Zafajdane żarty. Średniowieczne dowcipy o kupie i pierdzeniu

Strona główna » Średniowiecze » Zafajdane żarty. Średniowieczne dowcipy o kupie i pierdzeniu

Czy w średniowieczu opowiadano wyrafinowane i inteligentne żarty? Z pewnością. Ale o wiele chętnie sięgano po dowcipy… zalatujące kloacznym fetorem. Poniżej kilkanaście autentycznych przykładów.

Pisałem już o najlepszych średniowiecznych dowcipach (i próbowałem wybrać 20 takich ze zbioru zawierającego prawie 300 pozycji). Żarty, które podam dzisiaj w żadnym razie się nie kwalifikują. Nie były najbardziej udane, ale co najwyżej – najbardziej cuchnące.


Reklama


„Głośniej niż koń byłby w stanie”

Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że średniowiecze uwielbiało śmiać się z pierdzenia i defekacji. To popularne motywy dworskich romansów, takich jak na przykład Floris i Blanchefleur czy Wistasse le moine. W utworach z XIII wieku nieraz zdarzało się, że dla żartu bohaterowie byli zmuszeni… pierdzieć w kościele.

Pierdnięcia stanowią też oś fabuły dwóch utworów sławnego Geoffreya Chaucera – angielskiego poety i pisarza aktywnego w drugiej połowie XIV stulecia.

W Opowieści przywoływacza niejaki Thomas pierdzi „głośniej niż koń byłby w stanie”, a towarzyszący mu mnich gdyba nad tym, jak można podzielić pierdnięcie na dwanaście części. Z kolei w Opowieści młynarza główny bohater Nicholas… pierdzi w twarz rywalowi przez uchylone nocą okno.

Ilustracja z kodeksu z ok. 1294-1297 (Wincenty z Beauvais, Speculum historiale).

Motyw był tak częsty i powszechny, że powstała nawet… cała książka analizująca intelektualny kontekst średniowiecznych pierdów (On Farting. Language and Laughter in Middle Ages).

Z kolei już 500 i więcej lat temu powstawały niezliczone ilustracje na marginesach ksiąg, przedstawiające ludzi, zwierzęta i dziwne stwory pierdzących, bądź… grających na trąbach i rogach przystawionych nie do ust, lecz do odbytu.


Reklama


Opowieści obleśne z XV wieku

Żartów o puszczaniu wiatrów nie mogło też zabraknąć na kartach Facecji Poggio Braccioliniego – a więc w najpopularniejszym i najbardziej wpływowym zbiorze dowcipów z późnego średniowiecza (połowa XV wieku).

Poniżej jedenaście historii. Zdaniem Braccioliniego „uciesznych”, choć z dzisiejszej perspektywy… częściej obleśnych.

Ilustracja umieszczona na marginesie legendy arturiańskiej. Francuski kodeks z 1316 roku.

Bazowałem na wydanym niedawno polskim przekładzie Ingi Grześczak, a w wybranych przypadkach na własnych tłumaczeniach z edycji z 1879 roku. Fragmenty w nawiasach stanowią bezpośrednie cytaty. Reszta to streszczenia tekstu źródłowego.

1. Skuteczne wachlowanie kardynała

„Kardynał de’ Conti, mężczyzna okazałej tuszy i pokaźnych rozmiarów, pewnego razu wybrał się na polowanie.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Najdziwniejszy szczegół Drzwi Gnieźnieńskich. Zauważono go dopiero po 800 latach

Zgłodniawszy około południa zasiadł do posiłku. A że działo się to latem, był cały spocony, zażądał więc, żeby go powachlować. Ponieważ służący byli zajęci innymi obowiązkami, kardynał zlecił to zadanie sekretarzowi papieża.

Kiedy ów rzekł: »Nie potrafię zrobić wiatru w sposób, do jakiego przywykłeś«, kardynał odpowiedział: »Zrób jak potrafisz«.

»Do diaska, bardzo chętnie« – odparł sekretarz. Podniósł wysoko prawą nogę i bardzo głośno pierdnął”.


Reklama


2. Pieniądze nie śmierdzą?

Mężczyzna na przyjęciu zwierzył się, że przyśniło mu się, jak znajduje złoto.

„Uważaj” – odparł ktoś z obecnych – „uważaj, by nie spotkał cię ten sam los co jednego z moich sąsiadów”. Dopytywany, co ma na myśli, opowiedział:

Małpie żarty na miniaturze z XV wieku. Kodeks wykonany w Brugii.

