Rodząca kobieta na rycinie z końca XVI wieku.

Przygotowanie do porodu w XVI-wiecznej Polsce. Osobliwe porady z "Hortus santiatis" Stefana Falimirza

Strona główna » Nowożytność » Przygotowanie do porodu w XVI-wiecznej Polsce. Osobliwe porady z "Hortus santiatis" Stefana Falimirza

Jesteś w ciąży i właśnie zbliża się termin porodu? Nie panikuj! Weź szczotkę, gęsi tłuszcz i siekierę. Otwórz w domu wszystkie szuflady… I uważaj co czytasz. Bo wiele z poniższych porad przeterminowało się naprawdę BARDZO dawno temu.

Mamy czasy Barbary Radziwiłłówny, Bony Sforzy i Anny Jagiellonki, a Ty właśnie przygotowujesz się do porodu. Gdzie znajdziesz fachowe porady i wytyczne? Oczywiście na kartach pierwszego polskojęzycznego zielnika – opasłego, 900-stronicowego tomiszcza Hortus sanitatis, O ziolach i o mocy ich przygotowanego przez Stefana Falimirza (pierwsze wydanie w roku 1534).


Reklama


Jak przyspieszyć poród (XVI-wiecznymi metodami)?

Autor, obok informacji o tym, jak określić w przybliżeniu termin porodu, zebrał też cały szereg wskazówek natury zdrowotnej i higienicznej. Niestety zapodał jej w formie dzisiaj dość trudnej do odczytania:

Już na dziesięć dni przed planowanym terminem powinna ciężarna do wolnej łaźni chodzić i tam z brudu się wierzchniego omywszy ma siedzieć w wannie ciepłej wodzie do samego pora, która woda ma być przyprawiona z temi zioły odmiękczającemi:

Jako ślaz, rumień woniący, ogrodny wysoki ślaz, róża czerwona z której na wsiach kmiotówny wieńce wiją, zowią ją po łacinie ibiscusk temu też kłaść Mercurialem (jest ziele w aptece), nastrzeg.

To wszystko ziele warzyć do wanny i na każdy dzień na nic miałoby się naparzać po pas brzemienna pani.

Strona tytułowa księgi Stefana Falimirza Hortus sanitatis, O ziolach i o mocy ich. Praca stanowiła po części kompilację, a po części przekład podobnych traktatów wydawanych po łacinie. Wydanie 1534.
Strona tytułowa księgi Stefana Falimirza Hortus sanitatis, O ziolach i o mocy ich. Praca stanowiła po części kompilację, a po części przekład podobnych traktatów wydawanych po łacinie. Wydanie 1534.

Ta kuracja miała na celu uśmierzyć ból i przyspieszyć bieg wypadków, gdy już rozpocznie się akcja porodowa. Nie każdemu jednak ją zalecano. Jeśli, droga przyszła mamo, jesteś wątłego zdrowia, o kąpielach rozluźniających możesz zapomnieć!

Zamiast tego, używaj powyższego wywaru jako okładu na wszystko, co masz poniżej pasa. Nie zapominając w szczególności o swoich kobiecych atrybutach.

„Tymi rzeczami mazać dymiona”

Skoro jesteś w dziewiątym miesiącu, już wkrótce czeka cię trudne zadanie, które można streścić z pomocą owocowej metafory. Musisz wypchnąć arbuza przez dziurkę o wielkości cytryny. Stefan Falimirz radzi: dobrze ją na to przygotuj.

Ciężarnym pod koniec ostatniego trymestru zalecano smarowanie krocza różnymi specyfikami mającymi nawilżyć i zmiękczyć te okolice. Autor Hortus Sanitatis wyjaśniał:

W tym celu należało olejki migdałowy, rumienkowy, fijołkowy, z tłustościami kokoszemi, kaczemi, gęsiemi, a tymi rzeczami mazać dymiona i koło wszystkiego miejsca tajemnego.

Fragment rozdziału o rodzeniu z Hortus Sanitatis Stefana Falimirza. Widoczne różne ułożenia płodu. Kliknij, by powiększyć.
Fragment rozdziału o rodzeniu z Hortus Sanitatis Stefana Falimirza. Widoczne różne ułożenia płodu. Kliknij, by powiększyć.

