Stanowiły jedną trzecią wszystkich więźniów upiornego obozu. Nawet komendant Auschwitz przyznawał, że trzymano je w warunkach o wiele gorszych, niż mężczyzn. Zarazem zmuszano zaś do równie ciężkiej pracy, co więźniów.
Z łącznie około 1 300 000 osób, który wedle najbardziej wyczerpujących badań trafiły do obozu Auschwitz-Birkenau, 70% nie zostało ujęte w żadnej ewidencji. Nieszczęśnicy nie dostawali numerów, bo od razu po przyjeździe – jak pisał w sławnym raporcie Witold Pilecki – „masami gazowano [ich] i palono”.
Reklama
Numerowanych więźniów było około 400 000. Jak wyjaśniał Hermann Langbein – były więzień i pierwszy sekretarz generalny Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego – tylu właśnie ludzi „zmuszono do życia w Auschwitz”.
Dwie trzecie stanowili mężczyźni. Jedną trzecią – kobiety. Więźniarek Auschwitz-Birkenau było łącznie około 131 000.
Pierwszy kobiecy transport
Obóz koncentracyjny w Oświęcimiu powstał wiosną 1940 roku. W pierwszym okresie więziono w nim niemal wyłącznie Polaków. W roku 1941 dołączyła do nich duża grupa jeńców sowieckich.
Dopiero z początkiem 1942 roku zapadła decyzja, by z KL Auschwitz uczynić miejsce zagłady Żydów. Wtedy też do obozu zaczęło wysyłać nie tylko mężczyzn, ale i kobiety.
Reklama
„W styczniu 1942 roku Heinrich Himmler ogłosił, że do Auschwitz trafi 150 000 Żydów, z tego jedna trzecia kobiet” – pisze Sybille Steinbacher w książce Auschwitz. A History. – „Pierwsze masowe, żeńskie transporty nastąpiły w marcu”.
W nocy z 25 na 26 marca 1942 roku bramę Auschwitz przekroczył tysiąc kobiet. Do końca miesiąca więźniarek były już 3000, głównie ze Słowacji i Francji.
Bezwzględne prawo Oświęcimia
Początkowo kobiety zamknięto w dziesięciu blokach odgrodzonych od reszty obozu. Dopiero w połowie sierpnia więźniarki – wówczas 13 000 – przeniesiono do nowego obozu kobiecego, funkcjonującego w Auschwitz II – a więc Brzezince.
„Zgodnie z prawem Auschwitz, które mówiło, że najsłabsi mają być najgorzej traktowani, to w obozie kobiecym panowały najstraszliwsze warunki” – pisał Hermann Langbein. Nie był w swej opinii odosobniony. Nawet komendant obozu, nazistowski zbrodniarz Rudolf Höss, przyznawał: „obóz kobiecy miał warunki najgorsze pod każdym względem”.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Więzień Auschwitz, Désiré Haffner wspominał: „szkielety ludzkie, ogolone czaszki, pokrwawione ciała, łuszcząca się skóra. Wszystko to sprawiało, że aż trudno było wziąć je za kobiety. Brak jakiejkolwiek higieny dawał o sobie znać nawet bardziej, niż w przypadku mężczyzn. Od strony ich bloków dochodził gryzący smród. Smród tysięcy kobiet, które nie myły się od miesięcy”.
Kobiety musiały egzystować w warunkach gorszych od mężczyzn, chodziły w łachmanach, nawet bez jakichkolwiek butów. Zapędzano je jednak do tak samo ciężkiej pracy, co więźniów. W efekcie średnio umierały w obozie dwa razy szybciej od mężczyzn.
Reklama
Żydówki, Polki, Romki…
Wśród 131 000 więźniarek Auschwitz były 82 000 Żydówek, 31 000 Polek, 11 000 Romek. Poza tym także Ukrainki, Rosjanki, Białorusinki, Francuzki, Niemki i Czeszki.
Ich szansa przetrwania w ogromnym stopniu zależała od narodowości. Żydówki czekała niemal pewna śmierć. Na to, że opuszczą obóz żywe mogły liczyć zwłaszcza kobiety z zachodniej Europy, uznane przez oprawców za „Aryjki”.
Przykładowe liczby przytoczył Hermann Langbein. Z żydowskich kobiet, które trafiły do Auschwitz w kwietniu 1942 roku, po czterech miesiącach żyło już tylko 6,4%. Z francuskich „aryjek” przywiezionych do obozu na początku 1943 roku po 6 miesiącach żyło 25%.
Głód, wyczerpanie i komora gazowa
W każdym miesiącu w obozie kobiecym umierało lub było zabijanych przynajmniej 1500-3000 kobiet, na prawie 30 000, które tam przetrzymywano. W najstraszliwszych – nawet 9000.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Mengele dawał im cukierki, kazał nazywać się wujkiem, a potem kroił ich mózgi. Eksperymenty na dzieciach w AuschwitzW całym 1943 roku dwie trzecie z ofiar w obozie kobiecym zmarło na skutek chorób, wycieńczenia i głodu. Jedna trzecia – została zagazowana.
Osiem ton damskich włosów
W styczniu 1945 roku, gdy do Auschwitz-Birkenau wkroczyli Rosjanie, zastali głównie puste baraki. Niemcy zawczasu opuścili obóz i popędzili więźniów w morderczy marsz śmierci. Na miejscu zostało tylko kilka tysięcy tych, których uznano za zbyt chorych i słabych. I których zbrodniarze nie zdążyli zamordować.
Reklama
Łącznie było to około 7650 osób. 58% „uwolnionych” stanowiły kobiety.
W obozowych magazynach sowieccy żołnierze znaleźli też 370 000 męskich ubrań i 837 000 kobiecych płaszczy oraz sukni, a do tego 7,7 tony ludzkich włosów, już zapakowanych i gotowych do transportu. Oszacowano, że musiały one pochodzić od około 140 000 kobiet.
Niezwykła historia dziewczyny, która prowadziła w Auschwitz tajną bibliotekę
Bibliografia
- Langbein Hermann, People in Auschwitz, University of North Carolina Press 2004.
- Pilecki Witold, Raporty z Auschwitz, AMDG 2017.
- Steinbacher Sybille, Auschwitz. A History, HarperCollins 2005.
- Materiały Muzeum Auschwitz-Birkenau: Liczba ofiar, kalendarium, kobiety.
2 komentarze