Nie zachowała się żadna kompleksowa statystka dotycząca wieku więźniów Auschwitz-Birkenau. Nieliczne dostępne dane, a przede wszystkim komentarze samych ofiar straszliwej fabryki śmierci, potwierdzają jednak, że ludzie w określonym przedziale lat mieli wyraźnie większe szanse na przetrwanie od innych.
Obóz Auschwitz-Birkenau był piekielnym miejscem dla każdego, kto tam trafił. Żadna statystyka nie może oddać indywidualnych tragedii ani wyjaśnić mechanizmów rzekomo stojących za miejscem, które zrodziło się z chorego, ludobójczego zamysłu.
Reklama
Zależnie od transportu, czasu jego przybycia, pochodzenia ofiar, często nic nie mogło uchronić nieszczęśników skierowanych do Auschwitz-Birkenau przed natychmiastową śmiercią w komorze gazowej. Więźniowie dostrzegali jednak wyraźny związek miedzy wiekiem, a ogólnymi szansami na przetrwanie piekła.
Starość w Auschwitz
„»Starość« była w Auschwitz pojęciem ze wszech miar negatywnym” – podkreśla Hermann Langbein w książce People in Auschwitz. Nie oznaczała jednak tego samego, co poza bramami obozu.
Za posuniętych w latach uznawano ludzi, którzy na wolności uchodziliby za będących w sile wieku lub wręcz jeszcze młodych. By trafić do tej nieszczęsnej grupy nie trzeba było mieć ani jednego siwego włosa na głowie.
Władysław Fejkiel – lekarz wykształcony we Lwowie, więzień Auschwitz o numerze 5647 – próbował wyznaczyć granicę obozowej starości. Stwierdził:
Reklama
Wiadomo, że żywotność u ludzi młodych jest zawsze większa, niż u tych starszych. Uważam za młodych [w warunkach Auschwitz] tych, którzy nie przekroczyli 35 roku życia.
Inny lekarz, Eduard de Wind (który pozostanie w obozie do końca i będzie świadkiem jego wyzwolenia) stwierdził z kolei, że ludzie po 45 roku życia byli w Auschwitz nawet nie starzy, ale „bardzo starzy”.
Dekada największych szans
Co ważne, poza górną granicą istniała też ta dolna. Dzieci mogły niekiedy przetrwać, jeśli z jakiegoś względu załoga obozu okazała im (choćby chwilową i wyrachowaną) litość. Ogółem jednak były bardziej od reszty więźniów narażone na choroby i tragiczne skutki niedożywienia.
Fejkiel twierdził, że „w naszej sytuacji ludzie między 18 a 30 rokiem życia mieli największą wytrzymałość”. Obserwowałem, też, że „więźniowie poniżej i powyżej tej granicy zawsze wcześniej od innych zaczynali przejawiać symptomy skrajnego głodu”.
Tragiczna statystyka
Nieliczne zachowane statystyki zdają się potwierdzać regułę dostrzeganą przez więźniów. Ludzie, którzy mieli to szczęście w olbrzymim nieszczęściu, że trafili do obozu w trzeciej dekadzie życia, często żyli najdłużej, a w konsekwencji stanowili też najliczniejszą grupę wśród więźniów. Choć także im stale groziła zagłada.
Hermann Langbein przytacza kilka różnych źródeł danych. Zachowała się księga wyliczająca nazwiska oraz wiek 2137 więźniów skierowanych do komory gazowej w Auschwitz. Aż 48,8% z nich miało mniej niż 30 lat. Tylko 3,3% – więcej niż 50.
W obozie Blechhammer, usytuowanym w Kędzierzynie-Koźlu i włączonym w strukturę Auschwitz w 1944 roku, 64% więźniów miało mniej niż 35 lat, a zaledwie 10% – powyżej 45 lat.
Najliczniejsza była grupa wiekowa 20-25. Była to zaś filia, gdzie – jak podkreśla Langbein – szanse więźniów na przeżycie i tak były większe, niż w głównym obozie.
Reklama
Wreszcie sporo mówią też dane na temat więźniów, którzy przetrwali piekło i po wojnie występowali jako świadkowie przeciwko swoim oprawcom. Na procesie we Frankfurcie wystąpiło ich 244. Z tego grona „68% miało w okresie niewoli mniej niż 35 lat, byli więc młodzi według kryterium Fejkiela”.
Przeczytaj też o tym, ile dzieci zostało zamordowanych w Auschwitz-Birkenau.
***
Tragiczną rzeczywistość wojny, okupacji i obozowego piekła, widzianą oczami dziecka, opisał były więzień Auschwitz Bogdan Bartnikowski w powieści Dni długie jak lata.
Nowa edycja tej poruszającej książki właśnie ukazało się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Możecie ją kupić na przykład w Empiku.
Bibliografia
- Fejkiel Władysław (1911-1995), Saczopedia.dts24.pl.
- Langbein Hermann, People in Auschwitz, University of North Carolina Press 2004.