Ateiści w średniowieczu. Czy w chrześcijańskiej Europie każdy wierzył w Boga?

Strona główna » Średniowiecze » Ateiści w średniowieczu. Czy w chrześcijańskiej Europie każdy wierzył w Boga?

Panuje powszechna opinia, że dla ludzi średniowiecza religia stanowiła fundament światopoglądu i nieodzowny element rzeczywistości. Za wiarę toczono wojny i prześladowano odstępców, ale ponoć nikt nie podważał samego istnienia Boga. Czy to prawda? Czy w średniowieczu nie było ateistów?

Średniowieczne księgi, a już zwłaszcza traktaty dotykające kwestii teologicznych, w przytłaczającej większości były spisywane bądź przynajmniej kopiowane przez duchownych.


Reklama


Już sam ten fakt sprawia, że obraz życia religijnego sprzed tysiąclecia, jakim dzisiaj dysponujemy, jest wybitnie jednostronny. Nawet największe ruchy heretyckie – podważające podstawowe dogmaty, prowadzące do otwartych wojen i przez całe dekady zagrażające spójności Kościoła – są znane niemal tylko z pism krytyków. Historycy nie są w stanie w pełni zrekonstruować przekonań i rytuałów grup tak ważnych dla historii epoki, jak waldensi albo katarzy.

Jeszcze mniej wiadomo o średniowiecznych ateistach, choć w świetle obecnej wiedzy nie sposób dłużej utrzymywać, że ci nie istnieli.

Europa Zachodnia na mapie z Kroniki Norymberskiej z 1493 roku.

„Wielu jest ludzi, którzy nie wierzą w istnienie Boga”

Jak tłumaczy Peter Dendle, wielokrotne, uparte podkreślanie danego dogmatu lub reguły często świadczy o tym, że – wbrew zapewnieniom zawartym w źródle – wspominana zasada nie cieszyła się pełną akceptacją. Inaczej nie byłoby przecież potrzeby ciągle do niej wracać.

Historycy często kierują się takim rozumowaniem. Gdy na przykład zwody prawa bądź dokumenty raz po raz przypominają o karach za określone przestępstwo, należy domyślać się, że było ono w danym momencie szczególnie częste i problematyczne. Albo jeśli synody ponawiają konkretne zakazy i piętnują wciąż te same nadużycia (chociażby konkubinaty księży bądź sprzedawanie kartek do spowiedzi), to należy sądzić, że pomimo napomnień, te niezmiennie się szerzyły.


Reklama


Zdaniem profesora z Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii, podejście to można odnieść także do średniowiecznego ateizmu. Nie zachowały się wprawdzie pisma żadnych myślicieli wprost promujących ateizm w omawianych czasach, ale za to duchowni stale podejmowali walkę z tym zjawiskiem i podkreślali jego rozpowszechnienie.

Robił to już święty Augustyn w sławnych Wyznaniach, a także święty Anzelm w komentarzu do biblijnego psalmu wspominającego „głupca”, który „mówi w swoim sercu: »Nie ma Boga«”.

Piotr Abelard w wyobrażeniu XIX-wiecznego artysty.

Temat ateizmu przewija się także w pismach Piotra Abelarda, tworzącego na początku XI stulecia. Znane są również słowa przeora opactwa Świętej Trójcy w podlondyńskim Aldgate, który w wieku XIII stwierdził wprost, że „wielu jest ludzi, którzy nie wierzą w istnienie Boga”.

„Jesteśmy bezwstydnie ogłupiani przez złych klechów”

Peter Dendle przyznaje, że źródła należy traktować z dużą ostrożnością. Zwykle nie da się stwierdzić, czy autorzy odnosili się do zjawiska, z którym sami się zetknęli, czy też tworzyli retoryczne wywody, by wyczulić odbiorców na wyolbrzymione zagrożenie.


Reklama


Na pewno sam fakt, że ateiści się zdarzają i że można nie wierzyć w Boga był dla teologów i kaznodziejów zupełnie oczywisty.

Szereg przypadków, gdy najdalej posunięty sceptycyzm w sprawach wiary przenikał do publicznego dyskursu zebrał John Arnold w książce Belief and Unbelief in Medieval Europe.

Przykładowo flamandzki duchowny z XIII wieku, Tomasz z Cantimpré, przytoczył dialog między dwoma mężczyznami, który ponoć zasłyszał. Jeden miał powiedzieć: „Jesteśmy bezwstydnie ogłupiani przez złych klechów, którzy mówią, że dusza może żyć sama z siebie nawet po zniszczeniu ciała”. Drugi tylko mu przytaknął.

