Getta w okupowanej Polsce. Ile ich było i jakie panowały w nich warunki?

Strona główna » II wojna światowa » Getta w okupowanej Polsce. Ile ich było i jakie panowały w nich warunki?

Począwszy od 1940 roku Niemcy rozpoczęli systematyczne, fizyczne oddzielanie Żydów od pozostałych mieszkańców okupowanych ziem polskich. W świetle nazistowskiego prawa Żydzi mogli mieszkać jedynie na terenie gett. Łącznie zorganizowano ich ponad 650. Warunki jakie tam panowały urągały wszelkiej ludzkiej godności.

Niemiecka polityka wobec ludności żydowskiej na okupowanych ziemiach polskich przyjmowała różne oblicza. Początkowo przejawiała się w regulacjach prawnych, ingerujących w niemal wszystkie sfery egzystencji.


Reklama


Pierwsze getta

Na Żydów nałożono przymus pracy; pozbawiano ich środków finansowych, majątku, ograniczano możliwość przemieszczania się, odcięto od edukacji, możliwości sprawowania kultu, a nawet zakazano im przebywać w określonych przestrzeniach. Oznakowano też wszystkie osoby powyżej 10 roku życia, nakazując im nosić opaski z Gwiazdą Dawida.

Na regulacjach prawnych Niemcy nie zakończyli jednak działań wymierzonych w społeczność żydowską. Od 1940 roku okupant przystąpił do systematycznego, fizycznego oddzielania Żydów od pozostałych mieszkańców miast, miasteczek i wsi. Odtąd wielu z nich mogło mieszkać jedynie na terenie gett. Na ziemiach II Rzeczpospolitej zajętych przez III Rzeszę powstało ich kilkaset.

Plan getta w Piotrkowie Trybunalskim. Było no pierwszym gettem założonym przez Niemców w okupowanej Polsce (AusLodz/CC BY-SA 4.0).
Plan getta w Piotrkowie Trybunalskim. Było no pierwszym gettem założonym przez Niemców w okupowanej Polsce (AusLodz/CC BY-SA 4.0).

Pierwsze getto na obszarze okupowanej Polski Niemcy utworzyli w październiku 1939 roku w Piotrkowie Trybunalskim. Szacuje się, że przebywało tam między 16 000 a 25 000 osób. Zapoczątkowany wówczas proces „gettoizacji” nazistowska machina propagandowa uzasadniała koniecznością odseparowania Żydów od pozostałych mieszkańców.

Tych pierwszych określano jako nosicieli wszy, tyfusu plamistego oraz innych chorób. Dla wzmocnienia przekazu w wielu miejscach teren tzw. dzielnic mieszkaniowych dla Żydów oznaczano tablicą z napisem „Obszar zagrożony tyfusem” w języku polskim i niemieckim.

Ponad 650 gett

Stosunkowo wcześnie powstały getta w Kraju Warty, przy czym koncentracji i izolacji Żydów na ziemiach wcielonych towarzyszyły akcje deportacyjne do Generalnego Gubernatorstwa (między styczniem 1940 a marcem 1941 roku).

Szacuje się, że na terenie Generalnego Gubernatorstwa, w dłuższym lub krótszym okresie funkcjonowało około 400 gett, a na całych okupowanych ziemiach polskich było ich ponad 650. Tworzono je w miejscowościach, w których przed wojną zamieszkiwała liczna społeczność żydowska.


Reklama


Były też organizowane tzw. getta zbiorcze, do których przesiedlano Żydów z kilku miast i miasteczek. Trudno znaleźć wytłumaczenie dlaczego w danym miejscu getta były organizowane bądź nie. W wielu miasteczkach zamieszkanych przez Żydów nie wyznaczono osobnych dzielnic lub nie były one fizycznie odseparowane od tzw. aryjskiej części.

Ceglany mur, wybudowany specjalnie do tego celu, otoczył getta w trzech miastach: Warszawie, Krakowie i Nowym Sączu. W innych miejscowościach podobną funkcję pełniły płoty lub zasieki z drutu kolczastego (np. Lublin). Wykorzystywano także istniejące fragmenty murów lub ściany kamienic.

