Zamach majowy w przeciągu kilku dni popchnął losy Polski na zupełnie nowe tory. Józef Piłsudski zdobył dominującą pozycję w kraju. Rychło rozpoczął też bezwzględną czystkę w wojsku. Jak jego działania komentowano za zachodnią granicą?
Wśród niemieckiej generalicji ocena wypadków majowych 1926 roku nie była zgodna. Pisze o tym Robert Citino w książce Niemcy bronią się przed Polską 1918-1933.
Reklama
Charyzmatyczny, ale „niekoniecznie mądry”
Wojskowi Republiki Weimarskiej uważali Józefa Piłsudskiego za „silnego, nieulękłego i charyzmatycznego – jeśli nawet niekonieczne mądrego – przywódcę wojskowego, który niewątpliwie zrobiłby wszystko co w jego mocy, by wzmocnić polską armię”.
Na pochwałach jednak nie kończono. Wskazywano też na negatywne cechy charakteru organizatora zamachu majowego, „zwłaszcza zaś skłonność do zazdrości”. Wady oceniano jako „wielkie słabości” u przywódcy narodu.
Wrażenie to potęgowały posunięcia Marszałka po przejęciu władzy. Sprawę komentował szerzej Ulrich Rauscher – poseł nadzwyczajny i minister pełnomocny Niemiec w Polsce, którego raport na temat samego puczu majowego zrelacjonowałem już w innym miejscu.
Czystka, degradacja, unieszkodliwienie
W kolejnej depeszy, nadanej w połowie sierpnia 1926 roku, Rauscher ostro krytykował roszady personalne poczynione przez nową ekipę. Tłumaczył, że Józef Piłsudski starał się „zjednoczyć armię przez serię awansów, lekkomyślnych zwolnień i przeniesień”. Dalej precyzował:
Reklama
W całej Polsce, wyżsi dowódcy, którzy nie opowiedzieli się po jego stronie, bądź to z lojalności, bądź z powodu osobistej wrogości, zostali zdegradowani do dowództwa pułków albo zostali przeniesieni do jednostek wiernych Piłsudskiemu i tym samym całkowicie unieszkodliwieni.
Według relacji dyplomaty, tylko w ciągu pierwszych tygodni po zamachu, zastąpiono ponad dwudziestu dowódców pułków. Jedynie w Wielkopolsce proces ten nie przybrał jeszcze takich rozmiarów.
Czystka nie była w żadnym razie wymysłem Rauschera. O jej faktycznych rozmiarach pisał na naszych łamach Darek Kaliński.
„Mistyczna osobowość” Piłsudskiego
Dwa lata później, w jeszcze jednym raporcie, Ulrich Rauscher stwierdzał, że korpus oficerski otaczający Marszałka trzymał się razem jedynie dzięki jego „mistycznej osobowości”.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Zauważał również, że dla „armii polskiej wielkie ryzyko stanowi fakt, iż doboru ludzi na wysokie stanowiska dokonuje się tylko na podstawie osobowości, a nie talentu militarnego”.
„Piłsudczyzm” ważniejszy od zdolności
Podsumowaniem spostrzeżeń na temat polityki kadrowej w Wojsku Polskim była depesza skierowana do Berlina 10 maja 1929 roku.
Poseł konkludował, że dzięki czystce Józef Piłsudski, co prawda zapewnił sobie pełną kontrolę nad wojskiem, jednak przy okazji pozbył się wielu utalentowanych i doświadczonych oficerów. Z kolei ci, którzy pozostali, zdawali sobie sprawę, że: „ich zdolności wojskowe, nie są tak ważne, jak ich »piłsudczyzm«, który w efekcie tego starają się ciągle udowodnić”.
Dyplomata odnosił wręcz wrażenie, iż armia, „zamiast zwiększać swoją zdolność bojową, stara się zwiększyć swoje umiejętności w zakresie rozgrywek wewnętrznych”.
Reklama
Bibliografia
- Citino Robert, Niemcy bronią się przed Polską 1918-1933, Warszawa 2012.
6 komentarzy