Los zakpił z wszystkich planów dynastycznych snutych przez Jagiellonów i przez polskie elity władzy. U schyłku XV wieku ród panujący nad Polską i Litwą należał do najbardziej rozrodzonych w Europie. U schyłku XVI stulecia – nie miał już żadnego męskiego przedstawiciela.
W 1506 roku polskim królem został Zygmunt Jagiellończyk, przez historię zapamiętany jako Zygmunt Stary. Był piątym synem swoich rodziców. Nie przewidywano, że zasiądzie na jakimkolwiek tronie i nie dbano o przygotowanie go do politycznej kariery. Po tym jednak, jak w ciągu czternastu lat niespodziewanie umarli niemal wszyscy Jagiellonowie, tylko on mógł przejąć schedę przodków.
Reklama
Król z przypadku. Zygmunt Stary i jego nieślubne dzieci
Niesamowitym żartem fortuny była już sama sukcesja Zygmunta. Jeszcze większym: fakt, że ten król z przypadku, którego nikt nie chciał, miał się okazać najbardziej długowiecznym monarchą w polskiej historii, a do tego chodzącym symbolem władczego autorytetu i całej epoki odrodzenia w Polsce. Zmarł dopiero w roku 1548, jako osiemdziesięciojednolatek.
Nawet najwięksi optymiści nie wróżyli mu tak długiej kariery. Obawiano się, że król odejdzie równie szybko co jego bracia, zaraz po koronacji na porządku dziennym stanęła więc sprawa następstwa tronu.
Inaczej niż w przypadku Jana Olbrachta i Aleksandra nie było przynajmniej żadnych wątpliwości co do tego, czy monarcha jest zdolny płodzić dzieci. Z trwającego przeszło dekadę związku z nisko urodzoną Katarzyną Telniczanką Zygmunt doczekał się dwóch córek i jednego syna.
Ten ostatni, imieniem Jan, nie mógł jednak nawet marzyć o przejęciu tronu. Jego rodzice nigdy nie wzięli ślubu, miał więc status bękarta. Co więcej, choć po ojcu był królewiczem, to po matce – tylko podrzędnym morawskim mieszczaninem.
Zygmunt nigdy się go nie wyparł. Janowi zapewniono karierę dworską i kościelną. Był sekretarzem króla, potem zaś objął stolice biskupie w Wilnie i Poznaniu. Aby przedłużyć ród, król potrzebował jednak kolejnego potomka, tym razem z sakramentalnego, dynastycznego związku.
Barbarą Zápolyą. Zapomniane małżeństwo Zygmunta Starego
Zygmunt oddalił Katarzynę Telniczankę i w 1512 roku wziął ślub z węgierską arystokratką Barbarą Zápolyą.
Reklama
Młoda, być może nawet nie dwudziestoletnia władczyni szybko zjednała sobie sympatię poddanych. Chwalono ją jako „świętą i pobożną panią”; mówiono, że cechuje się „niewymowną dobrocią”. Barbara była też jednak bardzo delikatna, słaba. Wydała na świat dwie córki, ale po drugim porodzie poważnie zaniemogła i wkrótce wyzionęła ducha.
Niepewna przyszłość dynastii
Polski monarcha był już mężczyzną przeszło pięćdziesięcioletnim, kiedy w 1518 roku zawarł kolejny związek, tym razem z włoską księżniczką Boną Sforzą. Królowa szybko zaszła w ciążę. Wbrew nadziejom męża i otoczenia ona też jednak w pierwszej kolejności wydała na świat córkę – Izabelę – nie zaś syna.
Przyszłość dynastii rysowała się wyjątkowo niepewnie. Zygmunt był ostatnim żyjącym synem Kazimierza Jagiellończyka. Poza polskim królem dynastia miała u schyłku drugiej dekady XVI wieku tylko jednego męskiego przedstawiciela.
Władca Czech i Węgier Władysław Jagiellończyk zmarł w 1516 roku, a trony przejął po nim syn, Ludwik II. W chwili sukcesji był on jeszcze dzieckiem. Nieznający polskiej kultury ani litewskiej ojczyzny przodków, a do tego w pełni uzależniony od klik możnowładczych i rządzący krajem stale zagrożonym przez turecką inwazję, byłby najgorszym możliwym spadkobiercą jagiellońskiego imperium.
Reklama
W roli awaryjnego kandydata do polskiej korony Ludwik nie utrzymał się zresztą długo. W wieku dwudziestu lat, w roku 1526, zginął w wielkiej bitwie z Turkami pod Mohaczem. W następstwie tego starcia wygasła węgierska odnoga dynastii Jagiellonów. Upadło też państwo Madziarów, jeszcze do niedawna stanowiące jedną z największych potęg kontynentu.
