Jej kamienice można znaleźć w niemal każdym mieście. W Krakowie do niedawna stał kopiec jej imienia. Podobno Kazimierz Wielki kochał ją tak bardzo, że na jej żądanie nadał przywileje żydom. Ale czy sławna Esterka… w ogóle istniała?
O tym, że Kazimierz Wielki był ogromnie czuły na kobiece wdzięki nikogo nie trzeba przekonywać. Miał aż cztery małżonki. I wcale nie czekał na śmierć jednej żony, by wziąć sobie kolejną. Trzy panie Kazimierzowe żyły jednocześnie. Poza tym zaś żyły niezliczone kochanki monarchy.
Reklama
O ostatnim królu z dynastii Piastów mówiono, że „obcował z nałożnicami, których w Opocznie, Czchowie, Krzeczowie i w innych miejscowościach roje utrzymywał; potworzył tu jakby domy nierządne”.
Były kobiety, którym Kazimierz Wielki poświęcał uwagę tylko przez kilka nocy. Był też te, którym udawało się na długo zawrócić mu w głowie. Żadna jednak nie cieszy się tak wielką sławą i nie jest otoczona tyloma legendami, co żydówka Esterka.
Kamienica Esterki w każdym mieście
Jej portrety tworzyli Franciszek Żmurko, Władysław Łuszczkiewicz, nawet francuski rytownik Auguste François Alès. Na każdym wygląda pięknie, dumnie, szykownie. Na wielu u jej stóp widać króla Kazimierza, jakby pogrążonego w transie i do reszty oszołomionego wdziękiem pani swego serca…
Są też powieści o Esterce, dramaty sceniczne, prace naukowe jeszcze z XIX wieku. A do tego setki legend, podań, opowieści.
Reklama
Radom szczyci się tym, że ma dom Esterki, i to mimo że taką nazwę nadano budynkowi z czasów baroku.
Kamienice Esterki stoją też w Rzeszowie i Opocznie. A w krakowskim Łobzowie jeszcze pół wieku temu można było oglądać (dzisiaj już zrównany z ziemią) „Kopiec Esterki”. Według bajań usypany na jej cześć przez Kazimierza Wielkiego, a może nawet stanowiący miejsce jej pochówku.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Jedyny król, który nie umiał czytać. Jak to możliwe, że Kazimierz Wielki był analfabetą?W gąszczu wiadomości na temat Esterki brakuje tylko jednego. Źródeł z epoki potwierdzających, że taka postać w ogóle istniała.
Wyobraźnia kronikarza
Jako pierwszy o Esterce napisał dopiero Jan Długosz. Kronikarz tworzący mniej więcej sto lat po śmierci Kazimierza Wielkiego i znany z naginania faktów pod z góry przyjęte tezy.
Zasługi Długosza dla polskiej historii trudno podważać. Ale też trudno podchodzić do jego monumentalnych Roczników czyli kronik sławnego Królestwa Polskiego bez ogromnej ostrożności.
Mediewiści doskonale zdają sobie sprawę z tego, że Długosz tendencyjnie i złośliwie krytykował Władysława Jagiełłę. A już tym bardziej manipulował faktami z odleglejszych czasów.
Reklama
Krytyczny rozbiór pierwszych pięciu ksiąg Roczników czyli kronik wykazał, że gdy kronikarzowi brakowało szczegółów, wymyślał je, dopisywał imiona, tworzył całe moralitety w pełni wyssane z palca. Przykładowo zupełnie fałszywie zarzucił Władysławowi Łokietkowi, że ten był gwałcicielem kobiet.
Większość badaczy zakłada, że każdą wiadomość Długosza o czasach przed koronacją Jadwigi Andegaweńskiej (1384), należy traktować z rezerwą, jeśli brakuje dla niej potwierdzenia w starszych, bardziej wiarygodnych źródłach. Ten wniosek odnosi się także do konkretnych twierdzeń o bujnym życiu osobistym Kazimierza Wielkiego.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Zmyślony świerzb i niełysa głowa
Wiadomo, że w roku 1356 Kazimierz Wielki popełnił jeden ze swoich najpoważniejszych błędów politycznych. Pozwolił się omotać praskiej mieszczce Krystynie Rokiczanie. Kobiecie niewątpliwie pięknej, zalotnej, inteligentnej i zamożnej. Ale zarazem: nisko urodzonej i… będącej wierną agentką cesarza Karola IV.
Uległ nowej znajomej tak dalece, że przywiózł ją z sobą do Krakowa i wziął z nią ślub, choć nie udało mu się wcześniej unieważnić małżeństwa z Adelajdą Heską.
Dalsze losy związku z Krystyną są niemal nieznane. Jan Długosz opowiadał o nim w sposób niewątpliwie bałamutny. Stwierdził, że zaraz po zaślubinach król odkrył, że jego partnerka jest łysa i ma świerzb, w związku z czym ją odprawił.
Tak na pewno nie było, ale nie sposób stwierdzić przez ile lat utrzymywała się zażyłość między małżonkami. Dysponujemy tylko dokumentem potwierdzającym, że jeszcze w połowie lat 60. Krystyna przebywała w Polsce.
