W świecie medycyny niewiele jest równie zażartych dyskusji. Wymiana zdań trwa od 500 lat, a emocje wciąż nie opadają. Trudno się dziwić: chodzi o chorobę, która – by zacytować Claude’a Quétela – „najmocniej sterroryzowała ludzkość”. Syfilis.
W XVI wieku syfilis prawdopodobnie przyczynił się do wymarcia dynastii Jagiellonów, a nadworny lekarz Stefana Batorego twierdził, że cierpi na niego niemal każdy szlachcic nad Wisłą.
Reklama
W XIX wieku zarazę uważano za jedno z największych zagrożeń stojących przez polskim społeczeństwem. W II Rzeczypospolitej przeprowadzono nawet spis osób chorych wenerycznie, który dał zatrważające rezultaty.
Degenerująca fizycznie i umysłowo dolegliwość wpływała na dzieje Polski i Europy przez stulecia. Jakie były jej początki? Czy rzeczywiście to Krzysztof Kolumb przywlókł syfilis do Starego Świata?
Francuzi pod Neapolem
Dyskusja nad pochodzeniem kiły trwa od pięciu wieków: a więc od pierwszego zmasowanego i niewątpliwego uderzenia choroby w Europie.
W 1495 roku wśród żołnierzy króla Francji Karola VIII oblegających Neapol zaczęła się szerzyć tajemnicza plaga, objawiająca się w pierwszej kolejności zmianami skórnymi. Gdy miasto skapitulowało, a wojska zostały rozpuszczone, wchodzący w ich skład najemnicy roznieśli chorobę po Europie.
Reklama
Do roku 1500 była ona już powszechna w różnych częściach kontynentu. Mówiono o niej „franca”. Dzisiaj wiadomo, że był to początek wielkiej i trwającej aż do XX wieku epidemii kiły (syfilisu).
Dwa obozy
„Ponieważ zaraza pojawiła się niedługo po powrocie Krzysztofa Kolumba z jego wyprawy [do Ameryki], już w pracach medycznych i literaturze popularnej z początku XVI wieku formułowano teorię w myśl której to załoga Kolumba zaraziła się chorobą w Nowym Świecie i przeniosła ją do Starego” – piszą autorzy publikacji The Origin of Syphilis Revisited.
Za sprawą marynarzy kiła miała ogarnąć południe Europy, a za pośrednictwem francuskich żołnierzy – ruszyć dalej.
Wyjaśnienie przyjęto bardzo szeroko, choć od początku zdarzali się krytycy nie dający mu wiary. Już w XVI-wiecznych traktatach można odnaleźć głosy uczonych sądzących, że „franca” występowała nawet w czasach antyku, choć nie była tak rozpowszechniona i wcześniej nie zwracano na nią baczniejszej uwagi.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Wielka debata między „amerykanistami” i „antyamerykanistami” przybrała na sile zwłaszcza z początkiem XX wieku. Badacze zaliczani do drugiej grupy imali się najróżniejszych sposobów, by udowodnić, że syfilis grasował w Europie już przed pierwszą wyprawą do Ameryki w roku 1492. Swój udział w wielkim sporze mieli i mają także Polacy.
Wit Stwosz i syfilis
Krakowski wenerolog Franciszek Walter stwierdził w roku 1933, że sylwetkę człowieka z oczywistymi objawami kiły widać na słynnym ołtarzu Wita Stwosza z kościoła mariackiego w Krakowie. A więc na dziele sztuki, które zostało ukończone parę lat przed tym, jak Krzysztof Kolumb wyruszył na swoją pierwszą ekspedycję.
Reklama
Inni specjaliści dojrzeli postacie syfilityków na XIV-wiecznym zworniku z Kamienicy Hetmańskiej przy krakowskim rynku czy też na ołtarzu z Książnic Wielkich z roku 1491. Można się spotkać także z poglądem, że objawy kiły opisał tworzący pod koniec XIV stulecia kronikarz Janko z Czarnkowa.
„Przechylają szalę na korzyść…”
W ostatnich dekadach prowadzono również cenne badania archeologiczne. Dają one szansę na przełom, bo syfilis pozostawia zmiany kostne możliwe do wykrycia nawet całe stulecia po śmierci chorego.
„[Takie] ślady odnaleziono chociażby w średniowiecznym materiale wydobytym w Polsce (Suraż, powiat białostocki — XI–XIV w., Czarna Wielka, powiat siemiatycki — XII–XIV w., Wrocław — XIV–XV w.) czy na Białorusi” – pisze doktor Kamil Frejlich w wydanej przed paroma laty pracy Morbus Gallicus w Polsce ostatnich Jagiellonów.
Zdaniem tego historyka ustalenia archeologiczne „przechylają szalę na korzyść antyamerykanistów”.
Kompromisowe rozwiązanie?
Zespół amerykańskich antropologów i epidemiologów, którzy pochylili się nad tematem w roku 2011 nie był równie optymistyczny. Autorzy pracy The Origin and Antiquity of Syphilis Revisited przeanalizowali 54 różne raporty “dowodzące” prekolumbijskiej genezy syfilisu w Europie.
„Nie znaleźliśmy wśród nich ani jednego przypadku, w którym zupełnie pewna byłaby zarówno diagnoza, jak i datowanie na czasy przed Kolumbem” – brzmiały ich wnioski. Stuprocentowo przekonywujących dowodów brakuje także dzisiaj, a dyskusja zapoczątkowana 500 lat temu trwa nadal.
Reklama
Kto wie czy nie doprowadzi ona do wniosku pośredniego, który wysuwano już przed stuleciami. Możliwe, że syfilis od najbardziej zamierzchłych czasów występował w Europie, ale dopiero z Ameryki przywleczono jego bardziej zaraźliwą i niebezpieczną odmianę. To by zaś oznaczało, że rację zawsze miały… obie strony.
Bibliografia
- Frejlich K., Morbus Gallicus w Polsce ostatnich Jagiellonów [w:] Wśród córek Eskulapa. Szkice z dziejów medycyny I higieny w Rzeczypospolitej w XVI-XVIII wieku, cz. 2, red. A. Karpiński, Wydawnictwo DiG/Instytut Historyczny UW, Warszawa 2015.
- Harper K.N., Zuckerman M.K, Harper M.L., Kingston J.D., Armelagos G.J., The origin and antiquity of syphilis revisited: an appraisal of Old World pre-Columbian evidence for treponemal infection, “America Journal of Physical Anthropology”, t. 146 (2011).
- Schwann S., Kronika Janka z Czarnkowa jako źródło do historii kiły, „Archiwum Historii Medycyny”, t. 3 (1960).
- Walter F., Wit Stwosz – Rzeźbiarz chorób skórnych. Szczegóły dermatologiczne Ołtarza Mariackiego, Kraków 1933.