„Imię, które teraz we dwóch nosić będziemy”. Narodziny Zygmunta Augusta
Nim doszło do tej katastrofy, Zygmunt doczekał się własnego syna. W 1520 roku na świat przyszedł pierwszy królewski potomek płci męskiej nad Wisłą od przeszło pięciu dekad. „Najukochańszemu synowi naszemu racz kazać dać na chrzcie imię Zygmunt, które teraz we dwóch nosić będziemy” – polecił monarcha w liście do żony. Następcę tronu, dla odróżnienia od ojca, nazwano Zygmuntem Augustem. Nie na wspomnienie rzymskich cesarzy, ale tylko z tego względu, że urodził się w sierpniu, a sierpień po łacinie to „august”.
Na Wawelu zapanowała trudna do opisania euforia. „Chłopiec na schwał, co się zowie!” – zachwycali się dworzanie. Oczekiwano, że, podobnie jak przed laty Elżbieta Rakuszanka, także Bona Sforza wyda kolejnych synów, a gromadka królewiczów pozwoli odbudować potęgę rodu i zabezpieczyć przyszłość tronu.
Królowa rzeczywiście niemal bez przerwy była w ciąży lub w połogu. Po Zygmuncie Auguście urodziła trójkę dzieci, wszystko to były jednak córki: kolejno Zofia, Anna i Katarzyna.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Tragiczne spotkanie z niedźwiedziem. Wypadek Bony Sforzy
W 1527 roku Bona ponownie, po raz szósty, znajdowała się przy nadziei. Zbliżający się termin rozwiązania skłaniał do wzmożonej ostrożności, do unikania wysiłków i niebezpieczeństw. Królowa, mająca za sobą wielokrotne ciąże, nie była już jednak w stanie dłużej znosić bezczynności i zamknięcia w zamkowych murach.
Postanowiła wybrać się wraz z mężem na polowanie do Puszczy Niepołomickiej, położonej o rzut kamieniem od Krakowa. Jedna, z pozoru drobna decyzja zaważyła na losach dynastii oraz kraju.
Reklama
Rozjuszony niedźwiedź, którego specjalnie na tę okazję przywieziono w klatce aż z Litwy, został wypuszczony na wolność i poszczuty psami. Oczekiwano, że rzuci się w zarośla, by uciekać przed zorganizowaną gonitwą. Bestia odegnała jednak ogary, a wiele z nich rozszarpała na strzępy. Następnie zaatakowała chłopów uzbrojonych w oszczepy, wreszcie zaś – osłupiałych członków monarszego orszaku.
Podkomorzego niedźwiedź przewrócił razem z koniem. Krajczemu, który próbował odpowiedzieć atakiem na atak, wytrącił broń z ręki. Potem potężne zwierzę pognało prosto w stronę siedzącej na koniu, ciężarnej królowej. Bona popędziła rumaka do galopu, ale ten w przerażeniu potknął się i zwalił na bok.
Dworzanie zdołali unieszkodliwić bestię, zanim jej pazury dosięgły monarchini. Tragedia już się jednak wydarzyła. Koń przygniótł Bonę i poważnie ją ranił. Wypadek przyspieszył poród, który powinien był nastąpić dopiero kilka miesięcy później.
Królowa wydała dziecko na świat na leśnej polanie, wśród tłumu przerażonych członków świty. Był to chłopiec, którego natychmiast ochrzczono imieniem Olbracht. Niemowlę, o wiele zbyt wątłe, by przetrwać w czasach nieznających respiratorów i nowoczesnej medycyny, wyzionęło ducha jeszcze tego samego dnia.
Reklama
Jedyny syn. Toksyczna relacja Bony Sforzy z Zygmuntem Augustem
Bona nie zdołała już zajść w żadną kolejną ciążę. Tragiczne zdarzenie, do którego doszło pod Niepołomicami 20 września 1527 roku, nie tylko wycisnęło głębokie piętno na jej psychice, ale też sprawiło, że wawelska pani stała się bezpłodna. Zygmunt August, wówczas siedmioletni, pozostał zaś jedynym dziedzicem i nadzieją rodu.
Matka, ogarnięta stałym lękiem o potomka, wychowywała go w izolacji, w odcięciu od rówieśników i od wszelkich zabaw lub zajęć, które mogłyby sprowadzić na chłopca niebezpieczeństwo. Zygmunt August rósł w luksusowych komnatach, stale przekonywany o swej niezwykłości, ale też niezmiennie uzależniony od apodyktycznej, nieodstępującej go na krok rodzicielki.
Bona starała się kontrolować królewicza nawet długo po tym, jak ten osiągnął pełnoletność. Toksyczna relacja matki i syna odbijała się na królestwie, życiu dworu, a zwłaszcza – na relacjach następcy tronu z kobietami.