Reklama
Z powodu piękności jej kształtów
Długosz nie przyjmował nawet takiej ewentualności. Według kronikarza Rokiczana zniknęła w 1356 roku, Kazimierz Wielki natomiast „wziął niewiastę pochodzenia żydowskiego imieniem Estera” i uczynił z niej swoją nałożnicę. Zrobił to rzecz jasna „z powodu piękności jej kształtów”.
Związek okazał się bliski i długotrwały. Dziejopisarz utrzymywał, że Esterka urodziła Kazimierzowi Wielkiemu dwóch synów, a do tego córki. On zaś świata poza nią nie widział i to pod wpływem kochanki „nadał żydom wiele swobód i wolności”.
Esterka spóźniła się o dwadzieścia lat?
Takie następstwo faktów zwyczajnie nie było możliwe. Ogółem Kazimierz Wielki nie nadał polskim żydom nowych uprawnień, a tylko potwierdził ich przywileje z XIII stulecia i rozszerzył granice ich obowiązywania na cały kraj.
Pierwszą decyzję w tej kwestii podjął już w roku… 1334! A więc dwie dekady przed tym, gdy rzekomo poznał Esterkę.
<strong>Przeczytaj też:</strong> Najwybitniejszy polski król był wyjątkowym sadystą. Przynajmniej wobec swoich dzieciPóźniej wracał do tematu, ale powodowany względami finansowymi, handlowymi. Namowy kochanek nie mogły tu mieć większego znaczenia.
„Rzecz musiałaby uchodzić za niecodzienną”
Najbardziej niewiarygodnie brzmi jednak wiadomość o rzekomym potomstwie Esterki. Kazimierz Wielki istotnie doczekał się bastardów (kliknij TUTAJ by o nich przeczytać). Ale tych na pewno nie urodziła żydówka.
Reklama
„Nieślubni synowie królewscy uczestniczyli w życiu publicznym, należeli do stanu szlacheckiego” – tłumaczył Józef Śliwiński w książce Mariaże Kazimierza Wielkiego. Powszechnie wiedziano o ich istnieniu, chyba nawet wychowywali się na Wawelu. Król uwzględnił ich także w swoim testamencie.
Potem pozbawiono ich spadku, ale nikt – ani za życia Kazimierza Wielkiego ani po jego zgodnie – nawet nie zasugerował, że bękarci są synami żydówki.
Nie używano takiego argumentu w sporze o spuściznę króla, nie pisano o tym nawet jako o osobliwym szczególe. Nie było insynuacji, docinków, pytań. Panowało milczenie. Zupełne i… nieprawdopodobne.
Jak zauważył przed laty biograf króla, Jerzy Wyrozumski, gdyby Esterka była matką monarszych bastardów, o sprawie tej nie omieszkałby wspomnieć żyjący wtedy i będący wysokim urzędnikiem Kazimierza Wielkiego kronikarz Janko z Czarnkowa. Nawet nie w jakimś celu politycznym, ale choćby dlatego, że „rzecz musiałaby uchodzić za niecodzienną”.
Reklama
„Ciężka obraza Majestatu Bożego”
Milczenie dotyczy nie tylko potomstwa i wpływów Esterki, ale samej jej postaci. Ogółem źródła z czasów Kazimierza Wielkiego nie przechowały imienia żadnej królewskiej kochanki. Znana jest co najwyżej domniemana ofiara gwałtu dokonanego przez Piasta, Klara Zach. Wszystkie panie z monarszych „domów nierządnych” pozostały anonimowe.
Wydaje się więcej niż prawdopodobne, że rozwiązły król obcował nie tylko z chrześcijankami, ale też z żydówkami. Tak samo jak poza szlachciankami, zapraszał do swojej łożnicy także mieszczki i chłopki.
Jeśli naprawdę miał łącznie dziesiątki czy setki kochanek, to może w ich gronie była też jakaś Esterka. Wydaje się jednak bardzo wątpliwe, że Jan Długosz dysponował wiadomością na ten temat.
Kronikarz najpewniej zmyślił cały romans, by w ten sposób uzasadnić wielki błąd króla. W opinii tego duchownego tak bowiem należało interpretować wszelkie kroki na rzecz wsparcia społeczności żydowskiej.
Reklama
Przywileje dla żydów Długosz nazwał „ciężką obrazą Majestatu Bożego”. I twierdził, że „cuchnący odór” tego, co Kazimierz Wielki zrobił pod wpływem Esterki unosił się jeszcze za jego czasów…
Przeczytaj też o nieślubnych synach Kazimierza Wielkiego. Co stało się z nimi po śmierci króla?
***
Chciałbyś wiedzieć więcej? Małżeństwom,występkom i romansom Kazimierza Wielkiego poświęciłem jedną z moich książek. Damy polskiego imperium możesz kupić np. na Allegro.
Bibliografia
- Janicki Kamil, Damy polskiego imperium, Kraków 2017.
- Śliwiński Józef, Mariaże Kazimierza Wielkiego. Studium z zakresu obyczajowości i etyki dworu królewskiego w Polsce XIV wieku, Olsztyn 1987.
- Świeżawski Ernest, Esterka i inne kobiety Kazimierza Wielkiego [w:] Zarysy badań krytycznych nad dziejami, historiografią i mitologią, t. 3, Warszawa 1894.
- Wyrozumski Jerzy, Kazimierz Wielki, Wrocław 1982.
2 komentarze