Świętosława Sygryda. Czy polska królowa wikingów w ogóle istniała?

Strona główna » Średniowiecze » Świętosława Sygryda. Czy polska królowa wikingów w ogóle istniała?

Po słowiański Świętosławą, w Skandynawii – Sygryda Storråda, W historii dynastii piastowskiej nie ma drugiej równie niezwykłej bohaterki. Słynnej królowej wikingów poświęcono całe morze artykułów, ale też powieści i prace naukowe. I jest z nią tylko jeden problem. Są badania według których połowa jej biografii… została zmyślona.

Życiorys Świętosławy/Sygrydy zdaje się w pełni uzasadniać skalę zainteresowania. Według najpopularniejszej wersji księżniczka urodziła się w latach sześćdziesiątych X wieku jako córka Dobrawy lub wcześniejszej, pogańskiej żony Mieszka Pierwszego. Kiedy tylko nieco podrosła, wydano ją za mąż za władcę Szwedów, Eryka Zwycięskiego.


Reklama


To był początek obfitującego w nieprawdopodobne zwroty akcji i wprost unikalnego panowania.

Kariera godna powieści

Świętosława wydała na świat następcę szwedzkiego tronu, a gdy jej mąż zmarł, rzuciła się w wir wielkiej polityki.

Mieszko Pierwszy na XIX-wiecznej rycinie.
Świętosława była córką Mieszka I (domena publiczna).

Osobiście doprowadziła do zawarcia pokoju z jego największym wrogiem, władcą Danii Swenem Widłobrodym. W efekcie sama została żoną Swena… po czym pomogła mu w podbiciu Norwegii. Ten ostatni krok miał być zemstą za to, że wcześniej norweski król Olaf zerwał z nią zaręczyny, łamiąc jej serce.

W nowej ojczyźnie Piastówna urodziła czwórkę dzieci, w tym dwóch przyszłych monarchów: władającego Danią Haralda I oraz Kanuta zwanego Wielkim – króla Danii, Anglii i Norwegii.

Na szwedzkim tronie zasiadał też jej syn z pierwszego małżeństwa, Olof Skötkonung, trudno więc się dziwić, że dawni historycy nadali Świętosławie miano „matki królów”. Cała Skandynawia znalazła się przecież pod jej butem, a Bałtyk stał się niemal jej prywatnym jeziorem.

Przez kolejne stulecia jej potomkowie rządzili połową Europy, w tym także księstwami Rusi. Sama Świętosława natomiast zyskała nieśmiertelność jako bohaterka sag i legend.


Reklama


W opowieściach powtarzanych przy biesiadnych stołach i na pokładach wikińskich łodzi występowała jako budząca grozę femme fatale. Kobieta, której zdarzyło się nawet spalić żywcem nieodpowiadającego jej kandydata na męża, by odstraszyć w ten sposób innych pretendentów do korony.

Za dużo życiorysów w jednym

Życie Świętosławy – która po paru latach pokłóciła się ze Swenem, została przez niego wypędzona z Danii, po czym powróciła do niej po śmierci męża – zdaje się tak przeładowane faktami, że dałoby się nimi obdarzyć kilka różnych postaci. I chyba właśnie tak należałoby postąpić.

O Świętosławie pisałem pierwotnie w swojej książce Żelazne damy. Kobiety, które zbudowały Polskę.

Już kilkadziesiąt lat temu Gerard Labuda podał w wątpliwość jakiekolwiek związki lub narzeczeństwo Świętosławy z władcą Norwegii Olafem. Odesłał też do lamusa dawne teorie, pozwalające zrozumieć, po co w ogóle Piastowe wydawali księżniczkę za króla odległej Szwecji, Eryka Zwycięskiego.

W 2004 roku poznański genealog Rafał Prinke poszedł jeszcze o krok dalej. Stwierdził, że życiorys Świętosławy-Sygrydy nie tylko trzeszczy w szwach, ale należałoby go zupełnie wykreślić z podręczników i encyklopedii. I to z bardzo prostego powodu. Jego zdaniem taka postać w ogóle nie istniała.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Na pewno nie było Świętosławą

O małżeństwach Eryka Zwycięskiego i Swena Widłobrodego traktuje sporo tekstów z epoki. Są one jednak wzajemnie sprzeczne i rzadko kiedy podają rodowód królowych, a co dopiero ich imiona.

Ani razu nie występuje w nich żadna Świętosława i najwyższa pora definitywnie przestać odnosić to imię do pochodzącej z Wielkopolski władczyni.


Reklama


Zostało ono wydedukowane przez historyków, ponieważ wiadomo, że Swen miał córkę Świętosławę. W związku z tym arbitralnie przyjęto, że dziewczynka odziedziczyła imię po matce. Podobny pomysł stoi jednak w sprzeczności z panującymi w Skandynawii obyczajami.

