Wieczorna modlitwa w chłopskiej chacie. Grafika XIX-wieczna

Niewygodny szczegół z historii polskiej wsi. Czy chłopi sami domagali się wprowadzenia pańszczyzny?

Strona główna » Nowożytność » Niewygodny szczegół z historii polskiej wsi. Czy chłopi sami domagali się wprowadzenia pańszczyzny?

W wieku siedemnastym polski system pańszczyźniany równał się niewolnictwu. Chłopi byli zmuszeni pracować za darmo na pańskim polu przez niemal wszystkie dni w tygodniu, do robót kazano im wysyłać także żony i dzieci. Stulecie wcześniej nikt nie spodziewał się jednak jeszcze tak nieludzkiego wyzysku. W okresie dobrej koniunktury i sprzyjającego klimatu chłopi niekiedy wręcz mieli powody, by sądzić, że pańszczyzna im się opłaci.

Typowy polski kmieć – a więc gospodarz wiejski, głowa rodziny – uzyskiwał w XVI wieku zbiory pozwalające odłożyć odrobinę pieniędzy. Jego dochód był jednak na tyle niewielki, że zawsze dwa razy obracał w dłoniach szóstaka, szeląga czy nawet półgrosza, nim zdecydował się go wydać.


Reklama


Chłopi proszą o konie. Sytuacja mieszkańców wsi w XVI wieku

Nie brakuje świadectw chłopskich obaw przed głodem, świadectw bezsilności wobec wymagań panów i nieprzewidywalności przyrody. Ten sam Jan Kochanowski, który chwalił „wieś spokojną, wieś wesołą”, w innych strofach przemawiał słowami wieśniaczki:

Albo nas grady porażą, albo zbytnie ciepła każą;
Co rok słabsze urodzaje, a zła drogość za tym wstaje.
Pracuj we dnie, pracuj w nocy, próżno bez pańskiej pomocy
.

Wnętrze chaty polskiego chłopa. Grafika XIX-wieczna
Wnętrze chaty polskiego chłopa. Grafika XIX-wieczna.

Z wieku XVI pochodzi także osobliwa „zagadka ludowa”. Z pozoru żart, ale tak szczery i ponury, że nikogo nie mógł śmieszyć:

[Pytanie] O co chłopi najwięcej Boga proszą?

[Odpowiedź] O konie do jeżdżenia, bo gdyby ich nie było, jeździliby ziemianie na chłopach.

Niepewność jutra i niezdolność do zabezpieczenia się przed kryzysami była wielka. A przecież mowa o obiektywnie najlepszych czasach w historii wsi polskiej, przynajmniej do wieku XX.


Reklama


Co chłop musiał oddać panu?

W tym kontekście łatwiej zrozumieć podejście gospodarzy do obciążeń, jakie nakładali na nich właściciele ziemscy – szlachcice, panowie kościelni, starostowie w królewszczyznach.

U schyłku średniowiecza, w wiekach XIV czy XV, chłop był przede wszystkim zobowiązany do opłacania pieniężnego czynszu oraz do składania danin w naturze. Stopniowo zaczęto wymagać od niego w coraz większym stopniu także fizycznej pracy na folwarku – a więc w gospodarstwie pana wsi. Obowiązek ten określano mianem pańszczyzny czy też ściśle pańszczyzny tygodniowej.

Czynsze niezmiennie obowiązywały i w XVI wieku. Z dekady na dekadę szły nawet w górę, choć wzrost zwykle nie dorównywał skali inflacji.

Folwarczna kalkulacja

W początkowym okresie rozwoju polskiego niewolnictwa często zdarzało się, że wysokość czynszu wpływała na wymiar pańszczyzny i na odwrót.

Tam, gdzie chłopi dużo płacili szlachcicom, wymagano od nich mniejszych robocizn. Z kolei w dobrach, które narzucały wysoką, tygodniową pańszczyznę, czynsze były mniej dotkliwe. Wydaje się, że podobna zasada mogła też obowiązywać przy podnoszeniu obciążeń.


