Czy jesteś człowiekiem honoru według "Kodeksu Boziewicza"?

Strona główna » Międzywojnie » Czy jesteś człowiekiem honoru według "Kodeksu Boziewicza"?

Honor nie jest sprawą uznaniową. Przynajmniej nie w świetle (nie)sławnego „Kodeksu Boziewicza”. Porucznik Wojska Polskiego, który w 1919 roku postanowił samowolnie stworzyć reguły dla wszystkich ludzi honoru, jasno określił kogo wolno zaliczać do elitarnego klubu.

Kodeksy honorowe cieszyły się przed stuleciem ogromną popularnością w całej niemal Europie. Nie były to w żadnym razie formalne akty prawne, ale często tak właśnie wyglądały.


Reklama


(Rzekomo) na ich mocy ludzie twierdzący, że mają honor żądali od innych „satysfakcji”. A gdy tej nie otrzymywali drogą pokojową, to w myśl kodeksów wyzywali adwersarzy na pojedynek.

Pretekst do krwawej rozprawy

Kodeksy, podobnie jak same pojedynki, cieszyły się na przestrzeni dwudziestolecia międzywojennego coraz gorszą opinią.

Krytykowano je za promowanie archaicznego elityzmu, a zwłaszcza – za dawanie raptusom, awanturnikom i rwącym się do bitki młodzieńcom pozornej „podstawy” do rozlewu krwi. Bo przecież kodeks przynajmniej symbolicznie rozgrzeszał tego, kto pragnął rzucić się z szablą lub pistoletem na kogoś kto mu ubliżył.

Polski kodeks honorowy

W Polsce najpopularniejszą publikację tego typu wydawał w roku 1919 – z własnej inicjatywy i bez konsultacji z jakimikolwiek „oficjalnymi” czynnikami – porucznik Wojska Polskiego Władysław Bozewicz.


Reklama


Książka (pierwotny tytuł: Polski kodeks honorowy) okazała się natychmiastowym bestsellerem. Na jej podstawie przeprowadzono może nawet tysiące postępowań honorowych i setki pojedynków.

Autor w żadnym razie nie spodziewał się takiej popularności. Sam przyznał, że pierwszą wersję kodeksu pisał bez głębszego przemyślenia sprawy, niemal na kolanie. Potem przez kilka lat wprowadzał poprawki i uzupełnienia. Wyciął wiele sprzeczności i niezrozumiałych ustępów. A także np. zapis uznający, że… żaden homoseksualista nie może uważać się za człowieka honoru.

Tylko „ludzie honoru” podlegali kodeksowi, tylko oni mogli go stosować i tylko ich wolno było wyzywać na pojedynek.

Ostateczne zasady

Edycję z roku 1927, wydaną pod tytułem Ogólne zasady postępowania honorowego można już uznać za finalną i kompletną. Nie tylko szczegółowo wykładała ona reguły pojedynków i innych formy rozwiązywania sporów, ale też – definiowała kto właściwie może się uważać za człowieka honoru.

Kodeks Boziewicza. Okładka wydania z 1927 roku.

Zasady były niezwykle restrykcyjne i szczegółowe. A zarazem ważne dla każdego, kto szanował instytucję samozwańczych kodeksów.

Tylko „ludzie honoru” podlegali kodeksowi, tylko oni mogli go stosować i tylko ich wolno było wyzywać na pojedynek.


Reklama


Czy ty byś się załapał? Czy mógłbyś wyzwać na pojedynek tego, kto zaszedł ci drogę, popchnął cię na korytarzu, albo obgadywał przy ekspresie do kawy? Możesz to łatwo sprawdzić. Poniżej kwestionariusz złożony z dwudziestu pytań. Odpowiedz na wszystkie i od razu dowiesz się czy według „Kodeksu Boziewicza” z 1927 roku jesteś człowiekiem honoru.

[qsm quiz=1]

Bibliografia

Quiz opracowałem na podstawie: Władysław Boziewicz, Ogólne zasady postępowania honorowego : (kodeks honorowy), Kraków 1927.


Reklama


Autor
Kamil Janicki
Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.