Pod wpływem matki Zygmunt August pastwił się psychicznie nad swoją pierwszą żoną Elżbietą Habsburżanką i niewątpliwie przyspieszył śmierć chorowitej, zaszczutej kobiety.
Reklama
Potem, gdy zapragnął wybić się na niezależność i postawić matce, wdał się w nierówny, potajemny związek z litewską bojarówną, Barbarą z rodu Radziwiłłów. Gdy i ona szybko go odumarła, pozwolił, by jej przekupieni krewni znaleźli mu nową partnerkę. Wbrew instrukcjom i intencjom króla Radziwiłłowie zawarli w jego imieniu układ małżeński z Habsburgami. W efekcie trzecią żoną Zygmunta Augusta została siostra pierwszej – Katarzyna.
Ostatnie ogniwo. Dlaczego Zygmunt August nigdy nie doczekał się dzieci?
Wiadomo, że Zygmunt August cierpiał na chorobę weneryczną, zapewne syfilis. Sądzi się nawet, że właśnie ta dolegliwość doprowadziła go do śmierci. Wcześniej zaś – pozbawiła nadziei na potomstwo. Nie jest pewne, czy król był zupełnie bezpłodny ani jak wcześnie rozwinęły się jego problemy w tym obszarze.
Elżbieta nie urodziła Zygmuntowi Augustowi żadnego syna, ale wedle źródeł król usilnie jej unikał, a chyba nawet zwlekał wiele miesięcy ze skonsumowaniem związku. Barbara Radziwiłłówna była, jak twierdzono, w jednej ciąży, ta jednak zakończyła się poronieniem. Katarzyna też sądziła, że jest przy nadziei. Wszystko wskazuje jednak na to, że chodziło o ciążę urojoną. Maltretowana przez męża i stale nagabywana przez dworzan władczyni tak bardzo pragnęła dziecka, że aż uwierzyła, iż wkrótce wyda je na świat.
Jedna z kochanek króla, Barbara Giżanka, posunęła się znacznie dalej. Przekonywała króla, że wydała na świat jego córkę. „Urodziło się małe z ladacznicy” – komentował nuncjusz apostolski w depeszy skierowanej do kurii. – „On uważa je za swoje, ale powszechnie się w to nie wierzy”.
Zygmunt August rządził samodzielnie przez ćwierć wieku. Przez cały ten czas był jedynym męskim przedstawicielem dynastii Jagiellonów. Znacznie dłużej, bo już od śmierci Ludwika II pod Mohaczem w 1526 roku, brakowało jakiegokolwiek poza nim kandydata do tronu i następstwa na Litwie oraz w Polsce.
Koszmarne decyzje małżeńskie, konflikt z matką i wyjątkowa rozwiązłość Zygmunta Augusta (który już jako nastolatek wdał się w romans z jedną z dwórek Bony Sforzy, a u schyłku życia otaczał się całymi rojami nałożnic, przezywanych przez niego „sokołami”) ostatecznie położyły kres dynastii.
Przeczytaj również o tym czy to Jagiellonowie doprowadzili do upadku Polski?
****
Powyższy tekst przygotowałem na potrzeby książki Chwile przełomu (Bellona 2021). To wspólna publikacja autorstwa publicystów portalu WielkaHISTORIA.pl, ukazująca kluczowe punkty zwrotne w dziejach Polski.
Nasi najlepsi publicyści o wydarzeniach, które zmieniły dzieje Polski
Wybrana bibliografia
- Bogucka M., Kazimierz Jagiellończyk i jego czasy, Kraków 2009.
- Bogucka Maria, Bona Sforza, Ossolineum, 2009.
- Cynarski S., Zygmunt August, Wrocław 1997.
- Duczmal M., Jagiellonowie. Leksykon biograficzny, Kraków 1996.
- Janicki K., Damy złotego wieku, Kraków 2014.
- Papée F., Aleksander Jagiellończyk, wyd. 2, Kraków 2006.
- Papée F., Jan Olbracht, Kraków 1936.
- Papée F., Święty Kazimierz królewicz polski, Lwów 1909.
- Pociecha Władysław, Królowa Bona 1494–1557. Czasy i ludzie odrodzenia, t. I–IV, Poznań 1949–1958.
- Wdowiszewski Z., Genealogia Jagiellonów i Domu Wazów w Polsce, Kraków 2005.
- Wojciechowski Z., Zygmunt Stary (1506–1548), Warszawa 1979.
- Wrede M., Królowa Bona. Między Włochami a Polską, Warszawa 1991.
- Wyczański A., Zygmunt Stary, Warszawa 1985.