Czołgi M4 Sherman w opinii amerykańskich żołnierzy. Komentarze były miażdżące

Strona główna » II wojna światowa » Czołgi M4 Sherman w opinii amerykańskich żołnierzy. Komentarze były miażdżące

„Mamy po prostu za słabe czołgi i za słabe działa, to wszystko. Zbyt cienki pancerz naszych czołgów nie przeszkadza nam tak bardzo, jak ich niedostateczna siła ognia” – stwierdzał bez ogródek w wywiadzie dla magazynu „Stars and Stripes” sierżant Ernest Holland. Jego zdanie nie było odosobnione. Oto co naprawdę myśleli amerykańscy pancerniacy o czołgach M4 Sherman.

W trakcie II wojny światowej z taśm produkcyjnych zjechały dziesiątki tysięcy różnych wariantów czołgu M4 Sherman. Maszyny o charakterystycznej, nieco niezgrabnej sylwetce znalazły się na wyposażeniu wielu alianckich armii. Poza amerykańskimi formacjami służyły również między innymi w angielskich, radzieckich czy polskich dywizjach.


Reklama


Ciężkie straty w Ardenach

Masowa produkcja pozwoliła na uzyskanie znacznej przewagi liczebnej na polu walki. Jednak w bezpośrednim starciu shermany wyraźnie ustępowały lepiej opancerzonym oraz uzbrojonym w skuteczniejsze działa PzKpfw V Panther i PzKpfw VI Tiger.

W trakcie walk w Ardenach 3. Dywizja Pancerna poniosła ciężkie straty. Na zdjęciu shermany i ich załogi. Ilustracja z książki (materiały prasowe).
W trakcie walk w Ardenach 3. Dywizja Pancerna poniosła ciężkie straty. Na zdjęciu shermany i ich załogi. Ilustracja z książki Szpica. Od Wału zachodniego od Zagłębia Ruhry (materiały prasowe).

Szczególnie boleśnie dało to o sobie znać podczas, rozpoczętej w grudniu 1944 roku, niemieckiej kontrofensywy w Ardenach. Przykładowo, jak czytamy w książce Adama Makosa pt. Szpica. Od Wału zachodniego od Zagłębia Ruhry. Amerykański czołgista i niezwykły pojedynek pancerny w sercu III Rzeszy amerykańska 3. Dywizja Pancerna:

(…) straciła więcej czołgów, niż zniszczyła – 163 maszyny w porównaniu ze 108 niemieckimi czołgami i działami szturmowymi, w tym 31 panterami, które zapisano na konto amerykańskich załóg.


Reklama


Tylko dla pokrycia poniesionych strat Armia Stanów Zjednoczonych musiała pożyczyć 350 shermanów od Brytyjczyków. Wielu czołgistów amerykańskich zaczynało odczuwać frustrację z powodu narzędzi wojny, jakimi dysponowali.

„Nie można ruszać na tygrysy z dziecięcą pukawką”

Wyrazem tej frustracji stał się artykuł opublikowany 3 lutego 1945 roku na łamach magazynu „Stars and Stripes”. Jego autor, Ernest Leiser, w trakcie rozmowy z żołnierzami, walczącej również w Ardenach, 2. Dywizji Pancernej usłyszał wiele bolesnych słów.

Artykuł stanowi fragment książki Adam Makos Szpica. Od Wału zachodniego od Zagłębia Ruhry. Amerykański czołgista i niezwykły pojedynek pancerny w sercu III Rzeszy (Rebis 2021).
Artykuł powstał głównie w oparciu o książkę Adama Makosa pr. Szpica. Od Wału zachodniego od Zagłębia Ruhry. Amerykański czołgista i niezwykły pojedynek pancerny w sercu III Rzeszy (Rebis 2021).

Jeden z nich, sierżant sztabowy Ernest Holland, bez owijania w bawełnę stwierdzał:

Mamy po prostu za słabe czołgi i za słabe działa, to wszystko. Zbyt cienki pancerz naszych czołgów nie przeszkadza nam tak bardzo, jak ich niedostateczna siła ognia.

