Wyciekły notatki rezydenta KGB w Polsce. Co naprawdę myślał o naszym kraju?

Strona główna » Historia najnowsza » Wyciekły notatki rezydenta KGB w Polsce. Co naprawdę myślał o naszym kraju?

Był w samym centrum wydarzeń, jako reprezentant służb wywiadowczych “bratniego narodu”. Oglądał zakulisowe rozgrywki, znał ludzi trzymających władzę i… wszystko zapisywał. Nawet najbliższa rodzina nie miała pojęcia o istnieniu tych notatek.

Siergiej A. Kormilec przyjechał do Polski w 1979 roku. Oficjalnie miał podjąć służbę jako pracownik ambasady ZSRR w Warszawie. Nieoficjalnie był w tym czasie czynnym agentem rosyjskiego wywiadu.


Reklama


W latach 1985-1988, jako rezydent KGB w Polsce, miał dostęp do najbardziej chronionych przez PRL informacji i możliwość zajrzenia za kulisy najważniejszych wydarzeń.

Gdy w roku 2000 przekazał swoje archiwum Moskiewskiemu Państwowemu Uniwersytetowi im. Łomonosowa, nikt nie wiedział o istnieniu prywatnych zapisków Kormilca, nawet jego najbliższa rodzina. Jeden z naukowców, znający agenta, odkrył dziennik obejmujący okres od 23 października 1985 do 5 września 1988 roku. W osobie autora rozpoznał swojego kolegę, który bez pardonu pisał o sytuacji w Polsce. 

Ambasada radziecka (a obecnie rosyjska) w Warszawie (fot. Ency, lic. CC BY-SA 3.0)

Nie należy oczekiwać, że Polacy się dogadają

W jednym z pierwszych wpisów w dzienniku Kormilec wspomina o 11 najbardziej znaczących nielegalnych organizacjach, które w programie  miały likwidację PZPR i walkę o „oswobodzenie »spod władzy Kremla«”. Wśród nich były między innymi „Solidarność Walcząca” (której założycielem był Kornel Morawiecki), czy „Wola”.

Jak wynika z notatek oficera KGB, z ich strony nie było się jednak czego obawiać, bo najpierw musiałyby… umieć dojść do porozumienia. Siergiej Kormilec w Dzienniku niedokończonym 1985-1988 stwierdza:


Reklama


Jest wiele różnic między [tymi] grupami i nie należy w skrajnym przypadku oczekiwać w najbliższej perspektywie ich jakiegokolwiek organizacyjnego zjednoczenia. Nasilenie jednak koordynacji działań może nastąpić.  

Nie zabrakło Jaruzelskiego

Jedną z osób, które często pojawiają się w notatkach Kormilca jest generał Wojciech Jaruzelski, którego nazywa on „Pierwszym”, od zajmowanego stanowiska I sekretarza KC PZPR, lub Wojtkiem (co sugeruje bliższą znajomość).

Nieznane notatki Siergieja Kormilca ukazały się nakładem wydawnictwa Bellona w książce zatytułowanej Dziennik niedokończony 1985-1988.

Rezydent KGB nie szczędzi słów krytyki przede wszystkim politykom, z którymi generał rywalizował. Lekceważące słowa płyną pod adresem Stefana Olszowskiego, którego Jaruzelski pozbył się z kierownictwa partii, czy Mieczysława Rakowskiego zepchniętego na pewien czas na boczny tor: 

Znów mitręga z Olszowskim i Rakowskim. Pierwszemu zarzuca się „moralne nieuporządkowanie”, drugi płacze, że zrobił tak dużo dla socjalizmu, a jego nie cenią (przy tym znów kiwa na ambasadę [radziecką])  


Reklama


Kociołek robi z kochanki sekretarza

Gdy dochodziło do przesunięć personalnych rezydent KGB raczej nie nabierał się na oficjalne argumentacje dotyczące moralności czy ideologicznej poprawności. Tak było między innymi w przypadku Stanisława Kociołka. Jego sprawę rozpatrywano na posiedzeniu Biura Politycznego partii 19 listopada 1985 roku.

Dynamicznie rozwijającą się karierę partyjną Kociołka już wcześniej podkopało to, że był współodpowiedzialny za strzelanie do robotników na Wybrzeżu w 1970 roku. Odsunięto go od eksponowanych stanowisk i przeniesiono do służby dyplomatycznej.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Kariera Mieczysława Moczara. Jednego z najpotężniejszych ludzi PRL-u

W latach 1982-1985 był na placówce w Moskwie. Formalnie sprawę przeciw niemu zapoczątkował resort Czesława Kiszczaka, dostarczający obciążających materiałów. Kormilec w Dzienniku niedokończonym 1985-1988 relacjonuje:

Znowu zaczyna się kampania przeciwko tak zwanemu „marksiście-leniniście” Kociołkowi. Kilka dni temu prowokator Kiszczak dostarczył nam kolejną porcję (trzeba przyznać, prawdziwą) informacji o nim.

