Przyczyny powstań kozackich. Dlaczego Kozacy buntowali się przeciw królowi i Rzeczpospolitej?

Strona główna » Nowożytność » Przyczyny powstań kozackich. Dlaczego Kozacy buntowali się przeciw królowi i Rzeczpospolitej?

Powstania kozackie niepokoiły Rzeczpospolitą już od lat 90. XVI wieku. W połowie kolejnego stulecia Kozacy pod przywództwem Bohdana Chmielnickiego przejęli pełną kontrolę nad Ukrainą, budując niezależne państwo. Co było źródłem ich buntów? Dlaczego Kozacy – którzy wcześniej deklarowali wierność ojczyźnie i królowi oraz wspólnie z jego wojskami bronili granic – chwycili za broń?

Jedną z najważniejszych przyczyn wszystkich skarg składanych przed królem i sejmem, a także zbrojnych buntów, było łamanie praw i swobód, jakie Kozacy otrzymali od polskich monarchów: Stefana Batorego i Zygmunta III Wazy.


Reklama


Za panowania tych królów utworzono kozackie wojsko rejestrowe, którego członkowie zostali wyłączeni spod jurysdykcji urzędników państwowych i poddani władzy sądowniczej hetmanów oraz własnych dowódców. Zwolniono ich też z ciężarów na rzecz państwa i starostów (w tym także z pańszczyzny czy innych robocizn). Dodatkowo Kozacy otrzymali obietnicę żołdu za pełnioną służbę.

Przyznano im status ludzi wolnych, nic zatem dziwnego, że każda próba ograniczenia przynależnych im praw budziła sprzeciw.

Kozacy zaporoscy w wyobrażeniu Witalija Gorbenki.

Wysokość rejestru. Problem nie do rozwiązania

Kolejną płaszczyzną konfliktu była wysokość rejestru. Jego stan regulowały umowy (ugody) z Kozakami i wynosił on od tysiąca do siedmiu tysięcy ludzi.

W okresach wojen liczebność wojska zaporoskiego gwałtowanie rosła, zasilana przez skozaczone chłopstwo. Władze patrzyły na to zjawisko przez palce, a nawet zgadzały się na nie, w sytuacji gdy pilnie potrzebne były siły do walki z wrogami państwa.


Reklama


Po zakończeniu działań zbrojnych Kozacy oczekiwali, że wojsko rejestrowe będzie utrzymywane w swojej pełnej, nadzwyczajnej liczbie. Polskie władze dążyły jednak do ograniczania liczebności rejestru na stopie pokojowej, co rodziło nieuniknione tarcia.

Brutalne naciski szlachty i starostów

Szlachta widziała też w Kozakach czynnik destabilizujący stosunki na wsi. Przynależne rejestrowym prawa i wolności stanowiły magnes przyciągający chłopstwo.

Portret kozaka w czapce z piórami. Rysunek Kajetana Wincentego Kielisińskiego.

Właściciele ziemscy, zmagający się z plagą zbiegostwa, walczyli o to, by pozbawić Kozaków praw i zrównać ich z pospólstwem. Szlachcice wszelkimi metodami, nierzadko brutalnymi, dążyli też do usuwania Kozaków ze swoich majątków i wysyłania ich na peryferyjne Zaporoże. Podobne działania podejmowali też starostowie, równie niechętnie patrzący na obecność kozackich gospodarstw na podległych sobie ziemiach.

Rejestrowi i wypiszczycy. Niebezpieczne spory wewnątrz Kozaczyzny

Z czasem do zaognienia sytuacji na Ukrainie doprowadzać zaczęły walki wewnątrz Kozaczyzny. Spór toczył się między uprzywilejowanym, bo cieszącym się autonomią prawną i sądową wojskiem rejestrowym, a pozbawionymi przywilejów i żołdu wypiszczykami, którzy z zazdrością patrzyli na tych pierwszych.

Wypiszczycy znajdowali schronienie na Siczy, położonej na dzikich, faktycznie niekontrolowanych pograniczach kraju nad dolnym Dnieprem. Sicz strzegła swej niezależności, ale była też wrogo nastawiona do Kozaków rejestrowych i niezadowolona z narzucanych jej przez władze ograniczeń – zwłaszcza zaś z zakazu wypraw przeciwko Turkom i Tatarom, które przynosiły nieobjętym żołdem Kozakom podstawowe dochody.

Kozacy w obronie prawosławia

Dodać do tego należy jeszcze kwestię religijną. Kozaczyzna na początku lat 20. XVII wieku zaangażowała się w konflikt między Cerkwią unicką a prawosławną, zdecydowanie stając po stronie tej drugiej i przyjmując rolę jej obrońcy.


Reklama


Każda próba uderzenia w prawosławie wywoływała ostrą reakcję Kozaków, do której wzywała też wyższa hierarchia prawosławna. Nawet wtedy, gdy król Władysław IV Waza odstąpił od ostrej polityki swojego ojca i zgodził się na zrównanie w prawach obu wyznań, hasło obrony wiary przed unitami i „Lachami” nadal pozostało żywe w propagandzie obozu kozackiego. Było jednym z czynników jednoczących Rusinów i wojsko zaporoskie w walce o wolność.

