicyjskich wsi (domena publiczna).

Zarobki w Galicji. Piorunujące porównanie

Skalę zacofania galicyjskiej gospodarki świetnie obrazuje średni dochód per capita, który wynosił w latach 80. XIX wieku zaledwie 53 złote reńskie.

W tym samym czasie w Królestwie Polskim było to 91 złotych (o 71% więcej), na Węgrzech 100 złotych (o 88% więcej), w Prusach 200 złotych (o 277% więcej), we Francji 350 zł (o 560% więcej), a w Anglii 450 złotych reńskich (o 749% więcej).


Reklama


Analfabetyzm

Niskie dochody miały bezpośredni związek z fatalnym poziomem edukacji. Wystarczy powiedzieć, że w latach 80. XIX wieku jedynie 19% Galicjan powyżej 7 roku życia potrafiło czytać i pisać. Na Węgrzech ten odsetek wynosił 52%, a w Czechach aż 92%.

Podatki

Z niskimi dochodami szły w parze wysokie podatki. W Galicji wynosiły średnio na głowę aż 9 złotych reńskich rocznie. W tym samym czasie na Węgrzech było to 19 złotych, w Prusach 10 złotych, we Francji 48 złotych, zaś w Anglii 46 złotych.

Jak nietrudno policzyć podatki w Galicji pochłaniały aż 1/5 średniego dochodu, gdy tymczasem w Prusach było to zaledwie 1/20, a w Anglii 1/10. Wyłącznie na Węgrzech sytuacja wyglądała podobnie jak w Galicji.

Bibliografia

  • Stanisław Szczepanowski, Nędza Galicyi w cyfrach i program energicznego rozwoju gospodarstwa krajowego, Lwów 1888.
Autor
Rafał Kuzak
9 komentarzy

 

Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka to Życie w chłopskiej chacie (2024). Strona autora: KamilJanicki.pl.

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.