Mój sąsiad śnił pewnej nocy, że diabeł zaprowadził go w pole, w miejsce, w którym zakopano złoto. Kiedy znalazł już skarb, diabeł przestrzegł go: „teraz nie możesz tego zabrać. Wróć, gdy nikt nie będzie się kręcić w okolicy. Tylko wpierw oznacz miejsce tak, by na pewno ponownie na nie trafić”.

Mężczyzna zaczął dopytywać, jakiego powinien użyć znaku, by mieć gwarancję, że wróci tam, gdzie leży złoto.


Reklama


„Wypróżnij się tu” – odparł diabeł. – „Nikt nie będzie nic podejrzewać i tylko ty łatwo trafisz do celu”.

Mężczyzna doszedł do wniosku, że to dobry plan. Wtedy się obudził i uświadomił sobie, że oddał kał do własnego łóżka.

3. Owcza metoda

Małżonkowie szli przez las i natknęli się na „kilka owiec pokrywanych właśnie przez barany”.

XIV-wieczne Godzinki z Maastricht. Ilustracja na marginesie.

„Kobieta zapytała, z jakiego powodu barany wolą jedne owce od innych. Mąż odpowiedział żartem: »Owca, która pierdnie, zostaje natychmiast pokryta przez barana«.

Żonka zapytała więc, czy mężczyźni też mają taki zwyczaj. Mąż przytaknął, a wtedy ona natychmiast puściła bąka. Mąż, złapany w sidła własnego żartu, dogodził żonie.


Reklama


Ledwie przeszli parę kroków, kobieta znów pruknęła i mąż ponownie spełnił swój obowiązek. Kiedy dotarli już na skraj lasu, zachwycona zabawą kobieta pierdnęła po raz trzeci„.

„Więcej już nie zrobię ci dobrze, nawet jeśli wysrałabyś serce” – wysapał wycieńczony mąż.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

4. Nauka wróżenia

Dowcipniś Gonnella obiecał mieszkańcowi Ferrary, że za pieniądze nauczy go jak zostać wróżbitą, „skoro tamten tak bardzo tego pragnie”.

„Zaprosił go do siebie, by razem położyli się do łóżka. Gdy tak się stało, Gonnella cichutko pierdnął”. Następnie kazał mężczyźnie włożyć głowę pod kołdrę.

Nagi biskup i robiący kupę kleryk. Ilustracja z psałterza z Gorleston, początek XIV wieku.

Gość wykonał polecenie, ale zaraz wyskoczył spod pierzyny, porażony smrodem i wyrzekł: „Pierdnąłeś!”.

„Zapłać mi, boś właśnie prawdę wywróżył” – odparł Gonnella.

5. Specjalne tabletki

„Innemu człowiekowi, który pragnął zostać wróżbitą, Gonnella rzekł: »Uczynię cię wróżem dzięki jednej pigułce«. A kiedy tamten się zgodził, włożył mu do ust pigułkę utoczoną z gówna.


Reklama


Człowiek ów, poczuwszy smród, zwymiotował. »To coś mi dał« – rzekł – »gównem cuchnie«. Wówczas Gonnella zapewnił go, że samą prawdę wywróżył i zażądał odeń wynagrodzenia”.

6. Kobieta, która nigdy nie pierdnęła

Pewien kupiec szczycił się, że ma żonę, która nigdy, ale to przenigdy, nie wydała z siebie pierdnięcia. Rozmówca odparł, że to niemożliwe i założył się o wystawną ucztę, że „nim miną trzy miesiące, żona kupca parę razy pierdnie”.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Unikalne dzieło średniowiecznej sztuki. Zapłaciły za nie prostytutki

Wkrótce po tej rozmowie gość poprosił handlarza o pokaźną pożyczkę. Potem zaś o kolejną, choć nawet pierwszej nie spłacił… Kupiec odniósł wrażenie, że przyjaciel jest w strasznych opałach, ale nie chciał stracić już udzielonego mu kredytu. Niechętnie zgodził się na drugą transzę.

Potężny dług męczył go i nie pozwalał mu spać nocami. „A ponieważ nie spał, często słyszał, jak jego żona we śnie puszcza bąki”.

Zdobiony inicjał litery S z brugijskiego kodeksu z 1542 roku.

Po miesiącu dłużnik wezwał kupca, oddał całą kwotę z nawiązką i zapytał czy wierzyciel choć raz usłyszał, że jego żona pierdzi. Kupiec nie miał innego wyjścia jak tylko przyznać, że ma połowicę „pierdzącą tyle razy, że można by się założyć nie tylko o ucztę, ale i o całą ojcowiznę”.

