Kopia husarska. To ta broń była sekretem morderczej skuteczności najlepszej kawalerii na kontynencie

Strona główna » Nowożytność » Kopia husarska. To ta broń była sekretem morderczej skuteczności najlepszej kawalerii na kontynencie

Szarżujący w zwartym szyku husarze siali postrach w szeregach wroga przez blisko 200 lat. Poza doskonałym wyszkoleniem przewagę na polu bitwy zapewniała im cudowna broń. Dzięki niezwykle długim kopiom skrzydlaci jeźdźcy mogli przełamywać zwarte formacje przeciwnika i zabijać nawet kilku rywali jednocześnie.

Husarskie kopie – w przeciwieństwie od tych wykorzystywanych przez średniowiecznych rycerzy – były wydrążone w środku. Przekładało się to na znacznie niższą wagę, dzięki czemu kopie mogły mierzyć (łącznie z żelaznym grotem) nawet ponad 6 metrów.


Reklama


Jedyna w swoim rodzaju

Jak tłumaczy Włodzimierz Kwaśniewicz w Encyklopedii dawnej broni i uzbrojenia ochronnego:

Drzewca kopii sporządzano na ogół z osikowego drewna, lekkiego, dosyć kruchego i dającego się łatwo drążyć (…); wydrążano je od ostrza aż do kuli i klejono z dwóch połówek; lekkość na skutek wydrążenia, jak i kula (gdy kopia średniowieczna miała tarczkę) przesuwająca środek ciężkości, pozwalały na łatwiejsze operowania nią oraz zwiększały zasięg rażenia. (…)

Mierzące niemal 5 metrów husarskie kopie ze ziobrów Muzeum Narodowego w Krakowie (Rafał Kuzak/wielkahistoria.pl)
Mierzące niemal 5 metrów husarskie kopie ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie (wielkahistoria.pl)

Polska kopia husarska była bronią nadającą się tylko i wyłącznie do pchnięcia spod pachy w celu przebicia pancerza (czego nie można było dokonać żadną inną ówczesną bronią drzewcową) – stąd też używano jej do przełamywania zwartych czworoboków piechoty i jazdy.

Pięciu a nawet sześciu wrogów na raz

Znawca dawnej polskiej jazdy, Radosław Sikora, podkreśla, że zachowały się relacje mówiące o pięciu czy wręcz sześciu wrogich piechurach przebitych na raz jedną husarską kopią. Przebijanie dwóch lub trzech ludzi jednocześnie nie było zaś niczym nadzwyczajnym.


Reklama


Również w przypadku starć z kawalerią – mimo że ta walczyła w znacznie luźniejszym szyku – dochodziło do sytuacji, gdy „pojedynczy cios kopią [husarską] przebijał trzech, a nawet czterech jeźdźców naraz”.

Droga i jednorazowa

Mimo swojej morderczej skuteczności w rękach doskonale wyszkolonych jeźdźców, kopia husarska miała również wady. Po pierwsze była to broń niezwykle droga.

Artykuł stanowi fragment książki Włodzimierza Kwaśniewicza pt. Encyklopedia dawnej broni i uzbrojenia ochronnego (Bellona 2022).
Artykuł powstał między innymi w oparciu o książkę Włodzimierza Kwaśniewicza pt. Encyklopedia dawnej broni i uzbrojenia ochronnego (Bellona 2022).

W drugiej dekadzie XVII wieku jeden egzemplarz kosztował 9 złotych, czyli niemal tyle samo, ile wynosił miesięczny żołd dzierżącego ją kawalerzysty. W przybliżeniu kwotę da się przeliczyć na około 2500 obecnych złotych.

Należy przy tym pamiętać, że w trakcie jednej bitwy husarz mógł potrzebować nawet kilku kopii. Była to bowiem broń jednorazowego użytku. Trafiając w przeciwnika kruszyła się lub pozostawała w jego ciele. Przykładowo pod Kłuszynem w 1610 roku niektóre roty husarskie szarżowały aż 10 razy. Gdy w końcu zabrakło kopii musiano sięgnąć po pałasze.


Reklama


Również nadzwyczajna długość husarskich kopii, pozwalająca z bezpiecznej odległości atakować uzbrojoną w piki piechotę, miała swoje słabe strony. Sprawiała, że możliwy był jedynie atak na wprost.

Dlatego też „husarz nie mógł nią obracać i razić wrogów wokół siebie, tak jak to czynili jeźdźcy dysponujący znacznie krótszymi dzidami”. Skuteczne posługiwanie się tym orężem wymagało ponadto niezwykle długiego i sumiennego treningu.

Husarze mogli także liczyć na nagrody za dokonania na polu bitwy (Stanisław Batowski Kaczor/domena publiczna).
Z powodu długości kopii husarze mogli używać ich jedynie do ataku na wprost (Stanisław Batowski Kaczor/domena publiczna).

„Skoro kopia zginie, zginie i Polaka cnota”

Mimo wszystko nie da się zaprzeczyć, że w ogromnym stopniu to właśnie dzięki kopiom husaria przez całe dziesięciolecia była najskuteczniejszą kawalerią na kontynencie.

O tym, jakie znacznie przypisywali jej sami bracia herbowi najlepiej świadczą słowa Andrzeja Maksymiliana Fredry, cytowane przez Włodzimierza Kwaśniewicza w Encyklopedii dawnej broni i uzbrojenia ochronnego. Przyszły wojewoda podolski już w 1658 roku nie miał wątpliwości, że: „Póki kopii u husarza staje, będzie Polak panem w polu; skoro kopia zginie, zginie i Polaka cnota”.

Pierwsza polska encyklopedia z dziedziny bronioznawstwa

Bibliografia

Autor
Daniel Musiał

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka toŚredniowiecze w liczbach (2024).

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.