Ada Lovelace była córka George’a Gordona Byrona, jednego z najważniejszych poetów epoki romantyzmu. Sama jednak od literatury znacznie wyżej ceniła matematykę. Dzisiaj wielu uważa ją za autorkę pierwszego programu komputerowego.
Ada powstała z połączenia osobliwych sił. Była owocem namiętnego, trwającego rok małżeństwa pomiędzy Byronem a błyskotliwą arystokratką o upodobaniu do matematyki, Anną Isabellą Milbanke, zwaną Annabellą.
Reklama
Byron był, w mniemaniu dawnej kochanki, „szalony, zły i niebezpieczny”, a jego namiętności typowe dla romantyzmu pod każdym względem – natomiast Annabella była tak rozsądna i dobrze wychowana, że Byron żartobliwie nazywał ją „Księżniczką Równoległoboków”. Para rozeszła się pośród pogłosek, że osławionego Byrona z przyrodnią siostrą Augustą łączy coś więcej niż tylko zwyczajowe stosunki między rodzeństwem.
Sławny ojciec, którego nigdy nie poznała
Rozstanie wywołało skandal, a Annabella zdecydowanie nie chciała, żeby córka odziedziczyła po ojcu dzikość charakteru czy cierpiała wskutek jego złej sławy. Aby dziewczynka prowadziła przykładne życie, matka już od czwartego roku życia Ady rozpoczęła rygorystycznie prowadzony kurs nauczania matematyki. Matematyka – przeciwieństwo poezji. A przynajmniej tak sądziła.
Byron uciekł do Włoch wkrótce po narodzinach Ady [10 grudnia 1815 roku]. Nigdy się nie poznali, chociaż często o nią pytał. „Czy dziewczynka ma wyobraźnię?” – pisał do Augusty, doskonale wiedząc, że Annabella, która celowo trzymała córkę z dala od ludzi, niczego nie zdradzi.
Byron zmarł w 1824 roku w Grecji, nieromantycznie na grypę, kiedy Ada miała zaledwie dziewięć lat. Na łożu śmierci zawołał do swojego lokaja: „O, moje biedne drogie dziecko! Moja droga Ado! Mój Boże, ileż bym dał, żeby ją ujrzeć! Przekażcie jej moje błogosławieństwo!”.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Pierwsza kobieta z Virtuti Militari. Dlaczego tak długo czekała na uznanie swoich zasług?Jego ciało wysłano statkiem do Anglii, a na ulicach Londynu zgromadziły się wielkie tłumy pragnące zobaczyć liczący czterdzieści siedem powozów kondukt pogrzebowy. Gdy Ada w końcu poznała imię swojego ojca, opłakiwała go, chociaż nie wydaje się, by ona i jej matka darzyły wielkim szacunkiem jego spuściznę – wiszący w ich domu portret Byrona do ukończenia przez Adę dwudziestego roku życia był zakryty ciężką draperią.
Szalona wyobraźnia i domowe wykształcenie
Jednak odziedziczyła po nim zmienny temperament. „Nie wierzę, by mój ojciec był (czy w ogóle mógł się stać) takim Poetą, jaką ja będę Analityczką (i Metafizyczką)”, pisała do Charlesa Babbage’a w późniejszym życiu, „albowiem we mnie te dwa aspekty są ze sobą nierozerwalnie złączone”.
Reklama
Na bystry, analityczny umysł Ady wpływała jej szalona wyobraźnia. Ponieważ jako kobieta nie miała szans na zdobycie wykształcenia uniwersyteckiego, korzystała z edukacji domowej. Będąc nad wiek rozwiniętym i bardzo samotnym dzieckiem, projektowała maszyny latające i maszerowała wokół stołu bilardowego, grając na skrzypcach.
Często chorowała, miewała ataki, jak to wówczas nazywano, histerii i ledwie przeżyła poważny trzyletni atak odry, przy czym Annabella podwoiła ilość prac domowych, skoro córka leżała przykuta do łóżka.
