Powstanie lwowskie 1944. Czy Armia Krajowa dobrze zrobiła pomagając Sowietom w zdobyciu Lwowa?

Strona główna » II wojna światowa » Powstanie lwowskie 1944. Czy Armia Krajowa dobrze zrobiła pomagając Sowietom w zdobyciu Lwowa?

Żołnierze Armii Krajowej wspólnie z czerwonoarmistami walczyli o wyzwolenie Lwowa z rąk Niemców. Bój toczony od 23 do 27 lipca 1944 roku przyniósł dla polskiego podziemia opłakane skutki. Czy jednak doraźny sojusz z wojskami Stalina był błędem?

Po wyparciu Niemców Lwów był prawdziwe wolny tylko przez dwa dni. Ledwie Armia Czerwona zabezpieczyła linię frontu, a w mieście podjęto krwawe rozliczenia. Sowiecka generalicja cofnęła wszystkie obietnice składane wcześniej Polakom w zamian za wsparcie w walkach o miasto.

Siły Armii Krajowej działające we Lwowie zostały zmuszone do samorozwiązania. Dowódców podstępnie aresztowano, oficerowie nie mieli innego wyjścia, jak tylko wrócić do konspiracji lub salwować się ucieczką z Małopolski Wschodniej.

Sowieci konsekwentnie wprowadzali w życie plan, którego celem było włączenie Lwowa do ZSRS. Ale czy decyzję lokalnego dowództwa AK o udzieleniu pomocy czerwonym można potępiać w czambuł?

Czołgi sowieckie na ulicach Lwowa. Lipiec 1944 roku (fot. domena publiczna).

Ocalone miasto

Damian K. Markowski, autor właśnie wydanej książki pt. Lwów 1944, czytelnie pokazuje, jak trudno jest oceniać kroki podejmowane w toku wojny.

Politycznie doraźny sojusz okazał się katastrofą. Ujawnione struktury państwa podziemnego zostały unicestwione, a powojenne granice Polski nie objęły Lwowa. Zaangażowanie Armii Krajowej i mieszkańców miasta przyniosło jednak wymierne korzyści ludności cywilnej.


Reklama


W trwających pięć dni walkach zginęło około 30 akowców, natomiast 160 zostało rannych. Straty ludzkie były niewielkie. „Lwowskie powstanie” pozwoliło natomiast – jak podkreśla Damian K. Markowski – „ocalić znaczną część miasta przed zniszczeniem”.

Poza bezcennymi zabytkami żołnierze podziemia ratowali też kluczową infrastrukturę. Przykładowo szybka rekcja podoficera AK zatrudnionego w lwowskiej elektrowni sprawiła, że Niemcy nie zdołali wysadzić jej w powietrze. Jan Cisek w porę przeciął przewody detonatora.

Tekst powstał w oparciu o książkę Damiana Karola Markowskiego pt. Lwów 1944Nowa pozycja z serii Historyczne Bitwy do kupienia w księgarni wydawcy.

Pomoc niepozbawiona znaczenia

Połączenie sił z Sowietami przełożyło się na szybkie wyparcie zaskoczonego przeciwnika. W efekcie zabudowa Lwowa została uszkodzona w stopniu mniejszym niż podczas oblężenia w toku kampanii wrześniowej czy w czerwcu 1941, w pierwszych dniach operacji Barbarossa.

Nawet sowieckie bombardowania Lwowa, prowadzone wiosną 1944 roku, okazały się bardziej destrukcyjne niż bój o metropolię kilka miesięcy później.

Z lewej: polska flaga po raz ostatni wywieszona na gmachu lwowskiej politechniki, zdjęcie z 25 lipca 1944 roku. Z prawej: żołnierze Armii Krajowej biorący udział w walkach o miasto.

„Nie ulega wątpliwości, że Lwów zostałby zdobyty także bez ataku oddziałów AK, ale ich wystąpienie i osłona sowieckich jednostek pancernych sprawiły, że stało się to szybciej” – można przeczytać w książce Lwów 1944.

„Z pewnością żołnierze polskiego podziemia przyczynili się również do mniejszych strat wśród czołgów walczących na ulicach miasta. Pośrednio przyznali to również sztabowcy Naczelnego Dowództwa Armii Czerwonej” – pisze dalej Damian K. Markowski.

Przeczytaj też o największej zdradzie aliantów. Dlaczego Brytyjczycy i Amerykanie oddali Lwów Stalinowi?


Reklama


Bibliografia

  • Damian Karol Markowski, Lwów 1944, Bellona 2021.

Ostatnia walka o polskie Kresy

Autor
Grzegorz Kantecki
Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.