Ptaki zabijające swoje pisklęta tylko po to, by potem przywrócić je do życia. Śmiertelnie niebezpieczna kopulacja z pozoru zwyczajnych zwierząt (której oczywiście nikt nie widział). I symbolika zdradzająca aż nazbyt wiele na temat średniowiecznych uprzedzeń…
W średniowieczu panowano przekonanie, że Bóg niczego nie uczynił przypadkiem. Każde jego stworzenie miało istnieć w niezmienionej formie od zarania dziejów. I każde miało określoną rolę w planie stworzenia.
Reklama
Poszczególne zwierzęta stanowiły ponoć źródła inspiracji, przykłady chwalebnych zachowań, albo – żywe przestrogi przez złem. Aby rozszyfrować ich symbolikę i wyciągnąć należyte lekcje spisywano oraz powielano bestiariusze, często kunsztownie ilustrowane.
Jedno z wyjątkowo ciekawych dzieł tego typu sporządzono w Anglii (być może w Yorku lub Lincolnie) około 1185 roku. To tak zwany Bestiariusz z Worksop – od obecnej nazwy opactwa Augustianów, do którego trafił już w 1187 roku.
Kodeks liczy około 240 stron i ozdobiono go łącznie 106 wielobarwnymi ilustracjami. Obecnie znajduje się w Nowym Jorku, w zbiorach Morgan Library. Poniższe ilustracje pochodzą ze skanów przygotowanych przez tę instytucję. Tworząc podpisy do nich także bazowałem na opracowaniu wykonanym przez bibliotecznych ekspertów.
Pelikanica. Mściwa, ale łaskawa
Pelikany uchodziły za symbol Chrystusa, miały bowiem dysponować zdolnością wskrzeszania martwych. Przy tym jednak niekoniecznie postępowały w sposób w pełni zgodny z nauką chrześcijańską…
Na ilustracji pokazano serię zdarzeń. Najpierw (lewy górny róg) młode atakują własną matkę. W odpowiedzi ta je zadziobuje na śmierć (lewy dolny ród). Na koniec zaś: przywraca je do życia, karmiąc je własną krwią. Dobra matka?
Reklama
Lis. Leniwy i zdradziecki
Lisy uchodziły (i dalej uchodzą!) za symbol chytrości. W średniowieczu rzecz rozumiano jednak bardzo dosłownie.
Na powyższej ilustracji widać metodę polowania stosowaną przez lisa. Zwierzę udaje, że jest martwe i czeka, aż zlecą się sępy. W efekcie nie musi szukać ofiary ani rzucać się za nią w pogoń. A najedzą się także jego młode (widać je u dołu ilustracji, jak niecierpliwie wyczekują posiłku).
Lwica. Potrafi tchnąć życie
Lwice są zdolne przywracać do życia swoje martwo urodzone młode. W tym celu wylizują je, jak na tej ilustracji.
<strong>Przeczytaj też:</strong> 13 dowodów na to, że średniowieczne księgi były dużo bardziej brutalne i krwawe, niż ci się wydajeHiena. Brudna i niewybredna
Hiena przymierza się do pożarcia zwłok mężczyzny. W średniowieczu hieny uchodziły za stworzenia nieczyste – jako takie nie cofały się nawet przed pożeraniem ludzkich trupów.
Reklama
Autor opracowania kodeksu zwraca uwagę, że w tekście towarzyszącym ilustracji pojawia się też antysemicki motyw: hiena, jako padlinożerca i stworzenie symbolizujące brud, została skojarzona z „dziećmi Izraela”.
Kozy dzikie oraz zwyczajne. I ogromna różnica między nimi
Dzikie kozy budziły w średniowieczu niekłamany podziw. Na kartach Bestiariusza z Worksop ich cechy porównano wprost z boskim majestatem Chrystusa.
Z drugiej strony zwykłe, udomowione kozły budziły najgorsze skojarzenia. W wyraźnie antysemickim ustępie kodeksu porównano je do Żydów, których Jezus nie zdołał zamienić w owieczki pańskie.
