Jedyny król, który nie umiał czytać. Jak to możliwe, że Kazimierz Wielki był analfabetą?

Strona główna » Średniowiecze » Jedyny król, który nie umiał czytać. Jak to możliwe, że Kazimierz Wielki był analfabetą?

Wybitny prawodawca i najsławniejszy z naszych królów. Mówi się o nim, że zostawił Polskę murowaną. Ale zostawił też szkołę. I to jeszcze zanim czegokolwiek się nauczył.

Sztuka czytania była w średniowieczu dużo powszechniejsza, niż jeszcze do niedawna sądzono. W tradycyjnych wyobrażeniach o rzekomych „mrocznych wiekach” nie zostawiano miejsca na księgi i na naukę. Niesłusznie. Dzisiaj wiadomo już, że czytali nie tylko mnisi, ale też – niemal wszyscy władcy, i to już od najwcześniejszych czasów.


Reklama


Tak było także w Polsce. Nie jest prawdą – jak dawniej twierdzono – że czytać nie potrafił Jagiełło. Także w odniesieniu do Kazimierza Jagiellończyka nie dysponujemy żadnym dowodem na analfabetyzm. Tym bardziej nie należy zarzucać braku książkowej edukacji pierwszym Piastom.

Poczet wykształconych królów…

Nawet w odniesieniu do Bolesława Chrobrego istnieją argumenty za tym, iż znał podstawy pisma. A na pewno: bardzo cenił rolę literatury. Jego syna, Mieszka Lamberta, chwalono za to, że władał nie tylko łaciną, ale nawet greką. Wysokim wykształceniem szczycił się także Kazimierz Odnowiciel.

Kazimierz, ale Odnowiciel, a nie Wielki. On nie tylko odebrał solidne wykształcenie, ale nawet przezywano go przez całe stulecia mnichem z tej tylko przyczyny, że chodził do szkoły.

Do nieuniknionego regresu doszło w latach rozbicia dzielnicowego, ale nawet wtedy wielu książąt nadal potrafiło czytać. Jeśli zaś chodzi o królów, to w całej polskiej historii da się wskazać tylko jednego, o którym wiadomo z całą pewnością, że był nieukiem.

…i jeden, jedyny wyjątek

Pomocą służy unikalny dokument z roku 1339. To protokół zeznań świadków z prowadzonego wówczas procesu między królestwem polskim i zakonem krzyżackim. Zawarto w nim nie tylko same relacje uczestników, ale także – wiadomości o ich edukacji. W efekcie protokół stanowi pierwszy w dziejach Polski raport o wykształceniu poszczególnych warstw społeczeństwa.

Król państwa i najpotężniejszy członek rodu otwarcie przyznał, że z pismem jest na bakier.

W odniesieniu do każdego świadka ustalono czy zna on łacinę czy też nie. A tym samym: czy potrafi czytać. Ludzie wykształceni mieli zapoznawać się z oficjalnymi dokumentami procesu. Analfabetom natomiast tłumaczono te teksty na „język ludowy”.

Dzięki protokołowi wiadomo, że co czwarty mieszczanin umiał czytać. Co innego rycerze. W tej grupie społecznej pismo znało tylko 3% świadków. Najbardziej zaskakują jednak dane dotyczące członków dynastii. W postępowaniu brało udział trzech Piastów. Dwaj z nich – książę gniewkowski Kazimierz i były książę inowrocławski Leszek – znali łacinę. Ale król państwa i najpotężniejszy członek rodu, Kazimierz Wielki, otwarcie przyznał, że z pismem jest na bakier. I że nie będzie zdolny zapoznać się z dokumentami procesu.

Kazimierz Wielki na rysunku Jana Matejki.

Dokument hańby

Janusz Bieniak, który jako pierwszy badał ten temat, potwierdził, autentyczność protokołu i zawartych w nim informacji. Także kolejni naukowcy pochylający się nad raportem z 1339 roku, utrzymywali, że Kazimierz Wielki był analfabetą.

Fakt nie ulega dzisiaj wątpliwości. Można się co najwyżej zastanawiać nad przyczynami. Kazimierz był chłopcem chorowitym, a zarazem – jedynym następcą tronu. Może więc rodzice, stale bojący się o jego zdrowie, woleli nie przeciążać dziecka obowiązkami i nie narażać go na stresy związane z edukacją.

W efekcie Polska dostała króla analfabetę. I to w czasach, gdy potrafili czytać nawet władcy mikroskopijnych państewek i miejscy rzemieślnicy.


Reklama


Bibliografia

O życiu Kazimierza Wielkiego, a zwłaszcza o jego kobietach pisałem w jednej z moich książek: Damach polskiego imperium (Kraków 2017). Polecam, jeśli chcesz wiedzieć więcej.

  • J. Bieniak, „Litterati” świeccy w procesie warszawskim z 1339 r., w: „Cultus et cognltio”. Studia z dziejów średniowiecznej kultury. Warszawa 1976.
  • J. Śliwiński, Mariaże Kazimierza Wielkiego, Olsztyn 1987.
Autor
Kamil Janicki
2 komentarze

 

Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.