Skąd wzięły się rude włosy? Wcale nie odziedziczyliśmy ich po neandertalczykach

Strona główna » Prehistoria » Skąd wzięły się rude włosy? Wcale nie odziedziczyliśmy ich po neandertalczykach

Przez dziesięciolecia wielu antropologów twierdziło, że rzekomo bardziej wybuchowy temperament rudzielców nie jest dziełem przypadku. Zdaniem tych specjalistów, rudzi odziedziczyli swoje płomienne włosy i burzliwą naturę po… neandertalczykach. Badania genetyczne udowodniły, że to bujda. A jak wygląda prawda?

Prarudowłosy, pierwszy wśród wczesnych ludzi niosący gen rudości i przez to genetyczny przodek większości żyjących obecnie rudzielców, pojawił się na naszej planecie około 50 tysięcy lat temu. (…)


Reklama


Kolebką rudych wcale nie była Szkocja

To może brzmieć zaskakująco. Gen rudych włosów, bladej skóry i piegów (o tych dwóch ostatnich później) nie pochodzi ze Szkocji ani z Irlandii, pomimo że obecnie w tych krajach procent rudych jest najwyższy na świecie (Szkocja otwiera ranking z 13 procentami populacji rudowłosych i około 40 procentami niosącymi gen rudych włosów, podczas gdy w Irlandii 10 procent ludzi jest rudych, a około 46 procent niesie gen).

Logicznie można by pomyśleć, że teren, na którym najczęściej występuje jakaś cecha charakterystyczna, jest jednocześnie miejscem, z którego ona się wywodzi, ale nie w przypadku rudych włosów. Gen ten pojawił się w którymś momencie pomiędzy wyjściem człowieka z Afryki i osiedleniem się na stepach Azji Środkowej.

Rudowłosa irlandzka dziewczyna na obrazie Gustave'a Courbeta (domena publiczna).
Rudowłosa irlandzka dziewczyna na obrazie Gustave’a Courbeta (domena publiczna).

Możemy wysunąć takie przypuszczenie dzięki eleganckiej hipotezie znanej naukowcom jako zegar molekularny. Ten fragment analizy ewolucyjnej wykorzystuje skamieniałości kostne i tempo drobnych zmian molekularnych (możliwych do śledzenia na przestrzeni tysięcy lat) do oszacowania czasu, jaki upłynął od chwili rozdzielenia się dwóch gatunków.

Zegar molekularny

To umożliwia nam obliczenie nie tylko tego, jak dawno rozdzieliły się obie populacje, ale też jak dalece się rozdzieliły, bo każda zmiana w sekwencji DNA lub aminokwasów jest jednym tyknięciem zegara.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Prawda o starożytnych Galach. Jak niewiele sensu jest w bajkach o Asteriksie i Obeliksie?

Skalibrowany znaleziskami skamielin zegar molekularny umożliwia oszacowanie momentu w historii geologicznej, gdy po raz pierwszy pojawiły się nowe cechy genetyczne – takie jak na przykład rude włosy lub przynajmniej odpowiadający za nie gen, ponieważ w tej chwili możemy mówić jedynie o genie raczej niż o jego przejawie, czyli wystąpieniu samych rudych włosów.

A powodem tego jest fakt, że, jak się wydaje, liczba migrujących osobników była zadziwiająco niska. Szacuje się, że w czasie ostatecznej, zakończonej sukcesem migracji z Afryki 60 tysięcy lat temu na całym kontynencie afrykańskim mogło żyć nie więcej niż 5 tysięcy osobników.


Reklama


Liczba osobników, którzy, jak się ocenia, przeszli z Afryki przez płytkie wówczas ujście Morza Czerwonego na Bliski Wschód (ich ślady stóp znajdują się teraz bardzo głęboko), a których spadkobiercy stali się Homo sapiens, mogła wynosić nie więcej niż tysiąc, a może nawet jedynie 150. (…)

Na tropie poszlak

Powodem, dla którego jesteśmy tak mało zróżnicowani w porównaniu do tak wielu gatunków fauny i flory, jest to, że liczba genetycznie unikatowych osobników na początku procesu była oszałamiająco niska. Jedynym pewnikiem na temat rudych włosów jest to, że aby urodziło się rudowłose dziecko, oboje rodzice muszą nieść gen, a co więcej, muszą przekazać ten specyficzny, recesywny gen w spermie i komórce jajowej.