„Nie wierzyła w Boga, w anioły ani diabła”

Oskarżenia o ateizm przez całe stulecia stanowiły także oręż w walce z przeciwnikami politycznymi i narzędzie prześladowań. Nie można się dziwić temu, że żadni intelektualiści nie przyznawali się do braku wiary w Boga i życie pozagrobowe. Za podobną deklarację groził przecież proces przed inkwizycją, a w razie potwierdzenia oskarżeń – spalenie na stosie.

Mnisi adorujący krzyż na włoskiej miniaturze z ok. 1500 roku.

O ateizm nieraz podejrzewano nawet władców i ich małżonki. Na ciekawy przykład natknąłem się niedawno, pracując nad książką poświęconą żonom Władysława Jagiełły. O królowej Węgier i cesarzowej, Barbarze Cylejskiej pisano: „Była niemiecką Mesaliną, kobietą o nienasyconej lubieżności. Jednocześnie była postacią tak odrażającą, że nie wierzyła w Boga, w anioły ani diabła”. Słowa te wyszły spod ręki urzędnika dworskiego, a zarazem… przyszłego papieża Piusa II.

Zdaniem ojca świętego in spe monarchini, wywodząca się z tego samego domu co polska królowa Anna Cylejska i razem z nią dorastająca, miała w zwyczaju besztać i poniżać dwórki, które śmiały przy niej pościć bądź odprawiać modły. Szydziła z nich ponoć, że czczą zmyślonego Boga i że zamiast tego powinny czerpać pełnymi garściami z życia…


Reklama


„Liczy się wyłącznie to, by mieć miłą dziewkę i dużo jedzenia”

W tym przypadku zarzuty były niewątpliwie fikcyjne. Ale nie każde źródło prowadzi do tego samego wniosku. Ateizm bardzo często przewijał się na przykład w dokumentach hiszpańskich inkwizytorów. John Edwards, autor pracy Religious faith and doubt in late medieval Spain, odnalazł w materiałach z końca XV wieku kilkadziesiąt oskarżeń o bluźnierstwa nie tylko podważające rolę Kościoła, ale też podstawowe zasady wiary.

Przytaczane słowa miały padać zwłaszcza po pijaku, w karczmach, przy grze w karty. Wypowiadali je ludzie z przeróżnych warstw społecznych, od rzemieślników po lekarzy, notariuszy, a nawet duchownych.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Niektórym zarzucano, że wołali wprost: „Nie wierzę w Boga”. Inni wykazywali się podobno ogromną wulgarnością. Niejaki Lope de Vallejera – mający za sobą służbę w roli pazia na dworze hrabiowskim – miał krzyczeć, że odrzuca „dziwkę” Boga, a więc Maryję. Kobietę, jak stwierdził „pieprzoną”. A przede wszystkim (to oburzało go najbardziej): Żydówkę.

O kleryku z Arandy, Diego Mexiasie, odnotowano z kolei, że w 1485 roku powiedział: „Jest tylko życie i śmierć, a liczy się wyłącznie to, by mieć miłą dziewkę i dużo jedzenia”.

Dwie kobiety i mnich na miniaturze z francuskiego kodeksu z końca XIV wieku.

„Opowiastka powtarzana to po, by nas przestraszyć”

Najbardziej uderzają jednak słowa niejakiego Diega de Barrionuevo. On miał stwierdzić w roku 1494:

Przysięgam na Boga, że to całe piekło i niebo to nic więcej, jak tylko opowiastka powtarzana po to, by nas przestraszyć. Niczym się nie różni od wpierania dzieciom, że dopadnie je jakiś straszny potwór [jeśli będą niegrzeczne].


Reklama


Sentyment – można by pomyśleć – zupełnie niepasujący do średniowiecza. Albo raczej: do utartych stereotypów o średniowieczu, w które wciąż wierzymy. Bo jak podkreśla John Edwards, „dowody z epoki zdają się potwierdzać ogólną zasadę, iż zwątpienie jest nieodłącznym towarzyszem wiary”.

Przeczytaj też o ucieczkach ze średniowiecznych klasztorów. Jak częste było to zjawisko i jaka kara czekała tych, którzy zdołali wydostać się na wolność?

Bibliografia

  1. Arnold J.H., Belief and Unbelief in Medieval Europe, Bloomsbury 2005.
  2. Dendle P., “The Age of Faith”. Everyone in the Middle Ages Believed in God [w:] Misconceptions About the Middle Ages, red. S.J. Harris, B.L. Grigsby, Routledge 2008.
  3. Edwards J., Religious faith and doubt in late medieval Spain: Soria, circa 1450–1500, “Past & Present”, nr 120 (1988).
  4. Krzenck T., Barbara von Cilli – eine deutsche Messalina?, “Mitteilungen der Gesellschaft für Salzburger Landeskunde”, t. 131 (1991).
Autor
Kamil Janicki
1 komentarz

 

Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.