Jednak Ada była nieposkromiona, niespokojna i charyzmatyczna, a kiedy prześcignęła swoich nauczycieli, jednego nawet uwodząc, kształciła się sama, korzystając z książek i korespondując z wieloma z najznamienitszych umysłów XIX-wiecznej Anglii.
Gdybyś była mężczyzną…
Była ledwie nastolatką, kiedy nawiązała bliską przyjaźń ze znaną brytyjską uczoną, Mary Somerville, która odpowiadała na jej pytania i zachęcała do dalszych studiów. Logik Augustus De Morgan wysyłał Adzie pocztą zadania, a potęga umysłu widoczna w jej odpowiedziach wprawiała go w osłupienie.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Pierwsza faraonka. Czy już 5000 lat temu Egiptem rządziła kobieta?Zachwycał się, że gdyby była mężczyzną, jej „talent do pojmowania mocnych stron i prawdziwych trudności podstawowych zasad” uczyniłby z niej „niezwykłego badacza matematyki, być może jednego z najwybitniejszych”.
Ada nie cofała się przed trudnościami i uczyła się w osobliwy sposób – kwestionowała podstawy matematyki, żeby dojść do ich zasadniczego znaczenia i w pełni je zrozumieć.
Reklama
Babbage i jego maszyny
Charlesa Babbage’a poznała, kiedy wraz z matką wybrały się w Londynie obejrzeć jego maszynę różnicową, pierwszą z jego bardzo kosztownych, zdecydowanie nieukończonych maszyn matematycznych. Ada miała lat siedemnaście, natomiast Babbage czterdzieści dwa.
Odsłonił urządzenie – a właściwie jego część – w salonie, w którym urządzał sobotnie wieczorki towarzyskie, przyciągające najznamienitsze nazwiska socjety: bywali tam Charles Darwin, Michael Faraday, Charles Dickens, książę Wellington.
Było to wkrótce po zgodnym z przyjętymi zasadami debiucie dworskim Ady, podczas którego ubrana w atłasy oraz tiule szeptała do matki oceny rozmaitych książąt, którym była przedstawiana: Wellington jej się spodobał, podobnie Książę Orleanu, ale Talleyrand? Uznała go za „starą małpę”
Ada sumiennie krążyła po salonie, jednak nie dbała o powinności towarzyskie. Natychmiast zafascynowała ją jednak maszyna Babbage’a, ciężka bryła połączonych mosiężnych kół zębatych.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
„Podczas gdy pozostali goście wpatrywali się w pracę tego pięknego instrumentu z miną, i ośmielę się powiedzieć, uczuciem, z jakim część dzikusów podobno reagowała na lustro czy wystrzał broni”, pisał jeden ze świadków tego wydarzenia, „panna Byron, mimo młodego wieku, rozumiała zasadę działania i dostrzegła wielkie piękno tego wynalazku”.
Hrabina Lovelace
Wkrótce potem Ada, zaślubiwszy sensownego arystokratę, starszego o dziesięć lat, stała się Adą Augustą King, a trzy lata później, kiedy jej męża wyniesiono do wyższej godności, hrabiną Lovelace.
Zanim skończyła dwadzieścia cztery lata urodziła troje dzieci – jeden z synów otrzymał imię po jej ojcu – i prowadziła domostwa w Surrey oraz w Londynie, ale nadal codziennie studiowała matematykę i fascynowała się maszyną różnicową.
Reklama
Prosiła Babbage’a, by pozwolił sobie pomóc przy konstruowaniu maszyn. „Mam nadzieję, że pan o mnie pamięta”, pisała do niego w roku 1840. „Mam na myśli moje zainteresowania matematyczne. Wie pan z pewnością, że to największa uprzejmość, jaką ktokolwiek mógłby mi wyświadczyć”.