Inspiracją do opublikowania tego artykułu stała się powieść Dominika W. Rettingera pt. Miłość w czasie zagłady. Opisuje ona w zbeletryzowany sposób prawdziwą historię  uczucia, które połączyło wicekomendanta Schutzpolizei w krakowskim getcie Oswalda Bousko oraz  Rebekę Steinert-Aspis (Świat Książki 2022).
Nowa powieść Dominika W. Rettingera pt. Miłość w czasie zagłady opisuje w zbeletryzowany sposób prawdziwą historię uczucia, które połączyło wicekomendanta Schutzpolizei w krakowskim getcie Oswalda Bousko oraz Rebekę Steinert-Aspis (Świat Książki 2022).

Warunki życia w gettach

Na terenie Generalnego Gubernatorstwa getta zakładano także w 1942 roku, już w trakcie realizacji „Akcji Reinhardt”, której celem była zagłada Żydów przebywających tam oraz na obszarze Bezirk Bialystok.

Tworzono je wówczas nie po to, by izolować ludność, ale by zgromadzić ją w jednym miejscu przed planowaną egzekucją lub wywózką do obozu zagłady. Zdarzało się także, że do czasu akcji deportacyjnej lub egzekucji Żydzi mieszkali nadal w swoich domach.


Reklama


Warunki życia w gettach były bardzo trudne. Niejednokrotnie Niemcy wybierali najuboższe, najsłabiej zmodernizowane dzielnice i w nich nakazywali zamieszkiwać Żydom. Zarówno w małych, jak i dużych gettach panowała straszna ciasnota.

Dzielnice były przeludnione, a stłoczona w nich ludność odcięta od możliwości zapewnienia sobie żywności i innych niezbędnych do życia środków. Ubożejących z miesiąca na miesiąc i przeciążonych pracą Żydów dodatkowo nękały i dziesiątkowały choroby, z tyfusem i czerwonką na czele.

Żydzi z warszawskiego getta na niemieckim zdjęciu propagandowym (Bundesarchiv/ Ludwig Knobloch/CC-BY-SA 3.0).
Żydzi z warszawskiego getta na niemieckim zdjęciu propagandowym (Bundesarchiv/ Ludwig Knobloch/CC-BY-SA 3.0)

Największe getto w okupowanej Europie

Getto warszawskie było największym i najbardziej zaludnionym w okupowanej Europie. Utworzenie tej tzw. dzielnicy zamkniętej, jesienią 1940 roku, spowodowało ogromny ruch ludności. Historycy oceniają, że w ciągu kilku tygodni miejsce zamieszkania musiało zmienić około 138 000 Żydów oraz 113 000 Polaków.

Na w przybliżeniu 307 hektarach powierzchni (co stanowiło niespełna 3% ówczesnego terytorium miasta) przebywało od połowy listopada 1940 roku ponad 395 000 Żydów. Gęstość zaludnienia wynosiła więc niemal 129 000 osób na km2. Populacja getta potem jeszcze wzrosła. W szczytowym momencie, w kwietniu 1941 roku, mieszkało w nim ponad 450 000 Żydów.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Osiem osób na izbę

Według badaczki Ruty Sakowskiej w styczniu 1941 roku na jedną izbę przypadało średnio 6 osób; w kwietniu tego samego roku już 7–8 osób. W czasie dwóch lat istnienia getta znacząco zmniejszyły się liczby zawieranych małżeństw i narodzin.

Z zachowanej dokumentacji Wydziału Ewidencji Ludności Żydowskiej wynika, że w 1940 roku w Warszawie przyszło na świat 3676 noworodków.W 1941 roku urodziło się około 3000 żydowskich dzieci, a do lipca 1942 roku tylko w przybliżeniu 500.


Reklama


Jednocześnie w zastraszającym tempie wzrastała śmiertelność. Od zamknięcia bram w listopadzie 1940 do połowy 1942 roku w getcie zmarło ponad 90 000 osób. Główną przyczyną zgonów były głód i choroby.

