Legenda o czakramie wawelskim. Dlaczego setki tysięcy ludzi twierdzą, że na Wawelu znajduje się kamień mocy?

Strona główna » Średniowiecze » Legenda o czakramie wawelskim. Dlaczego setki tysięcy ludzi twierdzą, że na Wawelu znajduje się kamień mocy?

Żadna legenda o Wawelu nie ma chyba równie wielkiej siły oddziaływania. Tysiące ludzi – a może i setki tysięcy – wciąż wierzą, że na krakowskim wzgórzu znajduje się kamień mocy i szczęśliwości. Skąd wzięły się takie twierdzenia? I dlaczego tłumy zjeżdżają na Wawel, by „wdychać pranę”?

W drugiej połowie XI stulecia na Wawelu nastąpiła prawdziwa rewolucja architektoniczna. Niemal wszystkie starsze budowle z kamienia, pamiętające czasy pierwszych Piastów, zostały rozebrane, a na ich miejscu zaczęto wzniesiono nowe konstrukcje, w stylu umownie nazywanym romańskim.


Reklama


Powstał wówczas pałac książęcy w północno-wschodnim narożniku wzgórza. Zaczęto też stawiać nową, większą katedrę, mniej więcej na miejscu tej obecnej. Pomiędzy tymi gmachami ruszyła też budowa jeszcze jednego okazałego kościoła.

Stało się to najprawdopodobniej za czasów Bolesława Śmiałego (na tronie od 1058 do 1079 roku), znanego z rozrzutności i z przywiązania do wszelkich form ostentacji.

Kościół św. Gereona na Wawelu na wizualizacji przygotowanej przez M. Orkisza
Romański kościół św. Gereona na Wawelu na wizualizacji przygotowanej przez M. Orkisza (MM Interactive).

Spektakularna budowla. Kościół św. Gereona

Świątynia, prawdopodobnie pod wezwaniem Świętego Gereona, była – jak komentuje archeolog Zbigniew Pianowski – „obiektem o bardzo bogatym programie przestrzennym i oryginalnym rozplanowaniu”.

Wysokością dorównywała zapewne siedzibie książęcej lub nawet ją przewyższała. Długość nawy szacuje się na aż 33 metry. Sporo, biorąc pod uwagę, że kościół – tak spektakularny, że pierwsi jego odkrywcy mylnie zakładali, iż mógł być najstarszą katedrą wawelską – pełnił prawdopodobnie funkcję… kaplicy pałacowej.


Reklama


Proste porównanie wystarcza, żeby zrozumieć, jak niezwykłe było to założenie. Bolesław Chrobry w swojej głównej, poznańskiej rezydencji dysponował kaplicą o powierzchni 10 m2, ciasną do takiego stopnia, że na mszę nie mógłby przyjść nawet z całą swoją najbliższą rodziną. Bolesław Śmiały natomiast spokojnie byłby w stanie zaprosić na uroczystości w prywatnej kaplicy wszystkich członków dworu[1].

Rozplanowanie kościoła Świętego Gereona, odnalezione w nim resztki architektonicznych detali i kwestia funkcji budowli do dzisiaj rozpalają emocje naukowców. Wśród szerszej publiki świątynia zdobyła sobie jednak sławę z zupełnie innego powodu.

Tekst powstał w oparciu o moją nową książkę pt. Wawel. Biografia. To pierwsza kompletna opowieść o historii najważniejszego miejsca w dziejach Polski.

„Ognisko sił tajemnych” na Wawelu?

Krąży opowieść, według której na Wawelu, a konkretnie w miejscu ruin domniemanej kaplicy z czasów Bolesława Śmiałego, znajduje się kamień mocy, „czakram”.

Twierdzenia takie są popularne dzisiaj, ale wszelkie rekordy zainteresowania biły dwie lub trzy dekady temu. Zbigniew Święch – dawniej szalenie wpływowy popularyzator historii, a niekiedy też mitów i teorii spiskowych – w 2005 roku pisał o „setkach tysięcy wędrowców, którzy pragną z tego miejsca czerpać życiową energię, uzyskać poprawę zdrowia, wejść do świata wyższej duchowości”.


Reklama


Nie poparł wprawdzie wprost tych twierdzeń, lecz przedstawił „czakram” jako „największą tajemnicę” wzgórza wawelskiego. Dołożył także starań, aby stworzyć wrażenie, że na Wawelu naprawdę znajduje się „siódmy kamień szczęśliwy”, „ognisko sił tajemnych” i duchowe centrum Europy, zdolne pobudzać „rozwój ducha i intelektu”.

Stugębna legenda mówi, że niezwykły kamień był znany wtajemniczonym i wywierał wpływ na dzieje grodu, narodu i państwa już od czasów przedchrześcijańskich. To jednak twierdzenie kompletnie chybione. Z dociekań naukowych jasno wynika, że o czakramie zaczęto opowiadać dopiero w minionym stuleciu.

Wawel romański. Plan przygotowany przez Kamila Janickiego na potrzeby książki
Wawel romański. Plan przygotowany przez Kamila Janickiego na potrzeby książki Wawel. Biografia. Kościół św. Gereona pod numerem 3 (wszystkie prawa zastrzeżone).

Krótkie dzieje legendy

„Wnikliwa analiza źródeł historycznych, legend i baśni, łącznie z epoką romantyzmu w XIX wieku, nigdzie nie daje najmniejszej podstawy do odnalezienia śladu owej legendy. Musiała więc powstać później, w naszych czasach” – pisał profesor Mieczysław Tobiasz w 1967 roku.

