Mikołaj Kopernik kojarzy się nam głównie z odkryciami na polu astronomii. Toruński kanonik był jednak prawdziwym człowiekiem renesansu i zajmował się wieloma dziedzinami nauki. Wśród nich znajdowała się również ekonomia. Autor teorii heliocentrycznej miał jasne zdanie na temat psucia monety i zgubnych skutków, jakie niósł ten proceder dla państwa.
Ostatnia w dziejach wojna polsko-krzyżacka z lat 1519-1521 fatalnie odbiła się na finansach państwa rządzonego przez Zygmunta I. Szczególnie boleśnie odczuły ją Prusy Królewskie oraz Warmia. Jak czytamy w książce Piotra Łopuszańskiego pt. Mikołaj Kopernik. Nowe oblicze geniusza:
Reklama
Po wojnie z zakonem zapanowała inflacja. Zniszczone miasta, spustoszone pola, brak zboża spowodowały drożyznę. Do tego Warmię i Prusy Królewskie zalewała licha moneta z Prus Książęcych lub ze Śląska. Dawniej dukat wart był 30 groszy srebrnych. Owe 30 groszy nazywano złotym polskim.
Teraz za dukat trzeba było płacić coraz więcej, a i mennice ograniczały ilość srebra, stąd moneta w Prusach była coraz gorsza. W połowie XV wieku z funta srebra bito 8 grzywien. W latach 20. XVI wieku już 30 grzywien. Tak więc wartość pieniądza obniżyła się blisko czterokrotnie.
Gorszy pieniądz wypiera lepszy
Kopernik, który od listopada 1521 roku pełnił funkcję komisarza Warmii, doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jak istotne były kwestie monetarne. Już w 1517 roku poruszał temat w – wydanym po łacinie – dziele Rozmyślania, które dwa lata później przetłumaczył również na niemiecki.
W latach 20. XVI wieku na zlecenia samego polskiego monarchy, nadal zajmował się tym zagadnieniem. Zwieńczeniem jego pracy był traktat o wymownym tytule Monetae cudendae ratio (pol. Sposób bicia monety). Zgodnie z tym, co podaje Piotr Łopuszański, najsłynniejszy torunianin:
Reklama
Dowodził, że monety o wysokiej zawartości kruszcu (złota lub częściej srebra) są wycofywane z obiegu przez władców lub miasta, a na rynek trafia gorszy pieniądz. Doktor Mikołaj wzywał do ujednolicenia kwestii monetarnej w Prusach i w Polsce, odebrania prawa bicia monety przez miasta.
Miały je Gdańsk i Toruń, a Elbląg bił monety bez przywileju. Idea Kopernika, by zakazać miastom prawa do bicia własnej monety, spotkała się z oporem przedstawicieli Gdańska, Elbląga i Torunia
Przyczyna upadku królestw
Ponadto Kopernik kategorycznie domagał się wycofania z obiegu lichej monety. Był bowiem zwolennikiem silnego pieniądza. Uważał, że jego wartość powinna odpowiadać – po uwzględnieniu kosztu wytworzenia – sile nabywczej kruszcu, który się w nim znajdował.
Tymczasem proceder psucia monety polegał na wykorzystywaniu coraz mniejszych ilości metali szlachetnych do jego wybijania. To z kolei, siłą rzeczy, prowadziło do coraz większej inflacji. We wstępie do finalnej wersji swego traktatu Kopernik podkreślał, że:
Reklama
Chociaż niezliczone są przyczyny upadku królestw, księstw i rzeczypospolitych, to moim zdaniem najgorsze są cztery: niezgoda, śmiertelność, jałowość ziemi i zły pieniądz.
Trzy pierwsze są oczywiste i wszyscy to wiedzą, ale przyczynę czwartą, dotyczącą pieniądza, uznają nieliczni i to najmądrzejsi, gdyż doprowadza ona do upadku państwa nie od razu, od jednego ciosu, ale stopniowo i skrycie.
W innym miejscu astronom pisał zaś, że „niemożliwe jest osiągnąć z bicia złej monety tyle zysku, ile jest straty z jej obiegu przez długie lata”. Uczony nie miał też żadnych wątpliwości, że:
Szczególnie te kraje kwitną, które mają dobrą monetę; upadają zaś i giną, które używają złej. Wiadomo, że te kraje, które używają dobrej monety, obfitują w sztuki piękne, wyborowych rzemieślników i dostatek, a tam, gdzie licha moneta w obrocie, przez gnuśność i uporną bezczynność jest zaniedbana uprawa sztuk pięknych i nauki, a dobrobyt zanika. Lichy pieniądz lenistwo raczej krzewi, aniżeli stanowi pomoc dla biednych ludzi.
Inflacja uderza w ubogich
Jak widać już 500 lat temu Kopernik trafnie opisywał zgubne dla gospodarki skutki galopującej inflacji. Co więcej, doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że utrata wartości pieniądza przekłada się na drożyznę, która najbardziej uderza w niższe warstwy społeczeństwa:
Stąd to owe pospolite i wieczyste skargi, że złoto, srebro, zboże, płaca czeladzi, robocizna rzemieślników i wszystko, cokolwiek jest w użyciu ludzi, zwykłą przekracza cenę.
Reklama
Wszystko bowiem podnosi się lub spada zależnie od jakości pieniądza. (…) [Sprzedający] nic na spadku monety nie tracą, bo częstokroć towary i wyroby swoje według wartości złota sprzedają.
Nowe oblicze genialnego astronoma
Bibliografia
- Feliks Koneczny, Dzieje administracji w Polsce w zarysie, Wilno 1924.
- Piotr Łopuszańskim, Mikołaj Kopernik. Nowe oblicze geniusza, Wydawnictwa Fronda 2022.