Do czasu tzw. Wielkiej Akcji (rozpoczętej 22 lipca 1942 roku), gdy mieszkańców dzielnicy deportowano do obozu zagłady w Treblince, w getcie przebywało więcej kobiet niż mężczyzn. Jeszcze na początku 1942 roku na 100 mężczyzn przypadały 134 kobiety.

Niemcy ładujący kolejne ofiary na Umschlagplatz do pociągów jadących do Treblinki (domena publiczna).
Niemcy ładujący kolejne ofiary na Umschlagplatz do pociągów jadących do Treblinki (domena publiczna).

Jesienią 1942 roku statystyki uległy odwróceniu i na 100 mężczyzn przypadało już tylko 78 kobiet. Miało to związek z tym, że w pierwszej kolejności do obozu w Treblince wywożono kobiety w ciąży bądź z małymi dziećmi, same dzieci (w tym sieroty) i osoby chore lub starsze.

20-hektarowe getto pod Wawelem

W Krakowie, stolicy Generalnego Gubernatorstwa i jednocześnie dystryktu krakowskiego, decyzję o utworzeniu getta wydano 3 marca 1941 roku. 11 000 Żydów, którzy przebywali wówczas w mieście, nakazano przeprowadzić się za Wisłę, do dzielnicy Podgórze. Getto zajmowało powierzchnię około 20 hektarów.


Reklama


Tuż po zamknięciu jego bram, w maju 1941 roku, przebywały tam 10 873 osoby, w tym 5839 kobiet i 5034 mężczyzn. Gęstość zaludnienia wynosiła co najmniej 54 000 osób na km2 (czyli dziewięciokrotnie więcej niż dziś w krakowskim Śródmieściu i pięciokrotnie więcej niż w Nowym Jorku). Przed utworzeniem getta na tym obszarze mieszkało jedynie 3000 osób.

Dane ze spisu ludności nie odzwierciedlają zresztą pełnej liczby ówczesnych mieszkańców tzw. dzielnicy żydowskiej. Nie uwzględniają osób, które przebywały za murem nielegalnie, bez oficjalnego zezwolenia. Z czasem i w tym getcie, na skutek przesiedlania ludności, liczba mieszkańców wzrastała. Według zachowanych danych liczba narodzin w dzielnicy była bardzo niska, w żadnym z miesięcy od kwietnia 1941 do marca 1943 roku nie przekraczała 20 niemowląt.

Z kolei śmiertelność nie przekraczała 50 osób miesięcznie. W maju 1942 roku, tuż przed pierwszą deportacją mieszkańców getta krakowskiego do obozu zagłady w Bełżcu, na terenie dzielnicy przebywało ponad 19 000 osób. Gęstość zaludnienia wzrosła zatem niemal dwukrotnie w stosunku do stanu sprzed roku, przy tej samej powierzchni.

Ocalały z Zagłady Mieczysław Pemper wspominał, że Niemcy określili swego rodzaju zasadę: „na jedno okno w getcie mają przypadać cztery osoby”. W rzeczywistości ciasnota była nawet większa. W dzielnicy znajdowało się około 3176 izb mieszkalnych. W 1942 roku na jedno pomieszczenie przypadało więc już powyżej sześciu osób, a jeśli odliczyć kuchnie i sanitariaty, a także mieszkania prominentów gettowych, jeszcze więcej.

Brama prowadząca do krakowskiego getta (domena publiczna).
Brama prowadząca do krakowskiego getta (domena publiczna).

Dwa metry kwadratowe na osobę

Z kolei w obu częściach getta radomskiego w końcu listopada 1941 roku znajdowało się 6529 izb, w których było zameldowanych około 26 000 osób. W sierpniu 1942 roku, zanim Niemcy deportowali większość mieszkańców do obozu zagłady w Treblince, w dzielnicy przebywało już 30 000 osób.

W utworzonym w marcu 1941 roku getcie lubelskim przebywało początkowo nieco ponad 34 000 osób, w tym 15 398 mężczyzn i 18 751 kobiet. Zamieszkiwali oni w 348 domach, a na jedną izbę przypadało średnio niemal 5 osób.


