Według popularnej legendy najsłynniejszy z władców średniowiecznych Niemiec, Fryderyk I Barbarossa, nie umarł, lecz pogrążył się w długim śnie, by powrócić, gdy ojczyzna najbardziej go będzie potrzebować. Historia maskuje inną, o wiele bardziej dramatyczną. Bo sposób, w jaki umarł cesarz był sensacją na miarę całej ówczesnej Europy.
W polskiej historii cesarz Fryderyk I Barbarossa, a więc Rudobrody, nie zapisał się złotymi zgłoskami. Władca rządzący w Niemczech od roku 1152 prowadził mocarstwową politykę, obliczoną na odbudowanie autorytetu tronu, podporządkowanie Italii i papiestwa oraz odzyskanie posłuchu na obszarach, które we wcześniejszych czasach, formalnie lub nie, zależały od cesarstwa.
Reklama
Zgodnie z taką wizją stosunków międzynarodowych, w 1157 roku Fryderyk Barbarossa zorganizował krótką, ale nader skuteczną ekspedycję przeciwko Piastom. Poniżył i zmusił do uległości księcia Bolesława Kędzierzawego, który nie miał innego wyjścia, jak tylko przyjąć zwierzchność lenną Rzeszy. W 1172 lub 1173 roku imperator wyprawił się na Polskę raz jeszcze, wymuszając sowity okup.
Oba incydenty zaważyły na naszej pamięci o cesarzu. Nad Sprewą Fryderyka Barbarossę wspomina się jednak nie z rezerwą, ale z dumą i podziwem. Jak podkreśla chociażby Michael Frassetto na kartach Medieval Germany. An Encyclopedia był on „być może najwybitniejszą postacią XII stulecia”.
Osiągnięcia i mity
Wśród osiągnięć Fryderyka Barbarossy wymienia się przede wszystkim rozpropagowanie na nowo reguł rzymskiego prawa cywilnego i ograniczenie wpływów papiestwa. Jego nieposkromiona ambicja, wyjątkowe zdolności dowódcze i spryt polityczny stały się pożywką dla całej masy mitów i legend, szczególnie popularnych w XIX stuleciu.
Wśród nich jest chociażby opowieść o tym, że cesarz nie umarł, ale wraz ze swymi rycerzami zapadł w głęboki sen wśród turyndzkich gór Kyffhäuser. Tam, jak to w legendach, ma oczekiwać, aż będzie potrzebny, by przywrócić świetność swojemu krajowi.
Reklama
Historia urocza i popularna. Tyle, że zupełnie nonsensowna, bo zwłoki cesarza spoczywają… jakieś 3000 kilometrów w linii prostej od Turyngii. A zgon władcy był tematem tak głośnym, że rozprawiano o nim w całej Europie.
Zagadkowa śmierć cesarza
W 1189 roku Fryderyk Barbarossa stanął na czele trzeciej wyprawy krzyżowej. Zastraszył cesarza wschodu Izaaka Komnena i zmusił go do udzielenia sobie wsparcia. Następnie przeszedł z wojskami Anatolię, zdobył Ikonium, po czym… utopił się w rzece Salef nieopodal twierdzy Silifke w Cylicji.
Zdarzenie miało miejsce 10 czerwca 1190 roku. Jego dokładne okoliczności nie są jasne. Zachowane relacje podają wiele szczegółów, tyle że wzajemnie sprzecznych.
Jak pisze John B. Freed, autor biografii Frederick Barbarossa. A Prince and the Myth, z całą pewnością wiadomo, że nocą z 9 na 10 czerwca wojska krzyżowe wyruszyły na niezwykle mozolny, górski szlak prowadzący ku portowi w Seleucji.
Reklama
Za radą okolicznych Armeńczyków, wspierających wyprawę, władca wybrał drogę na skróty, przecinającą dolinę Salefu. „W tym punkcie relacje najbliższe wydarzeniom zaczynają się różnić” – komentuje John B. Freed.
Cztery wersje zdarzeń
Anonimowa relacja z wyprawy, w kolejnym stuleciu przypisana jakiemuś (zapewne fikcyjnemu) Ansbertowi, podaje, że cesarz ruszył ku rzece, bo okropnie doskwierały mu upał i wielogodzinna wspinaczka. Na widok wody, zdecydował, że przepłynie na drugą stronę. Podobno każdy, kto towarzyszył władcy odradzał mu takie postępowanie, ale król się uparł. Wszedł do rzeki, został porwany przez prąd i utonął.
Autor innego źródła, identyfikowany ostrożnie jako biskup Würzburga Godfrey, twierdził, że Fryderyk jednak zdołał dotrzeć na drugi brzeg, a nawet zjadł tam posiłek. Dopiero potem miał podjąć koszmarną decyzję.
Pomimo ogromnego wycieńczenia wrócił do rzeki, by zażyć kąpieli i się ochłodzić. Według tego autora wówczas „za niezrozumiałym zrządzeniem Boskim nastąpiła niespodziewana i pożałowania godna śmierć przez utonięcie”.
Istnieje jeszcze alternatywny wariant, według którego Fryderyk przekraczał rzekę konno, w pełnej zbroi, pod której ciężarem utonął. Wreszcie zdaniem arabskiego kronikarza, władca zginął, gdy poszedł się umyć w rzece. „Utonął w miejscu, gdzie woda nie sięgała mu nawet do pasa. I tak oto Bóg uchronił nas od zła tego człowieka” – pisał Ibn al-Athir.
Reklama
Trzy pochówki cesarza
Śmierć władcy sprawiła, że tysiące niemieckich rycerzy zrezygnowały z krucjaty i ruszyły ku portom, by jak najszybciej wyprawić się do domów.
Ciało zmarłego próbowano przewieźć do Jerozolimy i tam uroczyście pogrzebać. Nie udało się go jednak właściwie zakonserwować i konieczny był pospieszny pochówek po drodze. Szczątki rozdzielono – część spoczęła w Tyrze, część a Antiochii, zaś serce i usunięte organy w Tarsie.
Bibliografia
- Frassetto M., Frederick I Barbarossa [w:] Medieval Germany. An Encyclopedia, red. J.M. Jeep, Garland 2001.
- Freed J.B., Frederick Barbarossa. A Prince and the Myth, Yale University Press 2016.
- Rajman J., Fryderyk I Barbarossa [w:] tegoż, Encyklopedia średniowiecza, Zielona Sowa 2006.
Polecamy
Pretekstem dla artykułu stała się nowa edycja fenomenalnej powieści Umberta Eco pt. Baudolino (Noir Sur Blanc 2022).
„Jedna z najsłynniejszych powieści Umberta Eco w nowym kolekcjonerskim wydaniu!” – pisze o niej wydawca – „Baudolino, czternastoletni chłopski syn, obdarzony bystrym umysłem i fantazją, przyprowadza pod rodzicielski dach zabłąkanego wśród mgieł i moczarów rycerza. Nieznajomym gościem okaże się Fryderyk Barbarossa”.