Bycie hrabiną wiązało się z powinnościami towarzyskimi, które okazały się szalenie absorbujące i odrywały Adę od jej prawdziwych namiętności – chciała iść za powołaniem i podążać ścieżką zawodową, praktykować matematykę w jakiś użyteczny sposób, który mógłby przypieczętować jej spuściznę tak, jak poematy jej ojca przypieczętowały jego spuściznę.
Największa akolitka Babbage’a
Z pisanych przez nią listów – do Babbage’a, matki, rozlicznych przyjaciół – wyłania się kobieta udręczona paraliżującym strachem, że być może nie znajdzie sposobności, by zapisać się w historii matematyki.
Była przekonana o wyjątkowości swoich talentów – zarówno o ogromnej zdolności rozumowania wpojonej przez matczyną edukację domową, jak i umiejętności „intuicyjnego postrzegania tego, co ukryte”, będącej dziedzictwem nieobecnego w jej życiu ojca.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Albert Einstein mówił, że to „najważniejsza kobieta w historii matematyki”. Przez swoją płeć musiała pracować za darmo„Potrafię skupiać promienie dobiegające z różnych zakątków wszechświata w jedną wiązkę światła”, napisała do matki, martwiącej się, że córka popada w szaleństwo.
Ada darzyła swojego męża uczuciem – nazywała go „swoim ulubionym zwierzątkiem” – ale życie umysłowe poświęciła Babbage’owi i jego maszynom. Została jego akolitką, a potem rzeczniczką. Przemawiał do niej jego obrazoburczy sposób myślenia – podziwiała wyobraźnię jego wynalazków.
Reklama
Wychowana w odosobnieniu, pod surowym okiem matki zdecydowanej uczynić wszystko, żeby okiełznać jakiekolwiek ślady poetyckich skłonności lorda Byrona, Ada miała poczucie, że Babbage ją docenia. Podobnie jak ona, rozumiał, że operacje na liczbach – najwyższe poziomy matematycznego rozumowania – mają głębokie implikacje metafizyczne. Ta matematyka była sama w sobie formą poezji.
Skomplikowana maszyna dodająca
Kiedy jednak Ada została mężatką, Babbage prawie zrezygnował z prac nad maszyną różnicową. Chociaż może i urządzenie robiło wrażenie na brytyjskiej socjecie przewijającej się przez jego sobotnie wieczorki, to było jedynie bardzo skomplikowaną maszyną dodającą, która generowała rzędy liczb przy użyciu metody różnic skończonych.
Maszynę różnicową można byłoby wykorzystywać do przygotowania pozbawionych błędów tablic matematycznych, do precyzyjnego „wyliczenia przy pomocy pary” tego, co ludzkie „komputery” robiły od ponad wieku z zaledwie sporadycznymi błędami, lecz Babbage’a nie interesowało już nic tak praktycznego. Jego myśli wybiegały o wiele dalej.
Precyzyjnie wykonane koła zębate maszyny różnicowej przechowywały tysiące liczb, jednak Babbage marzył o tym, żeby zamiast nich przechowywały z m i e n n e – abstrakcyjne symbole zastępujące liczby. Taka maszyna nie ograniczałaby się w swoich działaniach tylko do arytmetyki.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Kobieta, która wykradła Polakom tajemnicę Enigmy. Działała na rozkaz naszych „sojuszników”Maszyna analityczna Babbage’a
Byłaby w stanie rozwiązać każde zadanie. Babbage zaczął więc projektować drugą, znacznie ambitniejszą maszynę, która miała dokonać konceptualnego skoku od zmechanizowanej arytmetyki do pełnoprawnych uniwersalnych obliczeń. Nazwał to urządzenie maszyną analityczną.
Jeżeli maszyna różnicowa była pomysłowa, to maszynę analityczną należałoby nazwać mianem genialnej. Gdyby kiedykolwiek została zbudowana w całości, byłaby w stanie pomnożyć dwie dwudziestocyfrowe liczby w trzy minuty.
