To 600-tysięczne miasto zajmowało poczesną pozycję na mapie Polski. Pod pewnymi względami było wyjątkowo nowoczesne; inne stawiały je jednak w ogonie peerelowskiego postępu. Nie mówiąc już o tym, że zdołało narazić się samemu I sekretarzowi partii…
I. Miasto kobiet…
W Łodzi odsetek aktywnych zawodowo kobiet był zawsze wyjątkowo wysoki. W okresie 1956-1970 wynosił on około 45-47%, podczas gdy średnia krajowa oscylowała wokół 33%!
Reklama
„W 1970 roku kobiety stanowiły większość w ogólnej liczbie zatrudnionych – było to 51,3%” – informuje Krzysztof Lesiakowski w książce Gomułkowska rzeczywistość. Łódź w latach 1956-1970.
II. …a szczególnie jednej
Od 1953 do 1965 roku na czele łódzkich struktur PZPR stała tkaczka, Michalina Tatarkówna-Majkowska. W tym okresie była jedyną kobietą w kraju, zajmującą takie stanowisko.
„Kariera czerwonej Michaliny” – wyjaśnia historyk Przemysław Waingertner – „była ucieleśnieniem idei, aby na czele struktur partyjnych w mieście kobiet stała kobieta. I to właśnie włókniarka”.
III. Czwarta stolica?
Tuż po II wojnie światowej wielu radykalnych zwolenników nowej, komunistycznej władzy marzyło o przeniesieniu stolicy z Warszawy do Łodzi. Wśród nich znajdował się nawet sam Bolesław Bierut! (Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ).
<strong>Przeczytaj też:</strong> Tortury dla nieletnich, sędziowie, którzy nie skończyli podstawówki. Jeden z najgorszych stalinowskich sądów w PolsceIV. Pionier krwiodawstwa…
Stacja Przetaczania Krwi PCK powstała w Łodzi już w 1957 roku – była to pierwsza tego typu placówka w Polsce.
Nowoczesna Stacja Krwiodawstwa również pojawiła się wcześnie. Jej siedzibę przy Franciszkańskiej 17 otwarto już w kwietniu 1962 roku.
Reklama
V. …i problemy z gruźlicą
W 1961 roku to w Łodzi odnotowano najwyższy w Polsce wskaźnik zachorowań na gruźlicę. Jak w książce Gomułkowska rzeczywistość. Łódź w latach 1956-1970 podaje Krzysztof Lesiakowski, wyniósł on średnio aż 399 osób na 10 tysięcy ludności. Dla porównania, liczba ta dla całego kraju była niemal dwukrotnie mniejsza: 218 osób.
VI. Miasto walecznych
To łodzianin stał się bohaterem „najdłuższego procesu politycznego w PRL”. Łódzki adwokat Karol Głogowski, działacz opozycyjny, w konflikt z reżimem wszedł już w 1956 roku.
W 1964 roku został aresztowany, skazany na rok więzienia i usunięty z zawodu. Nie dał jednak za wygraną i przez kilka lat walczył z wymiarem sprawiedliwości. Wreszcie udało mu się wrócić do zawodu – ale dopiero w 1981 roku.
VII. Lider nowoczesnej sprzedaży
W Łodzi w 1962 roku uruchomiono pierwszy w Polsce Dom Sprzedaży Wysyłkowej. Był to powiew nowoczesności nie tylko dla łodzian, ale dla wszystkich mieszkańców PRL.
Możliwość robienia zakupów na odległość dla wielu mieszkańców miasta nad Łódką musiała być prawdziwym zbawieniem. Przecież po wojnie lokale sklepowe masowo zamieniano na mieszkania… ale o tym w następnym punkcie.
Reklama
VIII. Fatalne warunki mieszkaniowe
Przez niemal całą pierwszą dekadę po zakończeniu wojny sytuacja mieszkaniowa w Łodzi była po prostu fatalna. Do 1955 roku ze względu na konieczne wyburzenia mieszkań ubywało szybciej, niż powstawały nowe.
Stan tych, które istniały, także nie był zadowalający. Wystarczy wspomnieć, że w 1950 roku tylko 10% łodzian miało w mieszkaniach łazienki! (Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ).
IX. Najmniej kościołów w całym kraju
W latach 60. łodzianie mieli najmniejszy dostęp do kościołów w całym kraju. „Na jeden łódzki kościół lub kaplicę u schyłku lat sześćdziesiątych przypadało 12 tys. mieszkańców, co było najwyższym wskaźnikiem w całym kraju (np. Lublin – 9 tys., Warszawa 7,5 tys.)” – wyjaśnia Krzysztof Lesiakowski w książce Gomułkowska rzeczywistość. Łódź w latach 1956-1970.
W efekcie doszło do tego, że nabożeństwa odprawiano nawet w… prowizorycznej szopie, przeznaczonej na narzędzia. Która, gdy tylko władze się o tym dowiedziały, została szybko rozebrana.
Reklama
X. Kamień obrazy dla przewodniczącego
Otwarte w 1960 roku w Łodzi Muzeum Ruchu Rewolucyjnego, które mieściło się w dawnym więzieniu, wzbudziło gwałtowną reakcję samego Władysława Gomułki. Pierwszy sekretarz PZPR skrytykował placówkę, ponieważ… na potrzeby wystawy zlikwidowano celę, w której przebywał w latach 30.
Pomysł organizatorów nazwał „karykaturalnym” i uznał, że przekreśla on samą ideę tworzenia muzeum w tym miejscu. „Nie wiedziałem, gdzie się znajduję, niczego nie poznawałem z dawnego rozkładu więzienia” – skarżył się później.
Polecamy
Bibliografia
- Przemysław Waingertner, Czwarta stolica. Kiedy Łódź rządziła Polską (1945-1949), Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego 2019.
- Krzysztof Lesiakowski, Gomułkowska rzeczywistość. Łódź w latach 1956-1970, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego 2019.
- Grzegorz Mnich, Stalinowska codzienność. Łódź w latach 1949-1956, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego 2019.
- Witold Jarno, Gierkowska „prosperita”. Łódź w latach 1971-1980, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego 2019.
Ilustracja tytułowa: Zakłady Przemysłu Bawełnianego Uniontex. Na zdjęciu robotnice przy przędzarkach, listopad 1946 r. (PAP/Jerzy Baranowski, materiały prasowe).