Joseph Goebbels tylko raz spotkał się osobiście z Józefem Piłsudskim. W Dziennikach nazistowskiego ministra propagandy osoba Marszałka przewija się jednak kilkukrotnie. Z każdego wpisuje przebija nieskrywany podziw dla sanacyjnego lidera. Oto co brunatny dygnitarz pisał na jego temat.
W czerwcu 1934 roku Joseph Goebbels przybył z oficjalną wizytą do Polski. W jego napiętym grafiku rzecz jasna nie mogło zabraknąć również spotkania z Józefem Piłsudskim. Odbyło się ono po południu 14 czerwca.
Reklama
„Wielki człowiek i fanatyczny Polak”
Na kartach prowadzonego z wielką pieczołowitością Dziennika nazistowski minister propagandy zanotował później, że Francuzi próbowali nie dopuścić do rozmowy, „ale to się nie udało”.
Goebbelsowi od razu rzuciło się w oczy, że Marszałek jest bardzo schorowany. W tym czasie, trawiony przez raka wątroby, Piłsudski wyglądał już na tyle źle, że Niemiec uznał go za jeszcze starszego „niż Hindenburg”. Tymczasem przywódca sanacji był aż o 20 lat młodszy od prezydenta III Rzeszy.
Spotkanie trwało „prawie godzinę”. Według Goebbelsa Piłsudski, mimo kiepskiego stanu zdrowia, zachował pełną jasność umysłu i przez cały czas „sypał anegdotami”. W notce sporządzonej 16 czerwca dygnitarz nie zreferował co prawda treści rozmowy, ale zdecydowanie był z niej zadowolony.
Stwierdził, że przywódca sanacji „trzyma Polskę w swych rękach. Wielki człowiek i fanatyczny Polak”. Jednocześnie zauważył, że cechuje go „nienawiść do ludzi i wielkiego miasta”.
Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.
„Polska traci swojego najlepszego człowieka”
Kolejny istotniejszy wpis poświęcony bezpośrednio Marszałkowi pojawił się w Dzienniku 13 maja 1935 roku i był związany ze śmiercią Komendanta. Goebbelsa bardzo zmartwiła widomość o zgonie człowieka, którego podziwiał. Zanotował: „Źle, źle! Polska traci swojego najlepszego człowieka, a my najważniejszą figurę w wielkiej grze”.
Nie ma się co dziwić minorowemu nastrojowi ministra propagandy. W końcu ledwie trzy miesiące wcześniej Hermann Göring złożył Marszałkowi propozycję wspólnego marszu na Moskwę. Co prawda lider sanacji kategorycznie odrzucił tę ofertę, ale naziści nadal mieli nadzieję na zawarcie ścisłego sojuszu ze wschodnim sąsiadem.
Reklama
„Drugi Cromwell”
Jeszcze dobitniej o stosunku Goebbelsa do Piłsudskiego świadczy wpis z 15 maja. Czytamy w nim, że „wszystkie zdarzenia [zostały] przesłonięte przez śmierć wielkiego marszałka. Odszedł prawdziwy człowiek. Jeden z tych, którzy tworzą historię”. Dalej zaś dodawał:
Po poł.[udniu] zagłębiam się w życie wielkiego żołnierza. Życie bohatera. Wiele cierpień, wiele osiągnięć. Najwybitniejszy syn Polski. Jego przemówienie w Sejmie w 1926 roku. Krzepiące serce. Drugi Cromwell!
Jak wyjaśnia profesor Eugeniusz Cezary Król, który przetłumaczył na język polski Dzienniki oraz przygotował ich opracowanie naukowe, ministrowi propagandy chodziło najpewniej o „wystąpienie Józefa Piłsudskiego 29 maja 1926 roku przed reprezentantami sejmowych stronnictw politycznych”. W jego trakcie Marszałek wyłożył „swój pogląd w kwestii wyboru prezydenta RP, komunikując, że podejmuje jeszcze jedną próbę »rządzenia bez bata«”.