Reklama
Harvard Mark I, elektromechaniczny komputer zbudowany w latach czterdziestych XX wieku i wykorzystujący część podstawowych zasad obliczeniowych Babbage’a, wykonywał takie zadanie w mniej więcej sześć sekund, aczkolwiek sto lat później, dziś zaś mój laptop robi to poniżej jednej milionowej sekundy.
Tyle że maszyna analityczna nie była urządzeniem elektronicznym, a wielką i ciężką konstrukcją mechaniczną, której korby, drążki i mechanizmy zębate miała napędzać para wodna.
Angielskie określenie tej maszyny, engine, oznaczające między innymi lokomotywę, jest zasadne – dla niewprawnego oka częściowy model maszyny analitycznej, który obecnie można oglądać w Muzeum Nauki w Londynie, wygląda jak coś wyciągniętego z trzewi pociągu. Ma budzącą grozę i przytłaczającą fizyczność skarbca bankowego.
Kto to sfinansuje?
Trudno było przekonać kogokolwiek do sfinansowania budowy takiej maszyny. Rząd brytyjski, po funduszach zaprzepaszczonych na maszynę różnicową, nie zamierzał płacić za nowy model, który miałby jeszcze mniej natychmiastowych zastosowań, a Babbage nie mógł już liczyć na nikogo – przez swój upór narobił sobie sporo wrogów w brytyjskiej społeczności naukowej.
Licząc na podsycenie zainteresowania swoim urządzeniem, jesienią 1840 roku Babbage przyjął zaproszenie do Turynu, gdzie podzielił się planami maszyny analitycznej z grupą włoskich naukowców i filozofów.
Miał nadzieję, że „kraj Archimedesa i Galileusza” okaże się światlejszy niż jego ojczyzna, lecz sprawy nie potoczyły się tak, jak to sobie zaplanował. Na widowni turyńskiego wykładu Babbage’a znalazł się niejaki L.F. Menabrea, młody inżynier wojskowy, który później został dyplomatą, a następnie premierem Włoch.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Pierwsza kobieta w kosmosie. Prawdę o jej locie utrzymywano w tajemnicy przez całe dekadyPierwszy artykuł
Wkrótce po tym wystąpieniu Menabrea napisał dla szwajcarskiego dziennika szczegółowy artykuł zatytułowany Notions sur la machine analytique. Gdy powodowana ciekawością intelektualną Ada natknęła się na ten artykuł, natychmiast zaczęła go tłumaczyć, poprawiając przy okazji błędy Menabrei.
Przedstawiła ów niezamówiony przekład Babbage’owi, a ten, pod wrażeniem jej starań, spytał, dlaczego sama nie napisała własnego artykułu, skoro jest tak dobrze obeznana z urządzeniem i jego twórcą. Taki pomysł nie przyszedł jej do głowy.
Reklama
Babbage zaproponował, żeby przynajmniej dodała własne spostrzeżenia do tłumaczenia. Taki kompromis pomiędzy skromnością a ambicjami intelektualnymi był dla niej akceptowalny, więc niezwłocznie przystąpiła do pracy. Kiedy jednak uwagi Ady trafiły do druku – sygnowane tylko jej inicjałami, A.A.L. – zaczęły żyć własnym życiem. Były niemal trzykrotnie dłuższe niż oryginalny tekst Menabrei, a merytorycznie znacznie bardziej wyrafinowane.
Wynalazek, który może wpłynąć na świat
W swoich spostrzeżeniach Ada dokonała syntezy ogromnego zakresu wizji Babbage’a. Nie było to łatwe zadanie – sporządził w sumie trzydzieści woluminów planów maszyny analitycznej.
Chcąc ożywić analizę techniczną wzlotami metafizycznej wyobraźni, starała się uczynić maszynę zrozumiałą – i ekscytującą – dla wykształconej wiktoriańskiej publiczności, zwłaszcza z kręgów naukowych i rządowych, ponieważ i Ada, i Babbage mieli nadzieję, że owe społeczności zmienią zdanie w sprawie maszyny.
