Przez całe stulecia mówiono o niej, że była najpiękniejszą kobietą swej epoki czy nawet „drugą Heleną trojańską”. Ludzie, którzy znali i oglądali Barbarę Radziwiłłównę wcale jednak nie podzielali tych opinii. Jak naprawdę wyglądała sławna królowa? I jakie ma to znaczenie dla związanej z nią legendy?
Mit pięknej Barbary na dobre zadomowił się w polskiej tradycji. Od dwóch stuleci wałkuje go każdy spektakl, każda powieść czy produkcja filmowa traktująca o wielkim romansie pomiędzy polskim królem Zygmuntem Augustem i młodą wdówką z litewskiego rodu magnackiego.
Reklama
Barbara żyła w czasach bogatych w źródła. Z epoki polskiego renesansu dotrwały do nas tysiące listów, przeróżne kroniki, zatrzęsienie druków ulotnych i bogata ikonografia. Należałoby oczekiwać, że aparycja Radziwiłłówny wzbudzi zainteresowanie przynajmniej części świadków. Przecież zdaniem wielu XX-wiecznych autorów kochanka, a następnie żona monarchy była „najpiękniejszą kobietą swojej epoki”, a nawet „drugą Heleną trojańską”!
W niewiele wcześniejszym okresie poeci, kronikarze i dostojnicy państwowi bardzo szeroko rozpisywali się o urodzie małżonek Zygmunta Starego. Także wygląd pierwszej partnerki Zygmunta Augusta, Elżbiety z rodu Habsburgów, zrodził liczne komentarze. Tymczasem uroda Barbary… przeszła właściwie bez echa.
„Ręce i oczy piękne, ale…”
„Ze składu ciała i twarzy była tak urodziwa, że z zazdrości ludzie uwłaczali jej niewinności” – podawał jeden tekst z epoki. „Ręce i oczy piękne, ale twarz litewska” – zapisano w innej relacji, o niemieckiej proweniencji. Jest jeszcze panegiryk, wedle którego Barbara była „piękna na schwał”. I te trzy zdawkowe cytat z XVI stulecia to właściwie wszystko.
W przeciwieństwie chociażby do młodej Bony Sforzy, mało kto tak bardzo interesował się wyglądem Barbary, by sięgać po pióro oraz kałamarz i przelewać swoje spostrzeżenia na papier.
Pewne szczegóły można próbować ustalić w oparciu o portrety Radziwiłłówny. Problem w tym, że najsłynniejsze z nich powstały dziesiątki lub nawet setki lat po zgonie królowej.
Prosty nos i oczy… rzucające zaklęcia
Najpiękniejsza jest Barbara z XIX-wiecznych malowideł. Ta z obrazów powstałych w XVI stuleciu – a więc za życia lub niedługo po tym jak odeszła – wygląda dużo… zwyczajniej. Na pewno miała dość długi, ale prosty nos, owalną twarz, wąskie, łukowate brwi i niewielkie, subtelne usta.
Była też wedle wszelkiego prawdopodobieństwa blondynką o wyjątkowo jasnej cerze. Wszystkie te cechy powtarzają się na różnych portretach, nie mogły więc stanowić wymysłu konkretnego artysty. Powtarza się jeszcze jedno: oczy. Wielkie, ciemne i świdrujące swoim przenikliwym spojrzeniem.
O oczach Barbary Radziwiłłówny opowiadano dużo częściej niż o jej aparycji. Krytycy utrzymywali nawet, że te oczy służyły rzucaniu zaklęć! Rzekomo dzięki nim Radziwiłłówna była w stanie usidlać kolejnych mężczyzn. Takie opinie zyskały sobie wielką popularność. Najwidoczniej postronni czuli, że za powodzeniem Barbary kryje się jakaś wielka tajemnica. I że uroda nie jest wystarczającym rozwiązaniem zagadki.
Reklama
Nie była modelką?
Hanna Widacka, znawczyni portretów Barbary Radziwiłłówny, stwierdziła nieco zafrapowana, że przedstawiające ją obrazy „niezbyt przekonują widza o olśniewającej piękności modelki”. Może nie wynikało to wcale z niekompetencji malarzy, ale z faktu, że Barbara była… ładna. Nie oszałamiająco piękna na wzór Heleny trojańskiej, ale ładna.
Mężczyzn pociągała w pierwszej kolejności swoją pozycją i osobowością. Była bezpośrednia, wygadana, niewiele robiła sobie z reguł etykiety i ze sztywnych norm zachowania, tak typowych na XVI-wiecznych dworach.
Wbrew pozorom trudno o bardziej optymistyczny wniosek. Właściwie wszyscy dotychczasowi biografowie widzieli w Barbarze przede wszystkim jej ciało. Zbigniew Kuchowicz przypisywał wszystkie jej sukcesy „umiejętnościom alkowianym”. Innemu historykowi, Jerzemu Besali, wyrwało się, że Radziwiłłówna chyba była „głupią prostolinijną Litwinką”.
Jeśli tak naprawdę Barbara była ładną, lecz dość zwyczajną z wyglądu dziewczyną, to tajemnica jej sukcesu musiała leżeć gdzie indziej. Ściągnęła na siebie uwagę króla dzięki temu, jakim była człowiekiem, nie zaś dlatego, że miała udaną twarz i oczy miotające zaklęcia.
***
O życiu Barbary Radziwiłłówny i jej słynnym związku z polskim królem przeczytacie w mojej książce pt. Damy złotego wieku. Jej nowe wydanie właśnie trafiło do sprzedaży (Wydawnictwo Literackie 2021). Do kupienia na Empik.com.
Fascynująca opowieść o polskim renesansie znów w sprzedaży
Bibliografia
- Baliński Michał, Pamiętniki o królowej Barbarze, żonie Zygmunta Augusta, t. I-II, J. Glücksberg, 1837.
- Bartoszewicz Julian, Charakter Barbary Radziwiłłówny jej choroba i śmierć, Księgarnia Polska A. Dzwonkowskiego, 1864.
- Besala Jerzy, Barbara Radziwiłłówna i Zygmunt August, Świat Książki, 2007.
- Kuchowicz Zbigniew, Barbara Radziwiłłówna, Wydawnictwo Łódzkie, 1989.
- Molenda Maria, Splendide Vestitus. O znaczeniu ubiorów na królewskim dworze Jagiellonów w latach 1447-1572, maszynopis pracy przygotowywanej do wydania.
- Przezdziecki Aleksander, Jagiellonki polskie w XVI wieku. Obrazy rodziny i dworu Zygmunta I i Zygmunta Augusta Królów Polskich, t. I-V, Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego, 1868-1878.
- Widacka Hanna, O malarskich i graficznych wizerunkach królowej Barbary Radziwiłłówny, „Kronika Zamkowa”, nr 33 (1996).
4 komentarze