To ogromnie irytujące, gdy atakujesz wszystkim, co masz, i twoje pociski po prostu odbijają się od przedniego pancerza szwabskich czołgów.


Reklama


Inny sierżant sztabowy Raymond E. Kasner dodawał, że „nasze działa po prostu nie są w stanie przebić pancerza czołowego tygrysa królewskiego i pantery”. Z kolei sierżant, o polsko brzmiącym nazwisku Gorzelski utyskiwał, że „nie można ruszać na tygrysy z dziecięcą pukawką”.

Gazety wypisują bzdury

Przedni strzelec Hollanda Francis Griffin jakby się usprawiedliwiając, powiedział Leiserowi: „Nie zrozumcie nas źle – jedyne, czego chcemy, to lepsze działo, a poradzimy sobie z każdym z nich”.

Sherman zniszcozny przez Niemców w trakcie walk w Normandii (domena publiczna).
Sherman zniszcozny przez Niemców w trakcie walk w Normandii (domena publiczna).

Także dowodzący kompanią kapitan James Burt w pełni podzielał zdanie podkomendnych:

Nasze morale byłoby znacznie wyższe, gdyby w gazetach nie wypisywali tylu bzdur o tym, jak to nasze czołgi są najlepsze na świecie. Tracimy cztery czy pięć czołgów i po czymś takim chłopaki ze zniszczonych maszyn mają jeszcze dość odwagi, żeby znowu iść do ataku.

Krytyczną opinię na temat shermanów mieli także czołgiści z 3. Dywizji Pancernej „Spearhead”. Jak pisze Adam Makos żołnierze kompanii „Easy” podzielili się nią na początku marca 1945 roku z korespondentką wojenną Ann Stringer. Do rozmowy doszło niedługo po ciężkich walkach o Blatzheim, kiedy to jednostka poniosła duże straty.

Nic dziwnego, że załogi chciały wylać swoje żale. Dowódca jednej z ocalałych maszyn Sylvester „Red” Villa powiedział: „Wjechaliśmy do tego miasta naszymi starymi czołgami M-4, które naziści niszczyli po drodze przez całą Francję”. Jego celowniczy Chuck Miller dodawał: „Czujemy się raczej kiepsko, gdy wszyscy w kraju mówią, że mamy najlepszy sprzęt, chociaż my wiemy, że naszym czołgom daleko do najlepszych”.

Chcemy czołgów do walki”

Takie reakcje nieco zdziwiły Stringer. Jednak najmocniejsze słowa padły z ust sierżanta Boba Earleya. Sam w tym czasie dowodził niedawno dostarczonym na front czołgiem M26 Pershing, ale „czuł potrzebę, żeby przemówić w imieniu tych czołgistów, których głosy na zawsze zostały uciszone przez niemieckie działa”.

Płonący sherman, zniszczony w trakcie walk o Lipsk. Kwiecień 1945 roku (domena publiczna).
Płonący sherman, zniszczony w trakcie walk o Lipsk. Kwiecień 1945 roku (domena publiczna).

Jak czytamy w książce Szpica. Od Wału zachodniego od Zagłębia Ruhry podoficer stwierdził, że amerykańskie czołgi „mają mniejsze szanse niż kropla wody na rozgrzanym piecu. Chcemy czołgów do walki, a nie tylko do przejażdżki po wiejskiej okolicy”.

Artykuł Stringer zrobił spore zamieszanie w Stanach. Przedrukowały go liczne gazety. Żołnierze kompanii „Easy” obawiali się nawet czy zbytnia szczerość nie przysporzy im kłopotu. Tak jednak się nie stało. W końcu powiedzieli tylko prawdę, którą znali wszyscy alianccy pancerniacy używający shermanów.

Przeczytaj również o tym, jak Niemcy stracili w walce z Polakami dziesiątki czołgów i setki żołnierzy. Krwawą lekcję zapamiętali na długo

Kompania braci w amerykańskim czołgu

Bibliografia

Autor
Rafał Kuzak
8 komentarzy

 

Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka to Życie w chłopskiej chacie (2024). Strona autora: KamilJanicki.pl.

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.