Babbage był uparty i nieszczególnie potrafił uprawiać politykę, a Ada wiedziała, że ci, którzy uważają jego usposobienie za nieznośne, mogą nie dostrzec jego geniuszu. „Moja droga i wielce szanowana Tłumaczko” – zwracał się z uznaniem do swojej zaangażowanej interpretatorki.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Maria Skłodowska-Curie skromnie o sobie: Odkryłam substancję 100 000 razy cenniejszą od złotaJednak Ada dokonała czegoś więcej niż tylko objaśnienia technikaliów maszyny analitycznej. Wyobraziła sobie, jak ten wynalazek mógłby wpłynąć na świat i tym samym wysnuła konsekwencje uniwersalnych operacji obliczeniowych, przewidując transformacyjną moc oprogramowania.
Praca ponad siły
Rozumiała, że jeśli maszyna analityczna manipuluje symbolami, to wszystko, co da się przedstawić w symbolicznej postaci – cyfry, logika, a nawet muzyka – może przejść przez maszynę i dokonywać niezwykłych rzeczy.
Reklama
„Maszyna analityczna t k a w z o r y a l g e b r a i c z n e”, pisała, stosując metaforę włókienniczą, „w taki sam sposób, w jaki krosno Jacquarda tka kwiaty i liście”. Możliwości były nieograniczone i właśnie jej umysł – w równej mierze matematycznie wybitny, co poetycko przenikliwy – zdołał je wyrazić.
Wymagało to od niej wiele wysiłku, zarówno umysłowego, jak i fizycznego. Jak wielu pacjentom w ówczesnych czasach, tak i Adzie na jej schorzenia lekarze ordynowali laudanum. Zamroczona opiatami pracowała w zrywach gorączkowej energii pomiędzy zobowiązaniami towarzyskimi a okresami choroby.
Matka potępiała jej zajęcie i usilnie aranżowała dramaty rodzinne, by ją od niego oderwać, lecz Ada była nieustępliwa. Korespondencja między Adą a Babbage’em z tamtego okresu była ożywiona i wielce zażyła. Wysyłali sobie listy z jednej części Londynu do drugiej, często po kilka jednego dnia.
Konceptualne zaranie komputerów
Ona łajała go za byle jaką pracę, jeżyła się, kiedy redagował jej tekst i wyłapywała błędy, które popełnił, przez cały czas nazywając się jego „opiekuńczym duszkiem” – trafny opis, bowiem rzeczywiście była matematyczną wróżką.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Żeńskie końcówki, feminatywy w II RP. Używano ich w Polsce już 100 lat temu i nie wzbudzały kontrowersji„Ten mój umysł jest czymś więcej niźli mózg zwykłego śmiertelnika”, przechwalała się, kiedy uporządkowała wszystkie sposoby, na jakie Maszyna mogłaby obliczyć liczby Bernoulliego. „Nim minie dziesięć lat, niech mnie diabli porwą, jeżeli nie wyssę nieco życiodajnej krwi z tajemnic tego wszechświata, w sposób, w jaki usta czy umysł żadnego śmiertelnika tego nie dokonają”.
Maszyna analityczna nigdy nie została ukończona, lecz stanowi konceptualne zaranie epoki komputerów. Cztery składniki tego projektu – dane wejściowe, pamięć, przetwarzanie i dane wyjściowe – do dziś pozostają podstawowymi komponentami wszystkich współczesnych komputerów, a uderzająco oryginalne uwagi, które Ada przygotowała, by objaśnić ten nowy typ maszyny, wyprzedziły literaturę informatyczną o blisko wiek.
