Wielu krytyków wyprawy kijowskiej zarzuca Józefowi Piłsudskiemu, że sprowokował bolszewików do inwazji na Polskę, która zaprowadziła czerwonych aż pod Warszawę. W rzeczywistości Lenin i jego poplecznicy na długo przed 25 kwietnia 1920 roku mieli gotowy plan napaści na Rzeczpospolitą.
Rosyjski plan rozstrzygającego uderzenia na Polskę, przygotowany w lutym 1920 r., ale zatwierdzony przez Komitet Centralny Rosyjskiej Komunistycznej Partii bolszewików w końcu kwietnia tego roku, zakładał zgromadzenie większości oddziałów Frontu Zachodniego na Białorusi.
Reklama
Plan Szaposznikowa
Wojska tego frontu zgodnie z planem szefa Zarządu Operacyjnego Sztabu Polowego Armii Czerwonej, byłego pułkownika armii carskiej, Borysa Michajłowicza Szaposznikowa, miały poruszać się po osi Smoleńsk–Warszawa–Berlin. Do decydującego natarcia na Polskę przewidywał on użycie 171 tys. bagnetów i 16 300–17 800 szabel. Były to formacje walczące na pierwszej linii frontu, zgrupowane na północ od linii Baranowicze–Mohylew, na odcinku Dryssa–Połock–Lepel, w pasie między Wilnem a Lidą.
Podczas odbywającej się 10 marca 1920 r. w Smoleńsku narady głównodowodzącego Armią Czerwoną Kamieniewa z dowódcą Frontu Zachodniego Władimirem Michajłowiczem Gittisem częściowo zmodyfikowano założenia planu Szaposznikowa. Centrum ugrupowania tego frontu stanowić miały wojska skoncentrowane w rejonie Witebska, a główne natarcie miało być prowadzone z linii Berezyny na Homel i Mińsk.
Natarcie to miało być połączone z pozorującymi działaniami na kierunku Połocka i Mozyrza. Generalna ofensywa powinna rozpocząć się w lipcu 1920 r. W związku z tym na front przeciwpolski od wczesnej wiosny 1920 r. bolszewicy zaczęli ściągać wojska nawet z odległych rejonów Rosji. Przygotowywano i inne przedsięwzięcia służące realizacji idei rewolucji światowej, do której droga prowadziła przez militarne pokonanie Polski.
Wykorzystano w tym celu możliwości Międzynarodówki Komunistycznej, do której należała Komunistyczna Partia Robotnicza Polski (KPRP). Otrzymała ona zadanie wzniecenia rewolucji na tyłach Wojska Polskiego i miała czynnie współdziałać z wojskowym wywiadem bolszewickim.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Dla bolszewików to był szok. Zajęcie Wilna przez Polaków w kwietniu 1919 rokuTuchaczewski na czele Frontu Zachodniego
W dyrektywach przesyłanych Gittisowi, a następnie Tuchaczewskiemu oraz Aleksandrowi Iljiczowi Jegorowowi kierownictwo partii bolszewickiej sugerowało, by nie kierowali się oni jakimikolwiek ograniczeniami. Obowiązywać miała zasada, aby w czasie kontrofensywy cios zadany przeciwnikowi był naprawdę potężny i rozstrzygający.
Biorąc pod uwagę wymogi decydującej ofensywy, 29 kwietnia 1920 r. dokonano zmiany dowództwa Frontu Zachodniego. Na jego czele postawiono Tuchaczewskiego, uważanego za „demona” wojny domowej. Jemu przypaść miało w udziale przygotowanie armii do zadania Polsce ostatecznego ciosu.
Reklama
Otrzymał dużą swobodę w wyznaczeniu rejonu koncentracji podległych mu wojsk, kierunku ofensywy i ugrupowania jednostek. Tuchaczewski powrócił do koncepcji zawartych w planie Szaposznikowa. W czerwcu 1920 r. kierownictwo partii bolszewickiej zatwierdziło ponownie przeprowadzenie głównego natarcia prawym skrzydłem Frontu Zachodniego spod Połocka na Wilno i Mołodeczno.
Komunistyczna gra pozorów
Rosja Radziecka do decydującej rozprawy militarnej z Polską intensywnie się przygotowywała. Przygotowania organizacyjne i materiałowe maskowała jednak znacznie lepiej od strony polskiej. Czyniła to poprzez występowanie ze spektakularnymi inicjatywami dyplomatycznymi.
Nie zrażając się brakiem odpowiedzi Warszawy na inicjatywę pokojową szefa dyplomacji bolszewickiej, zgłoszoną 22 grudnia 1919 r., Rada Komisarzy Ludowych Federacji Rosyjskiej 28 stycznia 1920 r. wydała oświadczenie, podpisane przez Włodzimierza Iljicza Lenina, Gieorgija Wasiljewicza Cziczerina i Lwa Dawidowicza Trockiego, kierowane do rządu i narodu polskiego, zapewniające o szczerych intencjach bolszewików, dążących do zawarcia pokoju z Polską.
