Współczesny mural w Akce z wyobrażeniem Aleksandra Wielkiego

Czy Aleksander Wielki planował podbój starożytnego Rzymu? Jego ostatnia decyzja mogłaby zmienić historię

Strona główna » Starożytność » Czy Aleksander Wielki planował podbój starożytnego Rzymu? Jego ostatnia decyzja mogłaby zmienić historię

Po podbiciu całego imperium perskiego i zarzuceniu planów ekspansji w kierunku Indii Aleksander Wielki znalazł się w niezwykle ryzykownej sytuacji. Rozpędzona machina wojenna wymagała kolejnych podbojów, a sam młody władca brylował nie w zarządzaniu, ale właśnie w wojaczce. Pod koniec 324 roku p.n.e. nikt nie mógł się spodziewać, że Aleksandrowi pozostało tylko kilka miesięcy życia. Każdy za to wyczekiwał na decyzję o kolejnym ataku w dotąd nieokreślonym kierunku. Wśród możliwych celów agresji wymieniano także Italię, wraz ze starożytnym Rzymem.

Nawet Aleksander mógł mieć kłopot z określeniem, co dalej robić, nic bowiem nie mogło się równać z prostotą celu, romantyzmem i godziwością uzasadnienia, jakie dawało przewodzenie wszystkim Grekom w wojnie z Persją, największym mocarstwem świata.


Reklama


Nie było nieprzyjaciela równie wielkiego i bogatego, znienawidzonego i pogardzanego jak ona. Król miał do wyboru liczne możliwe działania, ale przebicie tak ogromnego sukcesu nie mogło być łatwe.

Według Plutarcha miał ponoć zwierzyć się przyjaciołom, że „kompletnie nie ma pojęcia, co zrobić z resztą życia”. Spocząć na laurach i zająć się konsolidacją zdobytych ziem i tworzeniem sprawnego systemu zarządzania? To nie leżało w naturze człowieka czynu, wszyscy spodziewali się więc, że nastąpią dalsze podboje.

Podział imperium Aleksandra Wielkiego po jego śmierci w 323 roku p.n.e.
Podział imperium Aleksandra Wielkiego po jego śmierci w 323 roku p.n.e.

I nie chodziło tylko o żądzę przewyższenia własnych (i wszelkich cudzych) osiągnięć. Postawienie pokonanych wrogów w jednym szeregu ze zwycięzcami przeciwko nowym nieprzyjaciołom najpewniej przysłużyłoby się scaleniu imperium, podobnie jak najazd perski pomógł odwrócić uwagę przeciwników Filipa w Grecji i na północnych granicach jego królestwa.

Macedonia, której potęgę stworzył ojciec, a syn zamienił w niezwyciężoną machinę wojenną, była nastawiona na ekspansję, a służba wojskowa stanowiła najsilniejszą więź między władcą i poddanymi – dlatego Aleksandrowi niezwykle trudno byłoby przejść na tryb pokojowy, jeśli nawet nosiłby się z takim zamiarem.


Reklama


Logiczny wybór

Arabia była tylko pierwszym stopniem i logicznym wyborem. Nigdy wprawdzie nie pozostawała pod kontrolą Persji, leżała jednak w jej strefie wpływów i przylegała do serca mocarstwa. Kusiła też siecią handlu towarami luksusowymi, zwłaszcza przyprawami, pochodzącymi z tego regionu bądź w tranzycie.

Mówiono, że gdy król się dowiedział, iż tamtejsza ludność czci tylko dwóch bogów, postanowił się wykreować na trzeciego, co miały mu zapewnić siła armii i sprawiedliwość jego przyszłych rządów.

Tekst stanowi fragment książki Adriana Goldsworthy’ego pt. Filip i Aleksander (Dom Wydawniczy Rebis 2023).

Ambitniejsze plany

Chodziły też słuchy o ambitniejszych planach, poczynając od wysłania floty w podróż dookoła Afryki – czego według Herodota raz już dokonano przed wiekami.