W razie gdyby niewiasta była „przyrodzenia barzo” suchego, wspomniany preparat należało wprowadzić z pomocą odpowiedniego tamponu do pochwy i usunąć po trzech godzinach.

Podobnie i dzisiaj zaleca się nawilżanie okolic intymnych, a dodatkowo smarowanie odpowiednimi preparatami miejsc podatnych na rozstępy. W razie potrzeby możesz zawsze skorzystać z cudownego staropolskiego miksu drobiowego smalcu z pachnącymi olejkami.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Polska w 1500 roku w liczbach. Zaskakujące statystki, których nie znajdziesz gdzie indziej

Wzorem szesnasto- i siedemnastowiecznych położnic unikaj także w ostatnich dniach ciąży posiłków zimnych, kwaśnych i gorzkich. Wystarczy dołożyć do tego jeszcze odrobinę gimnastyki i… parę ochronnych zaklęć!

Dotknij głowy siekierą. Porodowa magia

Cały akt przyjścia na świat dziecka otaczała aura tajemnicy. Stąd brały się porodowe rytuały z pogranicza magii (czary, zaklęcia, amulety) i przeróżne zabobony. Oprócz tych praktyk, swoje trzy grosze dodawali oczywiście astrologowie, których mądrości przyjmowano w czasach renesansu z wielką powagą.

Początek rozdziału o rodzeniu z Hortus Sanitatis Stefana Falimirza. Kliknij, by powiększyć.
Początek rozdziału o rodzeniu z Hortus Sanitatis Stefana Falimirza. Kliknij, by powiększyć.

Jeśli chcesz ułatwić sobie poród z pomocą nowożytnej magii, Wiktor Piotrowski, autor Medycyny polskiego renesansu ma dla ciebie kilka sugestii:

Zalecano położnicy trzymać w dłoni orli kamień, czarny bursztyn lub agat, otwierać w domu drzwi, okna, szuflady i szafy, dotykać głowy rodzącej siekierą.


Reklama


Podobne przesądy bardzo powoli były wypierane przez konkretną wiedzę i praktykę medyczną. Pojawiały się podręczniki położnictwa, a w 1640 roku w paryskim szpitalu otwarto nawet pierwszą szkołę położnych z oddziałem położniczym.

Jak na ironię, w epoce gdy przynajmniej w Polsce postępowy renesans ustąpił miejsca ksenofobicznemu i zaściankowemu sarmatyzmowi, sztuka rodzenia stała się dziedziną, w której fachowa wiedza stanowiła podstawę.

Przeczytaj też o tym, jak naprawdę wyglądała Barbara Radziwiłłówna. Ile jest prawdy w legendzie, według której żona Zygmunta Augusta była najpiękniejszą kobietą swojej epoki?

Bibliografia

  1. Zbigniew Domosławski, Wprowadzenie do medycyny, Kolegium Karkonoskie w Jeleniej Górze, Jelenia Góra 2007.
  2. Wiktor Piotrowski, Medycyna polskiego renesansu, Muzeum Regionalne w Jaworze, Jawor 1995.
  3. Bronisław Seyda, Dzieje medycyny w zarysie, Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich, Warszawa 1977.
  4. Władysław Szumowski, Historia medycyny filozoficznie ujęta, Wydawnictwo Antyk, Warszawa 1994.
  5. Bożena Zaborowska, Pomoc przy porodach w Rzeczypospolitej w epoce nowożytnej w świetle zielników i poradników medycznych [w] Wśród córek Eskulapa. Szkice z dziejów medycyny i higieny w Rzeczypospolitej XVI-XVIII wieku, red. A. Karpiński, „Fasciuculi historici novi”, t. X, Warszawa 2009.

Ilustracja tytułowa: Rodząca kobieta na rycinie z końca XVI wieku. J. Amman, Kunnst und Lehrbüchlein für die anfahenden Jungen Daraus reissen und Malen zu lernen, Frankfurt 1580.

Autor
Aleksandra Zaprutko-Janicka
Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.