Najbogatszy kraj Europy XIV wieku. Wydobywano tutaj 1/3 światowego złota

Strona główna » Średniowiecze » Najbogatszy kraj Europy XIV wieku. Wydobywano tutaj 1/3 światowego złota

U schyłku średniowiecza jeden kraj zaspokajał nawet 80% europejskiego zapotrzebowania na złoto. Kraj, którym współrządziła Polka. I który niespodziewanie wyrósł do rangi niekwestionowanego mocarstwa.

Na przełomie XIII i XIV stulecia Węgry były państwem biednym, rozrywanym wewnętrznymi konfliktami, a nawet pozbawionym własnej dynastii, po tym jak wygasł królewski ród Arpadów.


Reklama


Bezwzględna wojna domowa, toczona między przybyłym z Neapolu nowym monarchą, Karolem Robertem, a grupą potężnych oligarchów, ciągnęła się przez lata, zostawiając fortece w ruinach i miasta w zgliszczach.

Nawet zakończenie walk nie dawało nadziei, że Węgry powrócą do rangi liczącego się gracza na arenie międzynarodowej. Słusznie traktowano je jako zacofany i zrujnowany zaścianek.

Gdy Karol Robert zasiadł na węgierskim tronie Węgry były bienym i wyniszczonym przez wojny państwem (domena publiczna).
Gdy Karol Robert zasiadł na węgierskim tronie Węgry były biernym i wyniszczonym przez wojny państwem (domena publiczna).

Tak było jeszcze w roku 1320. Tymczasem już dziesięć lat później królestwo świętego Stefana nie tylko rozdawało karty w najbliższym sąsiedztwie, ale wręcz stało się jednym z najpotężniejszych mocarstw całej Europy.

Niedoceniane mocarstwo

Nie dość, że Karol Robert ugruntował swoją władzę w państwie, eliminując wszelką opozycję i konfiskując setki prywatnych zamków, to na dodatek zaczął poważnie myśleć o zagarnięciu swojej ojcowizny – południowowłoskiego Królestwa Neapolu.

Jakby tego było mało, monarcha wybudował wspaniały pałac w Wyszehradzie, uchodzący za jedną z najokazalszych rezydencji w Europie, organizował oszałamiające turnieje rycerskie, zawsze jadał ze szczerozłotej zastawy i żył – razem z całym, liczący setki osób dworem – we wprost trudnym do opisania luksusie.

Jego syn, Ludwik Węgierski poszedł o wiele kroków dalej. Rokrocznie prowadził wojny z wszystkimi niemal sąsiadami. Dwa razy wyprawiał się do Włoch, podbił Dalmację, stale wojował na Bałkanach, pomógł Polsce, rządzonej przez Kazimierza Wielkiego, zająć Ruś Czerwoną…


Reklama


Był wielkim mecenasem kultury, a niektórzy historycy nazywają go nawet średniowiecznym władcą absolutnym, z którego przykład mógłby brać żyjący kilkaset lat później, francuski „król Słońce”.

Węgrzy nie bez powodu zapamiętali drugiego króla z dynastii Andegawenów jako Ludwika Wielkiego. Gdzie jednak krył się sekret niezwykłych sukcesów tego monarchy?

O córce Władysława Łokietka, która wywarła wielki wpływ na historię Węgier pisałem w książce pt. Damy polskiego imperium.

Nie bez znaczenia były jego wojownicy charakter i rycerskie wychowanie. Nie można bagatelizować też wpływów królowej matki, przybyłej z Polski Elżbiety Łokietkówny, która niezmiennie trzęsła węgierska polityką i cieszyła się poważaniem tak na cesarskim, jak i papieskim dworze. Ale to wcale nie personalia okazały się najważniejsze. Jak to zwykle bywa: jeśli nie wiadomo o co chodzi, musi chodzić o pieniądze.

Złoto Węgier

Niedługo po roku 1320 na Węgrzech zlokalizowano olbrzymie i łatwo dostępne złoża złota. Karol Robert doskonale pojmował wagę tego odkrycia. Natychmiast przystąpił do organizowania wydobycia, wydawał daleko posunięte przywileje, a nawet sprowadził doświadczonych górników z sąsiednich Czech.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Już w 1325 roku monarcha wydał dokument zezwalający na otwarcie kopalni w Aranyosbánya (dzisiejsza Baia de Arieș w Rumunii).

Zgodnie z dyplomem, przeanalizowanym przez węgierską historyczkę Boglárkę Weisz, osada górnicza była wyłączona spod jurysdykcji jakiegokolwiek sądu poza królewskim, a Karol Robert przekazał jej obywatelom obszar rozciągający się na półtorej mili od planowanego szybu kopalnianego. W zamian górnicy mieli obowiązek przekazywać władcy jedną ósmą wszystkich dochodów i zdawać się na pomiary jakości i ilości kruszcu przeprowadzane przez dworskiego – jak byśmy to dzisiaj ujęli – audytora.