Oświadczenie rządu rosyjskiego było kamuflażem, w tym właśnie czasie bolszewicy przystąpili bowiem do opracowywania planów operacyjnych wojny z Polską, a Armia Czerwona była intensywnie rozbudowywana pod względem liczebnym oraz doposażana w broń zdobytą m.in. na wojskach gen. Denikina.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
80 tysięcy bojców
Pod koniec marca 1920 r. na froncie przeciwpolskim Rosja Radziecka zgromadziła już dość znaczącą siłę militarną, znacznie przekraczającą potrzeby obronne linii frontu. Ześrodkowano tam czternaście dywizji strzelców, trzy brygady strzelców i dywizję jazdy. Armia Czerwona na tym froncie liczyła ponad 80 tys. żołnierzy formacji bojowych.
Zgodnie z planem Szaposznikowa następowała stopniowa koncentracja Armii Czerwonej na Białorusi. Wyznaczono dwa jej rejony: Witebsk i Orszę na odcinku Berezyny oraz Homel i Mozyrz na Polesiu. Plan operacyjny kampanii przeciwko białej Polsce – zdaniem głównodowodzącego Armią Czerwoną Kamieniewa – w przeciwieństwie do pozostałych planów wojny domowej rodził się z ogromnym wysiłkiem.
Reklama
Poprzedziło go przestudiowanie wariantów południowego i północnego kierunku. Warianty były referowane osobiście przywódcy bolszewickiej Rosji, Leninowi. Przedstawiał je szef sztabu polowego Armii Czerwonej Paweł Pawłowicz Lebiediew w obecności zastępcy przewodniczącego Rewolucyjnej Rady Wojennej Republiki, Efraima Makarewicza Sklanskiego w gabinecie szefa partii bolszewickiej. Autorem planu wojny z Polską był Borys Michajłowicz Szaposznikow, były pułkownik armii carskiej, szef Zarządu Operacyjnego Sztabu Polowego Armii Czerwonej.
„Wisła” gotowa
Konsultował go z szefem Sztabu Polowego Armii Czerwonej, Lebiediewem. Plan o kryptonimie „Wisła” był gotowy 19 lutego 1920 r. Wymagał jednak zatwierdzenia kierowniczych organów partii bolszewickiej. Zanim to nastąpiło, czynione były przygotowania militarne do jego realizacji.
Do wojny z Polską Armia Czerwona wystawiła Front Zachodni składający się początkowo z 15. i 16. Armii, ale planowano rozwinięcie kolejnych związków operacyjnych, oraz Front Południowo-Zachodni, którego 12. i 14. Armie rozwinięte były na linii styczności z Wojskiem Polskim. Decyzja o koncentracji masy uderzeniowej Armii Czerwonej na Białorusi oznaczała, że główną rolę w planowanej operacji będzie odgrywał Front Zachodni.
Kamieniew poinformował o tych planach dowódcę Frontu Południowo-Zachodniego, Aleksandra Iljicza Jegorowa, już pod koniec lutego 1920 r. 5 marca ukazał się rozkaz głównodowodzącego Armią Czerwoną o planach operacji militarnych przeciwko Polsce. Zarówno dowódca Frontu Południowo-Zachodniego Jegorow, jak i członek Rewolucyjnej Rady Wojennej tego frontu Józef Wissarionowicz Stalin protestowali przeciwko drugorzędnej roli wyznaczonej Frontowi Południowo-Zachodniemu.
<strong>Przeczytaj też:</strong> „Odchodziły w poczuciu wielkiej krzywdy”. Oto jak potraktowano polskie patriotki, które przelewały krew w obronie ojczyznyKamieniew starał się wykazać, że rola tego frontu też będzie ważna. Miał on wyznaczoną oś głównego natarcia wychodzącą z Berdyczowa na Równe, Kowel, Brześć. Jednocześnie Kamieniew po raz pierwszy ujawnił, że 1. Armia Konna Siemiona Michajłowicza Budionnego zostanie wycofana z Frontu Kaukaskiego i przekazana Jegorowowi. Ten ostatni upominał się o doprecyzowanie zadań Frontu Zachodniego.
Front Zachodni wyprowadzi główne uderzenie
Odpowiedź Kamieniewa była następująca: „pierwszy etap – Mińsk, Rugi – współdziałanie z wami”. Oznaczało to, że operacje militarne miały objąć centralny obszar Polski i być prowadzone przez obydwa fronty, ale przy decydującej roli Frontu Zachodniego. Na podstawie otrzymanych zadań Jegorow 23 marca przedstawił plan generalnej operacji przeciwko Polsce Frontu Południowo-Zachodniego.
