Panował przez dziesięć krótkich miesięcy i nie zdążył wydać żadnej decyzji. A mimo to na zawsze zapisał się na kartach dziejów.
Około roku 470 zachodnie imperium było już tylko cieniem niegdysiejszego mocarstwa. Dawno porzucono wieczne miasto, a prawdziwą stolicę ulokowano w Rawennie. Terytorium państwa kurczyło się z roku na rok.
Reklama
Teraz władza Rzymian sięgała nie dalej niż po Dalmację, skrawek Galii i pierwsze doliny za Alpami. Czy też raczej władza germańskich najemników, bo ci sprawowali już pełną kontrolę nad rzymską armią, a w konsekwencji – nad całym krajem.
Cesarzy wynoszono i obalano co kilka miesięcy. Burgundowie, którzy złupili Rzym w 472 roku ogłosili imperatorem niejakiego Gliceriusza. Zaraz po nim na tronie zasiadł Juliusz Nepos, uchodzący za marionetkę Konstantynopola. On też nie utrzymał się długo. Starczyło, że popełnił jeden brzemienny w skutkach błąd. Wybrał niewłaściwego człowieka na dowódcę swojej armii.
Od sekretarza Attyli do wodza Rzymian
W pierwszych miesiącach 475 roku naczelnikiem wojsk został niejaki Orestes. Rzymianin i patrycjusz słynący z tego, że przed laty służył w roli sekretarza samego wodza Hunów, Attyli. Nepos oczekiwał, że Orestes zapewni mu posłuch wśród mieszkańców Italii. On tymczasem niemal natychmiast ogłosił rebelię przeciwko cesarzowi.
Władca od razu zrozumiał jak beznadziejna jest jego sytuacja. Właściwie bez walki uciekł za Adriatyk. Panował odtąd tylko nad Dalmacją, w praktyce odrywając ją od reszty państwa. Tymczasem w Rzymie, 31 października 475 roku, wyniesiono na tron nowego imperatora. Spodziewano się powszechnie, że po diadem sięgnie sam Orestes. On jednak ogłosił cesarzem swojego syna. Kilku lub najwyżej kilkunastoletniego chłopca, Romulusa.
Reklama
Dziecko na tronie
Nowy imperator nie miał żadnej władzy. Wszystkie decyzje w jego imieniu podejmował ojciec. Pewnie wybrał nawet za niego imię: z chwilą przyodziania w cesarską purpurę Romulus został Augustusem, na wspomnienie pierwszego z cesarzy. Nikt tak jednak o nim nie mówił. Powszechnie przekręcano to miano na Augustulusa. A więc: Augusta małego, nieprawdziwego, ot cesarzyka nie zaś imperatora.
Jedyny ślad panowania Romulusa Augustusa stanowią jego monety, wybijane we Włoszech i Galii. Emitowano je, by opłacić najemników. Złota wciąż jednak brakowało. Barbarzyńskie oddziały, które utorowały Orestesowi drogę do władzy, już w 476 roku ogłosiły nowy bunt. Magister militum – bo taki tytuł nosił ojciec małego cesarza – zginął w bitwie, a zrewoltowana armia ekspresowo zajęła Rawennę.
Romulus Augustus nie miał innego wyjścia, jak tylko ukorzyć się przed wodzem barbarzyńskich wojsk Odoakrem. Zwycięzca przyjął od niego cesarskie insygnia. Pozbawił dzieciaka władzy, ale nie głowy.
Reklama
Koniec żałosnego panowania
Podobno Odoaker, będący po matce Germaninem, a po ojcu Hunem, ulitował się nad cesarzykiem, z uwagi na jego urodę i młody wiek. Zapewnił mu wygodny areszt domowy, a nawet kazał odtąd wypłacać chłopcu sowitą, coroczną pensję. I chyba rzeczywiście to robiono, bo jeszcze mniej więcej z roku 507 pochodzi wzmianka o królewskiej zapomodze dla pewnego Romulusa.
Chłopak abdykował 4 października 476 roku lub najwyżej kilka dni później. Odoaker nie zajął jego miejsca, decydując się na przyjęcie tytułu barbarzyńskiego króla, nie zaś rzymskiego cesarza. Mimo to w tamtej chwili nikt nie miał wrażenia, że niniejszym imperium przestało istnieć.
Zachowano wszelkie pozory ciągłości. Romulus Augustus został nawet zmuszony do wysłania swoistego listu z rezygnacją do imperatora wschodu, Zenona. W dokumencie tym podkreślał, że dla całego świata w zupełności wystarczy jeden tylko cesarz, rezydujący w Konstantynopolu. Rozstrzygnięcie to zostało zaakceptowane nad Bosforem i odtąd Odoaker rządził Italią jako nominalny namiestnik cesarstwa wschodniorzymskiego.
Czy Romulus Augustulus naprawdę był OSTATNI?
Dopiero w kolejnym stuleciu upadek Rzymu zaczęto łączyć z abdykacją Romulusa Augustusa. Rozstrzygające nie okazały się twarde fakty. Decydowała symbolika. Dziejopisowie nie byli w stanie przejść do porządku dziennego nad uroczystą abdykacją cesarza, a zwłaszcza – nad jego imionami. Już w VI wieku pisano ze zdziwieniem, że Rzym założony przez mitycznego Romulusa, i cesarstwo zapoczątkowane przez Augusta, upadły za panowania imiennika ich obydwu: Romulusa Augustulusa.
Reklama
Na ten zbieg okoliczności do dzisiaj zwracają uwagę przeróżni historycy. Prawda jest jednak taka, że cesarstwo konało zarówno przed, jak i po 476 roku. W Dalmacji natomiast jeszcze przez kilka lat rządził wcześniejszy cesarz Juliusz Nepos. Nadal nosił tytuł imperatora, może więc to raczej jego należałoby uznać za ostatniego władcę starożytnego Rzymu.
Tyle że wtedy w podręcznikach nie można by pisać ani o akcie abdykacji, ani o bezwładnych rządach małego dziecka, ani o niesamowitej zbieżności imion.
Przeczytaj też o ostatniej cesarzowej starożytnego Rzymu – żonie Juliusza Neposa.
Bibliografia
- E. Gibbon, The History of the Decline and Fall of the Roman Empire, t. III, Penguin Books 1994.
- A. Krawczuk, Poczet cesarzy rzymskich: dominat, Iskry 1991.
- R.W. Mathisen, G. Nathan, Romulus Augustulus (475–476 A.D.) – Two Views.