Władysław Jagiełło cieszył się opinią władcy zdystansowanego i tylko z rzadka okazującego emocje. Wprawdzie zdarzało mu się wpadać w gniew, ale szybko odzyskiwał nad sobą panowanie. Inne uczucia zawsze zaś skrywał jak najgłębiej w sercu.
Nawet najbliższych sobie ludzi Władysław Jagiełło traktował z daleko posuniętą rezerwą.
Reklama
Musiały minął całe dekady, nim zaczął rzeczywiście ufać swojemu kuzynowi Witoldowi, po tym jak ten wielokrotnie (choć na szczęście w przenośni) wbijał mu sztylet w plecy.
Władysław Jagiełło zimny jak ryba
Niechęć króla do okazywania uczuć – a często też chyba brak tych uczuć – najlepiej widać jednak na przykładzie jego relacji z żonami.
Po pierwszych dwóch małżonkach, Jadwidze Andegaweńskiej i Annie Cylejskiej, Władysław Jagiełło nosił obowiązkową żałobę. Dbał też o pamięć modlitewną po nich, nic nie wskazuje jednak na to, by śmierć władczyń była dla niego osobistym, a nie tylko politycznym ciosem.
Nawet po zgonie Elżbiety z Pilczy – najpewniej jedynej kobiety, jaką pokochał w całym swoim życiu – Jagiełło nie obnosił się z żalem przed poddanymi. O tym, że cierpiał wspominał co najwyżej w listach do innych monarchów.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
Nieobecny ojciec
Niezwykłą oschłością i chłodem Władysław Jagiełło wykazywał się także za życia partnerek.
Gdy królowa Jadwiga rodziła, jego nie było ani na Wawelu, ani nawet w okolicy Krakowa. Gdy Anna Cylejska wydała na świat córkę, król nie tylko był nieobecny, ale też nie zmienił swoich planów, by zobaczyć dziecko.
Reklama
Dziewczynkę po raz pierwszy ujrzał prawdopodobnie dopiero po roku od narodzin, gdy ta zaczynała już gaworzyć i coraz pewniej stawiała swoje kroki.
Na tym tle wyjątkowo prezentuje się jedno wydarzenie z długiego życia Jagiełły. Przy narodzinach pierwszego syna król też nie asystował. Ale tym razem nie był w stanie ukryć emocji.
„Upragniony syn zajaśniał”
Władysław Jagiełło doczekał się męskiego potomka dopiero w czwartym małżeństwie, po niemal czterdziestu latach starań.
Był w przybliżeniu mężczyzną 62-letnim, a ostatni związek – z wnuczką własnego brata, Zofią Holszańską – zawarł tylko po to, by po raz ostatni zawalczyć o przedłużenie rodu.
Reklama
Królowa, tak jak jej poprzedniczki, rodziła na Wawelu. Władysław Jagiełło natomiast, jak zawsze, był z dala od stolicy. Tym razem w oddalonym o 250 kilometrów Przemyślu.
Dziecko przyszło na świat nocą, z 30 na 31 października 1424 roku. „Upragniony syn zajaśniał” – piali z zachwytu dworscy poeci. Natychmiast też wysłano w drogę gońca, mającego przekazać szczęśliwą wiadomość ojcu.
Przerwana msza dla Władysława Jagiełły
Emisariusz odbył być może najszybszą podróż w całych dziejach średniowiecznej Polski. Pędził na złamanie kartu i już 1 listopada – po nie więcej niż trzydziestu kilku godzinach! – dotarł do celu.
Na wzgórze zamkowe w Przemyślu wjechał, gdy akurat trwała poranna (albo południowa, biorąc pod uwagę tendencję Jagiełły do późnego wstawania) msza święta, celebrowana specjalnie na potrzeby króla.
Reklama
Zdyszany i półprzytomny mężczyzna wparował do świątyni i przerwał nabożeństwo. Nikt jednak nie miał do niego pretensji. A już na pewno – nie monarcha.
Zapłakany Jagiełło
Doniesienie wprawiło króla we wprost niewyobrażalną radość. Jeśli wierzyć źródłom, był bardziej przejęty i podekscytowany, niż kiedykolwiek wcześniej w swoim życiu. A przynajmniej: o wiele bardziej dawał to po sobie poznać.
Według Jana Długosza (często bałamutnego, ale akurat końcówkę panowania Jagiełły znającego w dużych szczegółach) władca na całą resztę dnia pozostał w kościele. Nie tylko się modlił, ale też – stale płakał.
„Folgując łzom, spędził dzień na składaniu podzięki i zbożnych dziełach” – zanotował kronikarz. Niezwłocznie kazał też słać listy do najważniejszych ludzi w chrześcijańskim świecie. Pisał między innymi do papieża Marcina V.
Reklama
Ojcu świętemu donosił, że urodził mu się nie tylko syn, ale też „dziedzic i następca”. I pewnie już wtedy postanowił, że nazwie potomka swym własnym imieniem.
Przeczytaj też o śmierci królowej Jadwigi. Na co naprawdę umarła Andegawenka?
***
Słabości, przywary i codzienność sławnego króla opisałem szeroko w mojej najnowszej książce: Damy Władysława Jagiełły (Wydawnictwo Literackie 2021). Dowiedz się więcej na Empik.com.
Fascynujące losy następczyń królowej Jadwigi
Bibliografia
- Biedrowska-Ochmańska K., Ochmański K., Władysław Jagiełło w opiniach swoich współczesnych, Poznań 1987.
- Jana Długosza Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego, ks. 11: 1413-1430, Warszawa 2009.
- Janicki K., Damy polskiego imperium, Kraków 2017.
- Zawitkowska W., Walka polityczno-prawna o następstwo tronu po Władysławie Jagielle w latach 1424-1434, Rzeszów 2015
4 komentarze