Spowiedź w epoce nowożytnej była surowo egzekwowanym obowiązkiem, ale też – narzędziem kontroli społecznej. Księżom nakazywano zwracać wyjątkowo baczną uwagę na konkretne grzechy. Takie, których dzisiaj nikt by nie wyznał przed konfesjonałem.
Pisałem już o tym, co groziło w epoce nowożytnej za uchylanie się od spowiedzi i z jakich grzechów spowiadali się polscy chłopi. W opinii hierarchii kościelnej: ze zbyt nielicznych i niekonkretnych.
Reklama
Usilnie starano się zaradzić temu „problemowi”, a zwłaszcza wykształcić w chłopach przekonanie, że grzechem jest wszystko… co robią przeciw swemu panu folwarcznemu.
„Robotą niesprawiedliwość kompensować”
W 1694 roku synod diecezji chełmskiej wydał specjalny instruktaż spowiedniczy dla księży. Jeden z rozdziałów dotyczył grzechów, o jakie duszpasterze powinni pytać mieszkańców wsi i z których popełnienia powinni wyciągać należyte konsekwencje.
W pierwszej kolejności wymieniano przewiny ściśle związane ze statusem chłopów pańszczyźnianych i z ich relacją względem szlachty.
Należało przesłuchiwać penitentów czy „sprawiedliwie dzień odrabiają”, a więc – czy wywiązują się z pańszczyzny.
Reklama
Jeśli „robocizny, którą należy oddawać według słuszności panu swemu nie oddawali” to nie tylko popełniali grzech ciężki, ale też… byli zobowiązani w ramach pokuty „znowu robotą niesprawiedliwość kompensować”.
Grzechy służby i czeladzi
Osobny punkt odnosił się do „sług i czeladzi służebnej”, których szlachcice trzymali w swoich dworach bądź przymuszali do pracy bezpośrednio w obejściu folwarcznym.
Podkreślano, że grzesznikiem jest każdy chłop, który „nie służy panom swoim według możności wiernie i życzliwie, tak jak należy”.
Podobnie za występek przeciw Bogu uważano przypadek, gdy chłop „z niedbalstwa lub pijaństwa do szkody panów swoich przywodził”. Na fakt, że to sama szlachta rozpijała ludność wsi oczywiście nie zwrócono uwagi.
Reklama
Niesumienny chłop to grzeszny chłop
Chełmski instruktarz nie był w żadnym razie wyjątkiem. O „pańszczyźnianych” grzechach pisano znacznie częściej. Tomasz Wiślicz – autor kilku prac naukowych poświęconych religijności dawnego chłopstwa – zwrócił uwagę chociażby na wytyczne zebrane przez XVII-wiecznego kaznodzieję Wojciecha Tylkowskiego.
Autor traktatu Tribunal Sacrum wymienił cały szereg nagannych moralnie czynów „ekonomicznych”. W jego katalogu pierwsze miejsce zajmowała „niesumienność w oddawaniu powinności i w pracy na pańskim”.
Od instruktarza synodalnego dzieło Tylkowskiego różniło się o tyle, że jezuita odniósł się do sprawy o wiele bardziej szczegółowo. Opisał konkretne przewinienia, na przykład „nawożenie nie w porę” czy „dręczenie zwierząt roboczych należących do pana”, ale też „nieuiszczanie dziesięciny, niszczenie znaków granicznych, wpędzanie bydła w szkodę”.
Każdy czyn na szkodę szlachcica lub na uszczerbek majątku kościelnego był oczywiście grzechem śmiertelnym.
Bibliografia
- Wiślicz Tomasz, Spowiedź chłopa w Rzeczypospolitej (druga połowa XVI – XVIII w.), „Kwartalnik Historyczny”, t. 108 (2001).