Knury na średniowiecznej miniaturze

Leczenie bezpłodności w średniowieczu. Czy zgodzilibyście się na tak drastyczne terapie?

Strona główna » Średniowiecze » Leczenie bezpłodności w średniowieczu. Czy zgodzilibyście się na tak drastyczne terapie?

Najtęższe umysły antyku i średniowiecza nie były w stanie dociec skąd właściwie biorą się dzieci. Nic więc dziwnego, że nikt też nie umiał przekonująco powiedzieć, co jest przyczyną problemów z płodnością. Uczeni mieli swoje pomysły, ale żaden nie wiązał się z prostą, a tym bardziej skuteczną receptą.

W średniowieczu na szczytach władzy panował powszechny pogląd, że brak dzieci zawsze stanowi winę kobiety. Tak było także w Polsce.


Reklama


Przekonanie podzielali członkowie dworów. Propagowano je poza tym wśród poddanych, by osłonić monarchów przed jakimikolwiek podejrzeniami o niezdolność do stanięcia na wysokości zadania.

Zawsze winna jest królowa?

W XI wieku żona Władysława Hermana Judyta Czeska wydała fortunę, by przebłagać Boga, który rzekomo obarczył ją bezpłodnością i to mimo, że o dziecko starała się dopiero od paru lat.

Judyta Czeska na rycinie Teofila Zychowicza.
Judyta Czeska na rycinie Teofila Zychowicza.

Potem oskarżenia o niepłodność zniszczyły na przykład życie jednej z żon Kazimierza Wielkiego, Adelajdy Heskiej. Mąż zamknął ją w wieży, a następnie przepędził z kraju, bo nie zapewniła mu potomka.

Potem odcisnęły się chociażby na Bonie Sforzy. Sławna Włoszka szybko zaszła wprawdzie w ciążę, ale za pierwszym razem urodziła córkę, a nie syna. To zaś stanowiło w opinii ludzi dawnych epok oznakę fizycznego defektu albo medycznej dolegliwości niemal tak poważnej jak zupełna „niemoc płciowa”.


Reklama


„Wielu ludzi oskarża mężczyznę”

Poza świecznikiem opinie nie były już równie jednorodne. Pod koniec XIV stulecia londyński uczony Jan z Mirfield stwierdził na kartach lekarskiego kompendium, że „gdy niepłodność zdarza się między małżonkami, wielu ludzi oskarża mężczyznę o to, że jego nasienie nie jest wystarczająco dobre”.

Nawet ten pogląd, choć na pierwszy rzut oka zaskakujący w kontekście średniowiecza, miał stabilną, antyczną podbudowę.

Pasjonującą opowieść o czterech żonach jednego z najważniejszych władców w historii Polski w książce Kamila Janickiego pt. Damy Władysława Jagiełły (Wydawnictwo Literackie 2021).
O tym, jak polscy władcy radzili sobie z bezpłodnością piszę szerzej w mojej nowej książce pt. Damy Władysława Jagiełły.

Już nieszczęsny ojciec wszystkich mizoginów, Arystoteles, tłumaczył, że niekiedy „ze względu na młodość, starszy wiek lub inne tego typu powody” mężczyźnie brakuje ikry i albo nie jest w stanie spłodzić żadnych dzieci, albo… daje radę uformować z żoninej krwi miesięcznej tylko córki. A więc „okaleczoną”, gorszą wersję ludzi.

Księga o przypadłościach kobiet

Problemy z bezpłodnością u mężczyzn diagnozowano na kilka sposobów, wyłuszczonych w sławnym kompendium… żeńskich problemów medycznych.

Dwunastowieczna Liber de sinthomatibus mulierum, a więc Księga o przypadłościach kobiet, była dziełem wyjątkowym z kilku przyczyn. Po pierwsze, czerpała pełnymi garściami z dotąd obcych Europejczykom, a niezwykle nowatorskich ustaleń nauki arabskiej. Po drugie, zyskała sobie ogromną popularność i aż do samego schyłku epoki stanowiła jeden z najchętniej kopiowanych traktatów lekarskich.

Po trzecie wreszcie i bodaj najważniejsze –powstała w unikatowo tolerancyjnym środowisku włoskiego Salerno, w którym kobiety praktykowały medycynę równie swobodnie jak ich koledzy. I choć sama Liber de sinthomatibus wyszła zapewne spod ręki jakiegoś mężczyzny, to stał za nią autorytet Troty: wybitnej lekarki, od której imienia całą kolekcję wpływowych prac medycznych przez stulecia nazywano skrótowo Trotulą.