Rosnący szacunek i podziw
Myli się ten kto sądzi, że w kolejnych miesiącach Goebbels stracił zainteresowanie osobą zmarłego. Wręcz przeciwnie. Pod datą 11 grudnia 1935 roku czytamy, że minister propagandy zagłębiał się w lekturze książki Antona Loeßnera pt. Josef Pilsudski. Eine Lebensbeschreibung auf Grund. I jak sam stwierdzał, była to „trzymająca w napięciu powieść. Człowiek, bojownik, bohater narodowy!”.
Reklama
Dziesięć dni później obejrzał również poświęcony Piłsudskiemu film dokumentalny Sztandar wolności, który wyreżyserował Ryszard Ordyński. Miał o nim jednak kiepskie zdanie. Stwierdził: „Kompletnie nieudany. Źle to Polacy zrobili”. Zdecydowanie bardziej cenił książki. 28 grudnia zanotował bowiem:
(…) wcześnie do łóżka i czytanie do późna w nocy. Wspomnienia Piłsudskiego: cóż to za życie bojownika! Jakiż to czas, w którym żyją tacy ludzie! Jest się po prostu dumnym z tego, że wolno być świadkiem [życia] takich wielkich postaci.
Lekturę kontynuował również dwa dni później podczas podróży pociągiem. Robił to „z rosnącym szacunkiem i podziwem”.
Konflikt wawelski oczami Goebbelsa
Goebbelsa żywo interesował także tak zwany konflikt wawelski. Wybuchł on w czerwcu 1937 roku po tym, jak na polecenie metropolity Adama Sapiehy trumnę ze zwłokami Marszałka przeniesiono z krypty św. Leonarda do krypty pod Wieżą Srebrnych Dzwonów.
Arcybiskup nie uzgodnił decyzji z sanacyjną wierchuszką, która potraktowała ją jako atak na osobę zmarłego. W efekcie prorządowa prasa rozpętała kampanię skierowaną przeciwko Sapiesze. Niemiecki minister propagandy miał jasne zdanie na ten temat. 26 czerwca 1937 roku zapisał:
Konflikt w Polsce między rządem i księciem biskupem Sapiehą jest wielkim skandalem. Biskup z dziecinnych powodów porwał się na zwłoki Piłsudskiego. I teraz wybuchła awantura. Powinno się tych klechów wygnać z kraju.
Postawić wartę i zamknąć muzeum
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o dwóch wpisach Goebbelsa związanych z Piłsudskim sporządzonych już po inwazji III Rzeszy na Polskę. 7 września 1939 roku nazistowski dygnitarz zanotował, że po zajęciu Krakowa przez Wehrmacht na jego „propozycję oddaje się przy grobie Piłsudskiego honory wojskowe. To będzie miało z pewnością korzystne skutki”.
Warta stojąca przed kryptą Srebrnych Dzwonów została jednak wkrótce zwinięta. Krakowianie nie dali się bowiem nabrać na ten pusty gest. Jeżeli chodzi o samego Goebbelsa, to 1 listopada odwiedził belwederskie muzeum Marszałka. Potem w Dzienniku zapisał:
Reklama
Tu polski marszałek żył i pracował. Jego pokój i łoże, w którym zmarł. Tu można pojąć, co się ma do stracenia, gdy polska inteligencja dostanie możliwość rozwinięcia skrzydeł.
Biorąc to wszystko pod uwagę Goebbels rekomendował Hitlerowi zamknięcie instytucji. Jak sam pisał, gdyby muzeum pozostało otwarte „mogłoby się ono stać centralnym punktem polskich nadziei”. Rzecz jasna wódz III Rzeszy przychylił się do sugestii swego wiernego współpracownika.
Przyczynek do zrozumienia mechanizmów hitlerowskiej propagandy
Bibliografia
- Joseph Goebbels, Dzienniki. Tom 1: 1923-1939, Bellona 2021.
- Joseph Goebbels, Dzienniki. Tom 2: 1939-1943, Świat Książki 2013.