Reklama


Z perspektywy pana pańszczyzna opłacała się dużo bardziej od czynszów. Typowy szlachcic w latach 1570-1580 z folwarku zarabiał 174 złote polskie. Z czynszów w pieniądzu i danin w naturze natomiast – tylko 11,5 złotego.

94% pieniędzy zapewniało mu własne gospodarstwo, w ogromnym stopniu obrabiane przez przymuszonych do tego kmieci. Jeden łan ziemi na folwarku był więc dla pana dziewiętnaście razy bardziej dochodowy, niż jeden łan zajęty przez chłopa.

Stała praca wieśniaka przydawała się szlachcicowi znacznie bardziej niż garść jego monet raz do roku. Zapewne wielu właścicieli ziemskich wymuszało coraz wyższe robocizny, grożąc że w przeciwnym razie podwoją albo i potroją czynsze.

Czy chłopi chcieli pańszczyzny?

Zdaniem historyków chłopi akceptowali takie rozwiązanie, bojąc się większych obciążeń w pieniądzu. Łatwo pojąć tok myślenia gospodarzy. Nie był on może racjonalny, ale nie był też różny od sposobu rozumowania dzisiejszych Polaków.

Wieczorna modlitwa w chłopskiej chacie. Grafika XIX-wieczna
Wieczorna modlitwa w chłopskiej chacie. Grafika XIX-wieczna

Wielu drobnych przedsiębiorców w XXI wieku woli osobiście wykonać nawet żmudną, wielogodzinną pracę, niż zlecić ją podwykonawcy, któremu będzie trzeba zapłacić. Niżej cenią własny czas i własną robociznę, niż wynikałoby z czystej, biznesowej kalkulacji. I wolą unikać oddawania pieniędzy komukolwiek, nawet jeśli przez to koniec końców mniej zarabiają.

Tak długo, jak pańszczyzna nie przekraczała jednego czy dwóch dni w tygodniu chłop mógł sądzić, że lepiej pracować dla pana i nie tracić monet. Mógł tak sądzić tym bardziej, że przecież nie wymagano od niego osobistej robocizny.


Reklama


Ojciec rodziny na folwark często wysyłał raczej synów. Niektórzy badacze sądzą nawet, że chłopi wprost preferowali pańszczyznę; że nawet oczekiwali od panów takiego obciążenia i prosili ich o zamienianie czynszów na roboty. To już jednak wniosek o wiele zbyt daleki, bardzo trudny do udowodnienia.

XVI-wieczny chłop tolerował pańszczyznę. Tolerował też jej wzrost, w dużym stopniu dlatego, że był to proces z jego perspektywy bardzo powolny. Liczbę dni pracy w tygodniu zmieniano, ale raczej nie częściej niż raz na pokolenie.

Chłop z prosięciem
Chłop z prosięciem. Figurka wykonana przez Antoniego Popiela, początek XX wieku (fot. Muzeum Narodowe w Krakowie/domena publiczna).

Synowie pracowali więcej niż ojcowie, ojcowie więcej niż dziadkowie. Każdy miał jednak czas, by oswoić się ze zmianą, nim nadchodziła kolejna.

Po kilku generacjach nie pamiętano już, że pańszczyzna miała pierwotnie pozwolić na zachowanie pieniędzy we własnej skrzyni. Z czasem oszczędność zniknęła, bo przy wymogu pracy na folwarku przez połowę bądź większość tygodnia kmieć nie miał wyjścia – musiał zatrudniać własnych parobków, by obrobić także swoje pola.

***

O tym jak wyglądało życie na polskiej wsi, czym naprawdę była pańszczyzna i jak chłopi nad Wisłą stali się niewolnikami przeczytacie w mojej książce pt. Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa (Wydawnictwo Poznańskie 2021). Do kupienia na Empik.com.

Cała prawda o życiu polskich chłopów pańszczyźnianych

panszczyzna - okladka
Autor
Kamil Janicki

Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka to Życie w chłopskiej chacie (2024). Strona autora: KamilJanicki.pl.

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.