W ten sposób Rzym stał się niepokonanym mocarstwem. Największy wróg „popisał się niewiarygodną głupotą”

Strona główna » Starożytność » W ten sposób Rzym stał się niepokonanym mocarstwem. Największy wróg „popisał się niewiarygodną głupotą”

Rok 192 p.n.e. nie jest wspominany w podręcznikach, nie budzi odruchowych skojarzeń. Niesłusznie. To wtedy zapadły decyzje, które na stałe ukształtowały obraz antycznego świata i uczyniły z Rzymu niepokonane mocarstwo.

Okres przełomu w relacjach między antycznym Zachodem a Wschodem zamykają dwie wielkie bitwy, w których rzymskie legiony rozgromiły oddziały hellenistycznej falangi.


Reklama


W 197 roku p.n.e. na wzgórzach Kynoskefalaj wódz Flamininus rozbił siły najpotężniejszego władcy w Grecji, Filipa V Antygonidy. Przegrany król Macedonii nie miał innego wyjścia, jak tylko przyjąć każde warunki, jakie narzuci mu Republika. Te zaś okazały się niezwykle surowe.

W 196 roku p.n.e. senat rzymski zdecydował, że wszystkie miasta-państwa Hellady mają stać się wolne i niezależne. Polityczna dezintegracja była bardzo na rękę zwycięzcom. Skłóceni Grecy nie mieli bowiem szans na wyrwanie się spod faktycznej kurateli Wiecznego Miasta. A przynajmniej nie mieli jej pod warunkiem, że inne imperium nie wmiesza się w miejscowe sprawy.

Flamininus przywracający wolność Grekom podczas igrzysk istmijskich.
Flamininus „przywracający wolność Grekom” podczas igrzysk istmijskich w 196 roku p.n.e. Rysunek z połowy XIX wieku.

Ostatni konkurent

W tamtej chwili losy półwyspu nie były przesądzone. Hegemonii Rzymian zagrażał jeszcze jeden spadkobierca imperium Aleksandra Macedońskiego: Antioch III rządzący olbrzymim państwem Seleukidów, sięgającym od Azji Mniejszej po pogranicza dzisiejszego Afganistanu.

Rzymskie postępy w Grecji zaogniły relacje z tym konkurentem. Wojna była właściwie nieunikniona. W 190 roku p.n.e. legiony starły się z falangą Antiocha pod Magnezją.


Reklama


W artykule opublikowanym na naszych łamach dr Tomasz Szeląg pisze, że batalia, w której walczyło nawet sporo ponad 100 000 żołnierzy stanowiła ostatnią szansę na powstrzymanie ekspansji Rzymu. Antioch przegrał jednak z kretesem.

Sporo można powiedzieć o błędach, które król Seleukidów popełnił w trakcie kampanii wojennej i pod samą Magnezją. Największe dziejowe potknięcie miało jednak miejsce niespełna dwa lata wcześniej.

Powyższy tekst stanowi fragment książki Krzysztofa Kęcieka pt. Kynoskefalaj 197 p.n.e. Jej nowa, limitowana edycja ukazała się nakładem wydawnictwa Bellona w 2021 roku.
Artykuł powstał na podstawie książki Krzysztofa Kęcieka pt. Kynoskefalaj 197 p.n.e. Jej nowa, limitowana edycja ukazała się nakładem wydawnictwa Bellona w 2021 roku.

Wizja wielkiego sojuszu

„Późną jesienią 192 roku Antioch wylądował w Helladzie, by »wyzwolić« Greków spod rzymskiego jarzma” – wyjaśnia Krzysztof Kęciek na kartach książki Kynoskefalaj 197 p.n.e.

U boku Seleukidów znajdował się sławny generał z pokonanej niedawno Kartaginy, Hannibal. Antioch liczył, że na miejscu szybko zjedna sobie kolejnych sojuszników. I że pod jego sztandarami do kolejnej wojny z Rzymem przystąpią zgodnie najsilniejsze poleis Grecji. Jak pisze Krzysztof Kęciek:


Reklama


Historycy zawsze niejako rytualnie odżegnują się od „gdybania”, po czym zastanawiają się, co by było gdyby. A gdyby powstała antyrzymska koalicja Antiocha, Filipa [V Antygonidy], Kartaginy, Etolów i Sparty? Czy taki sojusz zmieniłby bieg dziejów i powstrzymał ekspansję Rzymu?

Autor pracy Kynoskefalaj 197 p.n.e., a także monografii bitwy pod Magnezją, zaznacza, że „takie rozważania są jałowe”. Ale zarazem przyznaje, że faktycznie „istniały szanse poskromienia Rzymu”. Co więc poszło nie tak?

Propozycja (nie) do odrzucenia

W kluczowej chwili doszło do zamachu na najbardziej chętnego do sojuszu z Seleukidami króla Sparty, a bitne miasto-państwo o dumnej historii wpadło w ręce sprzymierzonych z Rzymem Achajów.

Przede wszystkim jednak Seleukidom nie udało się porozumieć ze wciąż zdolnym podjąć walkę i posiadającym cennych stronników Filipem V. Według relacji Liwiusza Antioch proponował Antygonidzie „3 tysiące talentów srebra, 50 wielkich galer i wszystkie miasta Grecji w zamian za przystąpienie do wojny przeciwko Rzymianom”.

Moneta władcy państwa Seleukidów Antiocha III.
Moneta władcy państwa Seleukidów Antiocha III (fot. Classical Numismatic Group, Inc., CC-BY-SA 2,5).

Nie bardzo jednak miał czym poprzeć swoją ofertę. Ogromnie pewny siebie wyruszył bowiem do Grecji na czele… zaledwie 10 500 ludzi i sześciu słoni. A więc armii zupełnie niezdolnej rzucić rękawicę Rzymowi.

Popis „niewiarygodnej głupoty”

Kiedy dumny Seleukida nie spotkał się z entuzjastyczną odpowiedzią… zaczął popierać innego pretendenta do tronu Macedonii i próbował sam zdobywać poparcie macedońskich elit.

W ten sposób, jak pisze Krzysztof Kęciek, „popisał się niewiarygodną głupotą”. Szanse na współpracę z „rozsierdzonym” Filipem rozwiały się. Więcej nawet. Wciąż najsilniejszy władca w Grecji… zaczął montować koalicję przeciwko Antiochowi.

Seleukida „szybko musiał uciekać z Grecji”. A jego ofensywa przeciwko Rzymowi zmieniła się w trudną wojnę defensywną na własnym terytorium.

Bibliografia

Edycja limitowana do kupienia tylko w księgarni wydawcy

Powyższy tekst stanowi fragment książki Krzysztofa Kęcieka pt. Kynoskefalaj 197 p.n.e. Jej nowa, limitowana edycja ukazała się nakładem wydawnictwa Bellona w 2021 roku.
Autor
Grzegorz Kantecki
Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.