Takiej książki nie było dotąd ani w Grecji, ani w całej Europie. Ksenofont przetarł szlaki dla tworzącego całe stulecia później Cezara. W jakich okolicznościach powstał najstarszy pamiętnik żołnierski?
W 401 roku p.n.e. doszło do awantury, jakiej świat antyczny jeszcze nie widział. Trzynaście tysięcy greckich najemników wyruszyło do Babilonii, by wesprzeć bunt perskiego królewicza Cyrusa.
Reklama
Wojowniczy hoplici, w tym doborowy korpus Spartan, przemierzyli pieszo dwa tysiące kilometrów, by zatrzymać się dopiero w okolicach dzisiejszego Bagdadu. W bitwie z przeważającym wrogiem odnieśli wspaniały i natychmiast zaprzepaszczony sukces. Cyrus zginął, a tym samym rebelia dobiegła końca.
Greccy żołnierze utknęli w samym sercu perskiego imperium, zmuszeni przedzierać się przez wrogie terytorium z powrotem do domów. O bitwie pod Kunaksą pisałem już w innym artykule. Od samego starcia nawet ciekawszą sprawą jest to, skąd posiadamy o nim tak dokładne informacje.
Spojrzenie z dystansu
Pierwsze sławne konflikty Grecji klasycznej nie były opisywane przez świadków, ale dopiero ich potomków.
Szczegóły bitwy pod Maratonem (490 p.n.e.) przedstawił „ojciec historii” Herodot, urodzony… kilka lat po batalii. Podobnie rzecz się miała z kolejną perska inwazją (480-479 p.n.e.), sławną za sprawą bitwy pod Termopilami.
O wojnie peloponeskiej (431–404 p.n.e.) – uważanej za najbardziej krwawy konflikt w dziejach starożytnej Hellady – pisał wprawdzie jej uczestnik, Tukidydes, przyjął on jednak formę historycznego, nieosobistego wywodu.
Reklama
Dopiero z wyprawy do Babilonii u boku Cyrusa Młodszego zachował się żołnierski pamiętnik. Pierwsza taka książka w dziejach Grecji i kultury zachodniej.
Natura żołnierza
Ksenofont nie był wybitnym politykiem ani nawet szczególnie zasłużonym dowódcą. Mimo to ateński arystokrata urodzony około 430 roku p.n.e. należy do najlepiej znanych historykom mieszkańców starożytnej Grecji.
Parał się filozofią, zajmowała go też technika i ekonomia. Nie różnił się pod tym względem od innych przedstawiciele attyckich elit, którzy – wyręczani przez rzesze niewolników – chętnie oddawali się intelektualnym zajęciom.
Ksenofont nie był pojętniejszy ani bardziej utalentowany literacko od współczesnych mu twórców. Chętnie pisał, pozostawił aż piętnaście dzieł, które szczęśliwie dotrwały do naszych czasów. Najbardziej wyróżniał go jednak charakter.
„Była w tym człowieku natura zawodowego żołnierza i najemnika” – podkreślał profesor Władysław Madyda. Już w latach 400-399 p.n.e. Ksenofont służył w najemnej armii trackiego króla, brał udział w łupieżczych napadach. Potem towarzyszył wojskom spartańskim. W trakcie licznych wędrówek zamyślał nawet o założeniu własnej kolonii.
Awanturnicze przysposobienie ściągnęło Ksenofonta pod rozkazy Cyrusa. Był szeregowym żołnierzem aż do brzemiennej w skutkach bitwy pod Kunaksą. W krytycznym momencie, gdy Persowie wymordowali dowódców greckiej armii, wybrano go na jednego z nowych liderów. Pod jego komendę trafiło około dwóch tysięcy ludzi. Pod koniec wyprawy kierował już jednak nawet sześcioma tysiącami. I jako jedyny członek sławnej (i mylnie określonej) armii „dziesięciu tysięcy”, pozostawił osobistą relację z wydarzeń.
Reklama
Urażona duma
Książka nosząca oryginalnej tytuł Anabazy, a w Polsce znana jako Wyprawa Cyrusa, w większości została napisana w trzeciej osobie. Ksenofont starał się natomiast ukrywać, że był jej autorem.
Wspomnienia sporządził – jak tylu późniejszych pamiętnikarzy – bo czuł, że wymaga tego urażona duma. Chciał przedstawić wydarzenia tak, jak sam je postrzegał. A przy tym, rzecz jasna, uwydatnić odegraną przez siebie (i bagatelizowaną przez innych autorów) rolę.
Wyprawa Cyrusa została napisana stylem prostym i przystępnym. Dużo łatwiej ją przyswajać niż dzieła Herodota czy Tukidydesa. Autor nie próbował, jak poprzednicy, prezentować wielkiej wizji historycznej. Chętnie schodził za to do detali, pojedynczych osób i wydarzeń.
„Odsłaniał przed oczami czytelnika tłum prostych ludzi z ich codziennymi troskami i zajęciami, jak gdyby jakąś »wędrującą rzeczpospolitą«, której członkowie walczą, głosują, składają ofiary, wspierają się, kłócą, buntują” – komentował polski tłumacz dzieła, Władysław Madyda.
Reklama
Ksenofont był stronniczy, niekiedy małostkowy. Ale był też ogromnie ciekawski. „Interesowało go dosłownie wszystko: życie, zwyczaje, obyczaje, wierzenia religijne, strategia, uzbrojenie (to oczywiście w szczególnym stopniu), warunki geograficzne i klimatyczne, zabytki archeologiczne i ciekawostki turystyczne” – wyliczał profesor Madyda.
I podsumował, że właśnie dzięki przywiązaniu autora do zwyczajności, prozy codziennego życia w toku wyprawy zbrojnej, Anabaza, to książka wyjątkowa. Jedyna w swoim rodzaju w dziejach literatury greckiej.
***
Nowe wydanie Wyprawy Cyrusa autorstwa Ksenofonta właśnie trafiło do sprzedaży. Dowiedz się więcej w księgarni wydawcy.
Bibliografia
- Dillery John, Xenophon and the History of His Times, Routledge 1995.
- Madyda Władysław, Przedmowa [w:] Ksenofont, Wyprawa Cyrusa, Czytelnik 2021.