Reklama
Pierwsza programistka w historii
Aby zademonstrować sposób, w jaki maszyna mogłaby obliczyć liczby Bernoulliego bez żadnego udziału „ludzkiej ręki czy głowy”, Ada przygotowała matematyczne dowody, które wielu naukowców opisuje jako pierwszy kiedykolwiek napisany program komputerowy, i to na maszynę, która nawet nie istniała.
Chociaż Ada miała troje dzieci, to swoje uwagi dotyczące eseju Menabrei określiła mianem pierworodnego. „To nieprzeciętnie udane dziecko”, napisała do Babbage’a po skończeniu brudnopisu, które „wyrośnie na człowieka najwyższej wagi i potęgi”.
O czasach, w których żyła Ada, wiele mówi to, że scharakteryzowała swoją pracę jako męską i podpisała ją jedynie inicjałami. Chociaż przez całe życie miała wsparcie szeroko znanych osób – prócz Babbage’a do tego kręgu należeli jej korepetytorzy, mąż i zaprzyjaźnieni naukowcy – to droga, jaką obrała, była zdecydowanie nieortodoksyjna. Nawet jej matka ledwie to tolerowała.
„Nawet hrabinom”, pisała Sadie Plant, „nie wypadało zajmować się obliczeniami”. Prócz przyjaciółki, Mary Somerville, Ada miała niewiele równych sobie kobiet, a jej dokonania wymagały zawziętego i wytrwałego samokształcenia, graniczącego z manią oddania matematyce, które opierało się konwenansom i niszczyło jej zdrowie.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Doceniona 100 lat po śmierci
Ada przez całe życie niedomagała, cierpiąc na ataki zawrotów głowy, bólu, omdleń i nerwowego malkontenctwa. Uznano te objawy za histerię i łagodzono regularnymi dawkami laudanum, których gorliwie oczekiwała z płonącymi oczyma. Ada zmarła, mając trzydzieści sześć lat, tyle samo co jej ojciec w momencie śmierci, na to, co naprawdę jej dolegało – raka macicy. (…)
Podobnie jak w przypadku jej ojca, spuścizna Ady ją przetrwała, choć minęło prawie stulecie, nim doczekała się należytego uznania. Dopiero w początkach ery komputerów, kiedy waga jej przewidywań okazała się niezaprzeczalna, wydano ponownie Uwagi, w brytyjskim zbiorze rozpraw informatycznych, którego redaktor zachwycał się w 1953 roku, że „jej idee są tak nowoczesne, że ponownie stały się ważne, znaczące i aktualne”.
Reklama
Ada miała to szczęście, że urodziła się w bogatej arystokratycznej rodzinie, co wiązało się ze stosunkowo dużą ilością wolnego czasu. Nawet nie podążając ścieżką zawodową, była w stanie wykształcić się sama i miała czas, żeby prywatnie rozwijać swoje zainteresowania.
„Praca jest sama przez się przyjemnością”
Mimo to mogła osiągnąć znacznie więcej i to oczywiste, że tego pragnęła. Wiele wybitnie zdolnych kobiet – urodzonych w niewłaściwym stuleciu, niewłaściwym miejscu czy chcących wywrzeć wpływ na niewłaściwą dziedzinę – spotkał podobny lub znacznie gorszy los (…).
Ada zażyczyła sobie, by pochowano ją obok ojca, na cmentarzu kościółka nieopodal jego rodzinnej posiadłości Newstead Abbey.
Na trumnie, wyłożonej jasnofioletowym aksamitem, wygrawerowano motto rodziny Lovelace, zasadę, którą przyjęła za swoją, kiedy trudziła się nad uwagami na temat maszyny analitycznej Babbage’a. labor ipse voluptas – „praca jest sama przez się przyjemnością”.
Reklama
Źródło
Tekst stanowi fragment książki Claire L. Evans pod tytułem Pionierki Internetu. Ukazała się ona w Polsce nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Polecamy
Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji. W celu zachowania jednolitości tekstu usunięto przypisy, znajdujące się w wersji książkowej. Tekst został poddany obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów.