Pierwsze reakcje na bitwę pod Grunwaldem. Jak Europa przyjęła zwycięstwo Jagiełły?

Strona główna » Średniowiecze » Pierwsze reakcje na bitwę pod Grunwaldem. Jak Europa przyjęła zwycięstwo Jagiełły?

Wynik walnej bitwy stoczonej 15 lipca 1410 roku pod Grunwaldem zaskoczył wszystkich. Nawet ci Polacy, którzy wierzyli w zwycięstwo, nie mogli oczekiwać, że siły Krzyżaków zostaną rozbite w pył i że polegnie cała wierchuszka Zakonu. Zaskoczony był Kraków, zszokowany Malbork. A co z resztą Europy?

Ledwie opadł bitewny kurz, a obie strony konfliktu przystąpiły do zakrojonych na ogromną skalę działań propagandowych. Już nazajutrz po triumfie odniesionym pod Grunwaldem, Władysław Jagiełło zaczął rozsyłać listy z wyjaśnieniami.


Reklama


Pierwsze zaadresowano między innymi do żony władcy Anny Cylejskiej, do arcybiskupa gnieźnieńskiego i biskupa Poznania. Zawierały nie tylko relację z przebiegu starcia, ale też przemyślany komentarz do całej jego otoczki.

Podkreślono, że król Jagiełło wysłuchał przed bitwą mszy świętej, referowano sprawę dwóch mieczy w obraźliwy sposób przekazanych przez wielkiego mistrza i zaznaczono, że Polacy wzięli do niewoli ogromne zastępy nieprzyjacielskich żołnierzy. Nie zabrakło też informacji, iż krzyżacki przywódca nie przeżył starcia.

Władysław Jagiełło w bitwie pod Grunwaldem. Pocztówka z 1930 roku.

List do żony wysłany… do całej Europy

Listy – czy to decyzją dostojników kościelnych, czy też na polecenie samego króla – natychmiast zaczęto kopiować i rozsyłać po Europie. Na pewno trafiły do Bolonii i do Wenecji.

Kolejne epistoły nawet wyraźniej zarysowały polską ocenę sytuacji. Pisano, że to Krzyżacy rozpętali konflikt, dopuścili się występnego ataku na ziemię dobrzyńską i nakielską i od 24 lat stale wyrządzali krzywdy ochrzczonemu królowi Jagielle.


Reklama


Jeden z listów, wysłany do kurii papieskiej, zawierał nawet wzmiankę o tym, jak to Krzyżacy w miesiącach poprzedzających bitwę wykonali ze słomy kukłę polskiego króla, wytarzali ją w błocie, a na koniec – urządzili na niej egzekucję.

Oblegają nas niewierni Saraceni

Własną propagandę prowadzili także rycerze zakonni, choć nie przystąpili do niej tak szybko jak Polacy. Wpierw musieli otrząsnąć się z szoku i powołać nowe, tymczasowe władze. 22 lipca 1410 roku komtur świecki Henryk von Plauen (który wziął na siebie obowiązki wielkiego mistrza, ale jeszcze nim nie był) rozesłał pismo „do ogółu władców chrześcijańskich”.

Komtur świecki a następnie wielki mistrz krzyżacki Henryk von Plauen.

Alarmował, że dom główny zakonu, a więc Malbork, został oblężony nie tylko przez Polaków i Litwinów, ale też przez wspierające ich zastępy „niewiernych Saracenów”. Żalił się na rzekomo ogromne okrucieństwo wroga. I całą Europę prosił o przysłanie pomocy.

Jego supliki, choć nieco spóźnione, okazały się o wiele skuteczniejsze od polskich relacji z przebiegu bitwy. A skala protestu przeciwko polskiemu triumfowi musiała zaskoczyć nawet pragmatycznego i świadomego własnej pozycji na arenie międzynarodowej Władysława Jagiełłę.

<strong>Przeczytaj też:</strong> Tajemnica imienia Władysława Jagiełły. Dlaczego wciąż powielamy XIX-wieczny wymysł?

„Poganie i ich pomocnicy”. Reakcja Zygmunta Luksemburskiego

Wyjątkowo stanowcza była reakcja króla węgierskiego i wikariusza generalnego Rzeszy Zygmunta Luksemburskiego.

Wieloletni stronnik Krzyżaków nie opuścił ich także w obliczu klęski. O przebiegu bitwy pod Grunwaldem dowiedział się w pierwszych dniach sierpnia 1410 roku. I natychmiast wysłał w tej sprawie wiadomości do przedstawicieli pruskich elit i do Gdańska.


Reklama


Podkreślił w nich, iż wie, że porażka nastąpiła w starciu z „poganami, niewiernymi i ich pomocnikami”. Przede wszystkim jednak zapewnił, że wkrótce przybędzie rycerzom zakonnym ze zbrojną pomocą.

Kolejne, nawet ważniejsze pismo wysłał 20 sierpnia 1410 roku do „wszystkich władców i panów, królów, książąt, margrabiów, prałatów, komesów, baronów, burgrabiów, rycerzy, giermków i szlachetnych oraz pozostałych czcicieli Krzyża Chrystusowego i wiernych”.

Zygmunt Luksemburski. Król węgierski, a w późniejszym czasie król rzymski i cesarz.

Wzywał ich, by gremialnie pomścili klęskę poniesioną w starciu z „wrogami i prześladowcami Krzyża Chrystusowego i całej religii chrześcijańskiej”. I by natychmiast posłali armie do Prus, dla obrony krzyżackiego stanu posiadania.

Czechy, Morawy, Francja i Anglia…

Podobną postawę przyjął król czeski i rzymski Wacław IV. Najpierw przez pośredników, a we wrześniu 1410 roku osobiście zapewnił, że wkrótce zbierze armie i ruszy przeciwko „poganom i niewiernym” prześladującym Zakon. Do deklaracji przyłączył się jeszcze margrabia morawski, Jost.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Odzew był zresztą dużo szerszy i zaskakująco długotrwały. W rok później, 23 lipca 1411 roku, król Francji Karol VI wprost zagroził Władysławowi Jagielle, że wystąpi przeciw niemu zbrojnie, by zmyć hańbę poczynioną chrześcijaństwu.

24 listopada w obronie Krzyżaków wystąpił też król Anglii Henryk IV. Z poparciem dla nich, a przeciw Polsce napisał do papieża Jana XXIII.


Reklama


Sama kuria w pierwszej chwili również potępiła działania Jagiełły. Ale ponieważ był to okres schizmy w Kościele i ojcu świętemu zależało na utrzymaniu poparcia, to wkrótce zaczął on ganić i Krzyżaków. Wystarczyło, że poselstwo Władysława Jagiełły złożyło mu przysięgę wierności.

Jagiełło „godzien korony cesarskiej”

Kontynent niemal zgodnie stanął po stronie Krzyżaków, biorąc na wiarę doniesienia o pogańskim ataku na zgromadzenie krucjatowe.

Jan Hus jako jeden z nielicznych wysłał Polakom gorące wyrazy poparcia. Na miniaturze – czeski teolog pięć lat później, gdy sam znalazł się w… opałach.

Polskie argumenty trafiały tylko do nielicznych odbiorców. W Pradze zachwycił się nimi rektor uniwersytetu Jan Hus. Pisał, że Bóg słusznie upokorzył Krzyżaków i wyrażał chęć spotkania ze zwycięskim królem. Nie mógł się spodziewać, że już wkrótce sam zostanie uznany za heretyka i w 1415 roku spalony na stosie.

Najmocniejszy głos poparcia nadszedł jednak z Wenecji. Jak pisze prof. Marceli Kosman w książce Krzyżacy w historii i legendzie wieków, władze przeciwnej Krzyżakom republiki „w euforii ogłosiły, że arcychrześcijański ten monarcha [Władysława Jagiełło] bardziej niż którykolwiek inny godzien jest zaszczytu noszenia korony cesarskiej”.  


Reklama


Deklaracja była podniosła, ale też zupełnie gołosłowna. Bo Wenecjanie nawet nie zająknęli się o możliwej pomocy zbrojnej dla Polski.

Przeczytaj też o jednej z największych zagadek bitwy pod Grunwaldem. Kto naprawdę zgładził wielkiego mistrza Ulricha von Jungingen?

Bibliografia

  1. Kosman M., Krzyżacy w historii i legendzie wieków. W 600 rocznicę grunwaldzkiej wiktorii, Wydawnictwo Grado 2010.
  2. A. Szweda, Walka dyplomatyczna na arenie międzynarodowej po bitwie grunwaldzkiej [w:] Wojna Polski z Zakonem Krzyżackim w latach 1409-1411, Muzeum Zamkowe w Malborku, 2010.
Autor
Kamil Janicki
9 komentarzy

 

Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Kamil Janicki

Historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Wawel. Biografia, Warcholstwo czy Cywilizacja Słowian. Jego najnowsza książka to Życie w chłopskiej chacie (2024). Strona autora: KamilJanicki.pl.

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.