Reklama


W getcie lwowskim, utworzonym jesienią 1941 roku, po ataku III Rzeszy na Związek Sowiecki, mieszkało około 135 000 Żydów. Wcześniej na tym obszarze miasta przebywało do 25 000 osób. Znajdowało się tam tylko 250 budynków, w większości jedno lub dwukondygnacyjnych. Przyjęto zasadę, że na osobę powinno przypadać około 2 m2 powierzchni mieszkalnej.

Wcale się jednak do niej nie stosowano. W ciasnych mieszkaniach często przebywało po kilkanaście osób, śpiących na piętrowych łóżkach. W wielu innych gettach tworzonych na terenie Generalnego Gubernatorstwa oraz tzw. ziem wcielonych, sytuacja mieszkaniowa oraz gęstość zaludnienia prezentowały się równie tragicznie.

Kładka nad Hohensteiner Straße w Litzmannstadt Ghetto. Zdjęcie z 1940 roku (Bundesarchiv/Wilhelm Holtfreter/CC-BY-SA 3.0).
Kładka nad Hohensteiner Straße w Litzmannstadt Ghetto. Zdjęcie z 1940 roku (Bundesarchiv/Wilhelm Holtfreter/CC-BY-SA 3.0).

Litzmannstadt getto

Największą dzielnicą zamkniętą na ziemiach wcielonych do Rzeszy było getto łódzkie (Litzmannstadt getto), utworzone w kwietniu 1940 roku na ubogich Bałutach. Obszar około 4 km2 zamieszkiwało początkowo 140 000 osób. Z czasem, na skutek transportów Żydów przesiedlanych z innych gett Kraju Warty, a także państw ościennych, w tym Austrii, Belgii, Holandii czy Protektoratu Czech i Moraw, liczba ta rosła.

Według danych szacunkowych przez getto łódzkie przeszło około 200 000 osób. Na terenie wyznaczonym dla ludności żydowskiej znajdowało się 2330 domów z 28 400 izbami. Szacuje się, że w 1942 roku na 1 km² przypadało niemal 42 580 osób, a na jeden pokój 6 do 7 mieszkańców. Ciasnota i braki aprowizacyjne były źródłami bardzo wysokiej śmiertelności. Szacuje się, że z głodu i wyczerpania zmarło tam ponad 45 000 osób.


Reklama


W Generalnym Gubernatorstwie racje aprowizacyjne Żydów ustalono na poziomie 1/3 lub 1/2 tego, co dostawała ludność nieżydowska po tzw. aryjskiej stronie. Od 1941 roku według oficjalnych przydziałów Żydom przysługiwało jedynie 200–300 kalorii dziennie na osobę. Odpowiada to około 10% potrzeb kalorycznych dorosłego człowieka.

Dieta była bardzo monotonna, spożywano między innymi ziemniaki i brukiew. Halina Nelken, mieszkająca na terenie getta krakowskiego, wspominała, że wiosną 1941 roku pracowała w drogerii, gdzie płacono jej 30 złotych miesięcznie, za co mogła kupić na przykład kilogram cukru i pół kilograma mięsa.

Granatowy policjant kontrolujący dokumenty w getcie krakowskim. Zdjęcie wykonane w 1941 roku (Bundesarchiv/CC-BY-SA 3.0).
Granatowy policjant kontrolujący dokumenty w getcie krakowskim. Zdjęcie wykonane w 1941 roku (Bundesarchiv/CC-BY-SA 3.0).

336 kalorii dziennie na osobę

Renia Knoll, także mieszkanka getta krakowskiego, zanotowała w dzienniku, że według oficjalnych cen w maju 1941 roku jedno jajko kosztowało w dzielnicy 60 groszy, cztery bułeczki – 1,2 złotego, 1 litr mleka – 2,5 złotego, 1 kilogram mięsa – 12 złotych, 1 kilogram cukru – 24 złote; 10 gramów herbaty – 3,5 złotego, 1 kilogram masła – 35 złotych, zaś jeden ogórek kiszony – złotówkę.

Robotnicy otrzymywali dodatkowe przydziały. W getcie warszawskim przysługiwało im 336 kalorii dziennie na osobę, znacznie mniej niż w getcie łódzkim. Stałym elementem przydziału był chleb, zaś produkty takie jak marmolada, cukier, kawa zbożowa, ziemniaki, buraki, jajka, czy mąka, pojawiały się okazjonalnie. W getcie warszawskim czarny chleb reglamentowano po 2,5 kilograma miesięcznie na osobę, ale od końca 1941 roku przydział zmniejszono do 2 kilogramów.


