Trening godny faraona. Tak dbano o mięśnie i sylwetkę w starożytnym Egipcie

Strona główna » Starożytność » Trening godny faraona. Tak dbano o mięśnie i sylwetkę w starożytnym Egipcie

Mówi się, że faraon Amenhotep II był prekursorem zasady „fair play”. Przede wszystkim był jednak człowiekiem, który nie umiał przegrywać. W wioślarstwie sukces zapewniały mu mięśnie. W strzelectwie… fortel, który sprawiał, że nikt nie miał z nim najmniejszych szans.

Egipski sport wiązał się w nierozerwalny sposób z religią, ale też z demonstracją siły. Zdecydowanie najpopularniejszą rozrywką fizyczną były zapasy, uprawiane zarówno przez młodzież jak i dorosłych. Starożytne płaskorzeźby – podstawowe źródło do dziejów egipskiego sportu – ukazują zapaśników, rozentuzjazmowane tłumy (ludzi z rozdziawionymi ustami), a nawet sędziów.


Reklama


Na ścianach grobowców i świątyń odnaleziono także obrazy walk pięściarskich w tym prawdopodobnie pierwsze w dziejach wyobrażenie… bójki. W grobowcu z czasów Amenhotea III (ok. 1365 roku p.n.e.) wykuto postacie 12 walczących bokserów.

Pojedynek na papirusy. Dosłownie

Na tej samej płaskorzeźbie siedmiu kolejnych mężczyzn uprawia szermierkę. Egipcjanie znali także ten sport, z tym, że nie używali do niego żadnych naprawdę niebezpiecznych narzędzi. Walczyli najczęściej na kije.

Z czasów Amenhotepa III pochodzi prawdopodobnie pierwsze zachowane przedstawienie bójki (A. Parrot/domena publiczna).
Z czasów Amenhotepa III pochodzi prawdopodobnie pierwsze zachowane przedstawienie bójki (A. Parrot/domena publiczna).

Wojciech Lipoński, autor książki Historia sportu, opisał nawet satyryczny papirus, na którym „znajdujemy zabawny rysunek przedstawiający kota walczącego na kije z myszą”.

Jeśli już o papirusach mowa to trzeba dodać, że ich… także używano do szermierki. Pojedynki przy użyciu palcat wykonanych ze zwojów papirusów to popularny motyw płaskorzeźb. Najczęściej walczono z okazji świąt religijnych i uroczystości państwowych.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Chcesz poznać płeć nienarodzonego dziecka? Staroegipski lekarz kazałby Ci…

W zdrowym ciele zdrowy faraon

W oficjalnych zawodach uczestniczyli nawet władcy – wielcy faraonowie starożytnego Egiptu. Pewna inskrypcja mówi o tym, że faraon Amenhotep II brał udział w zawodach wioślarskich: 

Jego Królewska Wysokość wciąż był w sile, dzierżąc wiosło długie na dwadzieścia stóp. Zatrzymał się, zakotwiczył swą łódź, przebywszy trzy mile bez zatrzymywania się. (…) Inni zatrzymali się o pół raili za nim.


Reklama


Człowiek, który nie mógł przegrać

Przy innej okazji ten sam faraon zorganizował konkurs łuczniczy. Inskrypcja ogłaszała, że: „Wszyscy ci, którzy trafią w tarczę w miejsce, w które uderzyła strzała jego Wysokości, otrzymają nagrodę”.

Jak widać organizator z góry stał na zwycięskiej pozycji: wszyscy strzelali tam gdzie on. Niezależnie czy on sam trafił w jakikolwiek cel…

Podobizna Amenhotepa II ze świątyni w Amadzie (Dennis Jarvis/CC BY-SA 2.0).
Podobizna Amenhotepa II ze świątyni w Amadzie (Dennis Jarvis/CC BY-SA 2.0).

Mimo tych forów Amenhotep i tak przecierał szlaki sportowej etyki. Jak wyjaśnia Wojciech Lipoński: „wykazywał [on] przyjacielski stosunek do swoich współzawodników, bez typowej pogardy władcy wobec poddanych. Możemy więc mówić o honorowym zachowaniu, które po wiekach będzie nosiło miano fair play”.

Amenhotep II popisywał się również bieganiem i podobno „nie miał sobie równego” wtej dyscyplinie. Ogółem jawił się jako swoisty faraon-atleta. Nie był zresztą pierwszym takim entuzjastą sportu.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Pewien egipski książę, Dżehutti-Nakht el Bersheh zdobył sobie wręcz przydomek „człowieka lubiącego gry w polowanie”Także polowanie, rzecz jasna, uznawano za sport, a Egipcjanie mieli nawet swoją boginię myślistwa. Na Sekht, bo to o niej mowa, mówiono „Pani pościgu” lub „Pani polowań”Niektórzy historycy nazywają ją wręcz „Damą sportu”.

Ostra walka na kije

Na koniec tego krótkiego przeglądu warto jeszcze wspomnieć o grach zespołowych. Osobliwe zawody, chyba pierwsze w których stosowano podział na drużyny, odbywały się co roku w świątyni Papremis.


Reklama


Zwolennicy Ozyrysa i Izydy formowali tam swego rodzaju „udawaną” drużynę bojową, która uzbrojona w kije szturmowała bramy świątyni. Jej atak odpierali przebrani za zwolenników zła kapłani. 

Jak pisze Lipoński w Historii sportu, „walka na kije była ostra, ale umowna; kroniki nie odnotowały ani jednego wypadku śmiertelnego. Walkę kończyło zdobycie świątyni przez zwolenników Ozyrysa, a więc dobra”.

Podobizna Ozyrysa z Księgi Umarłych (domena publiczna).
Podobizna Ozyrysa z Księgi Umarłych (domena publiczna).

Jak widać Egipcjanie byli nie tylko jednymi z pierwszych sportowców. Można ich chyba nazwać także prekursorami… rekonstrukcji historycznych! Na pierwszy rzut oka bardziej znajoma wydaje się gra w piłkę. Ale tylko na pierwszy.

Gra w piłkę i w „przyprowadzanie jeńca”

W grobowcach, przy mumiach dziecięcych, odnaleziono wiele piłek. Ubijano je z trawy lub trzciny i obszywano barwioną na czerwono skórą.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Pierwsza faraonka. Czy już 5000 lat temu Egiptem rządziła kobieta?

W Historii sportu opisano jedną z gier przy użyciu takiej piłki. Mowa o przedstawieniu: „graczy rzucających do siebie piłkę podczas siedzenia „na barana” na plecach osób niebiorących bezpośrednio udziału w grze.

Brzmi dziwnie? To jeszcze nic. Egipcjanie mieli wiele bardziej egzotycznych gier. Na przykład w grobowcu niejakiego Mereruka odnaleziono płaskorzeźbę przedstawiającą zabawę w… „przyprowadzanie jeńca”. 

Przestawienie jednej z egipskich gier z użyciem piłki (domena publiczna)
Przestawienie jednej z egipskich gier z użyciem piłki (domena publiczna)

„Sześciu biegnących chłopców otacza siódmego, który ma związane ręce. Istotą zabawy jest zapewne wyrwanie się jeńca z niewoli lub pozyskanie jeńca z drużyny przeciwnej”To ci dopiero sport…

Przeczytaj również o tym, jak trenowali wikingowie. Dzięki temu byli postrachem całej Europy

Bibliografia

Autor
Kamil Janicki
1 komentarz

 

Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.