Artykuł stanowi fragment książki Jacky Colliss Harvey Rudzi. Wybrańcy czy przeklęci (Bellona 2020).

Jeśli więc gen rudych włosów był obecny w populacji wczesnych ludzi w tym samym procencie, w którym znajdujemy go dzisiaj, przy tak niewielkiej liczbie ludzi, którzy rozpowszechnili go na tak wielkim terenie, to mógł istnieć niezauważony, niepodejrzewany i nieujawniony przez wiele pokoleń, jeśli nie zaistniały warunki do tak sprzyjającego spotkania.

Musimy także pamiętać, że w dyskusji o naszych przodkach sprzed tysiącleci niczego nie można uznać za niepodważalny fakt. Istnieje pół tuzina równoważnych teorii dotyczących każdego najmniejszego fragmentu śladu starożytności. (…)

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Jaskinie El Sidrón leżą w północnej Hiszpanii, w głębi lądu, patrząc od Zatoki Biskajskiej. Najbliższym dużym miastem jest Oviedo. W czasie hiszpańskiej wojny domowej republikańscy bojownicy wykorzystywali te jaskinie jako schronienie.

Zbrodnia sprzed tysiącleci

Zawsze przyciągały odważnych i nieustraszonych, a gdy w 1994 roku na dnie jednej z nich, wśród rumoszu i mułu, odkryto dwie ludzkie kości szczękowe, ze względu na bardzo dobry stan za-chowania przypuszczano, że są tragiczną pozostałością jakiegoś nieszczęśliwego wydarzenia z lat 1936–1939, szczątkami jakiejś zapomnianej ofiary wojny domowej.


Reklama


Kości faktycznie były świadectwem okrucieństwa, ale o wiele, wiele starszego. To szczątki dwunastu osobników – trzech mężczyzn, trzech kobiet, trojga nastolatków i trojga dzieci, w tym niemowlęcia – tworzących dużą grupę rodzinną neandertalczyków, którzy przypuszczalnie zostali osaczeni w jaskini, zabici, rozczłonkowani i zjedzeni; ciało oddzielono od kości za pomocą ostrych krzemiennych noży, a kości długie rozłupano, by wydobyć z nich szpik.

Przypuszcza się, że mogli wkroczyć na terytorium łowieckie innej, rywalizującej z nimi grupy neandertalczyków i zapłacili za to straszną cenę. Lub być może warunki stały się tak trudne, że był to prosty wybór: my albo oni.

Wśród neandertalczyków też byli rudowłosi, ale za kolor ich czupryn odpowiadał inny gen niż u nas (Charles R. Knight/domena publiczna).
Wśród neandertalczyków też byli rudowłosi, ale za kolor ich czupryn odpowiadał inny gen niż u nas (Charles R. Knight/domena publiczna).

Po ich śmierci jakieś nieznane nam wydarzenia, burza lub gwałtowna powódź, spowodowało, że strop jaskini, w której znaleziono ich kości, zawalił się, spychając szczątki w głąb kawern, gdzie spoczywały przez kolejne 50 tysięcy lat.

DNA nie kłamie

Każde odkrycie tak dużej ilości materiału w jednym miejscu jest oczywiście niezwykle ważne dla archeologów, ale tym, co czyni grupę z El Sidrón tak istotną, jest to, że najprawdopodobniej wszystkie te osobniki były ze sobą spokrewnione. Dzielą nie więcej niż trzy grupy mitochondrialnego DNA, typu, który jest przekazywany z matki na dziecko w niezmienionej formie.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Włosy Elżbiety I Tudor budziły niepokój i obrzydzenie. Dlaczego ich nie ukrywała?