Reklama


Uprzywilejowani mieszkańcy tzw. dzielnic żydowskich, na przykład funkcjonariusze służby porządkowej, czy członkowie i urzędnicy Judenratu, dostawali więcej chleba. Z roku na rok ceny żywności w gettach rosły – dla przykładu, w 1940 roku w getcie warszawskim bochenek chleba kosztował średnio 50 groszy, a na początku 1942 roku płacono już za niego 90 groszy (generalnie ceny były wyższe średnio o około 20–50% od tych po tzw. stronie aryjskiej).

W getcie białostockim Żydzi zatrudnieni wewnątrz dzielnicy otrzymywali od listopada 1942 roku 500 gramów chleba, potem racje te zmniejszono do 300 gramów. Pracującym poza gettem wydzielano 230 gramów.

Inspiracją do opublikowania tego artykułu stała się powieść Dominika W. Rettingera pt. Miłość w czasie zagłady. Opisuje ona w zbeletryzowany sposób prawdziwą historię  uczucia, które połączyło wicekomendanta Schutzpolizei w krakowskim getcie Oswalda Bousko oraz  Rebekę Steinert-Aspis (Świat Książki 2022).
Nowa powieść Dominika W. Rettingera pt. Miłość w czasie zagłady opisuje w zbeletryzowany sposób prawdziwą historię uczucia, które połączyło wicekomendanta Schutzpolizei w krakowskim getcie Oswalda Bousko oraz Rebekę Steinert-Aspis (Świat Książki 2022).

Koszty utrzymania stale rosły

W małych miejscowościach Generalnego Gubernatorstwa Żydzi zostali całkowicie pozbawieni kart żywnościowych. Z czasem realia tylko się pogarszały. Koszty utrzymania w gettach stale i drastycznie rosły. Badacze Barbara Engelking i Jacek Leociak oszacowali, że przeciętna rodzina w getcie warszawskim 46% swoich dochodów czerpała z wyprzedaży rzeczy, podczas gdy na zakup jedzenia przeznaczała aż 72% zdobytych środków.

Nieodzowny okazywał się szmugiel przez granice getta, albo wychodzenie w tym celu na tzw. aryjską stronę. Prócz żywności, odzieży i opału przemycano też na przykład listy lub wiadomości od bliskich przebywających poza dzielnicą.


Reklama


Reglamentowane racje uzupełniano towarem pochodzącym z nielegalnego handlu. Ceny produktów na czarnym rynku były jednak bardzo wysokie. W getcie warszawskim wiosną 1942 roku chleb kosztował w obiegu nieoficjalnym około 13 złotych (kartkowy – 90 groszy), masło – 110 złotych za kilogram, cielęcina – 80 złotych za kilogram. Dla porównania, przeciętna pensja kształtowała się wówczas na poziomie około 100–200 zł miesięcznie.

Kara śmierci za opuszczanie getta

Żydom zakazano opuszczania tzw. dzielnic żydowskich. Granic strzegły posterunki policji, a legalnie dało się je przekroczyć tylko za okazaniem przepustki. W Generalnym Gubernatorstwie kwestię tę regulowało tzw. Trzecie rozporządzenie o ograniczeniu pobytu z 15 października 1941 roku.

Podtrzymywało ono nakaz izolacji Żydów. Zaznaczono w nim między innymi, że „Żydzi, którzy bez upoważnienia opuszczają wyznaczoną im dzielnicę, podlegają karze śmierci. Tej samej karze podlegały osoby, które takim Żydom świadomie dają kryjówkę”.

Kara śmierci za pomoc Żydom obowiązywała zarówno w Generalnym Gubernatorstwie, jak i w polskich częściach Reichskommisariat Ukraine i Reichskommisariat Ost (Wołyń, Polesie, Nowogródczyzna, wschodnia Białostocczyzna, Wileńszczyzna), choć tam najprawdopodobniej nie wydano oddzielnego aktu prawnego regulującego tę kwestię.