Własna ziemia, własna władza

W XVII wieku w środowisku kozackim narodziła się też idea posiadania własnego terytorium. Zaporożcy chcieli ją zrealizować proszą króla o przyznanie im na wyłączność prawa do kwaterowania w województwie kijowskim na południe od Białej Cerkwi, z zakazem wkraczania tam armii koronnej.

Poznajcie wydarzenia, które zmieniły dzieje Polski w książce Chwile przełomu, przygotowanej przez zespół WielkiejHISTORII.pl.
Poprosiliśmy naszych najlepszych publicystów i ekspertów o opisanie kluczowych wydarzeń, które na zawsze zmieniły dzieje Polski. Rezultat ich pracy odnajdziecie w nowej książce pt. Chwile przełomu.

W praktyce oznaczałoby to przejęcie przez wojsko zaporoskie obowiązku strzeżenia granic państwa i utrzymywania porządku na kresach, a także oddanie tej części kraju pod pełną kontrolę kozacką.

Postulat walki o własną ziemię pojawił się po zakończeniu kampanii inflanckiej z lat 1601-1602, a potem był podnoszony w rozmowach Kozaków z komisarzami królewskimi po kampanii chocimskiej 1621 roku. Z czasem stał się kluczowym hasłem buntujących się Zaporożców.


Reklama


Na drodze do buntu

W latach 20. XVII wieku działania Kozaków, zmierzające do obrony starych przywilejów i wydania kolejnych, wyraźnie przybrały na sile.

W petycjach przedstawianych królowi i sejmowi pojawiały się prośby o prawo wybierania żywności w majątkach szlacheckich (kiedy wojsko rejestrowe przebywało na służbie królewskiej). Domagano się też możliwości swobodnego przemieszkiwania w dobrach nie tylko królewskich, ale również prywatnych, bez ponoszenia ciężarów na rzecz władz bądź właścicieli wsi.

Kozak zaporoski według I. Repina.

Ważne miejsce zajmowała jeszcze kwestia sądownicza. Kozacy chcieli podlegać tylko własnym trybunałom i domagali się prawa do przekazywania majątku w spadku dowolnej wskazanej w testamencie osobie.

Lista pretensji, żądań i sporów, które zaogniały sytuację na Ukrainie i popychały Kozaków do wszczynania walk była długa. Na plan pierwszy stale wysuwały się jednak kwestie wielkości rejestru i bezprawnych nacisków ze strony właścicieli ziemskich oraz urzędników, usilnie próbujących rozciągnąć swą władzę na wolnych Kozaków.


Reklama


Szczególne znaczenie miał też brak zdecydowanej reakcji państwa na zanoszone skargi. Pozbawieni odpowiedzi, ignorowani Kozacy, jedyny sposób walki o swoje widzieli w wystąpieniach zbrojnych.

Przeczytaj też o tym, jak Zygmunt III Waza zmusił miliony prawosławnych do unii z katolikami. Ilu ludzi zapłaciło za to życiem?

****

Powyższy tekst powstał na potrzeby książki Chwile przełomu (Bellona 2021)To wspólna publikacja autorstwa publicystów portalu WielkaHISTORIA.pl, ukazująca kluczowe punkty zwrotne w dziejach Polski.

Nasi najlepsi publicyści o wydarzeniach, które zmieniły dzieje Polski

Bibliografia

  1. Borowiak Albert, Powstanie kozackie 1638, Zabrze 2010.
  2. Borowiak Albert, Kozaczyzna w przededniu powstania Bohdana Chmielnickiego (1635-1648) [w:] Epoka „Ogniem i Mieczem” we współczesnych badaniach historycznych, pod red. M. Nagielskiego, Warszawa 2000.
  3. Gawęda Marcin, Powstanie kozackie 1637, Zabrze 2007.
  4. Gawroński Rawita Franciszek, Kozaczyzna ukrainna Ukraina Rzeczypospolitej Polskiej do końca XVIII wieku, Warszawa 1923.
  5. Hetmani zaporoscy w służbie króla i Rzeczypospolitej, pod red. Piotra Krolla, Mirosława Nagielskiego, Marka Wagnera, Zabrze 2010.
  6. Kaczmarczyk Janusz, Bohdan Chmielnicki, Wrocław‒Warszawa‒Kraków 2007.
  7. Jakowenko Natalia, Historia Ukrainy do 1795 roku, Warszawa 2011.
  8. Serczyk Władysław Andrzej, Na dalekiej Ukrainie. Dzieje Kozaczyzny do 1648 roku, Kraków 2008.
  9. Serczyk Władysław Andrzej, Na płonącej Ukrainie. Dzieje Kozaczyzny 1648‒1651, Warszawa 1999.
  10. Tomkiewicz Władysław, Powstanie kozackie w roku 1630, „Przegląd Powszechny”, t. 187 (1930).
  11. Wójcik Zbigniew, Wojny kozackie w dawnej Polsce, Kraków 1989 Wójcik Zbigniew, Dzikie Pola w ogniu. Kozaczyzna w dawnej Rzeczypospolitej, Warszawa 1960.
Autor
Piotr Kroll
2 komentarze

 

Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.