Kultura ówczesnej Szwecji czy Danii niemal wykluczała nadawanie dzieciom imion wciąż żyjących krewnych i rodziców. Było to w złym guście, a nawet wierzono, że taki krok może sprowadzić na rodzinę nieszczęście.

XIX-wieczna ilustracja przedstawiająca Sygrydę Storrådę  odmawiającą Olafowi Tryggvasonowi (Erik Werenskiold/domena publiczna).
XIX-wieczna ilustracja przedstawiająca Sygrydę Storrådę odmawiającą Olafowi Tryggvasonowi (Erik Werenskiold/domena publiczna).

Naciągany „wariant maksimum”

W zachowanych tekstach – zresztą w większości mających charakter bardziej literacki niż historyczny – jako małżonki Eryka i Swena pojawiają się tylko Sygryda lub Gunhilda.

W Polsce przyjęło się twierdzić, że mowa o tej samej postaci, być może noszącej dwa (a biorąc pod uwagę Świętosławę nawet trzy) różne imiona. Tak naprawdę jednak bardzo niewiele przemawia za podobną interpretacją. Przez cały XX wiek podważali ją szwedzcy historycy, znający z sag i kronik alternatywne wersje historii. Budziła ona też wątpliwości niemieckich naukowców.


Reklama


Tylko w Polsce, z determinacją godną lepszej sprawy, upierano się przy „wariancie maksimum”.

Wszystkie interesujące wydarzenia, do jakich doszło w Skandynawii na przełomie X i XI wieku, miały wiązać się nierozerwalnie z córką Mieszka Pierwszego. Wszechpotężną szarą eminencją, zmieniającą mężczyzn niczym rękawiczki i w pojedynkę decydującą o losach Północnej Europy.  Zdaniem Rafała Prinkego rzecz wyglądała zupełnie inaczej.

Świętosława Sygryda była żoną Eryka Zwycięskiego (domena publiczna).
Eryk Zwycięski według Gustafa Henrika Mellina (domena publiczna).

Sygryda ze Szwecji

Eryk Zwycięski (panujący od lat 70. do połowy 90. X wieku) poślubił kobietę o imieniu Sygryda, ale nie miała ona nic wspólnego z Polską.

Zgodnie z pewną islandzką sagą była córką szwedzkiego wikinga, Skoglara Toste. Istnieje też tradycja, wedle której na starość Sygryda osiadła na Gotlandii. Na wyspie tej tymczasem rzeczywiście znajdowały się dobra określane mianem „Sighridha leff”.


Reklama


Wreszcie zachowały się również wzmianki, wedle których bratanek Sygrydy rządził zachodnią Gotlandią. Gdyby w żyłach królowej w istocie płynęła krew Piastów, oznaczałoby to, że żywot szeregowego wikinga na dalekiej północy przypadł w udziale… jednemu z braci Bolesława Chrobrego. Trudno uwierzyć w taki scenariusz.

Tak samo trudno uzasadnić ślub Piastówny z Erykiem, biorąc pod uwagę, że ten był zajadłym poganinem. Po krótkim flircie z chrześcijaństwem stał się stanowczym przeciwnikiem nowej wiary i obrońcą tradycyjnych kultów.

Gotlandia na mapie z drugiej połowy XVI wieku (domena publiczna).
Gotlandia na mapie z drugiej połowy XVI wieku (domena publiczna).

Wzmianka źródłowa… której prawie nie było

Tylko jeden średniowieczny dziejopisarz wiązał Sygrydę z Polską. Był to Adam z Bremy, tworzący u schyłku XI wieku. Jego relację trudno jednak przyjmować bez zastrzeżeń.

Wątek pokrewieństwa pomiędzy żoną Eryka a Bolesławem Chrobrym poruszył on poza głównym tekstem dzieła, w komentarzu nagryzmolonym na marginesie księgi. Uwaga ta zachowała się w zaledwie czterech z dwudziestu pięciu istniejących rękopisów kroniki.


Reklama


Najwidoczniej nie przywiązywali do niej wagi ani kopiści, ani sam autor. Być może ten ostatni nie wprowadził jej do tekstu głównego, bo wiedział, że przekazana historia budzi wątpliwości. Bądź co bądź, żonę Eryka nazwał córką, nie zaś siostrą Bolesława Chrobrego (poprawili to dopiero kopiści), a całe polityczne tło związku kompletnie pomieszał. Opisał sojusz, który Eryk rzeczywiście zawarł. Ale nie z Piastami, tylko z księciem Obodrytów.

Dwie królowe w cenie jednej

Po odrzuceniu relacji Adama z Bremy wyłania się zupełnie inny, o wiele bardziej prawdopodobny obraz rzeczywistości. Mieszko miał córkę o nieznanym imieniu, która została żoną skandynawskiego władcy – ale tylko jednego.