Reklama


Podobne przywileje obowiązywały także w innych ośrodkach wydobycia, jak choćby Nagybánya (Baia Mare w dzisiejszej Rumunii) czy Szomolnokbánya (Smolník na obecnej Słowacji). I choć udział dworu w zyskach może się wydawać niewielki, to należy pamiętać, że król nie ponosił żadnych kosztów związanych z budową kopalni, a jednak pobierał podatki, które z czasem zaczęły przynosić mu całe tony złota.

Co więcej złoto, po cenach ustalonych przez dwór i korzystnych rzecz jasna dla króla, i tak zawsze trafiało w ręce władcy. Tylko on miał prawo wprowadzać je do obiegu.

W XIV wieku na Węgrzech kopanie złota powstawały jak grzyby po deszczu. Na ilustraji renesansowy drzeworyt przedsrawiający pracę w średniowiecznej kompanii złota (domena publiczna).
W XIV wieku na Węgrzech kopalnie złota wyrastały, jak grzyby po deszczu. Na ilustracji renesansowy drzeworyt przedstawiający pracę w średniowiecznej kopalni złota (domena publiczna).

Eldorado Europy

Najważniejsza kopalnia została zlokalizowana w Körmöcbánya, a więc Kremnicy na obecnej Słowacji. Ta osada otrzymała przywileje w roku 1328 i szybko urosła do rangi kluczowego źródła węgierskiego bogactwa. Jak podkreślał Pal Engel, a więc jeden z najwybitniejszych węgierskich mediewistów, działalność Kremnicy „odcisnęła głębokie piętno na gospodarce całej Europy”.

Pławiący się w bogactwie Karol Robert został pierwszym władcą panującym na północ od Alp, który zdecydował się bić własne złote monety. Najstarsze pochodzą już z roku 1326. Wzorowano je na pieniądzu emitowanym we Florencji i znanym jako „floreny”. Węgierskie monety nazywano tak samo. Dopiero w kolejnych stuleciach nazwa ewoluowała, tak że „floreny” stały się „forintami”.

Każda moneta ważyła 3,5 grama i miała niemal perfekcyjną próbę – 23,75 karatów. Ile dokładnie ich wybijano? Nie sposób powiedzieć, ale ogólna skala wydobycia była wprost oszałamiająca.

80% europejskiego złota, 1/3 światowego

„Według szacunków jedna trzecia produkowanego wówczas na świecie złota pochodziła z Węgier, a dwie trzecie z Afryki” – wyjaśnia Paul Lendvai na kartach syntezy węgierskich dziejów Tysiąc lat zwycięstw w klęskach. – „Podczas gdy afrykańskie złoto niemal w całości pozostawało w muzułmańskim Oriencie, to europejskie zapotrzebowanie w 80% pokrywały dostawy z Węgier”.

Ruszając do Rzymu Elżbieta zabrała ze sobą aż pięć ton złota (domena publiczna).
Ruszając do Rzymu Elżbieta zabrała ze sobą aż pięć ton złota (domena publiczna).

Roczny urobek węgierskich kopalń za panowania Karola Roberta i Ludwika Węgierskiego ostrożnie szacuje się na nawet półtorej tony złota. Niewykluczone zresztą, że był jeszcze większy. Gdy królowa matka, Elżbieta Łokietkówna w 1343 roku wyruszyła w podróż do Włoch, zabrała z sobą, bagatela, prawie siedem ton czystego srebra i pięć ton złota.

Inni królowie na zgromadzenie podobnej sumy potrzebowali długich lat skrupulatnego wytrząsania podatków z poddanych. Dla Elżbiety tymczasem – rządzącej wraz z synem bodaj najbogatszym królestwem na kontynencie – to był zaledwie podręczny fundusz na nieprzewidziane wydatki. Ot, potrzebne w trakcie wojaży kieszonkowe…

Przeczytaj również o trudnych początkach rządów królowej Jadwigi. Matka nią gardziła, Polacy trzymali ją pod kloszem.


Reklama


Wybrana bibliografia

  1. Dąbrowski J., Elżbieta Łokietkówna 1305-1380, Universitas, Kraków 2007.
  2. Dąbrowski J., Ostatnie lata Ludwika Wielkiego 1370-1382, Universitas, Kraków 2009.
  3. Engel P., The Realm of St. Stephen. A History of Medieval Hungary 895-1526, I.B. Tauris, London-New York 2001.
  4. Lendvai P., Węgrzy. Tysiąc lat zwycięstw w klęskach, Międzynarodowe Centrum Kultury, Kraków 2016.
  5. Sroka S.A., Andegaweńska reorganizacja Węgier, „Kwartalnik Historyczny”, t. 103, z. 2 (1996).
  6. Sroka S.A., Pielgrzymka królowej Elżbiety Łokietkówny do Rzymu w 1343 roku, „Peregrinus Cracoviensis”, z. 4 (1996).
  7. Weisz B., Mining Town Privileges in Angevin Hungary, “Hungarian Historical Review”, t. 2 (2013).
Autor
Kamil Janicki
1 komentarz

 

Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.