Jan III Sobieski przekazujący synowi prawo do korony. Obraz z 1697 roku - miniatura

Nieudani synowie Jana III Sobieskiego. Dobrze, że król nie założył własnej dynastii

Strona główna » Nowożytność » Nieudani synowie Jana III Sobieskiego. Dobrze, że król nie założył własnej dynastii

Lew Lechistanu, obrońca Wiednia, legendarny wódz. Spodziewano się, że jego synowie odziedziczą choć ułamek jego talentów albo charyzmy. Ci, którzy mieli stanowić nadzieję dla Rzeczpospolitej, stali się największą porażką Jana III Sobieskiego.

Destrukcyjny wpływ na króla miały zatargi z żoną i najstarszym synem. Jakub nie spełniał pokładanych w nim nadziei. Niewiele odziedziczył po ojcu.


Reklama


Niewysoki, chuderlawy, o nieciekawej urodzie, nie posiadał nawet niewielkiej cząstki jego charyzmy i zdolności. Jerzy Łojek określił go jako „bardzo przeciętnego smarkacza”, którego nadmierna duma i ambicje zdecydowanie wyprzedzały talent wojskowy, zdolności dyplomatyczne, a chociażby umiejętność układania stosunków z otoczeniem.

Rasowy nieudacznik

Jakubowi niemal nic się nie udawało i pod tym względem bardzo przypominał Jana Kazimierza Wazę. Jak już wiemy, miał chrapkę, zresztą jego rodzice nie mniejszą, na najlepszą w Rzeczypospolitej partię, Ludwikę Karolinę Radziwiłłównę, ale ona dwukrotnie wymknęła mu się z rąk. I trudno jej się dziwić, zważywszy na przedstawiony konterfekt młodego Sobieskiego.

Maria Kazimiera Sobieska z dziećmi na obrazie Jerzego Siemiginowskiego.
Maria Kazimiera Sobieska z dziećmi na obrazie Jerzego Siemiginowskiego.

Krótko przed śmiercią ojca Jakub stał się bohaterem głośnego skandalu, kiedy usiłował poprzez nasłanych rzezimieszków zabić królewskiego skarbnika i w ten nieskomplikowany sposób uzupełnić własne finanse, z którymi miewał chroniczne kłopoty.

Zamach się nie powiódł, sprawy nie zdołano ukryć, a Jakub, nim uciekł do rodzinnych majątków na Śląsku, zdołał jeszcze narobić głupstw, strasząc, trochę dziecinnie, jakimś nieokreślonym bliżej zamachem stanu.


Reklama


Filoneczek i Murmurek

W domu Jakuba nazywano pieszczotliwie Fanfanikiem, ale zapewne lepszym, fonetycznie zbliżonym określeniem byłby fanfaron.

Niewiele bardziej udali się królowi dwaj młodsi synowie, Aleksander i Konstanty, urodzeni odpowiednio w latach 1677 i 1680. Pierwszego rodzice zwali Filoneczkiem, drugiego zaś Murmurkiem.

Aleksander, nastawiony na przyjemności życia nicpoń i utracjusz, mógł zaimponować jedynie urodą, co zresztą w królewskich rodzinach zdarza się dość często, a w zestawieniu z Jakubem był to i tak jakiś plus.

Tekst stanowi fragment książki Sławomira Leśniewskiego pt. Sobieski. Lew, który zapłakał (Wydawnictwo Literackie 2021).
Tekst stanowi fragment książki Sławomira Leśniewskiego pt. Sobieski. Lew, który zapłakał (Wydawnictwo Literackie 2021).

Filoneczek, wedle anonimowego francuskiego podróżnika „piękny jak anioł”, władał kilkoma obcymi językami, był powszechnie lubiany i mówiono, że to jemu ostatecznie może się dostać korona po Janie III. Wspomniany Francuz zanotował uwagę:

Ojciec go bardzo kocha i Polacy również. Jeżeli berło nie wyjdzie z domu Sobieskich, najpewniej jemu się dostanie.


Reklama


Konstanty natomiast był nijaki, w polu jego zainteresowań nie mieściła się ani polityka, ani wojna. Sobieski przyglądał się swoim trzem synom i w żadnym nie odnajdywał siebie.

Córeczka tatusia

Gorące uczucia przelał na jedyną córkę, która dożyła wieku dorosłego, Teresę Kunegundę zwaną przez niego Pupusieńką. Król nade wszystko pragnął, aby szczęśliwie wyszła za mąż, i nie narzucał jej wybranka. W tej kwestii był całkowicie zgodny z Marysieńką.

Jan III Sobieski przekazujący synowi prawo do korony. Obraz z 1697 roku
Jan III Sobieski przekazujący synowi prawo do korony. Obraz z 1697 roku.

W wypadku jedynaczki polityczne korzyści związane ze ślubem schodziły na drugi plan, co potwierdza odrzucenie wspomnianej wcześniej oferty moskiewskich bojarów. Oczekiwanie, że Pupusieńka zazna szczęścia w małżeństwie, nie do końca się spełniło.

W połowie 1694 roku królewna wzięła ślub per procura z elektorem bawarskim Maksymilianem Emanuelem. Dochowali się kilkorga dzieci, a ich najstarszy syn, Karol  Albert, w 1742 roku objął tron po ostatnim Habsburgu, Karolu VI, synu Leopolda I.

Przeczytaj też o tym czy bitwa pod Wiedniem doprowadziła do upadku Rzeczpospolitej.

Źródło

Powyższy tekst stanowi fragment książki Sławomira Leśniewskiego pt. Sobieski. Lew, który zapłakał. Ukazała się ona nakładem Wydawnictwa Literackiego w 2021 roku.

Tytuł, lead oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce korektorskiej.

Autor
Sławomir Leśniewski
Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.