Następnie Aleksander miał obrócić uwagę na zachód, najpierw ku Kartaginie – tradycyjnemu rywalowi sycylijskich Greków i bliskiemu sojusznikowi zdobytego przezeń Tyru – potem przypuszczalnie mogła przyjść kolej na Italię i resztę Europy.

[Grecki dziejopis z II wieku n.e.] Arrian czytał o licznych tego rodzaju projektach i nie mógł dojść, gdzie leży prawda; stwierdził tylko, że „żaden z planów Aleksandra nie był mały i że cokolwiek by jeszcze podbił, i tak by się spokojnie nie zatrzymał”, zawsze sięgając wzrokiem „dalej w poszukiwaniu nieznanego”.

Reformy i przygotowania

Na razie trzeba było czasu i wysiłku, by skoncentrować siły do ofensywy w innym kierunku. Wszystko się działo na wielką skalę i to również świadczyło, jak wielka zmiana zaszła od czasów króla, który z niemal pustym skarbcem porywał się na wojnę z Persją.


Reklama


W kilku miejscach nad Eufratem i Tygrysem zbudowano urządzenia portowe zdolne obsłużyć dużą flotę. Część okrętów, przeważnie trier i większych, sprowadzano w częściach znad Morza Śródziemnego do montażu na miejscu. Wyprawy zwiadowcze zbierały informacje o obu rzekach i wybrzeżu, a przy okazji dawały okazję do treningu dla załóg.

W 323 roku p.n.e. zaczęto wdrażać reformę armii; plan zakładał wcielenie dwudziestu tysięcy wojowników azjatyckich zbrojnych w łuki, proce lub oszczepy i podzielonych na jednostki falangi – ostatnio przerzedzonej wskutek demobilizacji weteranów. (…)

Współczesny mural w Akce z wyobrażeniem Aleksandra Wielkiego
Współczesny mural w Akce z wyobrażeniem Aleksandra Wielkiego (fot. Yuval Y, lic. CC-BY-SA 2,0).

Prośby o łaskę i przychylność

Szykując się do kolejnych podbojów, Aleksander przerzucił armię na zimowe leże do Ekbatany. (…) Na początku 323 roku p.n.e. zawrócił zaś do Babilonu. Do maszerującej armii zaczęły przybywać poselstwa z całego basenu śródziemnomorskiego, gdzie usłyszano lub odgadnięto, że może obrócić uwagę na ich kraje i miasta.

Arrian wylicza delegacje od Libijczyków, Bruttiów, Lukanów i Etrusków z Italii, podaje też, że czytał w swych źródłach także o wysłannikach z Kartaginy, Iberach i Celtach, ale co do nich nie miał pewności. Szczególnie powątpiewał w relacje o pojawieniu się posłów z republiki rzymskiej.

Wszyscy przywieźli zapewnienia o niezmiennej przyjaźni, czasem prośby o arbitraż w lokalnych sporach, a niektórzy nawet dary w postaci złotych koron dla uhonorowania jego zwycięstw w Azji. (…)


Reklama


Seria złych omenów

Nie da się dzisiaj odgadnąć, co chodziło po głowie Aleksandrowi i jego starszyźnie przez te ostatnie miesiące.

W materiałach literackich są pewne wzmianki o jego poczynaniach, w tym głównie o przygotowaniach do kampanii arabskiej mającej się rozpocząć latem 323 roku p.n.e., ale najwięcej miejsca – co oczywiste – zajmują opisy serii omenów rzucających złowrogi cień na przyszłe wydarzenia. [Aleksander miał bowiem umrzeć już 10 lub 11 czerwca 323 roku, w dalece niejasnym okolicznościach].

Źródło

Powyższy tekst stanowi fragment książki Adriana Goldsworthy’ego pt. Filip i Aleksander. Ukazała się ona nakładem Domu Wydawniczego Rebis w 2023 roku.

Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.

WIDEO: Największa zagadka średniowiecznego zamku na Wawelu

Autor
Adrian Goldsworthy

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.