Elżbieta I Tudor miała wiele powodów do dumy. Na pewno jednak nie mogła pod koniec życia pochwalić się pięknym uśmiechem. Stan jej uzębienia był wprost tragiczny. Niektórzy nazywają Królową Dziewicę wręcz „męczennicą ropotoku”.
Obecnie cukier jest na cenzurowanym. Kilkaset lat temu sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Jako że cukier był horrendalnie drogi jedzenie go w dużych ilościach stanowiło swoisty wyznacznik statusu społecznego.
Reklama
Królewska miłość do słodkości
Wielką miłośniczką białej (a wtedy raczej brązowej) śmierci była również, rządząca przez niemal pół wieku Anglią, królowa Elżbieta I Tudor. W ostatnich dwóch dekadach życia władczyni dosłownie nie rozstawała się z torbą pełną łakoci, przygotowywanych specjalnie dla niej przez dworską kuchnię.
Ponadto monarchini uwielbiała potrawę zwaną „leach”, w skład której wchodziły mleko, woda różana i rzecz jasna duże ilości cukru. Nieustanne zajadanie się łakociami miało rzecz jasna opłakany wpływ na stan uzębienia królowej.
James Wynbrandt w książce pod tytułem Bolesna historia stomatologii albo płacz i zgrzytanie zębów od starożytności po czasy współczesne stwierdza, że „Elżbietę I na starość nieustannie nękał ból zęba – była »męczennicą ropotoku«, jak napisał o niej jeden z historyków medycyny, zgłębiwszy historię choroby królowej”.
Elżbieta I i jej czarne zęby
Stan uzębienia monarchini znacznie się pogorszył już na przełomie lat 70. i 80. XVI wieku. Koniec stulecia przyniósł zaś prawdziwe spustoszenie w jamie ustnej Elżbiety.
Reklama
Francuski poseł, który w 1597 roku spotkał się z Elżbietą I Tudor zanotował, że „jej zęby są bardzo żółte i nierówne”. Co więcej, z powodu braków w uzębieniu „bardzo trudno było ją zrozumieć”, gdy szybko mówiła.
Rok później niemiecki dyplomata Paul Heinzner po wizycie w Londynie relacjonował, że wargi Elżbiety „są wąskie, a zęby czarne, co wydaje się powszechną przypadłością wśród Anglików z powodu nadmiernego spożycia cukru”.
Obżeranie się słodkościami w końcu doprowadziło do tego, że królowa straciła niemal wszystkie zęby. Elżbieta chcąc ukryć ten defekt maskowała go stosując „uciążliwe metody”. Jeden z naocznych świadków, cytowany w książce Bolesna historia stomatologii stwierdzał, że:
Królowa wciąż […] zachowuje figlarną i radosną naturę, jedynie jej twarz zdradza oznaki rozkładu. Ażeby ukryć go podczas publicznych wystąpień, umieszcza w ustach moc skrawków materiału, by wypchnąć zapadające się policzki.
Ropiejące dziąsła
Ekstrakcja dziurawych, gnijących kikutów, jednak wcale nie doprowadziła do znacznego poprawy stanu jamy ustnej władczyni Anglii.
Powstałe w czasie wyrywania zębów rany w ogóle nie chciały się goić. Ciągle ropiały, powodując – jak piszą autorzy książki Słodziutki. Biografia cukru – „zakażenie, owrzodzenie i obrzęk gardła”.
To z kolei powodowało coraz większe problemy z oddychaniem u dobiegającej siedemdziesiątki, schorowanej królowej. Walka o każdy oddech trwała miesiącami, w końcu władczyni przegrała nierówny bój 24 marca 1603 roku.
Nie można wykluczyć, że to właśnie miłość do cukru i wynikający z niej fatalny stan jamy ustnej był bezpośrednią przyczyną jej zgonu.
Przeczytaj również o pierwszych pastach do mycia zębów. Ich stosowanie miało opłakane skutki
Reklama
Po przeczytaniu docenisz, że leczysz zęby w XXI wieku
Bibliografia
- Stanisław Grzybowski, Elżbieta Wielka, Zakład Wydawniczy im. Ossolińskich 1984.
- Dariusz Kortko, Judyta Watoła, Słodziutki. Biografia cukru, Wydawnictw Agora 2018.
- James Wynbrandt, Bolesna historia stomatologii, Marginesy 2020.
1 komentarz