Zawarta 1 lipca 1569 roku unia lubelska to jedno z najważniejszych wydarzeń w polskiej historii. By zmusić Litwinów do pogłębienia związku z Koroną Zygmunt August okroił Litwę o połowę, a oderwane ziemie wcielił do Polski. Ten szantaż okazał się skuteczny.
Od początku lat 60. XVI wieku król Zygmunt August zaczął oswajać się z myślą, że może nie doczekać się męskiego potomka, który przejmie po nim tron. Trzy małżeństwa władcy okazały się przecież bezdzietne.
Reklama
Unia musi przetrwać
Brak następcy rodził obawę o przyszłość państwowego związku Korony i Litwy, dotychczas spajanego formalnie tylko osobą wspólnego władcy.
Król uznał, że trwająca ponad półtora wieku unia jest cenną wartością, a obydwa kraje czerpią z niej korzyści. Tak pisze o tym znany popularyzator historii Sławomir Koper w swojej najnowszej książce Jagiellonowie. Złoty wiek:
Wprawdzie przez większą część swojego panowania [Zygmunt August] był przeciwnikiem [unii realnej], gdyż dotychczasowy układ wzmacniał jego pozycję, zmienił jednak zdanie, kiedy przekonał się, że nie doczeka się sukcesora. Dobrze wiedział, że Litwa bez pomocy Polski nie ma szans w rywalizacji z Moskwą.
Za utrzymaniem unii opowiadali się też polscy szlachcice, dążący do reformy państwa w ramach tzw. ruchu egzekucyjnego.
Egzekucjoniści chcieli ograniczenia roli możnowładców w kraju, zwrotu bezpodstawnie przetrzymywanych królewszczyzn, zwiększenia uprawnień sejmu oraz unifikacji państwa przez silniejszy związek z Litwą, a nawet przez włączenie jej do Korony.
Niektórzy domagali się wręcz uczynienia z niej trzeciej prowincji królestwa obok Małopolski i Wielkopolski, a nawet proponowali zmianę nazwy z Wielkiego Księstwa Litewskiegoo na… Nową Polskę.
Reklama
Prawosławni chcą unii
Ściślejszą unię popierała wreszcie drobna oraz średnia szlachta Wielkiego Księstwa, zarówno ta litewska, jak i ruska. Dla tych warstw bardzo atrakcyjnie brzmiała perspektywa przeniesienia na wschód rozwiązań ustrojowych znanych w Koronie. Podrzędni bojarzy chcieli zrównania w prawach ze szlachtą polską i wyjścia spod dominacji wielkich rodów litewskich.
Paradoksalnie, bardziej za unią była szlachta prawosławna, która uważała, że jest spychana na drugi plan przez litewskich magnatów z rodów, które przeszły na katolicyzm lub protestantyzm.
W 1562 roku litewska szlachta zebrana na sejmie obozowym pod Witebskiem wystosowała apel do króla Zygmunta o ściślejsze zespolenie z Polską, pisząc: „Aby Król J.M. złożyć raczył sejm wspólny z pany Polaki i unia aby była w jedności”.
Do unii nie kwapili się za to wspomniani magnaci. Radziwiłłowie, Chodkiewiczowie, Wołłowiczowie i inni wielcy panowie litewscy nie chcieli słyszeć o głębszej integracji. W pełni zadowalał ich dotychczasowy stan: federacja dwóch odrębnych państw, ze wspólnie wybieranym władcą i wspólną polityką zagraniczną, ale z odrębnymi parlamentami, urzędami i wojskiem. Złączenie z Polską oznaczało osłabienie ich pozycji, wpływów i możliwości.
Wielki książę „sprzedaje” Litwę
Najważniejszy głos w sprawie unii należał jednak do króla. A ten stał się jej zdecydowanym zwolennikiem i podjął kroki zmierzające do realizacji projektu.
Reklama
Najpierw Zygmunt August zaczął zmieniać ustrój Wielkiego Księstwa na wzór Korony. 15 marca 1564 roku zrzekł się dziedzicznych praw dynastii jagiellońskiej do tronu wielkoksiążęcego i przekazał je Koronie. Panowie litewscy byli oburzeni tym „sprzedaniem” Litwy Polsce. Nic jednak nie mogli począć wobec decyzji wielkiego księcia – przyrodzonego pana kraju.
Następnie król wprowadził na Litwie sejmiki powiatowe oraz nowy podział administracyjny. W 1566 roku zrzekł się też części swoich kompetencji na rzecz sejmu litewskiego.
Decydujący, wspólny dla obu państw, sejm król zwołał do Lublina. Rozpoczął obrady 10 stycznia 1569 roku.
Litwini, którzy dotychczas uchylali się jak mogli od współpracy, tym razem przysłali silną delegację złożoną ze zdecydowanych przeciwników zjednoczenia. Tworzyli ją m.in. marszałek wielki litewski Jan Chodkiewicz, podkanclerzy litewski Ostafi Wołłowicz i podskarbi litewski Mikołaj Naruszewicz. Liderem był wpływowy kanclerz litewski Mikołaj Radziwiłł zwany „Rudym”.
Litwini wyjeżdżają w nocy
Początkowo reprezentacje obu krajów obradowały osobno, w różnych salach zamku lubelskiego. Gdy zebrano się na wspólnym posiedzeniu, sekretarz koronny i biskup krakowski Filip Padniewski przedstawił polski projekt: połączenie Korony i Litwy w jedno państwo, ze wspólnym sejmem i pieniądzem.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Litwini na tak ścisłą integrację oczywiście nie chcieli się zgodzić. Strona polska poszła więc na ustępstwo i zaproponowała utrzymanie odrębności głównych urzędów w Wielkim Księstwie. Litwini chcieli jednak także osobnych sejmów oraz odrębnej ceremonii wyniesienia na tron wielkiego księcia w Wilnie. Jak widać, do porozumienia było daleko.
Wtedy do rozmów włączył się Zygmunt August. Nalegał, by obrady były kontynuowane aż do rozstrzygnięcia wszystkich różnic. Władca odrzucił też prośbę Mikołaja Radziwiłła, by delegacja litewska mogła spotkać się osobno. Reakcja Litwinów była gwałtowna i niewspółmierna: część posłów nagle, bez królewskiego pozwolenia i bez pożegnania, wyjechała z Lublina w nocy 1 marca.
Reklama
Kijów włączony do Polski
Zygmunt August był oburzony. Wyjazd uznał za obrazę swojego majestatu i grubą niegrzeczność. Postanowił ukarać Litwinów oraz zmusić ich do powrotu. Wychodząc naprzeciw od dawna wysuwanym postulatom strony polskiej, 5 marca wydał akt włączający należące do Litwy Podlasie, Wołyń i Bracławszczyznę do Korony.
Mógł to zrobić, bo był dziedzicznym władcą Litwy. Posłowie i urzędnicy z wymienionych ziem mieli zająć miejsca w polskim sejmie, a tamtejsza szlachta miała złożyć przysięgę Koronie. „Jednocześnie zarządził nowe wybory na Litwie, nie ukrywając, że zadba, by posłami zostali ludzie popierający jego plany” – pisze Sławomir Koper.
Panowie litewscy byli w szoku. Ich państwo straciło połowę terytorium, Korona stała się większa niż Litwa. Mikołaj Radziwiłł zwołał do Wilna zjazd możnych i ich klientów, by naradzić się co dalej. Teoretycznie mogło nawet dojść do zerwania unii, gdyby magnaci Wielkiego Księstwa postanowili pójść na konfrontację.
Przeważyli jednak zwolennicy kompromisu (m.in. biskup wileński Walerian Protasewicz oraz Jan Chodkiewicz). Przygotowano własny projekt unii, który przewidywał wspólne obrady sejmu, ale przy zachowaniu odrębnego sejmu litewskiego oraz utrzymaniu wszystkich poprzednich reguł oraz – rzecz jasna – pod warunkiem zwrotu wcielonych do Korony ziem.
Reklama
Projekt nie odegrał roli, bo w czerwcu na wezwanie króla do Lublina przyjechali nowo wybrani posłowie litewscy, a rozmowy o ściślejszej unii ruszyły w nowej obsadzie. Władca zadał stronie litewskiej jeszcze jeden cios – 6 czerwca wydał akt o włączeniu do Korony Kijowszczyzny. Po tych radykalnych decyzjach króla oporu ze strony litewskiej już nie było.
Jeden lud i państwo
Tekst unii nazywanej potocznie lubelską uchwalono 27 czerwca 1569 roku. 1 lipca sejmy koronny i litewski wystawiły jednobrzmiące akty dotyczące zjednoczenia, trzy dni później zrobił to król.
Dokumenty otwierała deklaracja: „Królestwo Polskie, Wielkie Księstwo Litewskie jest jedno nieróżne i nierozdzielne ciało, a także nieróżna, ale jedna wspólna Rzeczpospolita, która się z dwóch państw i narodów w jeden lud i państwo zniosła i spoiła”.
Tak o postanowieniach unii pisze Sławomir Koper w książce Jagiellonowie. Złoty wiek:
Na mocy unii powstał wspólny Sejm i miała się odbywać jedna elekcja władcy noszącego tytuł króla polskiego i wielkiego księcia Litwy. Zniesiono cła, wprowadzono wspólną monetę, każdy mógł nabywać ziemie na terenie całej Rzeczpospolitej. Wspólna miała też być polityka zagraniczna. Pozostało jednak dużo odrębności. Korona i Litwa zachowały oddzielne urzędy i siły zbrojne.
Językiem urzędowym na terenie Wielkiego Księstwa pozostał ruski, polski wprowadzono tam dopiero po ponad stu latach. Powstało państwo, które miało szansę przetrwać w zmiennej sytuacji politycznej. Szlachta nie czuła się od tej pory Polakami, Rusinami czy Litwinami, ale obywatelami Rzeczpospolitej.
Wspólny sejm stał się najważniejszym organem państwa. Na miejsce jego obrad wyznaczono Warszawę, położoną znacznie bliżej Wilna niż stołeczny Kraków. Odtąd właśnie zaczyna się kariera mazowieckiego miasta, które z czasem awansuje do rangi nowej stolicy.
Udany owoc
Wśród litewskich elit możnowładczych niechęć do ścisłego związku z Koroną nadal się utrzymywała. Magnaci jeszcze po latach będą się domagać zwrotu ziem wcielonych do Polski przez Zygmunta Augusta, nazywając ten akt rozbiorem. Podobnej retoryki do dzisiaj używa się w litewskiej literaturze historycznej.
Reklama
Fascynujący obraz złotej epoki Jagiellonów
Bibliografia
- Sławomir Koper, Jagiellonowie. Złoty wiek, Bellona 2021.
- Andrzej Nowak, Dzieje Polski. T. 4 1468-1572. Trudny złoty wiek, Biały Kruk 2019.
- Rzeczpospolita Obojga Narodów, w 450 lat od unii lubelskiej, „Polityka. Pomocnik Historyczny”, nr 5/2019.
- Henryk Wisner, Litwa. Dzieje państwa i narodu, Mada 1999.
1 komentarz