Bitwa pod Kłuszynem. Dlaczego wielki triumf polskiego oręża początkowo przeszedł właściwie bez echa?

Strona główna » Nowożytność » Bitwa pod Kłuszynem. Dlaczego wielki triumf polskiego oręża początkowo przeszedł właściwie bez echa?

Zwycięstwo Stanisława Żółkiewskiego odniesione pod Kłuszynem 4 lipca 1610 roku było jednym z największych triumfów polskiego oręża. Wojska hetmana rozgromiły pięciokrotnie silniejszą armię Borysa Szujskiego. W Rzeczpospolitej wcale jednak nie świętowano spektakularnego sukcesu. Jak to możliwe?

Pod koniec maja 1609 roku król Zygmunt III Waza wyruszył na wojnę z pogrążoną w chaosie Rosją. Pierwszym dużym celem połączonych wojsk polsko-litewskich stał się Smoleńsk, którego oblężenie rozpoczęto 29 września. Władca liczył na szybkie zwycięstwo, ale obrońcy stawiali twardy opór.


Reklama


Moskale ruszają na odsiecz Smoleńska

Na przełomie stycznia i lutego 1610 roku do polskiego obozu dotarło poselstwo niechętnych carowi Wasylowi Szujskiemu bojarów. Podczas rokowań rosyjscy możni zgodzili się osadzić na carskim tronie syna Zygmunta, przyszłego króla Władysława IV Wazę.

Miał on jednak przejść na prawosławie. Porozumienie gwarantowało ponadto integralność Wielkiego Księstwa Moskiewskiego oraz zachowanie wszelkich przywilejów Cerkwi prawosławnej. Polski monarcha ostatecznie nie podpisał traktatu, oblężenie zaś się przeciągało.

Portet Zygmunta III Wazy, w tle widać oblężenie Smoleńska (Szymon Boguszowicz/domena publiczna).
Portet Zygmunta III Wazy, w tle widać oblężenie Smoleńska (Szymon Boguszowicz/domena publiczna).

Skorzystał z tego Szujski, któremu udało się zgromadzić potężną armię liczącą około 30 000 Moskali oraz 5000 żołnierzy zaciężnych. Siły, na czele których stał brat cara Dymitr, ruszyły w kierunku Smoleńska pod koniec czerwca 1610 roku.

Na spotkanie wroga wyszedł 3 lipca Stanisław Żółkiewski. Oblegał on w tym czasie położoną 160 kilometrów na północny wschód od Smoleńska twierdzę Carowo Zajmiszcze. Hetman polny koronny pozostawił na miejscu około 5500 żołnierzy (głównie Kozaków). Ze sobą zabrał zaś około 5500 husarzy, 1000 jazdy kozackiej i petyhorkiej oraz nieliczną piechotę z czterema armatami.


Reklama


Spektakularny triumf Żółkiewskiego

Mający pięciokrotną przewagę Szujski kompletnie zlekceważył Żółkiewskiego. Zbytnia pewność siebie drogo go kosztowała. Hetmanowi udało się całkowicie zaskoczyć obozującego pod Kłuszynem przeciwnika. W rozpoczętej o świcie 4 lipca batalii wojska koronne odniosły spektakularne zwycięstwo. Jak podsumowywał Leszek Podhorodecki:

Trwająca pięć godzin bitwa kosztowała życie 2000 Rosjan i 700 cudzoziemców; Polacy mieli 100 poległych towarzyszy oraz dwa—trzy razy więcej pocztowych. Dużo było też rannych, padło wiele koni.

Wszystkiemu winna zawiść

Straty powetowano sobie ogromnymi łupami. W moskiewskim obozie zdobyto między innymi 30 000 florenów, 20 000 rubli, „wiele drogocennych naczyń złotych i srebrnych, szat, futer, tysiące wozów z prowiantem i paszą”.

W ręce Żołkiewskiego wpadło także kilkadziesiąt chorągwi oraz 11 dział. Jednak jak podkreśla Robert Szcześniak w książce Kłuszyn 1610 „zwycięstwo kłuszyńskie właściwie przeszło bez większego echa. W Rzeczypospolitej nie bito w dzwony, nie śpiewano po kościołach Te Deum laudamus”.

Bitwa pod Kłuszynem na obrazie Szymona Boguszowicza (domena publiczna).
Bitwa pod Kłuszynem na obrazie Szymona Boguszowicza (domena publiczna).

Jak to w ogóle możliwie? Odpowiedź jest zaskakująco prosta. Wszystkiemu winna zawiść Zygmunta III Wazy. Spektakularny triumf Żółkiewskiego kontrastował bowiem z brakiem sukcesów oblegającego Smoleńsk monarchy.

Podhorodecki słusznie zauważa, że dopiero po zdobyciu miasta w połowie czerwca następnego roku „rozeszły się po kraju liczne pisma ulotne, informujące o sukcesie oręża polskiego. Więcej reklamowano jednak sukces królewski pod Smoleńskiem”.


Reklama


O niechętnym stosunku króla do Żółkiewskiego najlepiej świadczy to, że zwycięzca spod Kłuszyna musiał czekać na wakującą od 1605 roku buławę hetmana wielkiego koronnego aż do 1618 roku!

Przeczytaj również o bitwie pod Cecorą 1620. Jak doszło do jednej z największych klęsk w dziejach polskiego oręża?

Bibliografia

  • Leszek Podhorodecki, Sławni hetmani Rzeczypospolitej, MADA 1994.
  • Jerzy Ronikier, Bitwy polskie. Leksykon, Wydawnictwo Znak 1999.
  • Robert Szcześniak, Kłuszyn 1610, Bellona 2008.
Autor
Daniel Musiał
1 komentarz

 

Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.