Punkt kulminacyjny tej historii jest doskonale znany. 12 lutego 1386 roku Jagiełło wkroczył do Krakowa, 15 lutego został ochrzczony jako Władysław, a już osiemnastego – został mężem Jadwigi Andegaweńskiej. Co jednak było wcześniej? Jak wyglądały pierwsze dni Jagiełły nad Wisłą?
Jagiełło (bo jeszcze nie Władysław Jagiełło) wyruszył do Polski dopiero po tym, jak wszystkie szczegóły planowanej unii między państwami zostały ustalone.
Reklama
W dokumencie wydanym w Krewie pół roku wcześniej wielki książę litewski złożył szereg dalekosiężnych deklaracji.
Niewiele ponad 11-letnia Jadwiga Andegaweńska – koronowana nie na królową, lecz króla Polski – po dłuższym wahaniu też wyraziła zgodę na ślub z dotąd pogańskim władcą. Mimo to obie strony obawiały się podstępu.
„Wozy wyładowane srebrem”
Polacy znali Litwinów jako bezwzględnych najeźdźców. Do ostatniej ich wielkiej inwazji na Ruś Czerwoną i Małopolskę doszło przed równo dziesięcioma laty. Możliwe nawet, że Jagiełło (wówczas nastoletni) brał w niej osobisty udział.
Książę budził postrach. Ale nie był pewien, czy nie wpadnie w sidła, gdy bez armii zapuści się na obcą ziemię.
Reklama
Jagiełło przekroczył granice Polski dopiero po otrzymaniu glejtu, gwarantującego mu bezpieczeństwo oraz pisemnego potwierdzenia, iż zostanie polskim królem oraz mężem Andegawenki. Jego orszak minął rubież na przełomie stycznia i lutego 1386 roku.
Zgodnie z wiadomościami Jana Długosza książę ciągnął z sobą „wozy wyładowane srebrem, rozlicznymi sprzętami i ozdobami”. Towarzyszyli mu bracia, krewniacy i spora grupa litewskich bojarów.
„Pan i opiekun Królestwa Polskiego”
Pierwszy, zaplanowany z wyprzedzeniem przystanek nastąpił w Lublinie. Polscy możnowładcy uprzedzili Jagiełłę, że w mieście tym od 2 lutego będzie trwać zjazd szlachty, mający na celu potwierdzenie elekcji i wszelkich dotychczasowych ustaleń.
Jadwiga Krzyżaniakowa i Jerzy Ochmański, autorzy najbardziej cenionej biografii przyszłego króla wyjaśniali, że zgromadzenie „urządzono rozmyślnie, aby przekonać tak Jagiełłę i Litwinów, jak i przeciwników sojuszu, że szlachta polska, wielka i mała, staje i opowiada się jednomyślnie za unią”.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Rzeczywiście litewski książę zastał w Lublinie obwołany przyszłym królem bez żadnego głosu sprzeciwu. Do czasu chrztu, ślubu oraz koronacji otrzymał tytuł dominus et tutor Regni Poloniae – „pana i opiekuna Królestwa Polskiego”.
Obaw nie udało się jednak zupełnie odgonić. Nie obyło się też bez zgrzytów. Polscy możnowładcy, niepewni czy Jagiełło w ostatniej chwili nie zrezygnuje ze zmiany wyznania, zażądali, by książęcy krewniacy – Borys, Korygiełło, Skirgiełło, Świdrygiełło, Wigunt i Witold – zostali zatrzymani jako zakładnicy do czasu, aż dominus et tutor wywiąże się ze wszystkich składanych deklaracji.
Ostatni konkurent Jagiełły
Zatwierdzenie elekcji poszło gładko, bo też w Lublinie zgromadzili się głównie rycerze małopolscy, popierający ten kierunek polityki. Ze sceptykami – panami z Wielkopolski i lennego Mazowsza – litewski książę spotkał się na kolejnej ważnej stacji w drodze do Krakowa: w Zawichoście.
Tam nastąpiły kluczowe rozmowy Jagiełły z Siemowitem IV – Piastem mazowieckim, który sam marzył o koronie, był bardzo bliski jej zdobycia, a dla osiągnięcia celu nie wahał się nawet podjąć próby uprowadzenia Jadwigi Andegaweńskiej.
Reklama
Teraz Siemowit wreszcie uznał swoją przegraną i zgodził się podporządkować Jagielle, choć oczywiście nie za darmo. Wymógł też na popierającej go szlachcie, by ta złożyła Litwinowi przysięgę wierności jako przyszłemu monarsze.
„Hołd zawichojski zwolenników Siemowita, a co za tym idzie ich pierwsze zetknięcie się z Jagiełłą, zasługuje na uwagę, gdyż tłumaczy w pewnym stopniu fenomen błyskawicznej wręcz pacyfikacji dzielnicy wielkopolskiej [przez nowego władcę]” – podkreśla mediewista z UMCS-u, Dariusz Wróbel.
„Wolna i nieskora jazda”
Jan Długosz zaznaczył, że Jagiełło zmierzał ku polskiej stolicy „wolną i nieskorą jazdą”. Stanął jeszcze w Sandomierzu, gdzie do orszaku dołączyła grupa małopolskich panów, szczególnie stanowczo wspierających porozumienie ze wschodnim sąsiadem.
W gronie tym był między innymi podskarbi Królestwa Polskiego Dymitr z Goraja. Człowiek, którego zawczasu wysłano do Malborka, by poinformował wielkiego mistrza krzyżackiego o planowanych wydarzeniach oraz zaprosił go do Krakowa w roli ojca chrzestnego Jagiełły.
Reklama
Teraz podskarbi niósł ponure wieści. Przywódca państwa zakonnego Konrad Zöllner odmówił swojej obecności i odrzucił próby pokojowego ułożenia relacji z przyszłym królem. Dla niego planowana unia polski z Litwą stanowiła wyzwanie rzucone Krzyżakom.
Bibliografia
- Jana Długosza Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego, ks. 10: 1370-1405, Warszawa 2009.
- Janicki Kamil, Damy polskiego imperium, Kraków 2017.
- Krzyżaniakowa Jadwiga, Ochmański Jerzy, Władysław II Jagiełło, Wrocław 2006.
- Wróbel Dariusz, Elity polityczne Królestwa Polskiego wobec problemu krzyżackiego w czasach Władysława Jagiełły, Lublin 2017.