Faktycznie u wszystkich trzech dorosłych mężczyzn było tego samego typu. A stan zachowania szczątków był tak dobry, że naukowcy sądowi mogli nie tylko wydobyć z nich sporo fragmentów DNA, lecz także dopasować pojedyncze zęby do szczęk.

Uzębienie i szczęki różnych członków grupy noszą podobne cechy indywidualne, a dwóch mężczyzn miało ten sam wariant genów, który, jak się przypuszcza, dał im bladą skórę, piegi i rude włosy.


Reklama


Każdy z nas ma nieco DNA (około 1–4 procent) wspólnego z neandertalczykami, i, przypuszczalnie, z pierwotnym wspólnym przodkiem sprzed tysięcy lat. Wygląda na to, że w miarę cofania się w czasie procent neandertalskiego DNA u ludzi współczesnych danemu okresowi wzrasta. Ötzi, lodowy człowiek, którego zmumifikowane ciało, zamrożone w alpejskim lodowcu, znaleziono w 1991 roku na granicy austriacko-włoskiej, a który zmarł około 3300 roku p.n.e., miał więcej neandertalskiego DNA niż współcześni ludzie.

Nie była to duża ilość (szacuje się, że około 5,5 procent), ale statystycznie znacząca. Byłoby wygodnie założyć, że ów gen rudych włosów w formie, w jakiej niesie go większość rudowłosych obecnie, ma cechy neandertalskie i że gdy te dwa gatunki, neandertalczycy i wcześni ludzie współcześni, spotkali się i zaczęli się krzyżować (nauka waha się co do tego, ale załóżmy, że zwyczajne rzeczy zwyczajnie się zdarzają), gen został przeniesiony.

Rekonstrukcja wyglądu Ötziego (Thilo Parg/CC BY-SA 3.0).
Rekonstrukcja wyglądu Ötziego (Thilo Parg/CC BY-SA 3.0).

Ze względu na reputację rudzielców jako porywczych ta teoria dostarcza wiele rozrywki i satysfakcji wielu nierudym od początków antropologii jako nauki w XIX wieku. Nadal pojawia się w dyskusjach na temat rudych włosów, lecz jest całkowicie błędna. Mutacja genetyczna, w której wyniku urodzili się rudzi mężczyźni z El Sidrón, jest odmienna od tej, jaką znajdziemy u dzisiejszych rudzielców.

Wszystko przez ten gen

Jest to przykład fenomenu, w którym takie same rezultaty osiąga się za pomocą całkowicie odmiennych środków – coś, z czym jeszcze się spotkamy. O wiele istotniejszą kwestią u neandertalczyków z El Sidrón niż włosy są piegi i jasna skóra.

<strong>Przeczytaj też:</strong> „Rude włosy i wielkie członki świadczą o…”. Co starożytni Rzymianie i Grecy myśleli o rudzielcach?

Gen, który obecnie odpowiada za kolor włosów u niemal każdego rudowłosego na planecie, mieści się na chromosomie 16. Jeśli masz rude włosy, to jest to efekt tego, że wersja chromosomu, którą posiadasz, nie działa, tak jak powinna. Działający idealnie gen MC1R, czyli receptor melanokortyny 1, by podać jego pełną nazwę, dałby ci brązowe oczy, ciemną skórę i zdolność wytrzymywania silnych promieni słonecznych bez poparzeń skóry, udaru słonecznego czy czegoś jeszcze gorszego.

Robi to poprzez stymulację produkcji substancji zwanej eumelaniną, która nadaje skórze, oczom i włosom ciemny odcień. Jednakże MC1R jest jak nierzetelny dostawca Internetu, ma wzloty i upadki.


Reklama


Jeśli masz rude włosy, jest prawie pewne (…), że pomimo iż niesiesz dwie kopie specyficznego recesywnego wariantu genu MC1R, który odpowiada za produkcję eumelaniny (z całym jej korzystnym działaniem ochronnym przed silnymi promieniami słonecznymi), zamiast niej wystąpi żółta lub czerwona feomelanina w niezwykłym zestawie wariantów, które determinują kolor każdego włosa na twojej głowie i każdej komórki twojej skóry.

