Wydarzenia z sierpnia 1920 roku nie miały decydującego znaczenia dla losów Europy. Plany przeniesienia rewolucji bolszewickiej na Zachód opierały się na czystych mrzonkach. Katastrofa groziła jednak samej Polsce. Co konkretnie nastąpiłoby w razie zwycięstwa czerwonych w bitwie warszawskiej?
Można przypuszczać, że gdyby Polacy przegrali pod Warszawą, nie doszłoby do zajęcia przez bolszewików wszystkich ziem Rzeczypospolitej, ale raczej do podziału kraju, który przyniósłby korzyści zarówno Sowietom, jak i Niemcom – a więc do swoistego paktu Ribbentrop–Mołotow, tyle że o dwie dekady wcześniej.
Reklama
Czerwoni prawdopodobnie zajęliby głównie dawny zabór rosyjski, na obszarze którego powstałby marionetkowy twór w granicach podobnych do Królestwa Kongresowego sprzed wielkiej wojny. Państewkiem rządziliby komuniści w pełni zależni od Moskwy, a Polska Republika Rad stałaby się jedną z części składowych powstającego Związku Sowieckiego. Reszta ziem zburzonej Rzeczypospolitej powróciłaby natomiast w granice Niemiec.
Niemcy liczą na polską porażkę
Niemcy formalnie zachowywały neutralność względem konfliktu polsko-sowieckiego. Ogłoszono ją oficjalnie 20 lipca 1920 roku. Rząd Republiki Weimarskiej zabraniał też eksportu i tranzytu broni, amunicji oraz innych materiałów wojennych na terytorium obu walczących stron. W rzeczywistości zarządzenie to uderzało tylko w Rzeczpospolitą, która utraciła możliwość szybkiego pozyskania wsparcia z Francji.
O faktycznych intencjach Berlina świadczy list Waltera Simonsa, niemieckiego ministra spraw zagranicznych, skierowany do jego sowieckiego odpowiednika Gieorgija Cziczerina.
Simons proponował nawiązanie stosunków dyplomatycznych i powrót do nienaruszalnej granicy z 1914 roku. Sowieccy dyplomaci poszli jeszcze o krok dalej i na początku sierpnia 1920 roku wysunęli projekt tajnego sojuszu militarno-politycznego wymierzonego w Polskę.
Reklama
Znamienne są także słowa dowódcy nowo powołanej Reichswehry, generała Hansa von Seeckta, wygłoszone w styczniu 1920 roku. „Nie zamierzam udzielać pomocy Polsce nawet wtedy, gdyby groziła jej aneksja. Przeciwnie, liczę na to” – mówił.
Przygotowania do interwencji i niemieccy ochotnicy
Armia niemiecka zaczęła przygotowania do ewentualnego wkroczenia do Wielkopolski, na Śląsk i Pomorze Gdańskie.
Bolszewików wsparli też nieoficjalnie niemieccy ochotnicy. Według informacji polskiego wywiadu wojskowego w sierpniu 1920 roku w szeregach Armii Czerwonej przeciwko Rzeczypospolitej walczyło dwadzieścia tysięcy żołnierzy niemieckich i liczni lewicowi bojownicy z Międzynarodówki Komunistycznej.
Co więcej, Niemcy niezwykle umiejętnie obchodzili własną deklarację o neutralności i potajemnie dostarczali broń bolszewikom, która była im sprzedawana za pośrednictwem Litwy oraz rosyjskich i żydowskich handlarzy.
Reklama
„Będzie znowu Niemcom zwrócony”
Dowodem intencji Sowietów względem Niemiec był epizod związany z Działdowem. 13 sierpnia miasto zostało zdobyte przez oddziały sowieckie. Bolszewickiego dowódcę powitał tam wiceburmistrz, Niemiec, który podziękował mu za wyzwolenie spod „polskiego terroru”. Ten w rewanżu podniósł rękę, jak do przysięgi, i rzekł uroczyście: „Przyrzekam, że nie opuścimy tego niemieckiego kraju, dopóki nie będzie znowu Niemcom zwrócony”.
Nazajutrz w „Prawdzie” ukazał się artykuł, w którym wspaniałomyślnie zadeklarowano, że Niemcy odzyskają z powrotem wszystko, co utracili na rzecz Polski w rezultacie traktatu wersalskiego.
Wilno i niedoszła rewolucja. „Prezent” od Lenina
Polska Republika Rad nie objęłaby swoim zasięgiem także Wileńszczyzny. Z dawną stolicą Wielkiego Księstwa Litewskiego Sowieci obeszli się podobnie, jak w 1939 roku.
12 lipca 1920 roku doszło do zawarcia traktatu z Litwą, na mocy którego kraj ten miał przejąć Wilno wraz z regionem. W zamian Armia Czerwona otrzymała swobodny dostęp do terytorium litewskiego, z którego zamierzano prowadzić działania przeciwko Polsce.
Rzeczywiste ambicje Kremla na tym się nie kończyły. Bolszewicy zamierzali oddać miasto dopiero po zainstalowaniu tam komunistycznego komitetu, którego głównym zadaniem było wywołanie zbrojnego powstania przeciw władzom w Kownie. Wprawdzie Wilno znajdowało się w rękach Sowietów już od 14 lipca, ale do jego transferu doszło 26 sierpnia, a więc już po bitwie warszawskiej.
Dopiero pod wpływem klęski Lenin zabronił miejscowym komunistom wszczynania planowanego buntu. W efekcie Polacy uchronili Litwę od komunistycznej rewolty, choć później sami, drogą spisku generała Żeligowskiego, odebrali jej gród nad Wilią.
Reklama
****
Powyższy tekst przygotowałem na potrzeby książki Chwile przełomu (Bellona 2021). To wspólna praca autorstwa publicystów portalu WielkaHISTORIA.pl, ukazująca kluczowe punkty zwrotne w dziejach Polski.
Nasi najlepsi publicyści o wydarzeniach, które zmieniły dzieje Polski
Bibliografia
- Bazylow L., Wieczorkiewicz P., Historia Rosji, Wrocław 2005.
- Davies N., Orzeł biały, czerwona gwiazda, Kraków 2006.
- Felczak W., Historia Węgier, Wrocław 1983.
- Gdyby… Całkiem inna historia Polski, Warszawa 2008.
- Kershaw I., Do piekła i z powrotem. Europa 1914-1949, Kraków 2016.
- Kudrzycki Z., Wojna polsko-bolszewicka na pograniczu Prus Wschodnich i Mazowsza, „Zeszyty Naukowe Ostrołęckiego Towarzystwa Naukowego”, nr 22 (2008).
- Osica J., Sowa A., 1920. Rok niezwykły, rok zwyczajny, Poznań 2011.
- Szczepański Janusz, Niemcy wobec najazdu bolszewickiego na Polskę w 1920 roku, Res Historica 2011, nr 31.
- Watt R.M., Gorzka chwała. Polska i jej los 1918-1939, Warszawa 2005.
- Władysław Czapliński, Adam Galos, Wacław Korta, Historia Niemiec, Wrocław 2010.
- Wyszczelski L., Bitwa u wrót Warszawy, Warszawa 2013.
- Wyszczelski L., Warszawa 1920, Warszawa 1995.
- Wyszczelski L., Wilno 1919-1920, Warszawa 2000.
- Wyszczelski L., Wojna polsko-rosyjska 1919-1920, Warszawa 2016.