Niderlandzki kronikarz Jean Froissart twierdził, że od sześciu stuleci „chrześcijaństwo nie poniosło tak strasznych strat”, jak pod Nikopolis. Wspaniały triumf Turków w bitwie stoczonej 25 września 1396 roku zapewnił im dominację w regionie. Dzięki niemu przystąpili do wielkiej ofensywy, która miała zostać zahamowana dopiero pod Wiedniem, trzy stulecia później.
Wyprawa przeciw Turkom, zorganizowana w roku 1396 przez króla Węgier Zygmunta Luksemburskiego, jest uważana za jedną z ostatnich średniowiecznych krucjat.
Reklama
Celem ekspedycji było odzyskanie ziem zajętych przez sułtana w Europie i zapewnienie ratunku chylącemu się ku upadkowi Bizancjum. Europejczycy przystąpili do decydującej konfrontacji z rozmachem. Poza Węgrami do armii krzyżowej dołączyli Francuzi, Niemcy, Wołosi, Anglicy, a nawet rycerze znad Wisły. Fakt, że ponieśli sromotną klęskę odmienił historię Europy.
Przegrana pod Nikopolis zmieniła dynamikę starć między chrześcijanami i Turkami. To właśnie tam, nad Dunajem, blisko obecnej granicy między Rumunią a Bułgarią, rozpoczęła się cała seria najbardziej upokarzających porażek. Najpierw było Nikopolis, dopiero potem Warna (1444), zajęcie Konstantynopola (1453), bitwa pod Mohaczem i upadek Węgier (1526).
Źródła klęski
Pod Nikopolis krzyżowców zawiodła pewność siebie. Bliskość sił tureckich, dowodzonych osobiście przez sułtana Bajazyda I, zaskoczyła uczestników wyprawy. Wieści o znaczącej przewadze wroga zignorowano, napastnicy dali się też wciągnąć do walki w niekorzystnym dla siebie terenie. Brakowało poza tym zgody między dowódcami poszczególnych kontyngentów.
Król Zygmunt Luksemburski wprost twierdził, że „dzień został stracony za sprawą dumy i próżności Francuzów”. Uważał też, że miał „dość ludzi, by zwyciężyć”. Czy faktycznie tak było?
Reklama
Skala bitwy pod Nikopolis
Znaczenie bitwy pod Nikopolis nie ulega wątpliwości. Ale już faktyczna skala przełomowego starcia to temat niekończących się dyskusji między historykami.
Niektóre źródła z epoki podają dane całkowicie nieprawdopodobne. Można znaleźć nawet wiadomość, że Turków było pod Nikopolis 400 000. Światło na dyskusję rzuca nowa monografia bitwy, autorstwa Stanisława Reka. Autor książki Nikopolis 1396 twierdzi, że należy wyróżnić dwa, z gruntu sprzeczne nurty.
W pierwszym przeważają badacze starszej generacji z przełomu XIX i XX wieku, ostatnim z nich był Azis S. Atiya. Historycy ci przyjmują wysoką liczebność armii po obu stronach konfliktu, czyli nie mniej niż 60 tysięcy po stronie chrześcijańskiej i w skrajnym wypadku po stronie osmańskiej nawet 200 tysięcy, z reguły natomiast szacują dla armii sułtańskiej przynajmniej 110 tysięcy ludzi.
Druga tendencja, głównie opierająca się na założeniach pozaźródłowych (niewielki obszar pola bitwy, odwołanie do analogii z niewielką liczebnością sił walczących w ramach armii rosyjskiej i tureckiej pod Nikopolem w 1878 roku, trudności z zaopatrzeniem i logistyką wielkich sił, podejrzenia wobec prawdomówności materiału źródłowego) zakłada niewielką liczebność – co najwyżej 20 tysięcy – każdej z armii.
Hiperkrytyczne podejście?
Według najnowszego anglojęzycznego opracowania starcia, autorstwa Davida Nicolle, pod Nikopolis Osmanów było około 15 000. Chrześcijan – nieco więcej, bo 16 000.
Stanisław Rek uważa, że to osąd fałszywy – oparty na niezrozumieniu realiów późnego średniowiecza i na błędnym odczytaniu podstawowych źródeł. Zdaniem polskiego historyka nie powinno się ulegać powszechnemu obecnie „hiperkrytycyzmowi”.
Reklama
Autor książki Nikopolis 1396 wierzy przekazom takim jak Kronika Saint-Denis, spisana przez uczestnika batalii. „Należy przychylić się do stanowiska starszej historiografii zakładającej dużą liczebność obu armii” – podkreśla. Uważa poza tym, że w świetle źródeł znaczna przewaga Turków nie powinna być kwestionowana.
Pięć razy wyższy szacunek
W ocenie Stanisława Reka skala bitwy była nawet pięć razy większa, niż sądzi David Nicolle. Chrześcijan stanęło pod Nikopolis około 60 000. Żołnierzy sułtana – niemal 100 000.
Na polu bitwy, od ran, w trakcie panicznej ucieczki lub w ramach egzekucji przeprowadzonych przez Turków po ustaniu walk miało zginąć do 25% krzyżowców, czyli maksymalnie 15 000 ludzi. Według Stanisława Reka straty sułtana były znacznie większe: 20 000 lub nawet 30 000 ludzi. Ale to właśnie Bajazyd okazał się zwycięzcą.
Bibliografia
- Nicolle David, Nicopolis 1396, Osprey Publishing 2001.
- Rek Stanisław, Nikopolis 1396, Bellona 2021.
1 komentarz