Ogłoszenie władz okupacyjnych z września 1942 przypominające o karze śmierci grożącej za pomaganie Żydom (domena publiczna).
Ogłoszenie władz okupacyjnych z września 1942 przypominające o karze śmierci grożącej za pomaganie Żydom (domena publiczna).

Także na obszarze ziem polskich wcielonych do Rzeszy nie wprowadzono generalnego rozporządzenia o karze śmierci za wspieranie ludności żydowskiej. Ogłoszenia o zakazie udzielania pomocy Żydom mogły ukazywać się lokalnie w okresie likwidacji poszczególnych gett, na przykład w powiecie Blachstädt (Prowincja Górnośląska).

Nie wiemy ilu Żydów zdołało opuścić getto i przedostać się na tzw. aryjską stronę. Badacze szacują, że mogło ich być ok. 10%, czyli 200 000 do 300 000 osób, choć przytłaczająca większość zginęła przed końcem wojny. Także skala, na jaką Polacy pomagali Żydom uciekającym z gett i rozmiar związanych z tym represji nie są w pełni znane.


Reklama


W najnowszym opracowaniu tematu opisano przypadki 654 osób, które zostały ukarane za wsparcie niesione ludności żydowskiej na ziemiach okupowanej II Rzeczpospolitej. Ponad połowa z nich została zamordowana. Liczba wszystkich możliwych do potwierdzenia źródłowego egzekucji za pomoc Żydom prawdopodobnie nie przekracza tysiąca osób.

***

Nowa powieść Dominika W. Rettingera pt. Miłość w czasie zagłady opisuje w zbeletryzowany sposób prawdziwą historię uczucia, które połączyło wicekomendanta Schutzpolizei w krakowskim getcie Oswalda Bousko oraz Rebekę Steinert-Aspis (Świat Książki 2022).

Historia z krakowskiego getta

Bibliografia

  1. Chmielewski J., Granice getta na lubelskim Podzamczu, „Studia Żydowskie. Almanach” 2016.
  2. Engelking B., Leociak J., Getto warszawskie. Przewodnik po nieistniejącym mieście, wyd. 2, Warszawa 2013.
  3. Franczak A., Grądzka-Rejak M., „Tylko mur nas dzieli, tylko kilkadziesiąt kroków, a tu życie, tam śmierć”. Mury wokół gett w Warszawie, Krakowie i Nowym Sączu [w:] Ciemności kryją ziemię. Wybrane aspekty badań i nauczania o Holokauście, red. M. Grądzka-Rejak, P. Trojański, Kraków – Nowy Sącz 2019.
  4. Grądzka-Rejak M., Kobieta żydowska w okupowanym Krakowie (1939-1945), Kraków 2016.
  5. Honigsman J., Zagłada Żydów lwowskich (1941–1944), Warszawa 2007.
  6. Janczewska M., Badania nad głodem w getcie warszawskim – problemy etyczne, „Zagłada Żydów. Studia i Materiały” 2009, nr 5.
  7. Knoll R., Dziennik, wstęp i oprac. J. Kowalska-Leder, Warszawa 2012.
  8. Löw A., Getto łódzkie/Litzmannstadt Getto. Warunki życia i sposoby przetrwania, Łódź 2012.
  9. Nelken H, Pamiętnik z getta w Krakowie, Toronto 1987.
  10. Piątkowski S., Dni życia, dni śmierci. Ludność żydowska w Radomiu w latach 1918–1950,
  11. Warszawa 2006.
  12. Radzik T., Lubelska dzielnica zamknięta, Lublin 1999.
  13. Represje za pomoc Żydom na okupowanych ziemiach polskich w czasie II wojny światowej, red. M. Grądzka-Rejak, A. Namysło, Warszawa 2019.
  14. Sitarek A, „Otoczone drutem państwo”. Struktura i funkcjonowanie administracji żydowskiej getta łódzkiego, Łódź 2015.
  15. Sakowska R., Ludzie z dzielnicy zamkniętej, wyd. 2, Warszawa 1993.
Autor
Martyna Grądzka-Rejak

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.