Reklama


„Jeśli ciepła jest niewystarczająca ilość…”

Jedna z wersji Liber de sinthomatibus wyjaśniała, że „do poczęcia może nie dojść w równym stopniu z winy mężczyzny, jak i kobiety”. W obu wypadkach problemy miały wynikać zwłaszcza z nierównowagi humorów: czterech cieczy rządzących ludzkim ciałem, odpowiadających za jego ciepłotę i wilgotność, a w konsekwencji – za dobrostan bądź wszelkie dolegliwości.

Męskie problemy dało się (rzekomo) zdiagnozować z pomocą… obserwacji i dociekliwego wywiadu z pacjentem.

„Albo dzieje się tak za sprawą niedoskonałości ducha pobudzającego nasienie, albo przez niedobór wilgotności, albo wreszcie niedobór ciepła” – przekonywał autor traktatu.

Wyobrażenie Troty z XIV-wiecznego francuskiego egzemplarza Trotuli
Wyobrażenie Troty z XIV-wiecznego francuskiego egzemplarza Trotuli

Jeśli to ciepła jest niewystarczająca ilość, mężczyzna nie będzie pragnąć stosunku. Jeśli brakuje mu ducha, nie będzie pragnąć stosunku, ale też nie będzie zdolny do niego przystąpić. Jeśli zaś problemem jest niedoskonałość nasienia, mężczyzna nie będzie zdolny go z siebie wydać bądź też będzie go niewielka ilość.

Średniowieczna diagnostyka

W przypadkach, gdy wywiad nie przynosił jednoznacznych wniosków Liber de sinthomatibus zalecała specjalny test. Znany od starożytności i niezmiennie odstręczający.


Reklama


„Mężczyzna i kobieta powinni oboje oddać mocz do naczynia z otrębami, po czym naczynia należy pozostawić na dziewięć bądź dziesięć dni” – referuje zalecenia historyczka Catherine Rider. – „Jeśli robaki zalęgną się w naczyniu z moczem jednego z małżonków, to tę osobę należy uznać za bezpłodną. Jeśli nie zalęgną się w żadnym, to ani kobieta, ani mężczyzna nie są zupełnie bezpłodni i można szukać dla nich pomocy medycznej”.

Kocimiętka i jądra knura

Choć trudno w to uwierzyć, etap wysuwania wniosków i stawiania diagnozy był o wiele prostszy od tego drugiego: próby leczenia.

Knury na średniowiecznej miniaturze
Knury na średniowiecznej miniaturze.

Jeden z uczonych kodeksów XV stulecia zalecał: „Jeśli mężczyzna pragnie szybko doczekać się z kobietą dziecka, należy wziąć kocimiętkę i gotować ją z winem, aż pozostanie tylko jedna trzecia z pierwotnej ilości, po czym dać mu to do wypicia na żołądek pusty od trzech dni”.

Ekstremalna głodówka i przysmak łowców myszy… Cóż może być skuteczniejsze? Chyba tylko świńskie gonady. W innej księdze instruowano: „Weź jądra knura, wysusz je i rozdrobnij, i dawaj je do picia z winem przez trzy dni”.


Reklama


****

O tym, jak polscy władcy radzili sobie z bezpłodnością piszę szerzej w mojej nowej książce pt. Damy Władysława Jagiełły.

Fascynujące losy następczyń królowej Jadwigi

Bibliografia

  1. Dolnick E., Nowe życie. Jak największe umysły wszech czasów odkryły, skąd się biorą dzieci, Kraków 2019.
  2. Green M.H., Introduction, [w:] The Trotula. A Medieval Compendium of Women’s Medicine, oprac. i tłum. Monica H. Green, Philadelphia 2011.
  3. Janicki K., Damy polskiego imperium, Kraków 2017.
  4. Janicki K. Damy przeklęte. Kobiety, które pogrzebały Polskę, Kraków 2019.
  5. Janicki K., Damy złotego wieku, Kraków 2014.
  6. Men were diagnosed as infertile in medieval times – and recipes drawn up to cure them, research shows, serwis internetowy Uniwersytetu Exeter, 27 lipca 2017 (dostęp 4 maja 2020).
  7. Rider C., Men and Infertility in Late Medieval English Medicine, „Social History of Medicine”, 29: 2016.

Autor
Kamil Janicki
Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.