Wzgórze, na którym wznosi się najsłynniejszy polski zamek nie wyglądało w średniowieczu tak, jak obecnie. I nie chodzi nawet o jego zabudowę, zmieniającą się wraz z upływem stuleci, ale o sam teren. Pierwotnie Wawel nie stanowił nawet wzgórza, ale raczej skałę – nierówną, strzelistą i zdradliwą.
Ponad 1000 lat temu, gdy na Wawelu powstał umocniony gród Wiślan, a wraz z nim też zalążki przyszłego miasta Krakowa, miejsce to wydawało się o wiele bardziej strzeliste i obronne niż teraz.
Reklama
Co kryje się pod równą murawą Wawelu?
Obecnie szczyt wzgórza wawelskiego, na którym wznoszą się sławna rezydencja polskich królów oraz katedra, ma formę dość równego, jednolitego owalu, długiego na 320 i szerokiego na 190 metrów.
Zbocza są zniwelowane, obsypane ziemią i obmurowane. Robią wrażenie naturalnego garbu, tylko od strony Wisły, na niewielkim odcinku, zdradzając swoją dawną formę. Pod murawą kryje się jednak dziewicza, postrzępiona skała. Idealne miejsce na fortecę albo… kryjówkę legendarnego, monstrualnego zwierza, grasującego wśród zatopionych we mgle nadrzecznych torfowisk.
Wawel mniejszy niż dzisiaj
Stopniowe przekształcenia wzgórza zajęły całe epoki. Jeszcze w wieku XVII fryzyjski podróżnik Ulrich von Werdum pisał o wyniesieniu tak stromym i nieprzystępnym, że „ledwie drogę dla wozów dało się wykuć w skale”.
On zresztą oglądał Wawel nie tylko bardziej dziewiczy, ale też wyraźnie mniejszy niż dzisiejsze wzgórze. Dopiero o samego schyłku epoki nowożytnej, w związku z budową nowych linii umocnień, nadsypano znaczną część wzniesienia od strony rzeki.
Reklama
Główna droga wjazdowa na zamek biegnie obecnie pomiędzy fortyfikacjami ze schyłku XVIII wieku a linią już nieistniejących umocnień średniowiecznych. Wspinając się na Wawel, warto pamiętać, że pierwotnie przed basztami Złodziejską i Sandomierską były tylko strome zbocza schodzące ku Wiśle.
Ani w średniowieczu, ani w dobie renesansu Wawel nie miał od rzeki wygodnego, łagodnego podjazdu z punktami widokowymi. Również górny wylot Smoczej Jamy, chętnie odwiedzanej przez turystów, znajduje się na obszarze, który został nadsypany i włączony w obręb fortyfikacji niespełna 250 lat temu.
Nierówny, zdradliwy, postrzępiony
Na tym różnice między Wawelem dawnym i XXI-wiecznym się nie kończą. U zarania średniowiecza także szczyt wzgórza był nieregularny.
Najwyżej – nawet na 25 metrów ponad poziom okolicznego terenu, a więc na wysokość odpowiadającą siedmiopiętrowemu blokowi mieszkalnemu – wznosiła się północno-wschodnia, skalista część wypiętrzenia.
Reklama
To tam obecnie znajduje się pałac ze sławnym dziedzińcem arkadowym. Umiejscowienie monarszej siedziby nie jest rzecz jasna przypadkowe. Kulminacja wzgórza od zawsze była uznawana za punkt najbardziej obronny, najważniejszy, dający możliwość spoglądania z góry na wszystkich poddanych.
Ku zachodowi i południu, w kierunku rzeki, teren wypiętrzenia był bardziej piaszczysty. Leżał też niżej o kilka, a miejscami nawet kilkanaście, metrów. Tak bardzo nierówną powierzchnię wzgórza znaczyły rozpadliny, drobne, lecz strome wąwozy i uskoki skalne, skuwane oraz zasypywane, odkąd tylko na Wawelu zaczęli osiedlać się ludzie.
****
Niemy świadek koronacji i upadków, ceremonii i pożarów, schadzek i skrytobójstw. Wawel. Biografia to pierwsza kompletna opowieść o historii najważniejszego miejsca w dziejach Polski. Powyższy tekst powstał na jej podstawie. Dowiedz się więcej o książce na Empik.com.