Wiosną lub latem 995 roku wydano ją za mąż za Swena Widłobrodego. Nosiła miano, na którym mąż i jego otoczenie łamali sobie język, w związku z czym w nowej ojczyźnie otrzymała nowe, swojskie dla wikingów imię. Odtąd mówiono na nią Gunhilda.

Związek Piastówny z władcą Danii okazał się burzliwy i dość krótki. Zawarto go zaraz po tym jak Swen, wykorzystując śmierć swojego konkurenta, Eryka, powrócił z trwającej kilkanaście lat tułaczki po morzach Północy. Bogate łupy zdobyte w wyprawach na Anglię pozwoliły mu zasiąść na tronie, ale jego pozycja była bardzo chwiejna.

Tak Swena Widłobrodego wyobrażał sobie w XIX wieku Lorenz Frølich (domena publiczna).
Tak Swena Widłobrodego wyobrażał sobie w XIX wieku Lorenz Frølich (domena publiczna).

Liczył pewnie na to, że zdoła uprosić o pomoc i zbrojne wsparcie Piastów, ci jednak byli skupieni na własnych sprawach. W efekcie związek z córką Mieszka szybko stracił swoje uzasadnienie.

Polska księżniczka, czyli Gunhilda

Piastówna urodziła mężowi trójkę dzieci, w tym dwóch synów – przyszłych królów Haralda i Kanuta Wielkiego, a także jedną córkę o imieniu Świętosława. Status królewskiej matki nie uchronił jej jednak przed przepędzeniem.


Reklama


Pod naciskiem rządzącego Szwecją Olofa, osaczony przez wrogów Swen zgodził się rozwieść i wziąć sobie za drugą żonę Sygrydę. Wywodzącą się ze szwedzkiej arystokracji matkę Olofa i rękojmię nowego sojuszu.

Sygryda nie była więc polską księżniczką, ale kobietą, która zwichnęła życie Piastównie i skazała ją na banicję. Za taką wersją historii przemawia znacznie więcej argumentów niż za tradycyjnym, cokolwiek megalomańskim portretem „matki królów”.

Świętosława na pewno była matką Kanuta Wielkiego. Tutaj władca na XIV-wiecznej miniaturze (domena publiczna).
Świętosława na pewno była matką Kanuta Wielkiego. Tutaj władca na XIV-wiecznej miniaturze (domena publiczna).

Stopniowo przekonują się do niej także polscy historycy. Ewentualnie – jak Jakub Morawiec w biografii Knut Wielki. Król Anglii, Danii i Norwegii (ok. 995 – 1035) – stawiają własne hipotezy, też odległe od wariantu maksimum i kwestionujące istnienie jednej królowej… wszystkiego.

I dobrze, bo nie ma powodu, by płakać po stracie Świętosławy. Scenariusz oddzielający Sygrydę od Gunhildy przydaje sporo realizmu postaci Mieszkowej córki. Z przejaskrawionej supermenki czyni kobietę z krwi i kości.


Reklama


Przeczytaj również o inwazji wikingów na Polskę. Obalili króla, spustoszyli kraj i poniżyli Lechitów

Bibliografia

  1. Hare M., Cnut and Lotharingia. Two Notes, „Anglo-Saxon England”, t. 29 (2000).
  2. Jasiński K., Rodowód pierwszych Piastów, Poznań 2004.
  3. Kętrzyński S., Polska X–XI wieku, Warszawa 1961.
  4. Koczy L., Polska a Skandynawia za pierwszych Piastów, Poznań 1934.
  5. Labuda G., Fragmenty dziejów Słowiańszczyzny zachodniej, t. 2, Poznań 1964.
  6. Labuda G., Polska a Skandynawia w IX–X wieku [w:] Początki Państwa Polskiego. Księga Tysiąclecia, red. K. Tymieniecki, Poznań 2002.
  7. Mosingiewicz K., Imię jako źródło w badaniach genealogicznych [w:] Genealogia – problemy metodyczne w badaniach nad polskim społeczeństwem średniowiecznym na tle porównawczym, red. J. Hertel, Toruń 1982.
  8. Pac G., Kobiety w dynastii Piastów. Rola społeczna piastowskich żon i córek do połowy XII wieku – studium porównawcze, Toruń 2013.
  9. Prinke R.T., Świętosława, Sygryda, Gunhilda. Tożsamość córki Mieszka I i jej skandynawskie związki, „Roczniki historyczne”, t. 60 (2004).
  10. Widajewicz J., Przy ujściu Odry w drugiej połowie X wieku, Poznań 1935, s. 76–77.
  11. Wojciechowski Z., Polska nad Wisłą i Odrą w X wieku, Katowice 1939.
Autor
Kamil Janicki
Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.