W obronie królowej Jadwigi wystąpili najprzedniejsi rycerze królestwa. Człowiek, który pohańbił jej dobre imię – Gniewosz z Dalewic – nie miał wyjścia. Podczas procesu zażądano, by w największym stopniu poniżył samego siebie.
Krzyżacy i Habsburgowie nie przebierali w środkach, prowadząc w całej Europie zmasowaną kampanię wymierzoną w królową Jadwigę.
Reklama
Nastoletnia władczyni, która dla dobra kraju i chrześcijaństwa zgodziła się poślubić księcia z pogańskiej Litwy, była oskarżana o bigamię, wyzywana od bezwstydnic i prostytutek (o tym wszystkim pisałem już w innym artykule).
Obrzydliwe ataki dały do myślenia nawet samemu papieżowi, a w kurii apostolskiej wszczęto proces przeciwko Jadwidze. Pomówienia dotarły też do uszu Jagiełły. Zamiast stanąć murem za swoją małżonką, szybko dołączył on do chóru oskarżycieli.
Nieufność i wzajemne oskarżenia
Król już w 1388 roku, a więc dwa lata po ślubie, zaczął robić żonie sceny zazdrości. Zarzucał jej, że go okłamała i w chwili ślubu nie była dziewicą, bo już wcześniej rzekomo zapraszała do łóżka Wilhelma Habsburga.
Spór między małżonkami udało się załagodzić, ale powrócił on rok później ze zdwojoną siłą.
Reklama
Żadna ze stron nie miała już zaufania do drugiej. Jagiełło insynuował żonie, że nim poniewiera i w głębi serca odczuwa do niego wstręt. Jadwiga wypominała zaś królowi kochanki. I, biorąc pod uwagę obyczajowość epoki, nie były to zapewne oskarżenia pozbawione podstaw.
Proces Gniewosza z Dalewic
Narastający konflikt między królem i królową stał się dworską sensacją. Był też pożywką dla ryzykantów gotowych rozgrywać animozje monarchów na własne potrzeby.
Według Jana Długosza jednym z cynicznych typów podsuwających Jadwidze najgorsze myśli na temat małżonka (a Jagielle – plotki na temat złego prowadzenia się żony) był niejaki Gniewosz z Dalewic. I to właśnie on na własnej skórze odczuł, że w domowe awantury władcy nie należy się mieszać.
Urażona do żywego Jadwiga, którą Gniewosz miał otwarcie oczerniać przed Jagiełłą, wytoczyła rycerzowi proces. Dokładna data postępowania nie jest znana. Doszło do niego prawdopodobnie w roku 1389.
Reklama
Przysięga Jadwigi
Wawelską panią reprezentował kasztelan wojnicki Jaśko z Tęczyna, „przekonany przysięgą i zapewnieniem królowej, że nie znała niczyjego łoża prócz swojego męża, króla Władysława”.
Stanęło też za nią murem dwunastu rycerzy zapowiadających, że są gotowi bronić czci Jadwigi z bronią w ręku i wyzwać na pojedynek każdego, kto ośmieli się obrazić monarchinię.
Zastraszony i zapędzony w kozi róg Gniewosz milczał przez całą rozprawę. Usta otworzył tylko raz, upraszając sędziów o łagodny wyrok. Taki też otrzymał.
„Odszczekać jak pies”
Nie ścięto go mieczem ani nie wtrącono do lochu – to pierwsze w polskich warunkach byłoby zresztą nie do pomyślenia. Miał natomiast wczołgać się pod stół i „natychmiast na oczach trybunału odszczekać jak pies oszczerstwa wypowiedziane bezwstydnie dla zhańbienia czci królowej”.
Gniewosz w istocie schylił grzbiet, wszedł pod ławę i „jawnie zeznał, iż fałszem było i niegodziwą potwarzą, co przeciw królowej Jadwidze nakłamał”. Na koniec zaś – ku wesołości zebranych, satysfakcji władczyni i hańbie własnego rodu – „głośno zaszczekał”.
Złudne nadzieje
Jan Długosz był święcie przekonany, że wraz z zapadnięciem wyroku w procesie rycerza z Dalewic końca dobiegły też wszelkie niesnaski między małżonkami. Jak pisał:
Ocalono sławę i niewinność królowej Jadwigi, zjednano poróżnione małżeństwo, a na wszystkich potwarców i zauszników rzucono postrach, aby nie ważyli się więcej waśnić i podburzać małżonków jednego przeciw drugiemu. Jakoż od tego czasu król z królową, dalecy od wszelkich podejrzeń i sporów, żyli w statecznej zgodzie i błogiej słodyczy pełnej miłości.
Związek Jadwigi i Jagiełły nie był jednak żadną baśnią, a koronowani małżonkowie nie żyli za siedmioma górami i siedmioma lasami.
Jeśli królewskim małżeństwem wstrząsnął tak poważny kryzys, to jego podstawy musiały leżeć znacznie głębiej niż tylko w nieprzychylnych plotkach rozsiewanych przez Habsburgów i Krzyżaków. To już jednak temat zasługujący na osobny artykuł.
Przeczytaj również o tym czy nastoletnia królowa Jadwiga kazała podglądać w łaźni nagiego Jagiełłę?
Reklama
***
O życiu królowej Jadwigi i początkach unii polsko-litewskiej przeczytasz w mojej książce pt. Damy polskiego imperium.
Wybrana bibliografia
- Halecki O., Jadwiga Andegaweńska, Universitas, Kraków 2000.
- Kuczyński S.M., Król Jagiełło ok. 1351–1434, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1985.
- Kurtyka J., Tęczyńscy. studium z dziejów polskiej elity możnowładczej w średniowieczu, Kraków 1997.
- Maciejewska W., Jadwiga królowa polska, Kraków 1934.
- Nikodem J., Gniewosz – Jadwiga – Wilhelm. Krytyka przekazu „Annales” Jana Długosza, „Przegląd Historyczny”, t. 98 (2007).
- Nikodem J., Jadwiga król Polski, Ossolineum, Wrocław 2009.
- Osiński K., Małżeństwo Jadwigi Andegaweńskiej z Władysławem Jagiełłą w Rocznikach Jana Długosza, „Przegląd Prawniczy Ekonomiczny i Społeczny”, t. 2 (2014).
- Przybyszewski B., Jadwiga i Wilhelm, „Analecta Cracoviensia”, t. 7 (1975).
- Rybska K., Żony Władysława Jagiełły w oczach Jana Długosza [w:] Śladami świętej królowej Jadwigi i jej epoki, red. T. Graff, Parafia pw. św. Jadwigi Królowej, Kraków 2013.
- Wyrozumski J., Królowa Jadwiga. Między epoką piastowską i jagiellońską, Universitas, Kraków 2006.