Ludzie o bladej skórze

MC1R jednakże nie jest sam w tym procesie. Jest jeszcze jeden gen, HCL2, na chromosomie 4 (pełna nazwa HCL2 brzmi raczej mało poetycko, bo po prostu „hair color 2[red]” – „kolor włosów 2 [rudy])”, który także odpowiada za rude włosy. Co więcej (ostrzegałam, że to skomplikowane), podczas gdy rude włosy faktycznie są efektem działania genu recesywnego, istnieje wiele możliwych wariantów, od recesywnej rudości po w pełni dominujący brąz lub czerń, z taką samą ilością przejawów tak zwanej kodominacji pomiędzy nimi. (…)

Za rudy kolor włosów odpowiadają geny MC1R i HCL2 (Teodor Axentowicz/domena publiczna).
Za rudy kolor włosów odpowiadają geny MC1R i HCL2 (Teodor Axentowicz/domena publiczna).

W historii rudowłosych to, co można określić jako typowo celtycki wygląd – blada skóra, niebieskie oczy, korespondujące z chłodnym i deszczowym klimatem i pochmurnym niebem – być może pierwotnie wcale nie było typowe.

Faktycznie, blada skóra u wczesnych ludzi współczesnych pojawiła się, jak się ocenia, dopiero 20 tysięcy lat temu. Większość mutacji genetycznych wymiera raczej, niż staje się coraz powszechniejsza, a jeśli są tak niekorzystne jak blada skóra pod palącym wściekle afrykańskim słońcem, mogą zabrać ze sobą niefortunnego nosiciela.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Kiedy człowiek opanował ogień? Stało się to wcześniej niż myślisz

Być może określenie Matki Natury jako inteligentnej to posunięcie się zbyt daleko, ale pozostawiona sama sobie znalazła bezlitośnie skuteczny sposób na oczyszczenie puli genetycznej. Jeśli nie jesteś w stanie przetrwać, nie przetrwasz.

Lepsi w syntetyzowaniu witaminy D

Ale jeśli genetyczne dziwactwo jest korzystne dla niosącego ów gen, zarówno gen, jak i niosący go rozkwitną. Przykładem tego jest blada skóra pod niebem Północy. Jeśli produkcja eumelaniny u ciebie jest zredukowana i masz raczej bladą karnację, twoje ciało będzie znacznie efektywniej syntetyzowało witaminę D, wykorzystując każdą dostępną ilość światła słonecznego, niż gdybyś miał ciemną skórę.


Reklama


A w miarę topnienia lodowców i przemieszczania się rosnącej populacji wczesnych ludzi współczesnych z Rosji do Skandynawii, a w końcu na obszar całej północnej Europy, brak mocnych promieni słonecznych w tym klimacie pozwolił genowi MC1R na mutację w, jak nazywają to genetycy, „warianty dysfunkcyjne”, lecz bez wariantów, które okazywały się śmiertelne dla tych, którzy je nieśli. W rzeczywistości im dalej na północ wędrowała populacja, tym korzystniejsza była jasna skóra.

Jeśli masz wystarczający poziom witaminy D, twój szkielet rozwija się prawidłowo Jeśli jej brakuje, twoje kości nie są wystarczająco nią wysycone, przez co stają się miękkie i zdeformowane, a gdy uczysz się chodzić, pod ciężarem ciała nogi wyginają się w łuk. Jest to krzywica. U dzieci powoduje kalectwo. U dorosłych tę chorobę nazywa się osteomalacją.

Artykuł stanowi fragment książki Jacky Colliss Harvey Rudzi. Wybrańcy czy przeklęci (Bellona 2020).

U kobiet w wieku rozrodczym, które w dzieciństwie cierpiały na krzywicę, może wystąpić zniekształcenie miednicy, które może utrudnić donoszenie ciąży, a poród uczynić ryzykownym, jeśli nie śmiertelnym.