Reklama
Po przyjęciu planu wojny z Polską dowództwo Armii Czerwonej systematycznie wzmacniało wojska znajdujące się na froncie polskim. Według źródeł rosyjskich w dniu 1 kwietnia Front Zachodni miał na stanie bojowym: 58 791 żołnierzy piechoty i 4020 kawalerii, dysponujących 1567 karabinami maszynowymi i 328 działami (15. Armia – 33 793 piechoty i 1337 kawalerii, 16. Armia – 24 998 piechoty i 2683 kawalerii).
15 kwietnia stan ten zwiększył się do 66 371 żołnierzy piechoty, 4313 kawalerii, 1584 karabinów maszynowych i 356 dział, a ogólna liczba wojsk tego frontu wynosiła 81 371 żołnierzy. Nieco inne – zdecydowanie wyższe stany – znajdują się w zestawieniu oficjalnym Armii Czerwonej za okres od 15 kwietnia do 5 maja 1920 r.
Front Zachodni miał liczyć 169 260 żołnierzy stanu bojowego, w tym 83 398 bagnetów, 5554 szabel, 421 dział, 1671 karabinów maszynowych, 11 pociągów pancernych oraz 38 samochodów pancernych.
Narada w Smoleńsku
Dowódca Frontu Zachodniego Gittis został powiadomiony o wstępnych ustaleniach planu Szaposznikowa, chociaż nie znał jego szczegółów. Dlatego przewidywał, że w ramach planowanej ofensywy na Białorusi główne zadanie będzie wykonywała 16. Armia wspomagana przez 15. Armię. Proponował, aby 16. Armia składała się z co najmniej ośmiu dywizji, nie przewidywał natomiast istotnego wzmocnienia 15. Armii.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Godzina policyjna i rozstrzeliwanie dezerterów. Polska stolica w przededniu bitwy warszawskiej 1920 rokuOś głównego natarcia miała prowadzić z rejonu Berezyny na Homel–Mińsk. 10 marca 1920 r. w Smoleńsku odbyła się narada głównodowodzącego Armią Czerwoną Kamieniewa z dowódcą Frontu Zachodniego Gittisem, której celem było uszczegółowienie planu Szaposznikowa. Potwierdzono, że głównym zagrożeniem dla Rosji Radzieckiej jest Polska i dlatego założono jej militarne zniszczenie.
Do końca kwietnia 1920 r. postanowiono skoncentrować na białoruskim kierunku operacyjnym: piętnaście dywizji piechoty – 99 tys. żołnierzy, w tym na odcinku Berezyny trzy dywizje piechoty, na Polesiu – 27 tys. żołnierzy i cztery dywizje piechoty, na Wołyniu – ponad 39 tys. żołnierzy.
Reklama
Armia Konna wkracza do gry
Decydująca rola w wojnie z Polską przypaść miała Frontowi Zachodniemu składającemu się w marcu 1920 r. z 7., 15. i 16. Armii. Dwie ostatnie rozmieszczone były na froncie przeciwpolskim. Nie zakładano natomiast wzmocnienia sił Frontu Południowo-Zachodniego Jegorowa do czasu przerzucenia z Kaukazu 1. Armii Konnej Budionnego.
W Smoleńsku zadecydowano o wiązaniu sił polskich na Polesiu w celu uniemożliwienia im działań na północy lub kontrofensywy na południe. Przegrupowania wojsk Frontu Zachodniego, zgodne z decyzjami podjętymi w Smoleńsku, rozpoczęto już 31 marca. Ze składu Frontu Zachodniego wyłączono na prawach samodzielności 7. Armię dowodzoną przez Siergieja Odincowa.
Cel to pełne rozgromienia Polski
28 kwietnia 1920 r. Biuro Polityczne partii bolszewickiej zatwierdziło plan wojny przeciwko Polsce. Zasadnicze natarcie prowadzić miał Front Zachodni w ogólnym kierunku na Warszawę. Front Południowo-Zachodni miał wiązać jak najwięcej sił polskich, przypadła mu też rola prowadzenia działań wspomagających.
Po wyjściu wojsk obu frontów na linię Bugu i tzw. linię Curzona miało nastąpić ich połączenie w celu dokonania pełnego rozgromienia wojsk polskich.
Reklama
Źródło
Artykuł stanowi fragment książki Lecha Wyszczelskiego pod tytułem Nasielsk 1920. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Bellona.
Polecamy
Tytuł, lead oraz tekst w nawiasach kwadratowym i śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia większej liczby akapitów.
3 komentarze