Bardzo podobną opinię wyraził także świetny znawca dziejów Krakowa profesor Michał Rożek. „W moim przekonaniu cała ta historia została wymyślona ad hoc na początku XX wieku. Ludzie, którzy tworzyli atmosferę Młodej Polski, interesowali się różnymi prądami […], filozofią, orientem i to nie tym bliskowschodnim, tureckim czy perskim, lecz właśnie hinduskim czy japońskim” – stwierdził.

Na dokładne źródła dziwnej opowieści zdaje się naprowadzać komentarz Karola Estreichera, wielkiego encyklopedysty i wieloletniego dyrektora Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego, zmarłego w 1984 roku. Miał on twierdzić, że o czakramie usłyszał w okresie międzywojnia i że był to „prawdopodobnie wymysł Adolfa Szyszko-Bohusza” – a więc wieloletniego kierownika odbudowy Wawelu i popularnego architekta, którego zawsze cechowały zamiłowanie do sensacji i pewna skłonność do wyolbrzymień.

Do kwestii odniosły się po latach zarówno żona, jak i córka konserwatora zamku. Ich wypowiedzi pozwalają wiązać legendę o świętym kamieniu bezpośrednio z odkryciem reliktów kościoła Świętego Gereona w drugiej dekadzie XX wieku.


Reklama


Kto wymyślił wawelski kamień mocy?

Szyszko-Bohusz – będący twarzą Wawelu i swego rodzaju lokalnym celebrytą – oczywiście zadbał, żeby rozpropagować informacje o wynikach wykopalisk w krakowskiej prasie. W efekcie szybko zgłosiła się do niego pewna mistyczka, teozofka, z Lwowa.

Według relacji Stefanii Szyszko-Bohusz kobieta chciała, wspólnie z anonimowym Hindusem, odwiedzić odkopane ruiny świątyni, zalegające pod skrzydłem pałacu, aby „wdychać” tam „pranę” wydzielaną z jakiegoś świętego kamienia. Restaurator Wawelu wyraził zgodę. Nie zamierzał jednak przemilczać osobliwej wizyty. Po Krakowie rychło rozeszły się zatem wieści, że przybysze z dalekich Indii poszukują na wzgórzu tajemnego miejsca mocy…

Z lewej: bazylika dzisiaj znana jako kościół św. Gereona w wyobrażeniu A. Szyszko-Bohusza. Rysunek z 1923 roku. Z prawej: zdjęcie z prac archeologicznych, które doprowadziły do odkrycia reliktów kościoła opublikowane przez A. Szyszko-Bohusza.

Profesor Mieczysław Tobiasz potwierdził, że najwcześniejsze pisemne wzmianki o czakramie faktycznie zaczęły się pojawiać po odkryciu kościoła Świętego Gereona. Kilka dekad wystarczyło jednak, żeby przekonać tłumy, iż mają do czynienia z przedwieczną legendą.

Eksplozja wiary i zainteresowania nie powinna dziwić. Epoka sprzyjała mitotwórstwu. W podobnym czasie narodziła się także chociażby opowiastka o hejnale mariackim, urwanym dlatego, bo tatarski najeźdźca ugodził strzałą miejskiego muzyka.


Reklama


Takie tłumaczenie wymyśliła w latach dwudziestych XX wieku pisarka Aniela Pruszyńska, żeby zaspokoić ciekawość przyjaciela z Ameryki, którego oprowadzała po mieście. Dzisiaj natomiast legendę powtarza się, jakby była faktem.

Co do czakramu, chyba najdziwniejsze w całej sprawie jest to, że nigdy nie wskazano, jaki konkretnie obiekt miałby być wawelskim skupiskiem mocy. Może kapitel którejś romańskiej kolumny. Choć, jak przyznawał Zbigniew Święch, na dobrą sprawę „jeden Pan Bóg wie, jak ten święty, szczęśliwy kamień wygląda”.

****

Powyższy tekst powstał w oparciu o moją nową książkę pt. Wawel. Biografia. To pierwsza kompletna opowieść o historii najważniejszego miejsca w dziejach Polski: o życiu władców, ich apartamentach, zwyczajach, o setkach innych lokatorów Wawelu i o fascynujących zdarzeniach, które rozgrywały się na smoczej skale przez ponad tysiąc minionych lat.

Wybrana bibliografia

  1. Bober M., Architektura przedromańska i romańska w Krakowie. Badania i interpretacje, Mitel 2008.
  2. Firlet J., Pianowski Z., Przemiany architektury rezydencji monarszej oraz katedry na Wawelu w świetle nowych badań, „Kwartalnik Architektury i Urbanistyki”, t. 44 (2000).
  3. Pianowski Z., „Sedes Regni principales”. Wawel i inne rezydencje piastowskie do połowy XIII wieku na tle europejskim, Politechnika Krakowska 1994.
  4. Święch Z., Czakram wawelski. Największa tajemnica wzgórza, Wydawnictwo im. Warneńczyka 2005.
  5. Tobiasz M., Jak powstała hinduska legenda o „świętym kamieniu” na Wawelu?, „Przekrój”, 11 czerwca 1967.
  6. Wantuch W., Kamień wawelski?, Castor 1992.
  7. Węcławowicz T., Podwójna katedra na Wawelu?,[w:] Lapides viventes. Zaginiony Kraków wieków średnich, red. J. Gadomski, A. Małkiewicz, T. Rodzińska-Chorąży, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2005.
Autor
Kamil Janicki

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka to Życie w chłopskiej chacie (2024). Strona autora: KamilJanicki.pl.

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.