Społeczności, które większość protein przyjmują w formie mięsa, jak wczesne ludy zbieracko-łowieckie, rzadko cierpią na niedobór witaminy D. Ale wczesny człowiek współczesny osiedlał się, zostawał rolnikiem, uprawiał i spożywał więcej zbóż. W tych okolicznościach blada skóra pomagała utrzymać tężyznę i zdrowie.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Neolityczna rewolucja agrarna. Największe oszustwo w historii?

Tajemnice dryfu genetycznego

Było to szczególnie korzystne dla kobiet ciężarnych i karmiących, gdyż u nich zapotrzebowanie na witaminę D było szczególnie wysokie, co przy innych starożytnych i instynktownych skojarzeniach dotyczących koloru czerwonego (ogień, krew, namiętność, dojrzałość) raczej otwiera kwestię, czy tak często seksualizowany obraz rudowłosej kobiety nie zaczął się właśnie w tamtym czasie.

Mógł go zainspirować fakt, że wybór rudej partnerki oznaczał, że rozmnożysz się skutecznie, a twoje bladoskóre potomstwo, niosące teraz gen rudych włosów, uczyni to samo. Tutaj także dochodzą do głosu przypadkowe tajemnice dryfu genetycznego. Dryf genetyczny jest terminem używanym do określenia przypadkowych zmian w częstości wariantu genetycznego, zwanego również allelem, w obrębie danej populacji.


Reklama


By dobrze to zrozumieć, trzeba sobie przyswoić nieco niezbędnej terminologii naukowej. Być może najprostszym sposobem wyobrażenia sobie tego będzie cofnięcie się myślami do pierwszej szkolnej fotografii. Siedzisz po turecku na ziemi, mrużysz oczy przed słońcem.

Dlatego w Szkocji i Irlandii jest więcej rudych

Jesteś allelem, indywidualnym wariantem genetycznym. Pierwszy szereg, który tworzysz ty i twoi koledzy z klasy, możemy określić jako haplotyp – grupę połączonych alleli, z których wszystkie prawdopodobnie zostaną odziedziczone razem.

Królowa Elżbieta I Tudor. Jeden z najbardziej znanych rudzielców w historii (domena publiczna).

Jeśli populacja jest liczna, może upłynąć sporo czasu, zanim zauważone zostaną incydentalne zmiany w częstotliwości występowania alleli, a jeśli faktycznie będzie nimi rządził wyłącznie przypadek i ich częstotliwość będzie zmieniała się w ten czy inny sposób z pokolenia na pokolenie, niektóre z nich mogą w ogóle nie spowodować żadnych ewolucji. Lecz w małej populacji utrwalenie konkretnego allela, na przykład rudych włosów, może wydarzyć się bardzo gwałtownie.

W nielicznych populacjach, na pograniczach, w każdej społeczności oddzielonej od wielkich genetycznych odpływów i przypływów ludzkiego oceanu, w miejscach takich jak Irlandia czy zachodnie wybrzeże Szkocji, jego efekty mogły utrwalić się w ciągu zaledwie kilku pokoleń.


Reklama


Dodaj do tego wcale nieprzypadkową zagadkę doboru seksualnego i utrwalenie rudych włosów w takich granicznych populacjach jak społeczności Lewantu, Kaukazu i w rejonie gór Atlas, stało się fenomenem, który istnieje logicznie i ewidentnie. Oczywiście także pomiędzy słynnymi „dzikimi” z Gry o tron. Rudzielcy: gwarantowane historycznie, że pojawią się w ostatnim miejscu, w którym się ich spodziewasz.

Przeczytaj również o przesądach związanych z rudymi włosami. Od tysiącleci budziły strach i obrzydzenie

Źródło

Artykuł stanowi fragment książki Jacky Colliss Harvey Rudzi. Wybrańcy czy przeklęci. Ukazała się ona w Polsce nakładem wydawnictwa Bellona.

Polecamy

Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji. W celu zachowania jednolitości tekstu usunięto przypisy, znajdujące się w wersji książkowej. Tekst został poddany obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów.

Autor
Jacky Colliss Harvey
Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.