Kruki. Bękartów nie będą karmić
Na temat kruków autor bestiariusza podał, że odmawiają karmienia swoich piskląt tak długo, aż nie nabiorą pewności, że te mają upierzenie tej samej maści co one.
Reklama
Autor opracowania księgi zwrócił uwagę, że choć wrony przedstawiano z wyglądu właściwie identycznie, to wedle opisu uchodziły one za perfekcyjnych rodziców.
Zielone osły. Działają jak w zegarku
Dziki, a na dodatek zielony osioł. Na kartach bestiariusza stwierdzono, że to stworzenia diabelskie, bo równo co godzinę wydaje z siebie ryk. Najwidoczniej zdolność precyzyjnego odmierzania czasu uchodziła w XII-wiecznej Anglii za atrybut piekielny…
Kogut. Na burze jak znalazł
Zwyczajne zwierze z niezwykłym talentem. O kogutach stwierdzono, że ich pianie jest zdolne uspokajać burze i odpędzać złodziei.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Monstrualne bestie, hordy demonów. Tak wyobrażano sobie koniec świata w średniowieczuMałpy. Nie kochają dzieci (przynajmniej niebieskich)
Małpa człekokształtna z młodymi. Twierdzono, że naczelne wybierają sobie zawsze jedno dziecko, które kochają i jedno, które nienawidzą. Uciekając przed myśliwymi pierwsze noszą na piersi, drugie zaś – na plecach.
Reklama
Sępy. Niepokalanie poczęte?
O sępach pisano, że rozmnażają się samoczynnie. Dlatego też stanowiły symbol niepokalanego poczęcia.
Krokodyle. Oczywiście zapłakane
Największy hipokryta w świecie zwierząt. Tak oceniano krokodyle, ponieważ miały mieć w zwyczaju najpierw pożerać ofiary, a następnie – rzewnie płakać z tego powodu.
Stąd właśnie wzięło się używane do dzisiaj określenie „krokodyle łzy”. Przy okazji wypada skomentować, że żywego krokodyla twórca tej ilustracji raczej nigdy nie widział…
<strong>Przeczytaj też:</strong> Płacz w średniowieczu. Dlaczego władcy tak często zalewali się łzami?Żurawie. Wiedzą co zrobić, żeby nie zasnąć
Autor Bestiariusza z Worksop przekonywał, że żurawie lepiej od wszelkich innych zwierząt potrafią trzymać nocną wartę.
Na ilustracji widać jak trzy zwierzęta śpią, czwarte natomiast czuwa, trzymając w uniesionej łapie kamień. Gdyby zdarzyło mu się przysnąć, spadający kamień natychmiast go otrzeźwi.
Reklama
Żmije. Nie chciałbyś pójść z nią do łóżka
Tak wyobrażano sobie w średniowieczu seks między żmijami. Samiec i samica kopulują, po czym ta druga morduje swojego partnera, odgryzając mu głowę. Następnie młode dorastają w ciele matki i jak gdyby nigdy nic wypełzają z niej bokami… To na pewno tak wyglądało.
Zimorodek. Uspokaja sztormy na równo 2 tygodnie
Panowała opinia, że morze zawsze uspokaja się na dwa tygodnie po tym jak halcyon (ptak z rodziny zimorodkowatych) złoży na brzegu swoje jaja.
W bibliotecznym komentarzu do Bestiariusza z Worksop podano, że dlatego marynarze nazywali okresy dobrej pogody „dniami halcyonowymi”.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Najgorsze przydomki polskich władcówPszczoły. To też ptaki
Zgodnie z bestiariuszem pszczoły były gatunkiem ptaków. Tyle tylko, że mniejszym, niż inne.
Reklama
Bibliografia
Ilustracje i wiadomości na temat ich znaczeń zaczerpnąłem z opracowania przygotowanego przez Morgan Library ( MS M.81). Posiłkowałem się też hasłem Morgan Library MS M. 81 w internetowym „The Medieval Bestiary”.
1 komentarz