Jak skomentował z powagą autor zbioru Facecji, spokojnie śpiącym ludziom „wiele spraw umyka”. Nie tylko pierdnięcia.


Reklama


7. Sposób na chłody

Jak ochronić się przed chłodem? „Jest taka metoda” – cytował Poggio Bracciolini. „Stosował ją mój przyjaciel. Zwykle po kolacji się wypróżniał, lecz ilekroć zaniechał tego zwyczaju, tylekroć, jak twierdził, gówno grzało go w nocy”.

8. Dziesięcina z wszystkiego

Proboszcz z Brugii przekonał swoją parafiankę, że w ramach dziesięciny powinna mu się oddać cieleśnie. Naiwna i pobożna kobieta nie chciała zalegać Kościołowi z opłatą i natychmiast spełniła polecenie. W efekcie spóźniła się do domu. Gdy wróciła już do męża, bez najmniejszego wstydu wyznała, co też przyszło jej czynić dla chwały Bożej.

<strong>Przeczytaj też:</strong> 30 najdziwniejszych średniowiecznych ilustracji

„Mąż nie dał nic po sobie poznać, a po czterech dniach zaprosił proboszcza na obiad. Zgromadził też innych gości, żeby to, co zamierzał stało się powszechnie znane.

Kiedy wszyscy siedzieli przy stole, mąż opowiedział historię dziesięciny a następnie zwrócił się do księdza: »Skoro masz prawo do dziesięciny ze wszystkiego, co należy do mojej żony, weź również to!«.

Jednocześnie podstawił księdzu pod nos naczynie pełne gówna i siusiek swojej żony i zmusił go do ich spożycia”.

Psałterz z Gorleston z początku XIV wieku. Mężczyzna tyłem?

9. Księgowość do podtarcia

Pewien florentyńczyk został wyznaczony na opiekuna nieletniego, zamożnego chłopca. Był wielkim żarłokiem i szybko przejadł cały majątek powierzony na przechowanie. Wreszcie kazano mu pokazać księgi, dokumentujące poniesione koszty i przyczyny wydatków.

Wówczas mężczyzna „pokazał na swe usta oraz zadek i powiedział, że nie ma żadnych ksiąg prócz tych. Z jednej strony księga wchodu, z drugiej – wychodu”.


Reklama


10. Diabłu stanąłby w gardle

W pewnym gronie potępiano „życie i obyczaje” właśnie zmarłego kardynała, który słynął z „porywczości, gwałtowności i braku sumienia”.

„Myślę, że za swoje przewiny dawno już został pożarty i wysrany przez diabła” – powiedział jeden z zebranych.

XIV-wieczne Godzinki z Maastricht. Jeszce jedna fekalno-zwierzęca ilustracja.

„Mięso kardynała było tak paskudne, że żaden demon, nawet obdarzony doskonałym żołądkiem, nie tknąłby go z obawy przed wymiotami” – zaprzeczył inny.

11. Co zajmuje dłużej?

Jak to możliwe, że są ludzie, którzy w kółko się objadają, a i tak zachowują idealnie chudą sylwetkę? Poggio Bracciolini komentował przypadek jednego z takich szczęśliwców:


Reklama


„Czemu dziwi cię rzecz tak oczywista? Ten jegomość siada na pół godziny przy stole, żeby coś zjeść, za to przez dwie godziny przesiaduje w wychodku, żeby się wypróżnić”.

Przeczytaj też dwadzieścia najśmieszniejszych dowcipów z tego samego zbioru. A przynajmniej śmieszniejszych od tych powyższych…

Bibliografia

  1. Allen Valerie, On Farting: Language and Laughter in the Middle Ages, Palgrave Macmillan 2009.
  2. Bracciolini Poggio, Opowieści ucieszne, przeł. Inga Grześczak, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2019.
  3. Hasenfratz Robert, The Science of Flatulence: Possible Sources for the „Summoner’s Tale”, „The Chaucer Review”, t. 30, nr 3 (1996).
  4. Roy Bruno, The Household Encyclopedia as Magic Kit: Medieval Popular Interest in Pranks and Illusions, „Journal of Popular Culture”, t. 14 (1980).
  5. The Facetiae Or Jocose Tales of Poggio, now first translated into english with the latin text, Paris 1879.
Autor
Kamil Janicki
Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.