Generał Wojciech Jaruzelski (fot. domena publiczna)

W momencie wyjazdu do Moskwy Kociołek porzucił żonę w Warszawie, zostawiając jej piękną willę, a z sobą wziął kolejną b…, ustanawiając ją trzecim sekretarzem [w ambasadzie PRL]. Mieszkał z nią otwarcie, ona faktycznie grała rolę żony ambasadora. Potem podniósł jej rangę do drugiego sekretarza. Kiedy polskie MSZ postanowiło ją odwołać, Kociołek zatrudnił ją w przedstawicielstwie UNESCO.

Szef też znał te brudy

Dość “skomplikowane” życie prywatne komunistycznego dygnitarza stanowiło tajemnicę poliszynela. Kociołek rozwodził się, żenił, miał nieślubne dziecko i kochankę, którą – jak podkreśla Siergiej Kormilec w Dzienniku niedokończonym 1985-1988 – woził ze sobą będąc ambasadorem w Belgii.


Reklama


Także w książce zwierzchnika Siergieja A. Kormilca, gen. Witalija Pawłowa pt. Byłem rezydentem KGB w Polsce pojawiają się informacje, że sytuacja rodzinna Kociołka była szeroko komentowana w gronie korpusu dyplomatycznego w Moskwie i wśród radzieckich oficjeli. Polskie służby poprosiły nawet KGB, by sprawdziło kontakty ambasadora. 

„Ile brudu w tzw. wyższych sferach. I pewnie gdyby nie potrzeba walki politycznej, im by wszystko się upiekło. A spróbuj, prosty Józek albo Iwan, zrobić podobnie, zaraz się z nim rozprawią panujący moraliści” – podsumował Pawłow sprawę Kociołka.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Prywatne ekscesy ambasadora dostarczyły jego przeciwnikom politycznym amunicji. Partia oskarżyła go o amoralne prowadzenie się i szkalowanie pierwszego sekretarza w oczach radzieckich towarzyszy. To wystarczyło, by definitywnie zakończyć jego karierę polityczną.  

Tak Wojtek pozbywał się wrogów

Podobną amunicję zgromadzono przeciw Stefanowi Olszowskiemu. W jego przypadku celem ataku stała się żona. Jak czytamy w Dzienniku niedokończonym 1985-1988:

Na BP [Biurze Politycznym KC PZPR] 11 listopada Jaruzelski oskarżył [Olszowskiego], oprócz niemoralności, o niedozwolone związki z cudzoziemcami polskiego pochodzenia, a także o to, że pozwolił Kociołkowi wynająć w Moskwie mieszkanie dla kochanki.

Stefan Olszowski. Członek KC PZPR i minister spraw zagranicznych do 1985 roku.

Kiszczak oczywiście potwierdził to materiałami” MSW, że nowa żona Olszowskiego, A. Skowron blisko związana z członkami Polonii, wypoczywała u jednego z nich w Wiedniu i przyjmowała kosztowności w prezencie.

Jak twierdzi Kormilec, w przypadku tych przesunięć na szczytach władzy w żadnym wypadku nie chodziło o kwestie moralności i uczciwości. „Te zmiany są symptomatyczne. Wojtek wyraźnie boi się krytyki na X Zjeździe i zaczął usuwać tych ludzi, którzy mogą stać się centrum krytyki i pretendentami na jego miejsce” – komentuje w swoich zapiskach.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Polska architektura lat 90. Dlaczego jest tak brzydka i kiczowata?

Wizyta papieża oczami KGB

Rezydent KGB nie miał złudzeń co do polskich elit. Obserwował z zainteresowaniem kolejne roszady na szczytach władzy, czy następujące po sobie potknięcia.

Nie pomijał też wydarzeń o wymiarze absolutnie kluczowym. Ostro skomentował chociażby przyjazd Jana Pawła II do Polski:


Reklama


„Samą wizytę [władze] przegrały. Papież nic nie powiedział o swoim poparciu dla drogi porozumienia narodowego. Nie bacząc na wcześniejsze ustalenia, w miarę podróży po kraju, papież nasilał antypaństwowe akcenty w swoich wystąpieniach, krytykował niektóre aspekty polityki wewnętrznej PRL, opowiadał się za poparciem »Solidarności«”.

I w tym punkcie na pewno miał rację. Władze „wizytę przegrały”. A wkrótce miały też przegrać wszystko inne.

To tylko kilka wycinków z fascynujących notatek KGB-owskiego agenta w Polsce. Całość przeczytacie w książce wydanej właśnie przez Bellonę.

Bibliografia

Gnijąca polska dyktatura oczami rezydenta KGB

Ilustracja tytułowa: fragmenty sowieckich plakatów propagandowych z lat 80.

Autor
Anna Kasperowicz
1 komentarz

 

Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.